Grzechy młodości (I)
28 października 2022
21 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Czarna, obcisła sukienka sięgająca ziemi, zmysłowo podkreślała długie nogi Natalii. Rozcięcie po prawej stronie, zaraz pod linią bioder kusiło, ale w elegancki sposób. Nie łatwo było dostrzec bieliznę którą 19-letnia blondynka skrywała pod materiałem. Były to cieniutkie koronkowe stringi, które dostała na święta od swojego chłopaka, w zestawie był również stanik, lecz jego nie mogła włożyć na dzisiejszy wieczór. Była zmuszona pozostawić piersi wolne, gdyż wymagała tego od niej kreacja. Sukienka była u góry dość prosta, ale w prostocie siła, jak zwykła twierdzić jej posiadaczka, delikatne ramiączka utrzymywały materiał na ciele. Głęboki zaś dekolt był uszyty w taki sposób, aby podkreślić biust, a nie go spłaszczyć. Kreacja zwieńczona była malinową szminką i lekkim, ale wyrazistym makijażem, nad którym dziewczyna siedziała ostatnią godzinę. Włosy były proste, opadały swobodnie na wydekoltowane plecy. Na stopach nastolatka miała średniej wysokości szpilki. Natalia była piękną dziewczyną, delikatne rysy twarzy, zawsze proste, złote włosy sięgające do połowy piersi. Nikt nie mógł odmówić jej wyjątkowej urody, do tego dochodziło szczupłe ciało, średniej wielkości piersi, które mogły wydawać się odrobinę za duże do jej figury, ale nikomu to nie przeszkadzało. Długie nogi, których wisienką na torcie była zjawiskowa pupa, mała, ale bardzo jędrna i seksownie wystająca. Był to efekt treningów, nastolatka od kiedy stała się świadoma swojego ciała pracowała nad większym tyłkiem, skończyło się na uwydatnieniu go a nie powiększeniu. Jednak niemal każdy hetero mężczyzna odwracał głowę, kiedy widział ją od tyłu. Nie doceniała tego, nadal walcząc z kompleksami na tym punkcie.
Nagle usłyszała wibrację telefonu, leżącego na biurku. Podeszła i przeczytała wiadomość: Kochanie, jestem pod blokiem.
Nadawcą był Patryk, jej ukochany. Spotykali się od ponad trzech lat, była szaleńczo zakochana i nie widziała świata poza nim. Oczywiście zdawała sobie sprawę, że wielu chłopców uważa ją za atrakcyjną, ale nigdy żadnemu nie pozwoliła na choćby cień szansy. Była lojalna, ale nie był to jedyny powód, była dość mocno skryta i wstydliwa. Liczne komplementy wysyłane w jej stronę peszyły ją, owszem były miłe, ale nie potrafiła do końca ich przyjmować. Zwykle kończyło się to wypiekami i zmianą tematu. Nawet miłe słówka od Patryka ją krępowały, choć ich nie unikała. Chłopak był jej ideałem, wysoki brunet z klasy sportowej, przystojny i bogaty, ale to akurat było dla niej najmniej ważne. Nigdy nie chciała zostać posądzona o to, że jest z nim dla pieniędzy, do tego stopnia, że nawet jak nie miała ani grosza to pożyczała od przyjaciółki, żeby zapłacić za siebie.
Spojrzała w lustro oceniając swój wygląd, po krótkiej chwili kiwnęła i zabrała z biurka małą kopertówkę, następnie wsadziła do niej telefon, krzyknęła mamie, że idzie, po czym wyszła pośpiesznie z domu. Samochód stał pod samą klatką, chłopak uśmiechnął się zza okna, a ona wsiadła. Kilkanaście minut później dojechali pod 5* hotel położony nad brzegiem jeziora. Zdecydowanie był to najlepszy hotel w okolicy, ale taki właśnie wybiera się na studniówkę. Pod wejściem kłębiły się tłumy, maturzyści, rodzice, ale i uczniowie niższych klas, chętni obejrzeć taniec. Minęli ich i zaparkowali na parkingu z boku budynku. Zanim wysiedli Patryk wyjął ze schowka alkoholowe małpki, dwie dał Natalii, a sam schował trzy pozostałe. Dziewczyna uśmiechnęła się i ruszyli za rękę do wejścia. W środku panował gwar, ludzie chodzili pośpiesznie w każdą stronę, było głośno, dało się usłyszeć również krzyki. Typowy rozgardiasz przed wydarzeniem tego typu. Od razu po wejściu zostali zauważeni przez wychowawczynię dziewczyny, która skierowała ich na miejsce w kolejce do poloneza.
