JJ (II)
7 lipca 2012
11 min
Jan położył rozgrzaną od emocji Joannę na zimnej satynowej pościeli. Choć wiedział, już, że nie ma na sobie majtek, chciał jak najszybciej rozebrać ją do naga. Ściągnął jej buty i sunąc dłońmi po jej nogach począwszy od stóp ku górze, natrafił w końcu na koronkowe wykończenie jej pończoch. Jego dłoń zastąpiły zęby, którymi chwycił brzeg pończoch i zaczął powoli zsuwać je z jej nóg. Leżała upajając się każdym jego dotykiem i podekscytowana czekała na to co jeszcze ją czeka. Wiedziała, że Jan ma setki pomysłów, multum fantazji i niezrealizowanych pragnień. Chciała mu dać wszystko o czym marzy, ale na tę chwilę poddawała się z rozkoszą jego pieszczotom. Obcałowywał właśnie jej nogi, podążał wilgotnymi ustami ku górze, podciągnął sukienkę a ręką pogładził wnętrze jej ud. Myślała, że teraz zatrzyma się na tym wrażliwym fragmencie kobiecego ciała, ale on podsunął się wyżej i ściągnął jej sukienkę, pomogła mu w tym i znów leżała na chłodnej pościeli nie wiedząc co za chwilę ją spotka. Położył rękę na cieniutkim koronkowym staniku, przez który prześwitywały różowe nabrzmiałe brodawki, dotyk jego dłoni sprawił, że stwardniały jeszcze bardziej. Uniosła się ułatwiając mu dostęp do zapięcia i w mgnieniu oka pozbawił ją ostatniego ubrania, które miała na sobie. Chciała również go rozebrać, ale poprosił, by na razie poddała się temu co robi on, a na niego przyjdzie czas później. Chętnie zgodziła się, gdyż najmniejszy jego dotyk działał na nią elektryzująco. Pocałował ją namiętnie, pieścił dłońmi jej opaloną twarz. Zaczął całować jej powieki, policzki, czoło, usta, szyję, ujął ustami jej ucho, ssał jego płatek Zamknęła oczy i rozkoszowała się chwilą. Jego usta powoli wędrowały niżej pieścił i całował teraz jej dekolt, a ręce były już piętro niżej i delikatnie dotykały jej piersi, przeszedł ją dreszcz a na ciele wystąpiła gęsia skórka, czuł jak znów twardnieją jej suteczki. Po chwili przyssał się do jednego z jej sutków, ręką ugniatał i pieścił delikatnie drugą pierś. Całował i lizał sutek zapalczywie, przygryzając go delikatnie, wypinała cycuszki ku niemu, co odbierał za zachętę do dalszej ich pieszczoty. Jego mokry język nie odrywając się od jej ciała podążał teraz w kierunku drugiego wzgórza, na którego szczycie twardniał już od jego pieszczot sutek. Ssał go powoli i lizał koniuszkiem języka, ledwo go dotykając. Odsunął na moment od niego swoje usta i delikatnie podmuchał, dreszcz znowu wstrząsnął jej ciałem, wydawało mu się, że jej groszki wypięte są przed nim do granic możliwości. Przejechał delikatnie wnętrzem dłoni po obu półkulach i zaczął całować teraz jej brzuch, błądził językiem naokoło pępka zataczając coraz większe koła. Całował każdy fragment jej ciała po kolei, schodząc coraz niżej, podświadomie więc wyczuła, że za moment popieści jej mokrą już muszelkę. Czuła jak wilgoć napływała do niej, nie mogła doczekać się chwili, gdy znów zacznie ją lizać a później miejsce jego języka zajmie penis, którego jeszcze nie miała w sobie... Nie przerywając pieszczenia jej brzucha sięgnął po coś ręką, pstryknęło zamknięcie i poczuła na sobie coś zimnego i mokrego, otworzyła oczy, uśmiechał się przepraszając, że bez ostrzeżenia wycisnął na nią zimny żel:
- Nie martw się Maleńka zaraz Cię z powrotem ogrzeje...
