Ilustracja: Antonio Friedemann (pexels)

Feministka

22 kwietnia 2025

10 min

Zapraszam do lektury.
Odwiedźcie także mojego bloga. Link w profilu.

– Wy faceci jesteście tacy sami – rozpoczęła swój wywód Agata – wszystkich was można wrzucić do jednego wora, worem o ścianę, a potem do rzeki. Macie w głowie tylko trzy rzeczy: najeść się, popić i poruchać. Nic innego dla was się nie liczy…

Uśmiechnąłem się. Uwielbiałem te nasze dyskusje na temat różnic pomiędzy kobietami a mężczyznami i “wojny” toczonej między płciami. Agata była feministką. I to dość bojową.

Jeżeli trafił się jakiś dupowaty facet, niepotrafiący się odszczeknąć lub niemający żadnych sensownych argumentów na swoją obronę, to kończył marnie. Potrafiła zmieszać go z błotem. Śmiałem się, że była skuteczniejsza od typowej betoniarki i miała podobną mentalność. Jako jedyny z naszej rodziny potrafiłem stawić jej czoła, a nawet skutecznie zaatakować i odnosić sukcesy. Muszę się przyznać, że uwielbiałem te nasze pojedynki na argumenty. Pojedynki te były nadzwyczaj zażarte i niekiedy krwawe, bo nie oszczędzaliśmy się w słowach i sformułowaniach. Jeżeli ktoś jednak myśli, że byliśmy zażartymi wrogami, to grubo się myli. Lubiliśmy się bardzo, a nasze dyskusje były po prostu… no, po prostu były. Czasem dla zwykłej draki, a może dlatego, że znane jest powiedzenie: kto się lubi, ten się czubi. Czubiliśmy się więc i bardzo lubiliśmy.

W pełni ją rozumiałem i popierałem jej poglądy. Szczególnie te dotyczące uzyskania i utrzymania równości płci pod każdym względem. Także byłem za równością płci i nie upierałem się przy tym, że męski punkt widzenia jest jednym słusznym i nigdy nie traktowałem kobiet przedmiotowo czy też instrumentalnie.

Nie rozumiałem tylko jej wyjątkowego zacietrzewienia i nieskrywanej niechęci do facetów. Początkowo nawet uznawałem ją za lesbijkę. To okazało się całkowitą nieprawdą, aczkolwiek wyznała mi kiedyś, że miała homoseksualną przygodę z koleżanką. Nie umniejszyło to wcale jej wartości w moich oczach, a nawet muszę stwierdzić, że zapunktowała wtedy u mnie bardzo.

Te animozje dotyczące płci brzydkiej nasiliły się wyjątkowo w ostatnim czasie. Poglądy Agaty dotyczące nas, mężczyzn, wydawały mi się być niesprawiedliwe. Nie wszyscy faceci są przecież antyfeministycznymi świniami, traktującymi kobiety jako typowe zlewy na spermę czy też ładne etui na penisa. Owszem, jesteśmy gruboskórni i czasem nie mamy taktu, ale to nie powód, aby tak o nas myśleć. Chyba wydarzyło się coś, o czym nie wiedziałem. Być może „przejechała się” na jakimś facecie, bo nie wierzyłem, żeby raptem zmieniła orientację seksualną i ponownie zaczęła preferować dziewczyny.

Znaliśmy się przecież od dziecka, dużo czasu zawsze ze sobą spędzaliśmy i od dawna się autentycznie przyjaźniliśmy. To była szczera przyjaźń pozbawiona elementów seksualnych. Co prawda wielu twierdzi, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest niemożliwa, ale nam to akurat się udawało. Nie powiem, abym nie miał ochoty zacieśnić stosunki między nami, bo Agata podobała mi się i świetnie się rozumieliśmy, ale sam nie wiem dlaczego, nie zrobiłem kroku, aby przenieść naszą znajomość na nieco wyższy szczebel. Moglibyśmy zrobić to na spokojnie i bez żadnych konsekwencji, bo nie byliśmy spokrewnieni.