Niecałą godzinę później siedzieli już przy stolikach kończąc podane im dania. Natalia nie zjadła dużo, zwykle jadła dość mało, ale tu ledwo co ruszyła. Nie chciała, żeby brzuch uwydatnił się, sukience nie sprzyjało objadanie się. Skosztowała jedynie przystawki i popijała wodę z cytryną. Kilka minut później w końcu zaczęła się zabawa, DJ głośną muzyką jasno dał do zrozumienia, że pora potańczyć. Patryk z dwójką kolegów zniknął na chwilę w toalecie, w ślad chłopców poszła też Natalia wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Agatą. Weszły wspólnie do kabiny i opróżniły po jednej buteleczce. Nie było to mało, zwłaszcza na pusty żołądek. Ale kto by się przejmował, mają się dobrze bawić. Rodzice i tak się nie dowiedzą, bo ma spać u Agaty. Zrobiły siku i wyszły w znacznie lepszych humorach z łazienki, przed nią czekali już chłopcy, którzy też już poczynili kroki w kierunku lepszej zabawy. Z wniesieniem alkoholu nie było żadnego problemu, po pierwsze harmider jaki panował przed polonezem uniemożliwiał skuteczne działania kadry nauczycielskiej, a po drugie szkoła nie miała specjalnego ciśnienia, aby łapać uczniów. Od zawsze wiadomo, że tak czy siak ktoś coś wniesie, więc po co psuć zabawę.
Cała piątka dołączyła do kolegów na parkiecie, Natalia mogła się wyluzować, była spięta przygotowaniami, tańcem i problemami życia codziennego. Teraz jednak napiła się i oddała zabawie, lubiła tańczyć co można było łatwo dostrzec. Razem z drugą blondynką szalały w pobliżu panów, śpiewając i skacząc w rytm piosenek. W końcu musieli zejść odpocząć, nastolatka była cała spocona ale w żadnym stopniu jej to nie przeszkadzało. Zresztą każdy się pocił, makijaż się trzymał, więc wszystko było dobrze. Kiedy uspokoili oddechy Kuba, chłopak Agaty, zasugerował żeby się napili. Agata poparła ukochanego, argumentując to tym, że i tak chciała iść do łazienki. Nikt nie oponował, w kabinie przyjaciółka usiadła na desce a Natalia stanęła przed nią opierając się o drzwi. Wypiły po butelce w świetnym humorze. Efekt był dość szybki, zmieniając się miejscem na muszli nastolatce zakręciło się w głowie, ale uratowała się podtrzymując ścianę ręką. Kilka chwil później śmiejąc się wyszły z toalety, panowie z błyskiem w oku zabrali je ponownie na parkiet. Tam szybko okazało się, że chłopaki postanowili nie marnować czasu i wypili wszystko co mieli. Na skutki nie musieli czekać zbyt długo, cała piątka szalała na parkiecie, jakby byli tu sami. Jednak łagodne podejście w kwestii alkoholu ośmieliło znacznie więcej anieżeli ich piątkę, także nie rzucali się aż tak w oczy. Pary zaczęły się o siebie ocierać, a singiel tańczył we własnym świecie. Nie robili nic złego, nie ma co się oszukiwać, kreacje dziewczyn prowokowały pijanych mężczyzn.
Przed północą znajomi siedzieli przy stoliku starając się złapać oddech po szaleństwach na parkiecie.
Nie mamy już nic do picia, nie? – zapytał Sebastian, singiel z lekką nadwagą przyzwyczajony do samotności i spędzania czasu z dwiema parami.
Nie, ale… – zaczął Patryk uśmiechając się głupio.
Natalia spojrzała pytająco na swojego chłopaka. Ten chwilę myślał, po czym dokończył zdanie.
…może mam coś innego. – roześmiał się.