Wiedziała, że mówi prawdę, czuła woń truskawek i jego dłonie delikatnie rozprowadzające substancję po jej ciele. Za dłońmi podążały jego gorące wargi, obsypując pocałunkami jej brzuch i piersi...
- Mmm pyszne, prawie tak jak Twoja słodka dziurka – wymruczał jej do ucha.
Pocałował namiętnie jej usta nie przestając ugniatać cycków. Zszedł do nich niżej i zatopił znów w nich swoją twarz. Przycisnął się do niej mocniej i poczuła między udami jego wypiętego w spodniach penisa. Wypchnęła biodra ku niemu i zaczęła się o niego pocierać. Napierał mocniej, czuła jak jest twardy i pragnęła bardzo poczuć go już w środku. Drażnił się z nią tak jeszcze przez moment nagle przerwał i w ułamku sekundy jego usta znalazły się na jej rozchylonej szparce. Zadrżała i wyprężyła się w jego kierunku, wsadził ręce pod jej pośladki i zachłannie lizał płatki rozchylonej przed nim szparki, która była już bardzo mokra i gotowa na to by w nią wszedł. Ugniatał jej pupę coraz mocniej, potęgował też pieszczoty językiem jej cipki, świdrował teraz nim jej dziurkę, a ona poruszała się w górę w i dół, jakby chciała się na niego nadziać. Jej oddech był przyśpieszony, cichutko mruczała i jęczała momentalnie gdy bez opamiętania pieścił jej łechtaczkę. Jęknęła głośniej gdy wsunął w nią jeden palec nie przerywając dogadzania jej językiem. Znów prężyła się jak kotka i próbowała nabić się na jego palec jak najgłębiej. Pojękiwała i cichutko szeptała na zmianę to jego imię, to prośbę o to by wszedł w nią jak najprędzej. Pragnął tego nieziemsko, ciężko powiedzieć, które z nich chciało tego mocniej, ale chciał jeszcze przetrzymać ten moment, jeszcze spotęgować jej napięcie i oczekiwanie. Jeszcze bardziej rozpieścić ją, by nadchodzący orgazm był długi, mocny i by pamiętała go na długo. Do palca w jej cipce dołączył drugi a nabrzmiały do granic guziczek zaczął pieścić jeszcze intensywniej, widział, że jest na skraju rozkoszy. Poprosiła:
- Nie przeeeryyywajjjj... mmmm.... Taaak...
Wiedział, że nie może jej teraz przerwać, że za chwilę dojdzie, pieścił więc jeszcze moment tak samo intensywnie jej opływająca sokami cipkę i nagle poczuł jak miarowo zaciska się na jego palcach. Asia wypchnęła biodra mocno w jego kierunku, z głośnym jękiem targana spazmami wiła się przed nim, a był to dla niego widok najcudowniejszy pod słońcem. Zastygła w końcu wciąż wypięta ku niemu. Ucałował jej wzgórek i opadł na chwilę głową na jej brzuch. Czuł jej urywany oddech, jak szybko bije jej serce, jaka jest rozgrzana, gładziła delikatnie jego włosy, dziękując mu tym czułym gestem za orgazm, jakiego chyba jeszcze nie przeżyła. Pomyślała, że to świetna zapowiedź tego co jeszcze ich wspólnie czeka.
