Anna - pierwsza randka
19 czerwca 2015
6 min
38-letnia Anna była już rok po rozwodzie. Uznała to za najwyższy czas by otworzyć się przed innym mężczyzną. Od ponad miesiąca pisała maile z poznanym przez Internet 45-letnim Tomaszem. Zdążyli wymienić miedzy sobą swoje zdjęcia, poznać historie drugiej strony. Dla obojga znajomość na odległość przestała być wystarczająca. Zdecydowali się na spotkanie.
Wybranym miejscem miała być jedna z lepszych knajp z włoskim jedzeniem w mieście. Anna długo zastanawiała się, jak ma się ubrać na spotkanie. W końcu zdecydowała, że włoży czarną, prostą sukienkę i długie szpilki pod kolor. Chciała się podobać nowo poznanemu mężczyźnie jednocześnie elegancko się prezentując. W końcu pierwszy raz mieli się zobaczyć na żywo. Sukienka była strzałem w dziesiątkę. Doskonale podkreślała jej zgrabna figurę oraz wszystkie atuty. Przylegała do ciała uwydatniając jędrne pośladki kobiety. Wzrok przykuwały długie, opalone nogi odsłonięte do połowy uda. Ponadto posiadała dość spory dekolt, który w połączeniu z dużymi piersiami stwarzał niesamowite wrażenie. Na szyi Anna zawiesiła srebrny naszyjnik.
Przy wejściu do restauracji przywitał ją kelner i zaprowadził do zarezerwowanego stolika. Tomasz już na nią czekał. Po jego twarzy widać było upływ lat. W zadbanej fryzurze można było dostrzec siwe włosy. Mimo tego jego ciało wciąż wyglądało młodo. Gdy wstał by się przywitać, Anna zauważyła wysportowaną figurę wysokiego bruneta. Uśmiechnęli się do siebie i pocałowali na przywitanie.
Pierwsze minuty upływały wolno. Anna czuła się dość niepewnie. Od długiego czasu nie była na randce. Tomasz z kolei nie mógł przestać podziwiać jej urody. Pochłaniał oczami całe jej ciało. Nie spodziewał się spotkać tak pięknej kobiety.
Mężczyzna w życiu dorobił się dużych pieniędzy. Pracował w branży budowlanej. Związane to było z ciągłymi spotkaniami, poznawaniem nowych osób. Miał doświadczenie w takich sytuacjach. Gdy tylko zobaczył Annę, zaczarowała go swoją osobą. Podniecał go jej wygląd oraz sposób, w jaki mówiła. Miała ciepły, przyjemny głos.
Po kilku lampkach wina do kolacji, rozmowa zaczęła się kleić a atmosfera znacznie się rozluźniła. Para żartowała na rożne tematy, wymieniała poglądy i dzieliła się przeżyciami.
Tomasz doszedł do wniosku, ze chwilowa przerwa od wina dobrze im zrobi. Dzisiejszej nocy w restauracji grał zespół a ich muzyka była romantyczna i spokojna. Korzystając z okazji Tomasz poprosił Annę do tańca. Ta chętnie się zgodziła. Razem przeszli w głąb sali gdzie mieścił się parkiet i wpasowali się miedzy inne tańczące pary. Tomasz położył ręce Anny na swoich ramionach, sam ujął ja w talii. Przyciągnął ją delikatnie do siebie. Cudownie pachniała. Delektował się zapachem jej włosów. Anna też zamknęła swoje. Pozwoliła się prowadzić. Podczas tańca czuła siłę, jaką dysponuje Tomasz. Jego ruchy były pewne. Położyła głowę na jego piersi. Serce biło mu szybko. Mężczyzna stawał się coraz bardziej podniecony. Czuł na sobie piersi kobiety, przylegające do jego torsu. Dodatkowo jedną dłonią zjechał niżej ocierając się lekko o jej pupę. Przez sukienkę wyczuł pasek stringów, który ginął gdzieś między pośladkami. Jego penis sztywniał w spodniach. Miał nadzieje, że Anna tego nie dostrzeże.
Anna jednak też to poczuła. Przez chwile nie wiedziała, co myśleć. Czyżby ona była powodem jego podniecenia? Ona również uważała Tomasza za przystojniaka. Czuła, jak coraz śmielej ja dotyka. Pozwalała mu na to. W końcu to tylko niewinny taniec. Z drugiej strony pragnęła kontaktu, bliskości. Bliskości, która sprawiała, że stawała się mokra...
Tomasz zachęcony uległością kobiety położył druga rękę na pośladku. Tańczyli tak chwile w swoich objęciach. Utwór jednak się skończył i inne pary zaczęły odchodzić do swoich stolików. Tomasz ucałował Annę w rękę i zaprowadził z powrotem na ich miejsce.
Na twarzy Anny widać było rumieńce. - Jesteś doskonałym tancerzem Tomaszu. - Uśmiechnęła się się do niego
- Cała przyjemność po mojej stronie. Nie często zdarza mi się tańczyć z taką pięknością - odpowiedział komplementem.
