Blanka (II)
26 czerwca 2024
Blanka
16 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Minęły 3 dni od spotkania chłopaków z Blanką.
– Wiesz co, musimy do niej iść – powiedział Olek.
– No… nie odezwała się od 3 dni. Dostałeś jakiegoś SMS-a?
– Nie, nic. Idziemy?
– Idziemy.
Chłopaki dotarli pod drzwi Blanki. Zadzwonili. Po chwili w drzwiach stanęła Blanka.
– Cześć Blanka! – powiedział Olek
– Cześć!
– Wiesz co – mówił Olek speszony – przyszliśmy zapytać czy wszystko gra?
– Tak, tak… wszystko gra. Chcecie wejść?
– No jasne – chłopakom trochę ulżyło.
Cała trójka poszła do pokoju Blanki. Wszyscy usiedli na dywanie jak to zwykle robili.
– I co tam u was? – zapytała Blanka.
– U nas ok ale trochę się martwimy o ciebie – powiedział Grzesiek.
– Jest ok, ale musiałam trochę przemyśleć to co się stało. Wiecie, ja nigdy tak się nie zachowywałam.
– Przepraszamy, jeśli przesadziliśmy – powiedział Olek.
– W porządku. To trochę też moja wina, nie uważacie? – uśmiechnęła się Blanka.
Chłopaki zaśmiali się.
– Czy żałujesz tego co się stało? – zapytał Grzesiek.
– Nie, ani trochę. Jesteście mi bardzo bliscy. Tylko uważajcie z tymi zdjęciami, ok?
– Jasne. Możesz być o to spokojna.
Nastała niezręczna chwila.
– Podobałam się wam na tych zdjęciach?
Chłopaki zaniemówili.
– Jesteśmy tobą zauroczeni, nie Grzesiek? – zapytał Olek.
– Oj tak… te zdjęcia oglądałem przez pół nocy – przyznał się Grzesiek.
– Heh, ja też. Wybacz Blanka, ale muszę to powiedzieć. Boli mnie już ręka od oglądania tych zdjęć.
Wszyscy wybuchli śmiechem.
– Fantazjowaliście o mnie? – zapytała z uśmiechem Blanka.
– No, można to tak określić – odparł Olek.
– I co teraz zrobisz jeśli boli cię ręka? – zapytała Olka.
– Yyy no nie wiem – Olek speszył się – masz jakiś pomysł?
Blanka wstała i zamknęła drzwi na klucz. Chłopaki popatrzeli na siebie zdziwieni.
– Może mogę wam jakoś pomóc? – zapytała zalotnie dziewczyna.
– Ale… jesteś tego pewna? – dopytywał Olek.
Blanka podeszła do chłopaków a oni skoczyli na równe nogi. Uklękła między nimi. Zaczęła rozpinać spodnie Olka. Po chwili stał ze zwisającym penisem. Następnie rozebrała Grześka. Obaj stali pół goli. Blanka wzięła każdego w dłoń. Chłopaki byli trochę zestresowani ale to uczucie ustępowało i pojawiło się podniecenie. Blanka pieściła ich jednocześnie. W końcu obaj zesztywnieli w kroku. Blanka popatrzyła raz na jednego a raz na drugiego.
– Większych nie było? – powiedziała i zaśmiała się. Chłopaki tylko spojrzeli na siebie i też parsknęli śmiechem. Penisy chłopaków były na prawdę duże. Blanka nie mogła objąć ich u nasady dłonią.
– Usiądźcie na łóżku – powiedziała Blanka. Chłopaki posłusznie usiedli obok siebie. Blanka kucnęła między nogami Olka. Wzięła jego penisa w obie dłonie i zaczęła lizać jego główkę. Delikatnie i powoli. Olek czuł że serce zaraz wyskoczy mu z piersi. Blanka zaczynała go ssać. Wolną ręką powędrowała w krocze Grześka i zaczęła mu trzepać. Olek zaczął mocno oddychać. Czuł, że dziewczyna zaraz go doprowadzi do orgazmu. Blanka czując jak jego penis zaczyna pulsować w jej ustach ssała go jeszcze mocniej.