Wyswobodziła się spod niego i pozbawiła go szybko koszuli, oraz spodni, pod którymi sterczał wyprężony do granic możliwości jego penis, majtki miały już w miejscu jego główki sporą plamkę, co świadczyło o tym jak bardzo działała na niego zarówno ona jak i sytuacja kiedy ją pieścił. Przylgnęła do niego całym ciałem i zaczęła całować, wpychając mu mocno swój język, który on ssał, a ona wchodziła nim w jego usta zachłannie niczym jego palce w nią przed momentem... Sięgnęła po truskawkowy żel i wyciskając na dłoń jego sporą ilość... wysmarowała nim swoje piersi, pewnie myślał, że mokre od żelu dłonie wylądują na jego torsie. Tymczasem ona przylgnęła swoimi dużymi cycuszkami, śliskimi od żelu do niego i ślizgała się w górę i w dół, pieszcząc go nimi. Jej duże twarde sutki drażniły go przyjemnie. Zjechała niżej po brzuchu i otuliła jego napięty namiot cycuszkami. Ścisnęła swoje piersi, ujmując jego penisa między nimi, jego główka była już tuż pod gumką bielizny. Pochyliła nad nim głowę i zębami zdjęła odrobinę jego majtki, tak by główka pozostawała na wierzchu. Tkwił teraz objęty jej cyckami a ona delikatnie musnęła go językiem, ledwo go dotykając, poczuła jak zaczyna drżeć, ujęła ustami całą żołądź i possała chwilę. Podniosła się stanowczym ruchem pozbywając go majtek i mocno chwyciła jego członka za trzon, przekręciła głowę bokiem i objęła go ustami, tuż nad swoją dłonią i przesuwała razem z nią do góry. Gdy doszła do główki wsunęła, ją delikatnie do buzi i omiatała językiem. Possała ją chwilę poruszając głową w górę i w dół, ręką wciąż mocno ściskała jego członka i masowała go. Wyjęła z ust penisa i puściła go, wciąż ochoczo stał na baczność, nie dotykając jego ciała, pochyliła się i musnęła główkę końcem języka, drgnął, ucałowała ją delikatnie po czym znów bardzo subtelnie musnęła językiem. Bujał się przed nią jego wyposzczony kutas, nie pamiętał kiedy ktokolwiek poświęcał mu tyle uwagi. Niespodziewanie wsadziła go głęboko do buzi, mocno objęła ustami. Teraz jej głowa pracowała naprawdę szybko zagłębiając go i wysuwając z ust. Jęczał i wypychał go w jej kierunku jeszcze mocniej. Pieściła ręką jego jądra, były gładko ogolone – tak jak lubiła. Oderwała się na moment od jego twardego pala i ześliznęła się po nim językiem kierunku jego jajek. Oblizywała raz jedno raz drugie, obejmując je delikatnie ustami i zagłębiając w nich. Pieściła je bardzo łagodnie, wiedząc jakie są wrażliwe. Wspominał jej, że lubi pieszczoty dziurki, choć jego żona nie chce tego robić. Do pieszczących jądra ust, dołączyła dłoń i zaczęła wodzić nią po jego pośladkach, wnętrzu ud i w pewnym momencie musnęła palcem miejsce między jajeczkami a odbytem. Rozłożył szerzej nogi zachęcając jej dłoń do dalszej wędrówki w tym kierunku. Nie odrywając się od pieszczenia językiem i ustami, zaczęła palcem uciskać jego dziurkę. Pieściła ją delikatnie jednak nie wsuwając palca do środka. Mruczał zadowolony, był w siódmym niebie. Zapytała jego czy ma jakiś wibrator przy sobie. Wskazał ręką torbę koło łóżka, było w niej kilka gadżetów, wibrująca nakładka, jajeczko, wibrator, pas z penisem... Wybrała małe jajeczko włączyła je i przyłożyła do jąder, zagłębiając kutasa ponownie w swoich ustach. Tym razem nie przerywała pieszczot, a Jan głośno jęczał. Poczuła, że się zbliża, penis zaczął drżeć i strzelił w jej ustach, wyjęła go i przyjęła cały ładunek na swoje piersi. Jego jęki sprawiały, że widziała, że jest mu niesamowicie dobrze, po wszystkim położyła się obok niego i gładziła go ręką po klatce piersiowej, gdy on próbował wyrównać oddech. Pocałował ją mocno w usta i przygarnął do siebie, by położyła głowę na jego ramieniu.
