Efemeryczność

27 lutego 2013

9 min

Cóż... przyjemnej lektury :)

Gorące wilgotne powietrze wprost uderzało w nozdrza całą swą intensywnością, utrudniając oddychanie. Wystarczyło jednak kilka chwil, by organizm całkowicie przyzwyczaił się do nowych warunków. Mgiełka pary wodnej dodawała dziwnego, mistycznego wręcz uroku świątyni czystości ciała. Pojęcie jak najbardziej zasłużone pomieszczeniu o tak dużej powierzchni, wyłożonym połyskującymi kafelkami w kolorze lazuru. Wszystko tutaj było piękne, pełne przepychu – wręcz absurdalnie idealne, a jednocześnie prawdziwe, namacalne. Irytujące gorąco zmieniło się niepostrzeżenie w źródło przyjemności, pieszcząc skórę swoim subtelnym dotykiem. Poczułam tę myśl, tak jakby zawsze znajdowała się w moim umyśle. Nigdy się nie narodziła – po prostu uśpiona w głębiach intelektu, czekała cierpliwie na moment przebudzenia. Który właśnie nadszedł. Wszystko stało się pewne i oczywiste. Doskonale zdawałam sobie sprawę, co mam zrobić, a pytanie "dlaczego" nie miało nawet racji bytu. Nie istniało tak bardzo, jak tylko nie istnieć można. Liczyła się jedna i jedynie słuszna rzeczywistość.

Powoli zdjęłam z siebie wszystkie ubrania, które w tej chwili stanowiły zbędny balast, niepotrzebną i sztuczną osłonę zmysłów. Dopiero naga poczułam prawdziwą wolność i siłę niedostrzegalnych wcześniej doznań – oswobodzona z oków odzienia, w pełni zjednoczona z pierwotną naturą człowieczeństwa. Krew szybciej krążyła w moich żyłach, pobudzając ciało całą gamą przyjemnych bodźców i błogich pragnień. Z niezachwianą pewnością ruszyłam z miejsca w tak doskonale znanym mi kierunku, tak nieodparcie pewnym celu – zmysłowego nasycenia. Spokojnym, lecz zdecydowanym ruchem, rozsunęłam odrzwia z matowego szkła okrytego parą. Moim oczom ukazał się widok tak zjawiskowy, że niemal nierealny, efemeryczny. Tak właśnie miało być. To właśnie przeczułam i tego pragnęłam od samego początku.

Niematerialna oczywistość, ulotny oniryzm nabrały fizycznych kształtów, stały się ciałem. Przede mną z obłoków pary wyłoniła się kobieta - niebiańsko piękna, nieziemsko wspaniała, której obraz z siłą huraganu pobudził wszystkie moje zmysły. Złotowłosa o niesamowitym spojrzeniu spod cudownych długich rzęs. Niemal zatraciłam się w ich głębi, niemal pochłonęły mój umysł swoim czarem. Ja, kobieta, tak zafascynowana, przepełniona pragnieniem dotyku ciała tej idealnej personifikacji płci pięknej, zatracenia się w sprawianiu jej rozkoszy, oddawania czci bogini. Zjednoczenie z jej bliskością stanowiło prawdziwy absolut – jedyny słuszny sens tej chwili – najwyższa nagroda, ostateczne pragnienie. Anielska istota obdarowała mnie uśmiechem, przepełnionym niezachwianą siłą i pewnością w dążeniu do celu. Odpowiedziałam tym samym, co nawet nie było konieczne, by zinterpretować zbieżność naszej woli – prosta droga w jednym kierunku, ku zatraceniu i ku spełnieniu, spleceniu ciał i dusz w jedną całość, nadaniu naszym żądzom fizycznej postaci. Tak sprzeczna, a zarazem tak doskonale bliska w tym, co nieuniknione.

Stała przede mną zupełnie naga, całkowicie wolna od wszelakich więzów i ograniczeń, zjednoczona nagością z naturą jak ja, złączona w jednym wspólnym nieodpartym pragnieniu - nierealnie pociągająca, rozbudzająca swą egzaltowaną kobiecością żądzę do niewysłowionego poziomu. Kropelki wody przylegały chciwie do jej gładkiej skóry, zdobiąc ją dodatkowo niczym diamenty - biżuteria natury dla pani zmysłów. Idealnie jędrne i pełne piersi, tak dumnie wypięte do przodu, ku niebu, ku nieskończoności. Wspaniała smukła sylwetka – ucieleśnienie boskości. Cudownie kuszący punkt, zwieńczenie doskonałości pięknej płci, wskazujący drogę ku prawdziwej ekstazie. Dolina rozkoszy prowadząca poprzez zjawiskowo pulchne wargi – płatki boskiej róży kobiecości, wprost do różowego, miękkiego wnętrza, skąpanego w rosie spełnienia. Hipnotyzująco przyciągająca wzrok, nieodparcie kusząca swoim pięknem do prawdziwych zmysłowych pieszczot, rozbudzająca żądzę skosztowania jej smaku, zroszenia ust i języka cudownym nektarem i rozkoszowania się zapachem nieskazitelnej kobiecości.