Tomasz nie mógł już myśleć o niczym innym. Chciał podjąć dalsze kroki. Marzył o jej ciele, o jej dotyku.
- Aniu proponuje kupić jeszcze jedną butelkę tego pysznego wina i udać się w nieco ustronniejsze miejsce.
- Dziękuje za propozycje, ale będę zmuszona odmówić. Syn czeka na mnie w domu. Nie chcę żeby się martwił. - Anna wiedziała, że robi partnerowi zawód. Sama też nie chciała kończyć spotkania.
- W takim razie pozwól, że Cię odwiozę. - Zaproponował Tomasz. - Nie przyjmuję odmowy! - Chyba nie mógł liczyć na nic więcej. Z zalotami wstrzyma się do następnego spotkania.
Po wyjściu z restauracji Anna skierowała się na postój taksówek.
- Aniu, chodź ze mną. Mój kierowca nas odwiezie!
- Masz własnego kierowcę? - zapytała zdziwiona. Tomasz wyglądał na porządnego mężczyznę. Nie sądziła jednak, że jest aż tak bogaty.
Poprowadził ją do czarnego mercedesa i otworzył tylne drzwi. Anna wsiadła, a on okrążył auto i zajął miejsce obok. Anna podała adres i ruszyli.
Po chwili ich spojrzenia spotkały się.
- Nigdy bym się nie spodziewał, że możesz być tak piękna.
- Nie zawstydzaj mnie. Ty również jesteś bardzo przystojny.
W tym momencie Tomasz położył rękę na kolanie kobiety. Nie zaprotestowała. Zbliżył się do niej. Nim Anna się zorientowała, pocałował ją czule w usta. Ich smak był cudowny. Pełne, kobiece usta, najlepsze, jakie całował od dawna. Anna poddała się pocałunkowi. W jej organizmie było dość sporo alkoholu. Dała ponieść się emocjom. Ręka Tomka sunęła wyżej. Powoli podsuwając sukienkę ku górze. Gdy jego palce dotarły do majtek, kobieta cicho jęknęła. Tomasz przysunął się bliżej. Teraz ich języki poznawały się nawzajem w czułym pocałunku. Dotykając skąpych majteczek czuł jak bardzo są wilgotne. Musiała być podniecona. Zaczął masować jej krocze przez cienki materiał. Anna była w szoku. Nie pamiętała, kiedy ostatnio jej były mąż dotykał jej cipki. Sprawiało jej to dużą przyjemność. Nie zdawała sobie sprawy, że cała wije się na siedzeniu. Po chwili pieszczot Tomasz posunął się jeszcze dalej. Jednym palcem odsunął na bok materiał. Teraz jej muszelka, cała mokra od soków nie była już niczym chroniona. Chwile masował łechtaczkę kobiety, po czym delikatnie wsunął dwa palce do środka. Kobieta odchyliła głowę do tylu, nie mogąc złapać powietrza. Jej ręka zacisnęła się na szyi mężczyzny. Dopiero po chwili zorientowała się jak głośno jęczy podczas zadawanych jej pieszczot. Szybko doszła do siebie. Nie byli przecież sami. Zawstydzona odsunęła się od mężczyzny. Nawet nie chciała patrzeć na kierowcę.
- Starczy! Na prawdę nie powinniśmy - wyszeptała speszona
- W porządku. Nie musisz się nim przejmować - odpowiedział Tomasz nachylając się ku niej.
- Przepraszam Tomasz. Za wcześnie na to wszystko. Przez ten alkohol straciłam głowę.
- Chcę, żebyś wiedziała, że bardzo miło spędziłem ten wieczór. Liczę na więcej takich... - Mówiąc to, odsunął się, by kobieta czuła swobodę.
Po kilku minutach dojechali pod jej dom. Anna pożegnała się z Tomaszem i udała do mieszkania.
Gdy weszła do domu, było ciemno. Widocznie syn już spał. Nie tracąc czasu poszła do łazienki. Szybko zrzuciła z siebie wszystkie ciuchy i wrzuciła do kosza na pranie. Jej cipka cały czas była mokra. Popatrzyła w lustro. Cała szminka starła się pod wpływem namiętnych pocałunków. Gdy spojrzała w dół, zauważyła coś innego. Jej sutki były twarde i sterczące. Nie spodziewała się, że Tomasz aż tak na nią podziała.
Po szybkim prysznicu udała się do sypialni. Podniecenie nie dawało za wygraną. Anna zrzuciła z siebie szlafrok i goła wdrapała się na łóżko. Z szafki nocnej pod ścianą wyciągnęła czerwony wibrator. Położyła się na plecach i zamknęła oczy. Jedna ręka zagarnęła obie piersi. Druga, trzymająca wibrator powędrowała w stronę krocza.
Leżąc naga na łóżku z rozwartymi nogami, Anna masturbowała się myśląc o Tomaszu. Nie mogła się doczekać kolejnego spotkania...
Jak Ci się podobało?