– Blanka, bo już dochodzę – powiedział Olek ale Blanka dalej robiła swoje. W końcu trysnął w ustach dziewczyny. Blanka ssała go coraz lżej. Z jej ust wylewała się sperma. Olek w końcu padł na łóżko.
Blanka przełknęła resztki spermy, przetarła usta i spojrzała na Grześka.
– Twoja kolej!
Grzesiek poczuł jak dudni mu serce. Blanka przesunęła się między jego nogi i objęła jego penisa u nasady. Główkę załapała w usta i zaczęła ssać.
– O rety – wysapał Grzesiek. Oparł się łokciami o łóżko i patrzył jak jego młodsza koleżanka obciąga mu.
Blanka ssała go coraz mocniej jednocześnie trzepiąc mu ręką. Długo to nie trwało. Grzesiek zaczął ruszać biodrami i Blanka wiedziała, że finał jest blisko. Nagle poczuła jak jej usta zalewają salwy spermy Grześka. Ten aż zawył. Blanka uśmiechnęła się mają ciągle jego penisa w buzi. Z kącików ust wypłynęła sperma na jej łóżko.
Po chwili Blanka odezwała się z uśmiechem:
– Było wam dobrze?
– To było… to było… – Grzesiek szukał określenia.
– Chyba było nieźle? Jak na pierwszy raz – powiedziała Blanka sugerując chłopakom, że mogą liczyć na więcej.
Chłopaki po paru minutach pozbierali się.
– Chyba ubrudziliśmy ci pościel – powiedział Olek ze skrzywioną miną.
– To nic, poradzę sobie z tym – odparła Blanka.
– Muszę się przewietrzyć – powiedział Olek wciąż nie mogąc uwierzyć w to co się stało – idziecie?
– Tak, ja też muszę – odrzekł Grzesiek.
– Ja muszę zostać. Muszę pomóc mamie z praniem.
– Ok. Blanka wszystko ok? – zapytał Olek.
Blanka zaśmiała się – tak, tak… zmykajcie już!
Przez kilkanaście kolejnych dni całej trójce udawało się powtórzyć nowe zabawy. Raz u Olka. Raz u Grześka. A czasem gdzieś w terenie. Nad rzeką bądź w lasku.
– Blanka, ostatnie 3 tygodnie to były najlepsze dni w moim życiu – zaśmiał się Grzesiek.
– Hm, ciekawe co to spowodowało… – udawała zamyślenie Blanka po czym się uśmiechnęła.
– Tak, ciekawe co to – zaśmiał się Olek – bo wiesz, tak się zastanawialiśmy z Grześkiem…
– Tak? – zapytała Blanka.
– Bo zajmujesz się nami cudownie a my tobą prawie w ogóle
– Ale mi się to bardzo podoba. Lubię sprawiać wam przyjemność.
– No tak, my też to lubimy… ale chodzi o to, że chcemy jakoś ci się odwdzięczyć
– Hm, myślicie o czymś konkretnym? – zapytała zalotnie Blanka
Olek spojrzał na Grześka i teraz on kontynuował:
– Czy chciała byś się z nami kochać? – zapytał niepewnie.
– Kiedyś na pewno ale jeszcze nie teraz – odparła Blanka.
– No tak. Jesteś jeszcze młodziutka. To był głupi pomysł – odrzekł Grzesiek
Blanka chwilę nic nie mówiła aż w końcu się odezwała:
– Ale może spróbujemy czegoś innego?
– Jasne! Mów co możemy dla ciebie zrobić – ucieszył się Grzesiek.
– Bo wiecie… może spróbujemy tak jakoś… od tyłu?
– Ale nie chciałaś – stwierdził zakłopotany Grzesiek.
– Myślałem bardziej o drugiej dziurce – powiedziała Blanka i po chwili uśmiechnęła się widząc zaskoczenie chłopaków.
– Chciałbym spróbować – powiedział Olek. Grzesiek parsknął śmiechem:
– No nie wątpimy Olek. Ale ja też bym chciał – dodał.
– Dobrze. W takim razie dziś wieczorem?
Chłopaki popatrzyli na siebie.
– Świetnie! Tylko gdzie? – zapytał Olek.
