Ekscytująca podróż
29 grudnia 2016
4 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Godzina 23:00. Jak co dzień wracałam do domu ostatnim pociągiem. O tej porze większość pasażerów kończy podróż na stacji, która dla mnie jest dopiero początkiem wyprawy do małego miasteczka, w którym przyszło mi mieszkać. Tak bardzo chciałabym się wreszcie przeprowadzić. Zawsze marzyłam o życiu w wielkim mieście, wolności i spędzaniu wieczorów w barach, a nie na dworcu czekając na pociąg.
Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk nadjeżdżającej maszyny. Jak zwykle wsiadłam do ostatniego wagonu. Chwila spokoju po całym dniu użerania się z klientami. Tak to zdecydowanie jest mój ulubiony moment w ciągu dnia. Siedziałam samotnie w przedziale, gdy nagle w drzwiach ukazał się wysoki brunet. Wszedł do środka i usiadł po drugiej stronie wagonu przodem do mnie. Przyjrzałam mu się dyskretnie i stwierdziłam, że jest całkiem przystojny. Nie mam zwyczaju zagadywać do obcych mężczyzn, więc odwróciłam się do okna i zaczęłam fantazjować o moim towarzyszu.
- O czym tak myślisz? - prawie podskoczyłam ze strachu słysząc głos mężczyzny, który przesiadł się na przeciwko mnie.
- O niczym - odpowiedziałam.
- Czyli uśmiechasz się uwodzicielsko do własnego odbicia w szybie? - po tym pytaniu przypomniałam sobie ostatnią scenę z mojej fantazji i poczułam jak mimowolnie się czerwienię.
- Znamy się? - zapytałam chcąc zmienić temat.
- Nie, ale w końcu od tego zaczyna się każda znajomość, prawda?
- Racja.
- Jestem Kuba.
- A ja Kamila.
- Daleko jedziesz?
- Do Jeleniej Góry, a ty?
- Do Szklarskiej Poręby, więc mamy dużo czasu.
- Dużo czasu na co?
- Na to żeby się bliżej poznać - mówiąc to uśmiechnął się znacząco.
- Co masz na myśli? - zapytałam lekko zaniepokojona.
- Nie żartuj. Widziałem jak na mnie patrzysz, jak zmysłowo uśmiechasz się do okna, jak głęboko oddychasz i się czerwienisz. Miałaś bardzo niegrzeczne myśli ze mną w roli głównej prawda?
- Nie prawda - odpowiedziałam takim głosem, że sama sobie nie wierzyłam.
- Przestań nie ma się czego wstydzić.- Uśmiechnął się, a potem nachylił się do mnie i namiętnie pocałował. Na początku nie wiedziałam co się dzieje, później głos rozsądku kazał go odepchnąć, ale usta odwzajemniły pocałunek.
- Nie myliłem się. Cicha woda. Za maską rumieniącej się dziewczynki czai się namiętna kobieta.
Tym razem to ja zamknęłam mu usta pocałunkiem. Przyciągnęłam go do siebie, a on zaczął dłońmi błądzić najpierw po mojej tali i brzuchu, przesuwając się coraz wyżej, aż do moich piersi, które najpierw delikatnie gładził, potem uciskał. Moje dłonie również pieściły najpierw jego szyję, później plecy i umięśniony tors. Nawet nie wiem, czy to najpierw ja rozpięłam u koszulę, czy on zdjął mi bluzkę i stanik. Całował mnie po piersiach i brzuchu, gdy nagle szarpnięcie pociągu sprowadziło nas na ziemię. Zatrzymaliśmy się na stacji. Zamarliśmy w bezruchu czekając aż ktoś wejdzie do przedziału. Na szczęście nic takiego się się stało i ruszyliśmy w dalszą podróż. Kuba zsunął ze mnie spódnicę i koronkowe majtki. Dziękowałam sobie w myślach, że miałam na sobie akurat te. Odpięłam pasek jego spodni i zsunęłam je razem z bokserkami. Moim oczom ukazał się gruby, sterczący kutas.
- Widzisz jak na mnie działasz, mała - powiedział swoim seksownie zachrypnięty głosem.
Usiadł obok mnie, a ja niewiele myśląc zaczęłam przesuwać po nim dłonią w górę i w dół. Widziałam rozkosz na jego twarzy. Uklękła przed nim i zaczęłam delikatnie całować i lizać jego penisa, by nagle pochłonąć do w całości. Stęknął. Uśmiechnęłam się i patrząc mu w oczy robiłam mu loda. Nagle odsunął mnie od siebie.
- Zwolnij mała, chcę dojść w tobie - powiedziawszy to wyjął z kieszeni portfel a z niego prezerwatywę.
- Bezpieczeństwo ponad wszystko - powiedziałam, a on uśmiechnął się tylko nakładając kondoma na swoją pałę.
- Siądź na mnie - rozkazał, a ja wykonałam jego polecenie.
Czułam jak powoli zatapia się we mnie. Jak moja pochwa go pochłania. Jęknęłam, gdy już cały był we mnie. Zaczęłam się powoli poruszać na nim, a on złapał mnie za pośladki i nadawał odpowiednie tempo. Poruszaliśmy się coraz szybciej wymieniając pocałunki. To już nie były subtelne posunięcia tylko dziki seks. Ściskał moje pośladki i piersi, ja wtulałam się w jego tors obejmując szyję i drapiąc delikatnie plecy. Czułam jak orgazm zbliża się wielkimi krokami. Wtedy on zaczął palcami drażnić moją łechtaczkę. W tym momencie wybuchnęłam. Poczułam jak moje mięśnie się zaciskają, odchyliłam się do tyłu jęcząc głośno i wbijając paznokcie w jego plecy. Słyszałam też jego jęki i czułam jak spuścił się we mnie. Opadłam na niego. Miałam wrażenie, że to trwa wieczność. Gdy nieco doszliśmy do siebie ostrożnie wysunął się ze mnie, wyrzucił kondoma do kosza i powoli zaczęliśmy się ubierać. Nic nie mówiliśmy. Nigdy wcześniej nie uprawiałam seksu z nieznajomym, ale muszę przyznać, że był najbardziej ekscytujący w moim życiu. Dojechaliśmy do mojej stacji. Wstałam, a on powiedział
- Mam nadzieję, że podróż minęła ci dobrze.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy.
- Kto wie? - powiedział uśmiechając się tajemniczo. Odwzajemniłam uśmiech i niechętnie kończyłam najlepszą podróż mojego życia.
Jak Ci się podobało?