– O, wypraszam sobie – postanowiłem zaprotestować, ale nie dała mi kontynuować tego protestu.

– Ale tak jest. Jesteście prymitywnymi istotami myślącymi tylko o tym, jak zaliczyć jakąś nową panienkę i ruszyć dalej w swych podbojach. Potem chwalicie się w gronie kolegów i chełpicie zdobyczą.

Coś mi się tu zaczęło rozjaśniać w głowie, ale jeszcze nie byłem do końca pewien.

– Mogę mówić tylko za siebie, więc jeżeli o mnie chodzi, to nigdy nie próbowałem zaliczać kolejnych lasek, tylko dlatego, żeby przesunąć się o kilka pozycji wyżej w męskiej hierarchii. To raczej niektóre dziewczyny próbowały mnie zaliczyć. Chyba byłem dobrą partią na osiedlu – roześmiałem się – nigdy nie twierdziłem, że u kobiety najważniejsze są nogi – tu zaczerpnąłem oddechu – bo najważniejsze jest serce…

– Które bije między nimi – przerwała mi złośliwie dokańczając moją myśl.

– Ty to powiedziałaś. Mnie w życiu takie bezeceństwo nie przyszłoby do głowy, a na usta to już w ogóle.

Tu śmialiśmy się już oboje, ale dyskusja trwała.

– Nie liczycie się z uczuciami innych. Ważne jest tylko to, żebyście wy byli zadowoleni – mówiąc to wstała i podeszła do okna.

Podążyłem za nią i stanąłem tuż za plecami Agaty.

– Coś się stało? – spytałem – Ktoś cię skrzywdził?

W moim głosie brzmiała autentyczna troska i przejęcie stanem mojej kuzynki.

– Na szczęście do tego nie doszło. Poza tym, że jesteście prymitywni, to jeszcze ślepi i nie dostrzegacie ważnych rzeczy. Czasem normalnie was nienawidzę. O wiele lepiej byłoby, gdyby was nie było. Same dałybyśmy sobie jakoś radę.

A więc udało mi się trafić. Rzeczywiście chodziło o zawód sercowy.

– Pamiętaj tylko o tym, że żaden wibrator nie przytuli cię po wszystkim i nie powie, jaka byłaś wspaniała.

– Sprowadzasz wszystko do seksu.

– Sorry, ale sama sprawiasz czasami wrażenie jakbyś bardzo potrzebowała fiuta między nogami. Masz chyba jednak zbyt wielkie wymagania, którym twój wybranek nie potrafi sprostać i stąd twoje rozżalenie.

– Żartujesz sobie chyba.

– Nie – powiedziałem z całą pewnością w głosie.

Byłem na sto procent przekonany, że mam rację. Znałem przecież dobrze Agatę. Milczenie z jej strony upewniło mnie, że byłem na dobrej drodze. Moje kolejne zwycięstwo nad nią stawało się faktem. Na siłę odwróciłem Agatę tak, abyśmy stanęli twarzą w twarz.

Następnie szybkim ruchem przytrzymałem prawą dłonią jej głowę i zbliżyłem swoje usta do jej ust. Zacząłem ją namiętnie całować.

– Co robisz? – spytała próbując odsunąć się ode mnie.

– Chcę ci pokazać, jacy mogą być faceci.

Znów przywarłem do ust Agaty. Tym razem nasz pocałunek trwał bardzo długo. Dużo dłużej od poprzedniej próby. Mogłem więc uznać to za zapowiedź zwycięstwa. Początkowo, jakby nie reagowała, ale po krótkiej chwili zaczęła mi go oddawać.

– No i co teraz? – spytała.

– W sensie naszego pocałunku? – odpowiedziałem pytaniem na pytanie.

– A niby czego? – to było pytanie numer trzy – naprawdę jesteście niedomyślni.

– Biorąc pod uwagę, że z tobą nigdy nic nie wiadomo, to wolałem się upewnić.

– I co? Jesteś już przekonany?

