Dałem 10/10 mimo, że tekst wymaga przynajmniej kilku poprawek - są powtórzenia, pewnego rodzaju niezręczności językowe, które, IMHO, można by bardzo łatwo poprawić.
Tym, co mnie ewidentnie ujęło, jest temat i jego opracowanie. To może zdecydowanie być pomysł na dłuższą serię, choć nawet jako pojedyncze, krótkie opowiadanko, sprawdzi się doskonale.
Jedynie pewna nostalgia, ten "życia cud", zdaje się wskazywać, że albo ta forma powinna być dłuższa, albo mogłyby pojawić się dalsze, nawet tak krótkie i skondensowane sceny z tego... cudu życia.
Genialny nastrój.
Po drobnych poprawkach, absolutnie na główną. Pewnie Tomp się wypowie, ja chętnie dołoże moje trzy grosze. 🙂)
Zgadzam się z @unstableimagination.
Tekst jest oczywiście nieporadny językowo w sposób charakterystyczny dla debiutantów ale:
nie opowiada o zerżnięciu matki, córki, babki, nie mówi o dwudziestocentymetrowych penisach i dziesięciu orgazmach na godzinę, nie promuje chamskich, dominatorskich zachowań i to oceniłbym pozytywnie, zachęcajac autora do szlifowania swych umiejętności pisarskich.
Jako dobre rady poleciłbym, żeby zamiast pisać:
ten piękny szczery uśmiech to było coś pięknego
itp.
po prostu opisz szczegółowo wygląd dziewczyny, podkreślając jej atuty,
zamiast pisać
Impreza trwała. Tańce, różne zabawy i tak dalej.
po prostu opisz tę imprezę.
Stwórz odpowiednią scenografie dla wydarzeń, aby czytelnik mógł sobie to wszystko łatwo wyobrazić.
No i poczytaj o edycji, bo w szkole tego nie uczą.
Mnie podobała się delikatność i szacunek dla Ali. Nie nazwałbym tego "przybyłem, zobaczyłem, zerżnąłem" a raczej "przybyłem, zobaczyłem, przeżyłem wspaniałą chwilę".
Tak więc mamy klasykę gatunku w krystalicznie czystej postaci:
Hej wszystkim, jestem Kacper i chciałbym Wam opowiedzieć o historii, która przydarzyła mi się parę miesięcy temu na imprezie urodzinowej mojej przyjaciółki Ali.
Przyznaję, że nie spodziewałem się doczekać czegoś takiego. 🙂
Skądinąd, Kacprze, matura się zbliża, a na niej będziesz zdawał język polski w postaci pracy pisemnej. Zalecam przysiąść fałdów.
Jeśli chodzi o Twoją działalność na pokatne, przeczytaj zakładkę "Jak przygotować tekst?". Dowiesz się (bo szkoła widać Cię tego nie nauczyła) o różnicy między dywizem a kreską dialogową (myślnikiem). Przeczytasz też kilka innych zaleceń.
O fabule nie można wiele powiedzieć – ot, taki one night stand. Niezbyt wiarygodnie opisany; postacie bezbarwne, wręcz plastikowo sztuczne. Takie: "przybyłem, zobaczyłem, zerżnąłem".
GRR MARTIN WZIAŁ MILIONY, A "WICHRÓW ZIMY" NADAL NIE MA XD
A na poważnie, to wciąż uważam, że to słabo wychodzi. Tym bardziej że mnie też zdarzyło się głęboko wdepnąć w bagno pt. "cykl" i naprawdę wiem, jak ciężko się z tego wygrzebać (a i tak się człowiek tym łajnem nieźle pobrudzi).
Kolejny debiutant, któremu nie chciało się przeczytać zakładki portalowej „Jak przygotować tekst?” albo przeczytał i popisał się arogancją wobec admina, portalu i czytelników.
Brak kresek dialogowych. Brak wcięć akapitowych. Błędna edycja wypowiedzi i dialogów.
Wielkie litery tam, gdzie ich nie powinno być, a małe tam, gdzie powinny być duże. Błędy narracyjne. Zdarzają się literówki, błędy ortograficzne („że co raz trudniej mi się oprzeć”) i wszelkie inne.
Im głębiej w tekst, tym zdania stają się bardziej nieporadne, a edycja bardziej niechlujna.