Stary, nie palmy zioła, zmulimy się. – szybko skomentował Kuba, wyraźnie niezadowolony.
To nie zioło, chodźcie na korytarz na chwilę, bo tu przypał. – wstał.
Natalii nie spodobało się ten cały pomysł, zastanawiała się skąd chłopak może mieć narkotyki. Jednak uległa grupie i pośpiesznie wymknęli się z sali, na której była studniówka. Znaleźli słabiej oświetlony fragment korytarza, chłopak zaśmiał się i wyjął z klapy marynarki woreczek z tabletkami niewiadomego pochodzenia. Potrząsnął nimi parskając śmiechem, Sebastian roześmiał się widząc co ma kolega, a Kuba rozszerzył oczy. Dziewczyny zesztywniały, obie nie wiedziały co mają o tym myśleć.
Skąd Ty to masz? – zapytała Natalia.
Czy to ważne? Weźmy po jednym, to podobno delikatne. – odpowiedział.
W sumie kiedy jak nie teraz. Nie bądźcie cipki. – powiedział Kuba i sięgnął po tabletkę, z rozszerzonego przez Patryka woreczka. To samo zrobił Sebastian, Agata spojrzała na swojego mężczyznę, a potem na przyjaciółkę.
Dobra stara, co Nam szkodzi? – sięgnęła, najdłużej wahała się Natalia, ale ostatecznie też wzięła.
Na raz połknęli narkotyk i zrobili to w ostatniej chwili, ponieważ od tyłu podszedł do nich nauczyciel matematyki, pytając co tu robią podejrzanego. Patryk szybko włożył woreczek do torebki swojej dziewczyny, po czym rozłożył dłonie, a nauczyciel nie dociekał. Rozeszli się.
Było blisko. – skomentował Kuba.
Let’s dance kochani. – podsumował Patryk i zgarnął Natalię do tańca.
Bawili się doskonale, narkotyk początkowo poprawił humor, ale po pewnym czasie przestał działać. Zmęczona młodzież postanowiła zakończyć zabawę, która i tak dobiegała końca. Panowie mieszkali na tym samym osiedlu, więc zamówili wspólnego ubera, dziewczyny wezwały drugiego i pojechały do domu Agaty. Wszyscy dojechali bezpiecznie i Panie pożegnały swoich chłopaków sms-ami, po cichu weszły do mieszkania, starając się nie obudzić ojca dziewczyny, który spał w sypialni. Jej matka miała nocną zmianę w szpitalu, dlatego też nie mogła być nawet na polonezie córki. Jakoś im się udało i dotarły do pokoju nastolatki. Natalia poszła siku, a Agata zdjęła z siebie beżową sukienkę. Była wyższa od Natalii, równie ładna, jednak miała mniejsze piersi, co zawsze wytykała swojej przyjaciółce. W odpowiedzi słyszała zawsze, że ma lepszy tyłek, co nie do końca było prawdą, racja był większy, ale z całą pewnością nie był tak zadbany i wyćwiczony jak Natalii. Kiedy ta wróciła z łazienki i zamknęła cicho drzwi, ściągnęła obcisły materiał a jej piersi wyskoczyły swobodnie na zewnątrz. Przyjaciółki nie wstydziły się siebie, znały się od dziecka i widziały niezliczoną ilość razy nago. Usiadły na łóżku i zaczęły rozmawiać o balu.
Boże, dawno się tak nie wybawiłam. – powiedziała podekscytowana Agata.
No było zajebiście. Trochę się spięłam tymi tabletkami, ale ostatecznie było super, co? – powiedziała Natalia.
Eee tam, to pewnie nawet nie narkotyk, chociaż zadziałał fajnie.
Ej, stara. Czekaj. – Natalia zerwała się z łóżka. Złapała za torebkę i wyjęła z niej woreczek z tabletkami, było jeszcze kilka.
Hahaha, słodka złodziejka. – powiedziała zaskoczona przyjaciółka.
Sam mi to wsadził jak ten nauczyciel podszedł. – wytłumaczyła się.
Ej a chce Ci się spać? Wcześnie jest, może girl’s night? – zaproponowała Agata.
