JJ
22 czerwca 2012
9 min
Joanna i Jan znali się już 8 lat choć nigdy nie mieli okazji się spotkać. Za pewne nikt nie zapyta – "Jak to?" w dobie Internetu. Przez ten czas zdołali się dobrze poznać i rozmawiali ze sobą na różne tematy bardzo swobodnie. Bardzo też chcieli się ze sobą spotkać, bynajmniej nie tylko na przysłowiową "kawę"... W ich głowie zrodziło się setki wspólnych fantazji, kochali się ze sobą na milion sposobów w swojej imaginacji. Dlaczego nie udało im się wcielić w życie magicznych chwil uniesień? Był jeden zasadniczy powód... Jan był żonaty. Mimo tego, że Joanna miała swoje zasady, nie wchodziła pomiędzy ludzi w związku itd., a Jan nigdy nie zdradził swojej żony, to jednak coś ich mocno ciągnęło ku sobie.
W środę spotkali się na GG, Jan był dostępny, więc jego żony nie było w domu, był wyraźnie podekscytowany:
Jan: Kotku mam niesamowitą wiadomość!
Joanna: Jaką :)??
Jan: W ten weekend będę sam, żona jedzie do siostry do Anglii. W zasadzie jedzie na tydzień, ale w tygodniu pracujemy, za to weekend... Weekend możemy mieć w końcu dla siebie Skarbie! Oczywiście jeśli zechcesz do mnie przyjechać?
Joanna: Kochanie czy zechce? Wiesz przecież, że od dawna o tym marzę, już nie mogę się doczekać!
Jan: Muszę uciekać, bo za chwilę wróci Magda, uzgodnimy niebawem wszystkie szczegóły, a już za parę dni będę tylko Twój:* buziaki Aniołku
Jan szybko zniknął z GG, ale Joanna siedziała jeszcze długo w szoku i wpatrywała się w ekran monitora. Co prawda wiele razy marzyła o ich spotkaniu, wyobrażała je sobie, ale no właśnie, zawsze pozostawało to w sferze wyobraźni... A teraz miało się spełnić, miała zobaczyć go po raz pierwszy w życiu, poczuć jego dotyk... Gonitwa myśli, czy będzie taki jak go sobie wyobraża? Czy będą ze sobą swobodni? Czy naprawdę połączy ich dzika namiętność i głód swoich ciał? I wreszcie czy ona na pewno może to zrobić? Czy może pojechać tam i się całkowicie z nim zapomnieć... Mimo wszelkich wątpliwości wiedziała, że bardzo chce to zrobić i miała nadzieje, że nic nie stanie im na przeszkodzie.
Koniec tygodnia upłynął im na przygotowaniach do spotkania, Asia szukała głównie jakiejś seksownej bielizny, Jan odwiedził sex shop by kupić kilka gadżetów, znał bardzo dobrze jej upodobania, wiedział co jej się spodoba. Zanim się spostrzegli był już piątek, dzień wylotu Magdy i przyjazdu Joanny. Jan rano odwiózł żonę na lotnisko, przejęta opowiadała mu, że przygotowała mu w zamrażarce parę obiadów i temu podobne rzeczy, których on nie słuchał, a jedynie utwierdzał ją w przekonaniu, że na serio poradzi sobie przez ten tydzień bez niej. Nie w głowie mu jednak były obiady, odczuwał zupełnie inny głód, czuł się prawie jakby to miał być jego pierwszy raz. Choć w zasadzie był dużo bardziej podekscytowany. Gdy tylko samolot Magdy wystartował, spojrzał nerwowo na zegarek, do przyjazdu Asi zostało półtorej godziny. Wystarczy by zarezerwować jakiś fajny pokój w hotelu. Joanna nie chciała by spotkali się u niego, nie udźwignęłaby śladów obecności Magdy w mieszkaniu, nie mogłaby kochać się w ich łóżku... Jan to rozumiał i obiecał się wszystkim zająć.
Szybko udało mu się uwinąć z rezerwacją, nie szczędził pieniędzy, czuł się jak mały chłopiec, wyczekujący na upragnioną zabawkę. Zarezerwował apartament na ostatnim piętrze hotelu, który cieszył się bardzo dobrą renomą w jego mieście. Duża sypialnia z łazienką, a także pokój i kuchnia dawały wiele możliwości, puszczał wodze fantazji i już widział w każdym z tych miejsc siebie i Joannę dziko się kochających. Z hotelu wstąpił jeszcze po kwiaty, które wcześniej zamówił i pojechał na dworzec taksówką. Teraz każda minuta ciągnęła się niczym wieczność. Zdziwił się, ale odczuwał sporą tremę, choć na co dzień był otwarty i śmiały wobec kobiet. Ona była dla niego szczególna, to chyba stąd to napięcie i niepokój - myślał. Pojawiło się nawet zwątpienie, że może nie przyjedzie, może zrezygnowała, może za chwilkę dostanie sms-a, że przeprasza, ale nie dała rady... Z zamyślenia wyrwał go komunikat, że jej pociąg właśnie wjeżdża na peron, przy którym czekał. Za zakrętem faktycznie dostrzegł zbliżającą się lokomotywę. Serce biło mu jak szalone, zastanawiał się, w którym wagonie będzie?
