Delegacja (III)
23 marca 2022
Delegacja
4 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Powoli wyjąłem swojego kutasa z Twojej dupki… Z otworka wypłynęła stróżka mojej spermy… Złapałem za komórkę! Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że cały czas włączony jest dyktafon. Wyłączyłem go… Przełączyłem na foto… Zrobiłem Ci zdjęcie jak błogo śpisz. Przepięknie wyglądało Twoje nagie ciało przepełnione miłosnym uniesieniem! Zrobiłem zbliżenie Twojej twarzy we śnie. Widać było na niej jeszcze rozkosz jaką przeżyłaś dzisiejszego wieczora… Twoje zwichrzone włosy, gdzieniegdzie posklejane moją spermą… Następne zbliżenie… Twojej dupki… A następnie samego kakaowego oczka… To było niesamowite jak z niej wypływała moja sperma.. Otworek jeszcze nie tak dawno był tak mocno zaciśnięty, a teraz wypływała z niego stróżka białej cieczy… Te zdjęcie musiałem Ci zrobić! Przecież musisz mieć dowód, że to zrobiłaś… Że obcy facet pierwszy raz zerżnął Cię w dupę! Już zupełnie nie byłaś dziewicą… Miałaś rozdziewiczone obie dziurki! Usta zresztą też…
Wstałem i poszedłem pod prysznic…
Gdy wróciłem do pokoju, błogo spałaś… Twoje ciało pięknie wyglądało we śnie. Leżałaś na plecach i miarowo oddychałaś… Cudne piersi unosiły się w rytm Twojego oddechu… Jedna noga wyprostowana, druga zgięta w kolanie odsłaniała Twój cudowny skarb… Pięknie prezentował się Twój brzuszek przechodzący w lekko unoszący się wzgórek łonowy… Musiał być świeżo przed wyjazdem ogolony… Żadnego, nawet najmniejszego zarostu… Ani na niej, ani na Twojej szparce…
Spałaś bardzo twardo… Ten piękny widok podniecił mnie… Zrobiłem jeszcze kilka zdjęć i zgasiłem światło… Ukląkłem przy łóżku i całowałem Twoje rozchylone uda… Moje pocałunki były delikatne, moje usta ledwie je muskały, pieściły oddechem… Powoli przesuwałem się do Twojego skarbu… Wydawało mi się, że Twoje ciało zadrżało, gdy mój język dotknął go… A gdy zaczął mocniej pieścić Twoją wisienkę, poruszyłaś się…
- Krzysiek… nie… zmęczona jestem… nie, nie chcę… rano do pracy idę… a ty… ciągle jedno… przestań… – powiedziałaś przez sen i odwróciłaś się plecami. Ubawiło mnie to troszkę. Chyba myślałaś, że jesteś w domu i mąż się do Ciebie dobiera… Przytuliłem się do Twoich pleców i zasnąłem…
- Co ty tutaj robisz!!! Jak śmiałeś!!! Zaraz zawołam obsługę!!! – obudziły mnie Twoje krzyki.
Stałaś nago przy łóżku zasłaniając się rękoma… A ja leżałem golusieńki… Trochę to śmiesznie wyglądało… Ale Tobie pewnie zupełnie do śmiechu nie było…
- Zaraz, zaraz, poczekaj! Uspokój się! Przecież to Ty jesteś u mnie w pokoju, a nie ja u Ciebie…
Rozejrzałaś się dookoła lekko zdezorientowana… Spuściłaś trochę z tonu… Widać, że próbujesz sobie przypomnieć co się wczoraj wydarzyło…
- Gdzie jest moje ubranie? – spytałaś – Gdzie ubranie! – dodałaś dobitnie…
- Nie wiem… Muszę sobie przypomnieć… Nie pamiętam… Ale chodź tu, bo śmiesznie wyglądasz… – uniosłem do góry kołdrę… Zawahałaś się… Rozejrzałaś się jeszcze raz po pokoju, ale nie widząc ubrania, szybko wskoczyłaś się do łóżka i przykryłaś się po samą szyję…
- Tylko mnie nie dotykaj! Co mi zrobiłeś?! Co tu się stało?
- Nie pamiętasz? – udałem zdziwienie…
- Nie! Wszystko mnie boli… Jak mogłeś!!! – i rzuciłaś się na mnie z pięściami. Okładałaś moją klatkę swoimi małymi piąstkami… Złapałem Cię za ręce! Pociągnąłem mocno do siebie. Twoje nagie piersi wylądowały na mnie…
- Ty świnio! – krzyknęłaś mi prosto w twarz.
Mocno Cię złapałem i przekręciłem przez siebie… Znalazłaś się po mojej drugiej stronie… Tym samym twoje ciało wysunęło się spod przykrycia… Znów byłaś naga i bezbronna… A ja leżałem na Tobie… Trzymałem Cię mocno za ręce, a żebyś nie wierzgała nogami, usiadłem na nie… Podobał mi się ten widok! Twoje cudowne piersi i ta złość na twojej twarzy…
- Ale z Ciebie ostra kotka! Nie zrobiłem nic czego byś nie chciała….
- Wykorzystałeś mnie! Wykorzystałeś mnie, że byłam pijana! Nic nie pamiętam… – w Twoich oczach malował się ni to strach ni to złość… A na pewno niepewność…
- Przypomnisz sobie! A może… A może tak sobie przypomnisz… – moje usta skierowały się ku Twoim piersiom..
- Nie, nie, nie… – protestowałaś.
- Jak chcesz… Ale i tak sobie przypomnisz… A szczegóły może ja Ci kiedyś przypomnę… Może będzie jeszcze okazja… A naprawdę warto! Oj, warto!
Milczałaś. Próbowałaś sobie przypomnieć co się stało tej nocy… Skierowałem usta w Twoim kierunku… Odwróciłaś głowę na bok… Moje ciało opadło na Twoje…
- Było cudownie… – wyszeptałem Ci do ucha – Ty byłaś cudowna…
- Przestań! Won! – zaczęłaś się rzucać.
Zacząłem się śmiać i puściłem Cię. Zerwałaś się z łóżka i stałaś zupełnie naga. Już się nie krępowałaś swojej nagości… Spojrzałaś teraz w kierunku mojego kutasa. A on był już w lekkim wzwodzie…
- Podoba Ci się? Wczoraj bardzo Ci się podobał! Wręcz nie mogłaś oderwać od niego swoich ust…
Wybiegłaś do łazienki, a za chwilę już nie było Cię w pokoju…
Wstałem i ja… Szybki prysznic, golenie… Jakie było moje zdziwienie, gdy podnosząc spodnie z podłogi w łazience, ujrzałem kawałek czarnego koronkowego materiału.,. Tak, to Twoje stringi! Pewnie nie znalazłaś ich. Albo w pośpiechu zapomniałaś o nich… Jeszcze jedna miła pamiątka po tej cudownej nocy – pomyślałem…
Cdn.
Jak Ci się podobało?