Nie chce, jesteśmy w domu, bezpieczne. W sumie czemu nie, Patryk na pewno nie wie ile tabletek tu było. Haha – otworzyła woreczek i podała do ust drugiej blondynce.
Tylko czekaj, ja muszę się napić czegoś. Cholera nic nie mam. – nastolatka rozejrzała się po pokoju. Chciała się poddać, ale zauważyła pod biurkiem butelkę szampana, dostała ją od rodziców za coś tam.
Może być? – zapytała wyjmując tabletkę z woreczka.
Pewnie. – Natalia otworzyła usta i przyjęła tabletkę na język od przyjaciółki.
Starały się cicho otworzyć szampana, ale ostatecznie ten lekko strzelił zalewając ich uda lepkim płynem. Nie wzruszone napiły się, popijając tabletki.
Myślisz, że ojciec słyszał? – zapytała Agata.
Nie sądzę. – odpowiedziała.
Natalia obudziła się następnego dnia po 11:00, jej przyjaciółka jeszcze spała odwrócona do niej plecami w samych majtkach. Usiadła ciężko na skraju i przetarła zaklejone oczy. Chciała się podnieść, ale zakręciło jej się w głowie. Dopiero kolejna próba pozwoliła utrzymać pion. Wymknęła się z pokoju po cichu, owijając nagie piersi kocem leżącym na ziemi. Łazienka sąsiadująca z pokojem Agaty była pusta, weszła do niej i spojrzała w lustro. Zaskoczona utrzymanym makijażem uniosła brwi. Przemyła twarz, wysikała się i wróciła do pokoju. Agata spała jak zabita, nie chciała jej budzić, znalazła swój telefon i napisała do Patryka. Pewnie też spał, ponieważ nawet nie odczytał jej wiadomości. Otworzyła szafę i wyjęła pierwszą lepszą koszulkę, padło na biały top na ramiączkach. Dziewczyny miały te same rozmiary wszystkiego poza bielizną i butami, więc nie było problemu. Na dół włożyła leżące na oparciu krzesła czarne legginsy. Następnie wyszła z pokoju, czuła olbrzymi głód. W kuchni spotkała ojca dziewczyny.
Dzień dobry. – powiedziała.
Oo cześć Natalka. Powiedziałbym, że świetnie wyglądasz, ale musiałbym skłamać.- odpowiedział z żartem.
No cóż.. chciało się balować to się ma. – powiedziała.
Masz tu kawę, a w salonie macie śniadanie. – powiedział z podejrzanym uśmiechem.
Dziękujemy. Agata jeszcze śpi. – powiadomiła go.
To może nawet lepiej, mam pewną sprawę, to ważne. Chodź na chwilę, pokażę Ci. – wskazał na drogę przed sobą i ruszył. Nie miała wyjścia, poszła, nie wypadało marudzić i narzekać na ból głowy.
Weszli do gabinetu ojca, na biurku stał otwarty laptop. Mężczyzna odwrócił go, a Natalię zamurowało. To co zobaczyła na ekranie zszokowało ją, dostała wypieków a dłonie spociły się momentalnie.
Lepiej mnie teraz posłuchaj małolato, bo sprawa jest poważna. – wyjął spod biurka woreczek z tabletkami i rzucił na blat. Natalia stała jak wryta i milczała wpatrując się w laptopa.
Zdjęcie, które wyświetlało się na ekranie przedstawiało ją na podłodze. Leżała bokiem, topless, a pod nosem miała rozsypany biały proszek, w dłoni trzymała zaś woreczek z tabletkami wysypanymi po części na wykładzinę.
Dam Ci wybór, albo się jakoś dogadamy, ze względu na to, że znam Cię od dziecka, albo zgłaszam to na policję. Nie pozwolę na to, abyś przynosiła narkotyki do naszego domu, żebyś zachęcała Agatę do tego. – powiedział podniesionym tonem, ale nie krzycząc.
Ale..ale ja.. – dukała coś pod nosem.
Mężczyzna nie dał jej czasu do namysłu, odwrócił laptop i zamknął go. Wyjął z kieszeni telefon i spojrzał na dziewczynę.
Nie, proszę nie.. To nie tak.. – zaczęła płakać i błagać go o litość.