– Zapraszam do mnie. Starszych nie będzie wieczorem.
– W takim razie dziś u Grześka – uśmiechnęła się Blanka.
Nastał wieczór. Chłopaki czekali już obaj u Grześka i przebierali nogami.
– Ja pierniczę… ale mam stresa!
– Haha, ja też – odparł Olek. Po chwili usłyszeli dzwonek do drzwi. Grzesiek skoczył na równe nogi by szybko przywitać Blankę ale potknął się o leżące kapcie. Wywrócił się. Chłopaki wybuchli śmiechem.
– Stary weź się w garść! – śmiał się Olek. Zaczęli schodzić o schodach ale w progu Blankę przywitała już Ania, starsza siostra Grześka.
Ania miała 19 lat. Była szczupłą szatynką o włosach do ramion i długich nogach. Bardzo dbała o swój wygląd. Od Blanki była prawię o pół głowy wyższa.
– Cześć – powiedziała uśmiechnięta Blanka.
– Cześć, pewnie do Grześka? – zapytała uśmiechnięta Ania – proszę, wejdź.
– Dziękuję – odparła Blanka, zdjęła buciki i przeszła obok Ani. Dziewczyny wymieniły się głębokimi spojrzeniami.
– Hej Blanka, wchodź! – krzyknął Grzesiek.
– To ja wychodzę Grzesiek – powiedziała Ania – powiedz rodzicom, żeby nie czekali z kolacją.
– Ok, ok, jasne.
Po chwili cała trójka była już na górze w pokoju Grześka. Blanka widziała jak chłopaki byli zestresowani a jednocześnie podnieceni.
– Co tam chłopcy? Pogramy w wasze ulubione Call of Duty? – parsknęła.
– Chrzanić Call of Duty! – wypalił Olek.
– To może pójdziemy pograć w piłkę? Będę stała na bramce, jak zwykle – wybuchła śmiechem Blanka.
– Kurczę, Blanka przestań się zgrywać – skomentował Grzesiek i teraz śmiali się już wszyscy. Blanka ucieszyła się, że udało jej się rozluźnić atmosferę.
– No to? Pewnie myślicie tylko o naszych planach? – zapytała Blanka.
– No prawdę mówiąc to tak – odparł Olek.
– Dobrze. Ale musimy się do tego przygotować – powiedziała Blanka i wyjęła z plecaka oliwkę. Postawiła ją na biurku. Zaczęła rozpinać swoje błękitne krótkie spodenki. Zdjęła je. Potem zsunęła białe majteczki.
– Podoba się wam? – zapytała z uśmiechem.
Chłopaki stali jak wryci oglądając młodszą koleżankę. Stała przed nimi ubrana jedynie w szary rozpinany sweterek.
– Co mamy robić? – zapytał Olek.
– Weź to – Blanka podała oliwkę Olkowi – i dobrze mnie nasmaruj, tam z tyłu.
– Jasne!
– A ty – zwróciła się do Grześka – ściągaj ubranko i usiądź łóżku. Grzesiek ani myślał zrobić cokolwiek innego. Rozebrał się i usiadł. Jego penis już sterczał do góry.
Blanka uklękła przed Grześkiem, łokcie oparła na jego udach i zaczęła go ssać. Wypięła pupę dając do zrozumienia Olkowi, że czeka na niego zadanie.
Olek ukląkł za Blanką. Nie mógł oderwać wzroku od wypiętej pupci koleżanki. Pamiętał ich pierwsze pieszczoty i jak wtedy go poniosło. Starał się opanować. Nałożył oliwkę na palce i zaczął delikatnie jeździć nimi po rowku pupci Blanki. Nasmarował go dobrze po czym wziął kolejną porcję Oliwki. Przyłożył palec do dziurki Blanki i zaczął delikatnie nim kręcić. Czuł jak Blanka powolutku go wpuszcza. Była bardzo wąziutka i pierwsze 2 centymetry palec wchodził z oporem. Potem było już trochę lżej. Wkładał i wyciągał palec. Robił okrężne ruchy aby rozszerzyć Blankę.
– Tak jest dobrze? – zapytał Olek.