Nie miał wątpliwości, że pozna ją bez najmniejszego wysiłku, jej twarz towarzyszyła mu, gdy zamykał oczy, kochając się z żoną, gdy myślał o Asi, było mu tak przyjemnie... Magda miała zupełnie niezgrany z nim temperament, uprawiała seks mechanicznie i raz na jakiś czas, niczym przykry małżeński obowiązek. Żadnego seksu oralnego, żadnych zabawek, żadnych urozmaiceń, żadnej przyjemności jak dla niego... Gdyby nie to, że myślał, że jest wtedy z Joanną...
Ludzie zaczęli go otaczać, wymijał ich podążając w kierunku końca składu, miał dziwne wrażenie, że jechała w jednym z ostatnich wagonów. Nie mylił się, nagle dojrzał ją, szła jeszcze spory kawałek od niego rozglądając się nerwowo. Wyglądała cudownie, jeszcze piękniej niż na zdjęciach, jeszcze lepiej niż sobie to wyobrażał. Miała na sobie czerwoną sukienkę, opinająca jej spory biust i luźno spływającą niżej, kończyła się tuż nad kolanem. Buty na wysokiej koturnie i rozpuszczone długie włosy, nie mógł oderwać od niej oczu. W końcu i ona zauważyła go, przyspieszyła kroku i uśmiechnęła się, zastanawiała się jak będzie wyglądało ich powitanie? Upragnione, wyczekane, spełniające się teraz nieoczekiwanie... Ale rozmyślania odpędził Jan, mocno wtulając ją do siebie, chłonął jej zapach, czuł jak mocno bije jej serce, czuł jej duże piersi na swojej klatce piersiowej, zdał sobie sprawę, że przyciska ją do siebie naprawdę mocno...
- Witaj Kochanie, to dla Ciebie – powiedział podając jej kwiaty i nie pozwalając jej podziękować, od razu przyssał się do jej ust. Całował mocno i zachłannie, nie potrafił się opanować, działała na niego, dokładnie tak jak zawsze, gdy pieścili się rozmawiając przez telefon, czy skype, a nawet bardziej... Ich języki tańczyły gorący taniec, ssała jego wargi i wsysała język, oderwali się na chwilę, by zaczerpnąć powietrza. Uśmiechnęła się do niego a on znów przywarł do jej mokrych warg a ręce pieściły jej plecy, przyciskając ją mocno do niego, jakby za chwilę miała mu uciec. Oderwał się znów od niej, chwycił w jedną rękę jej bagaż, w drugą ujął jej drobną dłoń i bez słowa poprowadził ją do taksówki.
To była jedna z ich fantazji, że zaczną się pieścić już w taksówce... Usiadł z tyłu tuż obok niej i dotykał delikatnie jej twarzy, za chwilę ujął w dłoniach jej buzie i znów mocno pocałował, podał taksówkarzowi karteczkę z adresem i nie odrywając się od niej zaczął błądzić rękami po jej ciele... Masował szyję i ramiona, schodził niżej ściskał piersi, czuł wyraźnie wyprężone sutki, co sprawiało, że w jego spodniach zaczęło się robić ciasno. Nie wiedział czy może odważyć się i zawędrować ręką po jej nodze, w górę ud... Gdy tak się nad tym zastanawiał Joanna wciąż czule się z nim całując zaczęła dotykać go przez spodnie, unosił się za jej każdym dotknięciem, twardniał i prężył się, wiedziała jak go dotykać... Nie mógł już się oprzeć pokusie, jego ręka zaczęła wędrować wzdłuż jej nogi, od kolana, poprzez udo, opasane seksownymi koronkami jej pończoch, nagle włożył rękę pod jej sukienkę i delikatnie musnął ją... Myślał, że ręką zatrzyma się na materiale jej majtek, ale okazało się, że ich tam nie ma. A to kusicielka! Myślał, że rozerwie spodnie tak podnieciło go, to że musnął jej starannie wygoloną, gładką, gołą cipeczkę. Mruknęła mu do ucha, że czekała na to całą wieczność.