Nie interesuje mnie to. Ostatni raz pytam gówniaro, dogadujemy się czy dzwonić? – powiedział ostro.
Panie Arturze… dogadamy się, prosze nie dzwonić. To zniszczy mi życie, a rodzice.. – nie dokończyła, a oboje usłyszeli Agatę wychodzącą do łazienki. Gospodarz zgarnął narkotyki i wrzucił do szuflady, wyprowadził nastolatkę z gabinetu i powiedział jej cicho.
Trzymam za słowo. Odezwę się później, ale jeśli powiesz coś komukolwiek oferta dogadania się będzie nieaktualna. – dokończył i zasłonił ją gdy jego córka opuściła łazienkę. Przytulił Agatę czule i powiedział normalnym tonem.
Oj dziewczyny dziewczyny. Ja lecę, mówiłem już Natce, że macie śniadanie. – zabrał kurtkę i wyszedł.
Młoda dziewczyna zdążyła się już otrząsnąć i otrzeć łzy, spojrzała na wychodzącego mężczyznę, a po chwili przywitała się z równie wykończoną przyjaciółką.
Co Ty masz taką minę? – zapytała Agata.
Głupio pytasz, było tyle nie pić wczoraj tego szampana. – odpowiedziała lekko unosząc kącik ust do uśmiechu.
Chodź zjemy coś. – poszły na śniadanie.
Cały posiłek dziewczyna siedziała zamyślona i spięta, w łatwy sposób zrzucała winę na skutki wczorajszej zabawy. Zjadły, zmyły i umyły się, kiedy leżały na łóżku odpoczywając telefon Natalii zawibrował, nastolatka aż podskoczyła. Jednak był to tylko sms od Patryka narzekającego na ból głowy. Godzinę później zabrała swoje rzeczy i wróciła do domu. Cały weekend zleciał jej w szybkim tempie, głównie na nauce, lenistwie i spotkaniach z chłopakiem. Będąc w poniedziałek w szkole zapomniała o wydarzeniach w domu przyjaciółki, skoro jej ojciec nie odezwał się od dwóch dni to pewnie chciał ją tylko nastraszyć. Niestety siedząc na lekcji geografii dostała wiadomość:
Dziś 18:00, ul. Nowosądecka 22/10 ~ A.
Zbladła, nadawca podpisał się literą A, to nie mógł być przypadek, ani nikt inny. Nie zapomniał, nie planował jej tylko postraszyć, najgorsze było to, że nie wiedziała czego się spodziewać. Szybko schowała telefon i do końca lekcji siedziała jak na szpilkach. Zajęcia skończyły się o 15:30, odwołała spotkanie z Patrykiem i wróciła do domu pod pretekstem bólu menstruacyjnego. To zdarzało jej się dość często, więc chłopak nie miał podejrzeń. Około 17:30 wyszła z domu ubrana w czarne body zapinane w kroczu, bez dekoltu, jednak na tyle obcisłe, że zdradzało spory rozmiar piersi chowanych pod spodem. Na to skóra, a na nogach adidasy i przylegające jeansy. Nic szczególnego, można by nawet stwierdzić, że grzecznie jak na panujące w jej towarzystwie standardy mody. Wsiadła do autobusu i kilkanaście minut później dotarła pod wskazany adres. Bała się jak nigdy, nie miała 100% pewności, że to ojciec Agaty ją tu zwabił, jednak czuła, że gorsze konsekwencje grożą jej jak się nie pojawi. Ustawiła na telefonie numer alarmowy, żeby w każdej chwili móc się połączyć, po czym zadzwoniła. W domofonie odpowiedziała jej cisza, jednak zamek zabrzęczał i drzwi na klatkę schodową otworzyły się. Nowoczesny budynek, połączenie mieszkań i lokali usługowych. Czuła jak z każdym pokonanym krokiem produkuje coraz więcej potu, kiedy stanęła przed drzwiami poczuła jak jego strużka spływa między piersiami, nerwowo poruszanymi w górę i w dół. Odetchnęła, ścisnęła iphone’a i zadzwoniła pod 10-kę. Po kilkunastu sekundach drzwi rozchyliły się a wewnątrz stał Artur. Wypuściła powietrze, ciesząc się, że to nie jakiś obcy zboczeniec. Weszła do środka bez słowa, kiedy mężczyzna zamknął za nią drzwi na klucz odezwał się.