Blanka wyjęła penisa Grześka z ust i odrzekła:
– Tak, super to robisz. Poproszę dwa paluszki – i wróciła do zabawy Grześkiem.
“Dwa palce – już się robi mała” – pomyślał Olek. Nasmarował dobrze palec środkowy i serdeczny. Powolutku wsunął je w Blankę. Poczuł jak dziewczyna drgnęła. Delikatnie wchodził w nią i wychodził. Zobaczył przy tym jak robi się mokra w kroku.
“Ona jest genialna!” – zachwycał się widokiem. Włożył palce głęboko i zaczął ruszać samymi końcami. Czuł gorąc Blanki. Potem wrócił do wejścia. Tutaj dziewczyna była najbardziej wąska. Dobrze ją poszerzył i nasmarował.
– Ok, starczy – powiedziała Blanka po czym wstała. Odwróciła się do Olka i powiedziała uśmiechnięta:
– Dobra robota. A teraz ściągaj ubranko.
Wzięła oliwkę i wróciła do Grześka. Jego penis sterczał sztywny.
– Hm, tutaj też trochę – nalała oliwkę na penisa. Dobrze ją rozsmarowała. Popatrzyła przez chwilę na przyrodzenie Grześka.
– O rety. To może zaboleć – penis był wielkości Blanki przedramienia, cały czerwony i leciutko wygięty – gotowy? – zapytała kolegę.
– Tak, zróbmy to – odrzekł pewnie Grzesiek.
Blanka wstała odwróciła się tyłem. Wypięła pupcie. Grzesiek pomógł jej wycelować penisa w dziurkę i oparł się na łokciach. Obserwował jak dalej Blanka sama dobrze sobie radzi.
Blanka przyłożyła penisa do dziurki. Poczuła jego gorąc. Oraz ogromne podniecenie. Delikatnie naciskała na niego. Olek dobrze ją przygotował i czuła jak się otwiera. Grzesiek stękał. Zaczęła kręcić bioderkami aby rozszerzyć wejście jeszcze bardziej. W końcu mocniej przycisnęła i Grzesiek wsunął się w nią. Jęknęła.
– Wszystko ok? – zapytał Grzesiek a sam poczuł jak Blanka mocno go ścisnęła.
– Tak, tak. Tylko jesteś taki… szeroki. Daj mi chwilę.
Powoli Blanka wróciła do ruszania pupą. Powolutku nadziewała się na Grześka. Centymetr po centymetrze miała go coraz głębiej. Schyliła się i spojrzała pod siebie. Zobaczyła że dotarła do połowy.
– Ojej – powiedziała po cichu. Teraz ruszała się góra dół. Grzesiek obserwował jak dziewczyna tańczy na jakiego penisie i czuł że zaraz dojdzie. Zaczął stękać.
– Blanka, Blanka bo zaraz dojdę! – wysapał.
Dziewczyna wyciągnęła szybko penisa z pupy i wzięła go do buzi. Zaczęła go mocno trzepać i ten strzelił w jej buzi. Gorąca sperma wypełniła jej usta. Część wypuściła a część przełknęła. Uśmiechnęła się do Grześka i pocałowała go w sam czubek penisa.
Wstała, spojrzała na Olka, wyciągnęła palec wskazujący i zaprosiła go do zabawy. Olek stał już gotowy, ze sterczącym penisem. Podszedł do Blanki. Patrzył na nią z góry jak nakłada na niego oliwkę. Odwróciła się i uklękła na czworaka na łóżku. Wypięła pupcię tak jak chłopaki lubią. Olek podszedł do niej. Nacelował penisa i wsunął się w koleżankę. Był może w połowie i poczuł, że dalej jest już ciężej.
– Blanka, chcesz żeby wszedł głębiej?
– Tak, spróbujmy. Dużo zostało?
– No myślę, że jakieś 11 – 12 centymetrów.
– Ok, spróbujmy.
Olek chwycił Blankę nad bioderkami. Była tak wąska że jego kciuki prawie się stykały. I zaczął mocno przeć. Blanka popiskiwała i wiła się przed nim ale Olek nie rezygnował. Wchodził w Blankę wkładając w to dużo siły.