Sekunda, kulminacja pragnień, nienasycony dotyk. Nieuchronne się iściło, łącząc nasze ciała w pożądliwym objęciu, wiążąc myśli upojeniem - doskonała synestezja. Usta zespolone z sobą tak silnie i zachłannie, języki szukające się nawzajem, by rozpocząć swój szalony taniec. Mnogość namiętnych doznań - smak słodyczy, dotyk nieba, widok cudu, woń uniesienia. Ja żyję, dopiero teraz! Dopiero teraz wiem czym jest spełnienie, moje myśli płoną ogniem upojenia! Jestem kobietą... chcę bardziej, chcę lepiej... smak doskonałości? IDEAŁ! Pierwotna energia, nagromadzona w dwóch jednoimiennych kobiecych ciałach, mogła znaleźć ujście tylko w jeden sposób. Pieściłam dłońmi jej cudowne piersi, tak wspaniale miękkie i jędrne. Oddawałam hołd ich pięknu wieńcem pocałunków. Przyklękłam przed boginią, przenosząc wzrok, dotyk ust w jedno miejsce ciała, tak zjawiskowe i kuszące, jak tylko można sobie wyobrazić. Poczułam zapach pożądania, nieskalaną woń kobiecości. Cudownie miękkie wargi otuliły mój język pieszcząc go falą ciepła, smak nektaru bogini wypełnił usta, niosąc kubkom smakowym szaloną rozkosz słodko-słonej esencji. Odchyliłam palcami płatki róży, podziwiając wspaniałe różowe wnętrze, zbliżając się jeszcze bardziej do anielskiego cudu. Delikatne muśnięcia warg, ustąpiły miejsca zachłannemu tańcowi języka - westchnienia przepełnione rozkoszą i wyraz twarzy, zdradzający stan bliski ekstazy. Nie mogłam przestać, nie chciałam, tak doskonale zbliżona do apogeum piękna. To wszystko się dzieje, tu i teraz. Niosę cześć mej bogini, całując ze czcią jej kobiecość, oddając jej pokłony uniżenia. Tak blisko absolutu!

Jej ciało przeszyły spazmy, a Złotowłosa westchnęła zdecydowanie i przeciągle. Wspaniała gracja, bogini zaznająca rozkoszy, uszczęśliwiona przez posłuszną wyznawczynię. Jestem taka dumna, zadowolona... taka niezaspokojona. Pragnę więcej! Nie chciała pozostać mi dłużna - ujrzałam to w jej oczach, wpatrujących się we mnie zachłannie, wręcz rozkazująco. Obróciła się tyłem, rozkosznie wypinając kształtne pośladki, niczym krągłe serce zachęcające do okazywania uczucia. Bogini uniżająca się przed wiernymi, przyjmująca błagalną postawę, ukazująca swoje ludzkie oblicze. Ona pragnie, prosi o więcej! Eksponuje przede mną swą kobiecość w najwspanialszy sposób. Taka piękna, taka kusząca. Każda kobieta uległaby temu widokowi. Każda skrycie pragnie, by zanurzyć język w ciepłym wnętrzu bogini, zlizywać cudowny nektar spełnienia, zbliżyć się ku nieskończoności, złączyć się w ekstazie z aniołem. Żądza przeciwstawienia się porządkowi rzeczy, zatracenia się w pięknie, pożądanie wyższego poziomu wtajemniczenia w kobiecości. Lecz tylko mnie jest to dane. To ja zostałam wybrana! Prawdziwe, najdoskonalsze złączenie obojgu niewiast – intensyfikacja delikatnego piękna. Wypełniałyśmy odwieczne prawo natury, przekraczając nieznane, wytaczając nowe szlaki spełnienia. Droga ku równowadze poprzez zatracenie została obrana. Konsekwentnie, chciwie, dążyłyśmy do celu... Co raz bliżej finalnej rozkoszy, celowi naszej wspólnej wędrówki... Liżę tak zachłannie, całą twarz mam zroszoną nektarem Wenus, spijam jej dar boskości, łaskę obcowania z ideałem – słodycz, upojenie. Złotowłosa odchyliła głowę do góry, krzycząc przeciągle, przeżywając ekstazę, przyciskając swoją dolinę rozkoszy mocno do moich ust, obdarzając mnie zachłannymi pocałunkami dolnych warg. Tego pragnę!