Witaj Natalko. – miał miły głos, jak zawsze.
Dzień dobry, w jakim celu mnie tu Pan zaprosił? – zapytała.
Usiądź. – wprowadził ją do wnętrza swojego biura i wskazał na krzesło dla gości, ustawione po drugiej stronie wielkiego biurka. Był architektem, wszędzie leżały plany i szkice, ale nie było bałaganu. Minimalistyczny wystrój nadawał pomieszczeniu klasy. Usiadł na swoim miejscu i oparł się łokciami na biurku.
Posłuchaj, tak jak Ci mówiłem w domu, nie zgłoszę nic, a zdjęcia nikt nie zobaczy, chyba że przestaniesz współpracować. Wtedy wszystko zostanie upublicznione. Zobaczy to każdy, nie tylko organy ścigania. – rozpoczął, a w jej oczach znów pojawiły się łzy.
Ale ja będę… – przerwał jej.
Ja mówię, na końcu będziesz, może, mogła coś powiedzieć. Widzisz, jesteś ładną, 19-letnią dziewczyną, która się zagubiła. Nie mnie to oceniać, jednak muszę chronić swoją córeczkę. Gdybym nie znał Cię tyle lat to pewnie nie dostałbyś szansy, jednak Ty ją otrzymałaś i uwierz mi, że lepiej jej nie stracić. – powiedział.
Dobrze, rozumiem. – odpowiedziała cicho, wciąż zastanawiając się czego on chce.
Ale co mam zrobić, mówił Pan o dogadaniu się, ale ja nie wiem o co chodzi? – odważyła się zapytać.
Ehh, wybaczę Ci, że się odezwałaś bez pozwolenia, ciekawość Cię zjada od środka, rozumiem. – sapnął, przewracając oczami.
Na początek wprowadzimy parę zasad. Pierwszą w zasadzie spełniasz, tylko w złym sensie. Masz mi dalej mówić per Pan, ale tak jakbyś mówiła do swojego Pana, a nie do starszego faceta z grzeczności. Jasne? Czyli będzie np. “Tak, Panie”, a nie “Tak, proszę Pana”. Rozumiesz różnicę? – uniósł brew.
T..tak. – powiedziała, jednak widząc jak marszczy czoło dodała.
Tak, Panie. – cała sytuacja stawała się coraz dziwniejsza. Siedząc z boku zapewne od razu dostrzegłaby, że zachowaie mężczyzny jest niepokojące i nacechowane podtekstem erotycznym, jednak sama nie była w stanie nawet tak pomyśleć, to był w końcu ojciec Agaty.
Dobrze. Druga zasada to jesteś na każde moje zawołanie. Nie ważne, czy noc, czy ranka z chłopakiem, piszę a Ty jesteś najpóźniej godzinę od sms-a. -powiedział i szybko kontynuował.
Po trzecie będą kary. Właśnie spóźnienie jest idealnym przykładem, dotkliwe i bolesne, niekoniecznie fizycznie. – tajemniczość tego zdania przeraziła ją, aż zadrżała. To zaczynało być chore, a ona nie wiedziała jak ma się zachować. Wbijała paznokcie w zaciśnięte i spocone dłonie słuchając.
Po czwarte będą też nagrody, ale zanim na nie zasłużysz to zdążysz zapomnieć, więc nie rozwijam tej myśli. – powiedział.
Ja nadal nie rozumiem… Panie. – pamiętała o dodaniu tytułu, nie chciała pogorszyć sytuacji.
Oby to był ostatni raz kiedy mi przerywasz. Ale dobrze, chciałem delikatnie Ci to przekazać, jednak nie dajesz mi wyboru. Od dziś jesteś moją suką. – ostatnie słowo odbiło się echem od ścian białego pomieszczenia. Natalia rozszerzyła usta z niedowierzaniem.
Słucham? Chyba sobie Pan żartuje? – pisnęła kiedy po wypowiedzianych przez siebie słowach otrzymała płaskie uderzenie w prawy policzek. Nie było zbyt mocne, ale wystarczające aby pokazać nastolatce, że nie ma żartów i sprawa jest poważna.