Fabuła taka jak wszystkie mokre fantazje małolatów i opowiedziana standardowo, znaczy nieinteresująco. W sumie takie błędnie napisane nic.
To opowiadanie jest tak przeuroczo nieporadne, że aż ma się ochotę nalać sobie najtańszego piwa z równie sztucznym sokiem do szklanki ze słomką, nasypać orzeszków do miseczki i przeczytać raz jeszcze - tym razem dla nieskrępowanego śmiechu.
Rozpoczyna się jak 11/10 "opowiadań" z grup erotycznych na fejsie (czyli bez jakiejkolwiek dbałości o formę, treść i w sumie cokolwiek) i w zasadzie tak samo kończy. Być może, gdyby ten tekst jakoś sensownie przepisać i sformatować, powstałaby z niego nadająca się do czytania miniatura, no ale tak nie jest i raczej nie będzie. O rozpoczynaniu pisania opowieścią publikowaną w odcinkach nawet szkoda nie wspominać, bo jest kopanie leżącego.
Doskonałe opowiadanie. Ale trzeba było rozwinąć akcje w tym barze jak bohaterka zdradza męża z obcym facetem. Nudna jest akcja z Henrykiem. Lawenda to nie jest. Ale daję 8 oceny.
Do komentarza @Indragora mam niewiele do dodania. Może dwie sprawy:
Autorka pobiła rekord długości akapitu. stwarzając 161 wersowy.
Urzekła mnie cipa jęcząca niczym suka w rui:
ruchając soczystą cipę, która nagle zajęczała niczym suka w rui tryskając przeżywając swój pierwszy mokry orgazm.
Ten bełkot to jakiś żart, czy tylko nieudolna próba naśladownictwa twórczości La Vendy?
Autorko, zanim coś opublikujesz, naucz się podstawowych zasad pisania opowiadań i odśwież wiedzę o języku polskim.
Popieram Tompa. Na prawdę nie da się czytać opowiadań w których trzeba domyślać się jego sensu bo autor myli słowa typu "choć" i "chodź" czy "tempo" i "tępo". Opowiadań składających się z jednego zdania na całą stronę. Polecam przeczytać na lol24.com cykl "Mini-Tomik Komizmów ", który pokazuje co wychodzi z opowiadań w których lekceważąco podchodzi się do gramatyki, ortografii czy choćby logiki.
Kolejny debiutant, który nie przeczytał zakładki portalowej "Jak przygotować tekst?". Znaczy – pisać (wydaje mu się, że) umie, ale czytać – nie.
Brak wcięć akapitowych jest tu najmniejszą wadą. Większymi są wielkie litery w zaimkach i Panie oraz Panowie bez sensu, a nawet wbrew sensowi. Dalej – imiona. Polskie po obu stronach "frontu", znaczy Polacy okupują Polskie tereny i na dodatek potrzebują tłumacza, bo się wzajem nie rozumieją. Dalej – w jakim wojsku (bo na pewno nie polskim!) w zwrotach jednego wojaka do drugiego po szarży następuje samo imię?
Edycja myśli (kursywą) nietypowa, a edycja wypowiedzi kursywą niepoprawna; w tym zastosowaniu wręcz brzydka.
Obrazu językowego dopełnia (czasami) błędna interpunkcja, szereg literówek, błędy gramatyczne i stylistyczne.
Ufff... To dopiero wstęp, bo nie to jest najgorsze!
Teraz o fabule.
Pozbawiona realizmu przez nie tylko brak zaczepienia w jakimkolwiek momencie historycznym czy geograficznym odstręcza konfliktem wyobraźni z doświadczeniem.
Całość odpychająca i obrzydliwa; mnie zbierało się na wymioty. Na pewno nie sprzyja to przyjemności czytania, a takie jest generalne założenie każdej lektury, nie tylko literatury erotycznej, więc już przez to opowiadanie jest aseksualne i aerotyczne. To jest obraza portalu!
To, że w zasadzie fabuły nie ma, bo całość długiego tekstu skupia się na opisie obrzydliwych (podkreślam!) i podstępnych aktów seksualnych, jest najmniejszym uchybieniem.
I – co dziwniejsze – operowanie słowem nie jest takie złe, jak treść. Może, Autorze, skoro kochasz nawijkę, pokażesz swój talent w innym opowiadaniu? Napisz coś nie dla nieinteligentnych zboczeńców, tylko dla normalnych ludzi.