Ucichł krzyk rozkoszy, opadły emocje spełnienia. Zadowolona Złotowłosa powstała, przyjmując pełną majestatu i wdzięku wyprostowaną postawę. Zadowolenie na jej twarzy ustąpiło miejsca władczemu wyrazowi wyższości. Uniosła stopę, naciskając na moje piersi, zmuszając do uniżenia. Usiadłam pod naporem boskości, podpierając się rękoma, spoglądając z dołu ku wysokości, ku twarzy anioła. Gracja przesunęła stopą niżej po moim ciele, nakazując abym swobodnie rozchyliła nogi, bym niczego przed nią nie ukrywała. Cóż za cudowne uczucie! Posłusznie wykonałam bezsłowne polecenie, ukazując mojej pani swoją gładką kobiecość w całej krasie. Jak bardzo tego chciałam! Spojrzenie pełne zadowolenia, uśmiech pożądania, były dla mnie największą nagrodą. Ach, zrób to, moja Wenus! Złotowłosa dotknęła stopą mojej doliny rozkoszy, przesuwając palcami po jej mokrym i śliskim wnętrzu. Cóż za uczucie, tak mi błogo, nie przestawaj! Lecz nie taki był jej zamysł. Uniosła stopę do góry, przesuwając ją do mojej twarzy, zgiętą w łuk ku dołowi. Jak piękne i kuszące są stópki Złotowłosej bogini! Z zachwytem podziwiałam te smukłe kształty, paznokcie pomalowane czerwonym lakierem, połyskujące na małych zgrabnych paluszkach niczym lukrowane słodkości, zachęcając do posmakowania, wzięcia do ust i ssania, zroszone nektarem mojego pożądania. Końcem języka przywitałam jej duży palec, prowadząc go głębiej do ust, liżąc i ssąc jego kształty. Słodko-słony smak moich sensualnych pragnień potęgował wszelkie doznania, przełamując granice "właściwego" ku nieodpartej niepoprawności – feeryczne uniesienie. Muskałam wargami, pieściłam językiem wszystkie cudowne palce, masowałam dłońmi przepiękną stopę, rozkoszując się miękkością, gładkością skóry. Pokornie oddaję hołd bogini, cóż za przyjemność - feeria wrażeń.

Złotowłosa cofnęła stopę, stawiając ją powoli na mokrej podłodze, obdarowując mnie uśmiechem aprobaty. Powoli usiadła naprzeciwko mnie w identycznej pozie z szeroko rozchylonymi nogami - pozbawiona wstydu, wyzuta z zahamowań – przepełniona dumą i zaufaniem. Bogini zrównująca się ze swoją czcicielką, pani pragnień. Obydwie wpatrywałyśmy się głodnym wzrokiem w tak wspaniale wyeksponowane punkty naszych ciał - dwa intensywnie różowe kwiaty kobiecości, pożądając zgodnie zbliżenia, złączenia ich w jeden cudowny bukiet. Przywarłyśmy zachłannie do siebie w namiętnym pocałunku naszych dolnych warg, oszołomione rozkoszą dotyku. Idealny stan, utożsamiam się z boginią, czczę ją, a ona błogosławi moje modlitwy zmysłów jękami ekstazy. Ocieramy o siebie nasze skarby kobiecości przy melodii dźwięku wilgotnych uderzeń, złączeniu płynów w jeden doskonały eliksir szczęścia. Cóż za uniesienie! Razem osiągamy wyżyny niebios - moja pani na kilka chwil ukazująca rajskie wrota. Kulminacja pożądania!

Nie było czasu, by ochłonąć po ekstazie. Złotowłosa bogini miała dalsze plany. Wstała dostojnie i bez pośpiechu, lecz tylko po to bo obrócić się tyłem, prezentując swoje idealnie jędrne pośladki, promieniejące nieziemskim pięknem i przywrzeć swoją kobiecością do moich ust, kładąc się na mnie swoim boskim ciałem, nie pozostając dłużna w sprawianiu przyjemności. Ach, moja pani! Jak cudownie twe usta pieszczą moją dolinę rozkoszy. Niewysłowiona przyjemność. Łaska bogini! Jesteśmy splecione w najdoskonalszym połączeniu, w jakim tylko znaleźć się mogę dwie niewiasty – podwójnym pocałunku górnych i dolnych warg – czysta synergia. Idealna harmonia zatracenia – osiągamy szczyt ekstazy. Precz ze schematami! Dwie kobiety w zakazanej przyjemności, kwintesencja sensualnego uniesienia. Spijam łapczywie nektar boskiego kwiatu, słodycz nieba zraszająca moją twarz. Chciwie zaciskam dłonie na idealnie krągłych pośladkach, wpijam w nie paznokcie, rozkoszując się ich doskonałą jędrnością. Przyciskam różową kobiecość bogini do moich ust. O tak! Nie przestawaj! Łączymy się w ekstazie. Finalne upojenie, spełnienie wszelkich pragnień, nasycenie zmysłów – już tak blisko!