Mężczyzna wychylił się, aby ją uderzyć, po czym cofnął dłoń i wstał. Podszedł od jej strony biurka i przysiadł na krawędzi.
Ostrzegałem, że to był ostatni raz jak się odzywasz nie pytana. Ja nie żartuje Natalia, masz wyjście, albo godzisz się na bycie moją suką, albo czeka Cię proces i upokorzenie publiczne, gdyż półnagie zdjęcie z narkotykami udostępnie na social mediach. – zagroził.
Ale ja nic złego nie zrobiłam.. – nie dokończyła, ponieważ tym razem lewy policzek otrzymał cios.
Rozpłakała się łapiąc za twarz, zrozumiała, że nie wygra. Początkowo chciała uciec, ale to sprawi, że będzie w jeszcze gorszych tarapatach. Nie blefuje, widziała to zdjęcie, to był jej koniec. Kiwnęła nieustannie łkając, a on znów się odezwał.
Mam nadzieję, że dotarło, że nie masz wyjścia. Żeby mi to potwierdzić, wstaniesz i zdejmiesz spodnie. Odłożysz je na krzesło po czym uklękniesz. Nie powtórzę. – ostrzegł.
Dziewczyna siedziała bez ruchu dobrą minutę, po czym podniosła się i stanęła za krzesłem. Przycisnęła je do siebie jakby się chciała nim obronić, chciała coś powiedzieć, jednak jego wzrok ją przestraszył, odwróciła się i pociągając nosem odpięła guzik jeansów, drżącymi dłońmi. W pomieszczeniu panowała taka cisza, że słyszała jak przełyka nerwowo ślinę. Serce biło jej tak szybko, że myślała, że dostanie zawału. Odpięła zamek i złapała za materiał na wysokości bioder, zsunęła spodnie jednym ruchem, jednak jeansy były zbyt ciasne, aby puścić ot tak, pochyliła się wypinając pupę oddzieloną czarnym paskiem od body i zdjęła je do końca. Drżąc szybko obróciła się do niego przodem i splotła dłonie na zasłoniętym łonie. Panikowała, trzęsła się i dopiero po chwili przypomniała sobie, że ma klęknąć. Wykonała to polecenie, a kiedy kolana dotknęły podłogi zrozumiała do czego to zmierza. Pokręciła głową na nie, a kolejna dawka łez pociekła po policzkach. Mężczyzna się uśmiechnął, wyciągnął dłoń w jej kierunku i pogładził buzię, obchodził się z nią delikatnie, kciukiem dotknął dolnej wargi i zahaczając o nią rozchylił usta. Przerażona nastolatka w milczeniu pozwalała na to co robił, nie miała odwagi nic powiedzieć. Do uchylonych ust wsadził kciuk i położył go na języku.
Zacznij ssać. – wydał polecenie, ale wtedy dziewczyna odchyliła się i powiedziała z płaczem.
Prosze nie, ja mam chłopaka, jestem mu lojalna. Proszę, wszystko tylko nie to.
Chyba za słabo dostałaś. – zamachnął się patrząc jak ta zakrywa się dłońmi, opuścił dłoń i złapał ją za brodę podnosząc ją do góry.
Piąta zasada, współpracuj, bo jak nie to i tak zrobię co chce, tylko siłą. A uwierz mi nie chcesz tego odczuć. – ponownie zagroził i wystawił kciuk w jej kierunku.
Po kilku sekundach zmanipulowana nastolatka wzięła palec do ust i nieumiejętnie zaczęła go oblizywać.
Postaraj się. – warknął, ewidentnie już mocno spragniony Artur.