Szybko się regenerował po niedługim czasie, znów był gotów na wspólne harce. Obsypał ją pocałunkami począwszy od ust, schodząc w dół, Joanna była przy nim nieustannie podniecona, właściwie nie wymagała przygotowania, jej cipka była bardzo mokra. Nachylił się i polizał jej szparkę, uwielbiał jej smak, mógłby się od niej nie odrywać, ale pomyślał, że czas by poczuła go w sobie. Poczuła jaki jest twardy i jak rośnie z podniecenia przy niej. Chciał urozmaicić jakoś ich pierwszy raz, sterczał mu już na samą myśl, że zaraz zagłębi się w niej, w jej cipce o której tyle razy marzył, założył więc na penisa nakładkę wibrującą. Włączył małe urządzenie, rozchyliła szeroko nogi nie mogąc się go doczekać, ocierał przez moment główką o wejście do jej pochwy, by za chwilę mocno wejść w nią do samego końca. Jęknęła głośno i wygięła się w łuk, zarzuciła mu nogi na ramiona, umożliwiając mu jeszcze głębsze wejście. Czuła jak rozpiera ją od środka, czuła jednocześnie miłe wibrowanie na łechtaczce, która rosła od tej pieszczoty. Przyspieszył ruchy, wchodził w nią mocno i głęboko, nie mogła opanować jęków i krzyków, ściskała pięściami prześcieradło, było jej niewyobrażalnie dobrze. Zrzuciła nogi z jego ramion, a on nie wychodząc z niej położył ją bokiem, jedną nogę ugięła w kolanie i podtrzymując się na niej wchodził w nią znów mocno, obijając się o jej zgrabną pupę z głośnym plaśnięciem za każdym razem. Oddychała szybko, łapczywie łapiąc powietrze, chciała by ta chwila trwała wiecznie. Jednocześnie czuła, że niebawem nadejdzie orgazm, bo była już na skraju. W tym momencie przerwał na chwilę, wyszedł z niej i ustawił ją tyłem do siebie na czworaka, zdjął malutką nakładkę, która gdzieś w międzyczasie przestała już wibrować. Wypięła się w jego kierunku, czekając aż znów się na niego nabije, poczuła nagle jego język jak zachłannie ją liże wzdłuż całej szczelinki. Napierała na niego cipką, wiedział, że znów chce go czuć w środku, zamienił więc szybko język na penisa, wchodząc w nią tym razem bardzo powoli i delikatnie. Mruczała cichutko wyczekując na mocniejsze pchnięcie, wsuwał i wysuwał się z niej jednak bardzo delikatnie. Nagle pchnął mocno do końca, obijając się jądrami o jej pupę. Krzyknęła, opadła na ugięte łokcie, a Jan zaczął ją mocno posuwać. Trzymał ręce na jej biodrach, momentami uderzał ją w pośladek, nie wiedzieć czemu sprawiały jej przyjemność te klapsy, choć nigdy wcześniej nikomu na nie nie pozwalała. Z nim wszystko było wyjątkowe, nigdy nie było jej tak dobrze. Nie miała jednak zbytnio czasu na myślenie o tym, bo nadchodził właśnie kulminacyjny moment ich gorącego seksu. Urywanymi słowami poinformowała Jasia, że zaraz dojdzie, było to sygnałem dla niego, żeby nie przerywał. Przyśpieszył, choć wydawało jej się to niemożliwe, jedną ręką ugniatał mocno jej pierś, a ona czuła jak zalewa ją fala rozkoszy. Cipka zaczęła pulsować i miarowo zaciskać się na jego penisie, jęczeli oboje, rozkoszując się tą chwilą, do otaczającej go dziurki napływały coraz szybciej jej soki. Opadła na brzuch, nie miała już siły klęczeć, jeszcze chwilę poruszał się w niej, już bardzo wolno i delikatnie. Powolutku opuścił jej cipkę wylała się z niej spora rzeka jego nasienia pomieszanego z sokami Asi. Całował jej plecy, schodził niżej obcałowywał jej pośladki, leżała poddając się czułej pieszczocie jego ust. Jej mokrutka cipeczka przyciągała go znów do siebie, chciał jej dać chwilkę na złapanie tchu, ale nie mógł się powstrzymać. Delikatnie rozchylił palcami jej płatki i zaczął spijać jej nektar. Wylizał ją do ostatniej kropelki, położył się obok niej, spojrzał w jej rozpromienione oczy, iskra w nich mówiła mu, że to nie koniec na dziś...
Jak Ci się podobało?