Zapomnieli całkowicie o obecności taksówkarza, któremu ciężko było skupić się na drodze, a który musiał im teraz przerwać, gdyż dojechali na miejsce. Jan szybko uregulował należność, zabrali rzeczy i pobiegli do hotelu. Nie mogli się doczekać siebie, nie mogli doczekać się aż znajdą się w pokoju. Kręciła go myśl, że Asia nie włożyła pod sukienkę majtek! W windzie stanęła przed nim tyłem oparła się o niego i zaczęła wiercić pupą po jego uwypukleniu w spodniach, objął mocno jedną ręką jej pierś przez sukienkę, a druga podciągnął sukienkę do góry i masował jej głodną jego dotyku cipkę. Wsunął delikatnie jeden palec, jęknęła wypychając pupę w jego stronę i czując na niej mocno wyprężonego penisa... Bardzo chciała poczuć go w sobie a jednocześnie chciała przedłużać ten moment, ciesząc się każda jego pieszczotą. Masował teraz jej łechtaczkę, całując jej szyję a drugą ręką wciąż ugniatając jej piersi. Jej mokry guziczek rósł pod naporem pieszczot jego dłoni, wiła się wciąż ocierając pupą o jego twardziela. Nie mógł już się powstrzymać, ale tak samo jak ona chciał przedłużać moment wejścia w jej gorąca cipkę... Puścił ją na moment, by uklęknąć tuż przed nią, jedną jej nogę zarzucił sobie na barki i delikatnie ucałował jej gładziutką cipkę. Jęknęła:
– O taaaak, wyliż mnie...
Przeciągnął bardzo delikatnie, samym koniuszkiem języka po całej szparce w kierunku łechtaczki, na niej zatrzymał się na moment liżąc ją zachłannie, zasysając ustami i całując... Było jej tak dobrze, że myślała, że zaraz dojdzie. Spostrzegli, że winda od jakiegoś czasu stoi na wybranym przez nich piętrze, wyszli więc z niej pośpiesznie udając się do pokoju, gdzie będą mieli już mnóstwo czasu tylko dla siebie. Idąc korytarzem Asia rozpięła mu spodnie i trzymała rękę na jego grubym i wielkim kutasie. Nie zważali na to czy ktoś ich może zobaczyć, nie umieli się oprzeć pokusie dotykania się. Otworzył szybko drzwi a ona nie wypuszczała go z rąk. Zaraz za zamkniętymi drzwiami uklękła i wzięła go głęboko w usta, po czym wyjęła go i delikatnie lizała pieszcząc koniuszkiem języka jego wędzidełko i dziurkę w nim. Jęczał cicho:
- Mmmm cudownie, marzyłem o tym... Jesteś boska...
Uwielbiała pieścić mężczyznę, dawać przyjemność, czytać to na ich twarzach i słyszeć zachwycone jęki. Ubóstwiała to uczucie, gdy pieszczony penis wypełnia coraz mocniej jej usta, rosnąc i prężąc się. Jej pieszczoty stawały się coraz bardziej intensywne, zaczęła szybko wsuwać i wysuwać go z ust, jej język wciąż lizał go gdy był w jej ustach. Złapał ręką jej głowę i dociskał do niego coraz mocniej jej usta, zanurzał się w niej po same jajeczka. Było mu nieziemsko, tak daaaawno nikt nie pieścił go oralnie. Przy Magdzie nie miał co marzyć o takich pieszczotach. A tu Joanna okazuje się mistrzowsko trafiać w jego pragnienia. Dotyka tak jak trzeba, przyśpiesza kiedy tego pragnie i robi to tak umiejętnie, że on nie może powstrzymać się od jęków i słów zachwytu. Mimo, że nie chciał tak dojść, pierwszy od niej i już teraz, mimo że puścił, jej głowę i chciał uciec z jej ust tuż przed wystrzałem, który się zbliżał, ona nie pozwoliła mu tego uniknąć. Czując, że chce przerwać, przycisnęła dłońmi jego pośladki ku sobie i zaczęła jeszcze szybciej poruszać głową zagłębiając go w swoich ustach z jeszcze większym tempem. Jeszcze próbował przez moment wyjść z jej ust, ale to było silniejsze, nie mógł już się opanować i przy paru posunięciach jej gorących ust, doszedł zalewając je gorącym strumieniem nasienia. Było tego sporo, bo szykując się na spotkanie z Joanną nie pieścił się od paru dni, Joasia łykała wszystko posłusznie i pieściła jedną ręką jego jądra. Gdy skończył lizała jeszcze przez moment jego penisa i jajka. Po chwili podniósł ją z kolan, wziął na ręce i zaniósł do łóżka. Zapytała go czy chce troszkę odpocząć, ale on zaprzeczył, nie mógł się doczekać aż znów popieści jej cipkę.
[c.d.n.]
Jak Ci się podobało?