– Jeszcze trochę, mała. Już prawie jestem.
Blanka jęczała coraz głośniej. W końcu Olek wbił się w nastolatkę aż poczuł jej pośladki na podbrzuszu. Zaczął się ruszać do przodu i do tyłu. Blanka stękała co bardzo go podniecało. Przyspieszył. Czuł jak jego jaja obijają się o cipeczkę Blanki. Długo nie mógł tego wytrzymać.
– Blanka mogę? – krzyknął.
– Tak – odparła dziewczyna i Olek strzelił w nią. Blanka poczuła jak jego penis pulsuje. Chłopak zrobił jeszcze kilka ruchów i wysunął się z Blanki. Padł na fotel i dyszał.
Minęło kilka minut.
– Myślę, że poszło nam na prawdę dobrze – uśmiechnęła się Blanka – jak na pierwszy raz i puściła do chłopaków oczko. Podniosła ubrania z podłogi i rzekła:
– Muszę iść do toalety. Mam nadzieję was nie zastać przy komputerze jak wrócę– zaśmiała się.
Po dłuższej chwili Blanka weszła do pokoju. Chłopaki leżeli tak jak ich zostawiła. Wydawało się jednak, że wraca im świadomość. Usiadła na dywanie i zastanawiała się jak by tu ocucić kolegów.
– Mieliście kiedyś ze mną jakieś fantazje? – zapytała nieśmiało Blanka.
– No mi się parę razy zdarzyło – wybuchnął śmiechem Grzesiek.
– Haha, no mi też – zaśmiał się Olek, po czym zapytał – A ty Blanka? Jakieś fantazje z nami w rolach głównych?
– No… tak, czasami mi tak myśli uciekały – odpowiedziała Blanka.
– Serio? No to opowiadaj!
– A to nic takiego, wiecie, w moim wieku to bardziej marzyłam o całowaniu się z wami – odpowiedziała Blanka rumieniąc się przy tym.
– Ooo jak słodko! – zaśmiał się Olek, na co Blanka zareagowała niezgrabnym ciosem w jego ramię.
– Nie nabijaj się ze mnie! Ja nawet nie sądziłam, że mogę się wam podobać… – odrzekła Blanka.
– Ja to nie zapomnę jak jechaliśmy pociągiem nad morze – zaczął opowiadać Grzesiek – nie było miejsc w przedziale i całą drogę siedziałaś mi na kolanach. Próbowałem skupić uwagę na czymś innym, ale ty ciągle kręciłaś pupą po moim kroczu. Przez chwilę myślałem, że robisz to specjalnie! No i przed wysiadką musiałem iść do toalety się przebrać! – ryknął śmiechem Grzesiek.
– Oj ty! To było dawno temu! – Blanka udała oburzenie – ale faktycznie, od zawszę lubiłam siadać wam na kolanach, choć pewnie nie wiedziałam, dlaczego – uśmiechnęła się dziewczyna.
– No ja też pamiętam ten wyjazd – zaczął Olek. Pamiętam jak pewnego popołudnia zasnęłaś w namiocie. Ja chyba rysowałem coś wtedy. No i cóż, twoja pupcia w tym stroju kąpielowym wyglądała obłędnie.
– Podglądałeś mnie jak śpię?! Już mi tu opowiadaj wszystko! – zaśmiała się Blanka.
– No na podglądaniu się nie skoczyło – kontynuował Olek – w gatkach miałem już grubo i musiałem sobie ulżyć. Ledwo na ciebie nie wskoczyłem! Zwaliłem tylko do chusteczki.
– A trzeba było poprosić o pomoc – zaśmiała się Blanka.
– Tak, jasne. Pewnie podniosłabyś niezły alarm.
– Nie wiem, może, a może nie… – odparła Blanka.
– No ja z tego wyjazdu pamiętam jeszcze jak smarowałem cię olejkiem do opalania – powiedział Grzesiek – nie wiem, dlaczego ale pozwoliłaś mi nasmarować ci pośladki, chodź były okryte dołem stroju kąpielowego. O rety, ale mi stanął wtedy. A ty chyba jeszcze nigdy nie miałaś tyle olejku na pupie. Ah jak ja miętosiłem wtedy te pośladki! Już wtedy miałaś taką figurę, że myślałem tylko o jednym!