Gęsta mgła spowiła wszystkie kontury. Bezkształtna ciemność, z której zrodziła się nicość. Lęk, obawa – gdzie bogini?! Pustka, niezmącona cisza, zakłócona głośnym westchnieniem. Czarnowłosa Klaudia gwałtownie się przebudziła, siadając na łóżku. Strużki potu spływały z jej twarzy, a przyspieszony oddech zburzał spokój nocy. Kobieta wsunęła dłoń pod kołdrę, po czym stwierdziła z niemałym zdziwieniem, że jest mokra nie tylko od potu – mocno wilgotne wnętrze przywitało palce dłoni przyjemnym ciepłem. Wpatrywała się nieobecnym wzrokiem w zarys księżyca prześwitujący przez zasłonę. Kurwa... ale to było dziwnie... To był tylko sen? Takie prawdziwe... czuję jakbym dopiero co miała orgazm. Czy orgazmy przez sen są możliwe? Co ja robiłam... nigdy nie miałam takich fantazji... Seks z kobietą? Nie... przecież... nie. Zaraz, to była Nela? Robiłam to wszystko mojej przyjaciółce? Co ze mną nie tak? A przecież jutro mamy się razem uczyć... na jednym łóżku. Jeszcze zrobię coś głupiego... choćby nie wiem co – jutro nauka, prysznic i do spania. Na drugim łóżku, A najlepiej w drugim pokoju. Bez głupstw. Co za niesamowity sen... Klaudia, poruszała miarowo dłonią, którą wciąż trzymała pod spodenkami, wodząc palcami po wilgotnej kobiecości. Przymknęła oczy i położyła się, odtwarzając w myślach przebieg snu, cały czas mocno zaskoczona jego treścią oraz intensywnością doznań.

16,481
9.72/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.72/10 (19 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

within_temptation · Autor · 27 lutego 2013

0
0
Powyższe opowiadanie stanowi swoisty prolog mojego wcześniejszego tekstu "Wyższy poziom kobiecej przyjaźni" - tak dla potwierdzenia.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

mandarynka · 28 lutego 2013

0
0
Po przeczytaniu Twojego pierwszego opowiadania nie odwazylam sie na komentarz, poniewaz czulam jakis niedosyt. Natomiast teraz jestem przekonana co do Twojego sukcesu. Rewelacyjnie operujesz slowem co sprawia ze przyjemniej czyta sie Twoje dzielo 😉. W koncu ktos urzeczywistnil moje fantazje! Zycze powodzenia i czekam na cos nowego! ;P

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

within_temptation · Autor · 28 lutego 2013

0
0
Seaman, zdaję sobie sprawę, że teksty w konwencji realizmu magicznego nie wszystkim leżą i zapewne to opowiadanie nie odniesie jakiegoś wielkiego "pokątnego" sukcesu, ale wystarczy mi, że spodoba się choćby kilku osobom.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

within_temptation · Autor · 28 lutego 2013

0
0
Cieszę się, że podobało Ci się, mandarynko. Wszystko wskazuje na to, że pewnie jeszcze pociągnę trochę serię Klaudii i Neli - pomysłów mi nie brakuje 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

hejter · 28 lutego 2013

0
0
seaman, tobie znow nie podoba sie tutejszy poziom i klimat. A po co tu siedzisz?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

martini_bianco · 28 lutego 2013

0
-1
Masz niesamowitą zdolność tworzenia uderzających w zmysł estetyczny tekstów... Coś niebywałego, dla mnie rewelacja. Tylko penisa brak 😀

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

within_temptation · Autor · 4 marca 2013

0
0
starski, ot po prostu lubię konwencje realizmu magicznego w opowiadaniach erotycznych, a opis snu, jak najbardziej mi pod to pasował. Ale owszem, ćiwczę, sprawdzam, poszukuję tego co najbardziej mi "leży" i wychodzi.

również pozdrawiam

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Niechciana_Emocja · 5 marca 2013

0
0
moje preferencje może nie koniecznie są "dosadne", ale poetyckie i efemeryczne też nie są :/
zupełnie nie leży mi forma - kilometrowe zdania i kwieciste opisy, nie pozostawiają pola wyobraźni czytelnika.
końcówka bardzo psuje całość wg mnie.
ponieważ wciąż się waham czy te negatywy to zasługa moich upodobań, czy techniki pisarskiej autora - pozostawiam bez oceny

pozdrawiam

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

paty_128 · 24 grudnia 2015

0
0
nie słuchaj ich, faceci chcą być wszędzie, wszędzie wciskać swoje obrzydliwe kutasy. My odcinamy się od nich tworząc sferę niedostępności. Piszesz wspaniale.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.