– Tak – odpowiedziałem i przystąpiłem do bardziej zdecydowanych działań.

Opadliśmy na łóżko wciąż się namiętnie całując. Agata potrafiła jednak całować. Jakiś czas temu wątpiłem w to, ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.

Zacząłem rozpinać guziki flanelowej koszuli swej kuzyneczki odsłaniając jej małe piersi. Piersi Agaty były naprawdę symboliczne. Małe pagórki, na które można było się wspiąć jednym zaledwie krokiem. Na swój sposób jej chłopięca uroda bardzo mnie fascynowała. Nie chodzi mi tylko o wielkość sutków, ale także o jej bardzo krótkie włosy i typowo męski styl ubierania. To była „chłopczyca” w całym znaczeniu tego słowa. Pragnę tu od razu zaznaczyć, że nie jestem gejem.

Zacząłem całować piersi Agaty. Delikatnie muskałem je ustami i dotykałem czubkiem języka. Agata wsunęła palce w moje włosy i powolnymi ruchami mierzwiła fryzurę.

Po pewnym czasie wyruszyłem w dalszą wędrówkę. Przez płaski brzuszek aż do linii gdzie zaczynały się dżinsowe, znoszone i lekko sfatygowane spodnie Agaty. Odpiąłem guzik i rozsunąłem zamek rozporka. Moje usta natychmiast się tam znalazły. Miałem nadzieję, że nie posuwam się zbyt szybko w swych działaniach. Agata jednak nie powstrzymywała mnie, więc chyba wszystko było okej.

Zsunąłem do kolan jej spodnie. Miała na sobie zwykłe bawełniane majtki w kolorze białym. Spod nich wystawały czarne kłaczki owłosienia łonowego, a jego bujność odbijała się na fakturze materiału, że tak się wyrażę, nie wiedząc, czy to poprawne wyrażenie.

Agata się nie depilowała w okolicach bikini. Jedynie pachy i nogi pozbawione były naturalnego owłosienia. Muskałem przez materiał jej intymny trawniczek.

Usłyszałem pełny zadowolenia pomruk, który wydobył się z ust mojej feministki. Kontynuowałem więc swoje dzieło. Zdjąłem całkowicie spodnie z nóg Agaty, bo wyjątkowo one mi przeszkadzały i nieco denerwowały.

Teraz złapałem za gumkę jej majtek i odsłaniałem przed swoimi oczami, obficie zarośniętą intymną łąkę. Pod brzuchem Agaty rósł naprawdę ogromny busz. Przez moment myślałem, że przeniosłem się w czasie do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Ten widok podniecił mnie jeszcze bardziej. Mój fiut był maksymalnie naprężony. Ja także.

Zacząłem pieścić Agatę pomiędzy nogami swoimi wargami i językiem. Rozsunąłem srom Agaty i zająłem się jej łechtaczką. Agata zaczęła coraz mocniej drżeć z rozkoszy, a z jej ust wyrywały się coraz częstsze jęki. Okrężnymi ruchami palca zacząłem pieścić wejście do pochwy. Delikatnie wsuwałem go do środka. I tu czekało mnie zaskoczenie. Agata nie była dziewicą. Mój palec wszedł cały. Nie zastanawiałem się jednak długo nad kwestią cnoty mojej przesiąkniętej feminizmem kuzynki, tylko zacząłem posuwać ją palcem imitując ruchy frykcyjne. Wydaje mi się, że to sprawiło jej wyjątkową radość.

W błyskawicznym tempie pozbywałem się swojego ubrania. Całkiem nagi położyłem się na Agacie, a ona objęła mnie mocno swoimi nogami. Całowaliśmy się, a nasze pocałunki były jakby nieco gwałtowniejsze. Oboje zanurzyliśmy się już całkowicie w tej wspaniałej otchłani, jaką jest seks i robiliśmy to naprędce, spieszyliśmy się, aby nadrobić stracony czas na głupie dyskusje i przekomarzanie się. Przez cały czas zanurzałem palec w cipce Agaty.