Jej ruchy stały się porządniejsze, ssała i lizała palca jakby od tego zależało jej życie. Poniekąd było to prawdą. W końcu po kilku minutach szantażysta wyjął mokry kciuk i bezczelnie wytarł o jej jasne włosy. Spojrzał jej w oczy, jednak szybko uciekła wzrokiem na ziemię. Odpiął pasek i spodnie, spadły ciężko na podłogę, białe bokserki skrywały największą obawę Natalii, miała dreszcze na ciele. Artur złapał za materiał i zsunął go do kolan, obnażając pokaźnych rozmiarów penisa. Był zadbany, dokładnie wygolony i duży w dłuż i w szerz. Takie męskości zdarzają się raczej w porno-filmach, niż w rzeczywistości. Dziewczyna nie chciała podnieść wzroku, panicznie bała się spojrzeć na genitalia ojca Agaty. Wstydziła się, ale po chwili ciężkie prącie uderzyło ją w głowę, spojrzała i rozszerzyłą oczy ze zdumienia. Artur zaśmiał się chamsko i powiedział.
Jak sobie ładnie z nim poradzisz, to Cię nie będę dziś już męczyć.
Przełknęła ślinę ale nie brała go do ust, nie chciała go też dotknąć. W końcu mężczyzna stracił cierpliwość.
Czyli wolisz od razu do konkretów, dobrze. – złapał ją za pachy i podniósł,jednym ruchem odwrócił i rzucił przodem na biurko. Miał dużo siły, bezbronna poleciała wypinając pupę. Dostała silnego klapsa w prawy pośladek i krzyknęła.
Ał! Proszę nie, zrobię loda, proszę! – skomlała.
Dobrze, ale to był ostatni raz kiedy łamiesz zasady. Ostrzegam i mówię serio. – puścił ją, a ona pośpiesznie wróciła do pozycji klęczącej.
Złapała za jego penisa drżącą i lodowatą dłonią, po czym zapłakała i zaczęła go masować. Po chwili lekko zesztywniał, a ona zamknęła oczy i dotknęła go językiem. Przeszył ją dreszcz, w głowie karciła się za brak odwagi, czuła wyrzuty sumienia. Włożyła sztywną już główkę do ust i zaczęła ssać. Lubiła robić loda, ale Patrykowi, zresztą miał on dużo mniejszy sprzęt, który do dziś uważała za dość duży. Początkowo obciąganie podobało się Arturowi, lecz monotonia i brak emocji zaczęły go nudzić, a co za tym idzie oddalać go od osiągnięcia orgazmu. Nie przeszkadzając nastolatce schylił się i wyjął pasek ze spodni, który od razu przełożył za głową Natalii przyciskając ją mocniej do siebie. Penis wsunął się do jej gardła, a ona wydała przyjemny dźwięk dławienia.
Od razu lepiej. Masz go wziąć całego. – zalecił. W odpowiedzi usłyszał jednak tylko stłumione jęki. Odpuścił pasek, aby przyjaciółka jego córki mogła nabrać powietrza.
Po chwili powtórzył zabawę z paskiem, tylko tym razem docisnął do granic możliwości. Usłyszał jak natalia krztusi się, jej twarz zaczerwieniła się. Zaczęła uderzać go pięściami w uda. Zaczekał i puścił pasek, nastolatka wypluła masę śliny, którą Artur zgarnął dłonią i wtarł w buzię dziewczyny. Upokorzona ponownie została nabita na penisa ustami, jednak mężczyzna czuł już zbliżający się finisz, odrzucił pasek i złapał dłońmi jej głowę. Brutalnie zaczął nią poruszać, nie przejmował się tym co czuła, używał jej jak zabawki, którą akurat posuwał oralnie. Po kilku chwilach docisnął Natalię do krocza, po czym odepchnął i złapał za twardego jak kamień panisa. Wystarczyło parę ruchów, eksplodował ciepłą spermą na twarz dziewczyny, zalewając ją dość obficie. Kiedy skończył wytarł męskość w jej włosy i się ubrał. Złapał szybko za telefon, wykonał jej kilka zdjęć i usiadł na swoim miejscu.
Mam nadzieję, że nie muszę Ci mówić, że jak komukolwiek coś powiesz to skończy się policją. Znasz drogę do wyjścia, odezwę się wkrótce.
Zajął się szkicami jakby jej tu już nie było. Nastoaltka nie mogła uwierzyć w to co się stało, do tego zrobił jej kolejne zdjęcia, Patryk nie może się dowiedzieć. Zerwała się z podłogi, zabrała spodnie i wybiegła na klatkę.
C.D (jeśli się spodobało) N.
Jak Ci się podobało?