Blanka śmiejąc się zapytała:
– Tak? A o czym?
– No wiesz, żeby, chociaż włożyć ci ręce pod ten kostium i wymacać.
– A włożyć mi do pupy nie chciałeś? – zapytała zalotnie Blanka.
– Pewnie, że tak, ale wiesz, młody byłem jeszcze.
– Nadal jesteś, ale teraz widzę, że nie masz z tym problemu – zaśmiała się Blanka. Może wtedy też trzeba było spróbować? – zapytała po chwili Blanka.
– No cóż, żałuję, że brakło mi odwagi – odpowiedział z uśmiechem Grzesiek.
– Będziecie musieli mi to wszystko wynagrodzić! Mogliśmy się razem bawić już wcześniej… – powiedziała kusząco dziewczyna.
– Aha jasne! I mówi to ktoś, kto fantazjował raptem o całowaniu się z nami! – wyskoczył Olek.
– Będziesz mi teraz wypominał?! – obruszyła się Blanka.
– No dobrze, dobrze – zaśmiał się Olek – chodź tu do mnie i daj mi tego wymarzonego całusa!
Blanka uśmiechnęła się lekko pod nosem i kucnęła bliżej leżącego Olka by go pocałować. Nie była pewna czy Olek czasem nie żartuje. Nachyliła się nad Olkiem i ku jej zaskoczeniu Olek pocałował ją namiętnie z języczkiem. Jego ręka od razu powędrowała między nogi i dalej w krocze dziewczyny, na co Blanka zareagowała śmiechem:
– Ej, tego nie było w moich fantazjach!
– To dorzucę od siebie – odrzekł Olek i wrócił do całowania dziewczyny jednocześnie pieszcząc dłonią jej krocze. Czuł, że Blance całus się podoba. Dłonią sięgnął dalej i wsunął środkowy palec w jej pupcie.
– Tak sobie to wyobrażałaś? – zapytał.
– Nie zupełnie, raczej nie myślałam, że będę miała twój palec w pupie.
– Ale podoba ci się prawda?
– No tak, fajnie jest. Nie przestawaj – powiedziała uśmiechnięta Blanka i pocałowała Olka. Całowali się chwilę.
– Blanka serio nie miałaś innych fantazji z nami? – zapytał Grzesiek – a pamiętasz jak się bawiliśmy w zapasy? Wtedy u ciebie w pokoju. To było dość dawno temu?
– No coś kojarzę – odparła uśmiechnięta Blanka.
– Nie bez powodu namawiałem cię na te zapasy. Szans nie miałaś, ale za to ja mogłem Cię wymacać pod pretekstem zapasów. Na koniec zawsze kładłem Cię na brzuchu, blokowałem rączki a nogi rozchylałem. Potem kładłem się na ciebie. Nic nie kojarzysz? Pamiętam, jak wpychałem sztywnego fiuta w rowek między twoje pośladki. Jeżdżąc po nim udawałem radość z wygranej… Kurde spać potem nie mogłem, pamiętam.
– A tak, coś mi się przypomina, ale to faktycznie było dawno. Wiem, że lubiłam się z wami bawić, więc pewnie to też mi się podobało – zaśmiała się Blanka.
– Serio żałujesz, że nie dobieraliśmy się bardziej do ciebie? – zapytał Olek, ciągle mieszając palcem w pupie Blanki.
– No od zawsze was bardzo lubiłam. A może nawet coś więcej. Pewnie bym wam pozwoliła na małe, co nie co – powiedziała lekko zawstydzona Blanka.
– Na przykład jak to? – zapytał Olek ruszając palcem w jej pupci.
– Mhm, na przykład jak to – powiedziała Blanka i nachyliła się do Olka by dać mu całusa.
Kolejne tygodnie mijały całej trójce na wspólnych zabawach. Nigdy nie byli tak blisko. Najdłuższą przerwę mieli, kiedy Blanka wyjechała z rodzicami na wakacje i wtedy było im na prawdę ciężko.
Cdn.
Jak Ci się podobało?