– Chcę ciebie – odezwałem się zmysłowym szeptem – bardzo cię chcę…

– Przelecieć?

– Kochać cię.

– A ja chcę, abyś mnie mocno zerżnął, ale najpierw daj mi swojego kutasa. Chcę ci obciągnąć – powiedziała, a jej słowa po raz kolejny wprawiły mnie w osłupienie. Dzisiejszy wieczór pełen był różnego rodzaju zaskoczeń.

I już za chwilę robiła mi loda. Świetnie to robiła. Byłem zachwycony. Naprawdę nie wiem, dlaczego wbiłem sobie do głowy, że skoro Agata jest feministką, to z facetami nie miała absolutnie do czynienia. Wiem, że było to moje głupie myślenie, ale przyznaję się do niego. Tak. Tak właśnie myślałem, ale teraz już nie myślę. I obiecuję, że nie pomyślę więcej w taki sposób.

Jęczałem z rozkoszy. Było mi cudownie. Naprawdę cudownie. Usta Agaty czyniły cuda. Lodzik, którego mi robiła był przewspaniały. Z pewnością nie był to jej pierwszy lodzik. Czyli jednak coś gdzieś… Ale to też w sumie nie było ważne. Było mi cudownie.

Agata położyła się na wznak i rozsunęła szeroko nogi. Przyklęknąłem pomiędzy nimi. Ująłem w garść swego członka i kilkukrotnie przesuwałem jego czubkiem pomiędzy wargami sromowymi Agaty.

Po chwili włożyłem go całego do środka. Posuwałem ją mocnymi i energicznymi ruchami tak, jak chciała. Mocno i ostro wciskałem swego bolca w jej dziurkę. Każde moje pchnięcie powodowało jęk rozkoszy Agaty. Po niedługiej chwili jęki Agaty zamieniły się w normalne wycie. Nie dziwiło mnie to. Kobieta reaguje zdecydowanie głośniej niż facet. Podobno nawet w czasie orgazmu krzyczy dziesięć razy głośniej. To jednak nie było aż tak ważne. Ważne, że było jej dobrze. Czułem to i bardzo mnie to cieszyło. Reagowała w sposób niezwykle ekspresyjny. Jej doznania były bardzo czytelne. Było jej dobrze. Bardzo dobrze. Mnie także było wspaniale.

Gdy nadszedł już finał spuściłem się na brzuch swej kochanki. Spermy było dość sporo i po chwili zaczęła ona spływać na prześcieradło. Agata także miała orgazm. Wyprężyła swe ciało i opadła po chwili ciężko oddychając i jęcząc. Położyłem się tuż obok niej i mocno przytuliłem do siebie.

Moja feministka przylgnęła do mnie z całych sił. Obejmując ją pomyślałem sobie, że nie chciałbym jej tak łatwo wypuścić z rąk. Wbrew temu, co Agata mogłaby sobie o mnie pomyśleć, chciałem, aby nasz kontakt nie zakończył się zbyt szybko i nagle. Na przykład wtedy, kiedy już dojdziemy do siebie i uspokoją się nasze zmysły.

Naprawdę bardzo ją lubiłem. Pewnie w pewien sposób byłem w niej nawet zakochany, ale nie przyznawałem się do tego. Jestem romantyczny i delikatny, wrażliwy i czuły. Mam nadzieję, że nie byłem tylko zwykłą i przelotną przygodą.

No, cóż…

Zobaczymy, jak to będzie. Przez te wszystkie lata naszej znajomości, nauczyłem się jednego. Nauczyłem się, że z Agatą nigdy nic nie jest do końca wiadomo i zawsze trzeba być czujnym.

Zamknąłem oczy i przyłożyłem policzek do płaskiej klatki piersiowej Agaty. Leżeliśmy tak wtuleni w siebie, doświadczając czegoś wspaniałego. Powoli dochodziliśmy do siebie. Agata zdecydowanie wolniej. Ja chyba nawet zdążyłem się zdrzemnąć.

2,574
8.67/10
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.67/10 (16 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.