@Kamilccc Z ligą antygramatyczną w zasadzie nie dyskutuję, więc za całą odpowiedź przeczytaj zakładkę portalową "Jak przygotować tekst?".
Czy jeśli na drzwiach lokalu czytasz: "Nie wprowadzać psów", to Ty wchodzisz ze swoim ulubieńcem? Jeśli w tramwajach czytasz wywieszkę, że w wozie nie należy pić – pijesz? Jeśli pani w szkole woła: "Cisza!" – Ty się nadzierasz?
Ja mam pytanko, czemu na stronce z opowiadaniami erotycznymi oczekiwane są teksty z idealną, PERFEKCYJNĄ stylistyką? To tylko króciutkie opowiadanie, które powinno rozgrzać wyobraźnię. Rozumiem, że są tu autorzy, którzy mierzą wysoko i pewnie nawet się cieszą z takiej krytyki, która tak często jest w komentarzach.. ale.. potem się dziwcie, że opowiadań coraz mniej i stronka coraz bardziej upada - actually oczywiście nie wiem czy to prawda ale spodziewam się, że tak właśnie jest.
Moja ocena opowiadania - mocne 8/10, pytanie tylko czemu to takie krótkie? Opowiadania dzielone na 10 części po 10 minut czytania męczą oczekiwaniem. Wiadomo, że czasem serial-opowiadanie jest spoko, ale moim zdaniem najpierw trzeba zaciekawić czytelnika czymś konkretnym a nie napisać tylko wstęp i zakończyć akurat jak coś ma się zacząć dziać - rozumiem cliffhanger ale to taki cliffhanger po czołówce 😛
Tak to jest, gdy autor nie stosuje się ani do zaleceń portalu, ani do żadnych zasad językowych czy edycyjnych. Naprawdę tak trudno stosować spacje, myślniki, wcięcia? Naprawdę nie można pisać poprawnie godzin? Naprawdę szkoda czasu na użycie Sentencecheckera? Odcyfrowywanie takiego szyfru – bo tekstem tego nie godzi się nazwać – męczy tak bardzo, że z trudem brnie się do końca... którego nie ma. Nie ma, bo autorka pomyliła pokatne.pl z innym portalem. Tu należy przestrzegać reguł językowych i przedstawiać dopracowane CAŁE opowiadania, a przynajmniej zamknięte części.
Proponuję autorce skasowanie tego bubla, przeczytanie go ze zrozumieniem, poprawienie pod kątem zasad językowych i portalowych (zakładka "Jak przygotować tekst?") i po doprowadzeniu do jakiego takiego stanu ponowną publikację.
Może wtedy da się czytać.
@Agnessa Ja myślę, że to się wiąże z nieumiejętnością konstruowania zakończeń. Wielu się wydaje, że opiszą jakąś scenę, potem kolejną i jakoś to będzie. Tymczasem autora poznaje się nie po tym, jak zaczyna, a jak kończy. Praktycznie koncept trzeba zacząć od wymyślenia (nie opublikowania) zakończenia, ino mało kto o tym wie.
Kolejna część cyklu, którą autor zaczyna, kusząc czytelników, czytelniczki, pozostałe osoby czytelnicze i wszelkie inne czytające baśniowe stwory 😛 i niestety zapewne nie skończy. A czemuż to czarnowidzę? Ano temuż, że od prawie dwóch i pół roku czekam na przyobiecaną publicznie kontynuację "Nocy Tysiąca Rozkoszy".
Zapytam bardziej ogólnie: co wy macie z tymi cyklami? Napiszecie coś, co mogłoby spokojnie zostać opublikowane jako jedna część, dzielicie sztucznie na fragmenty po kilkanaście minut czytania (a nieraz i krótsze), publikujecie zaraz po sobie i znikacie. Owszem, znam parę lepszych sposobów na zniechęcenie do siebie odbiorców, ale ten też jest całkiem skuteczny.
Nie każdy tekst erotyczno-pornograficzy, pokątny do bólu, odłożony do szuflady, którą de facto jest poczeklania, musi spełnić wszystkie zasady... przynajmniej mam taką nadzieję.
Bardzo mi żal osób, mających tak przeżarte przez porno myśli, że wszystko wydaje się sztampowe, znajome i generalnie się tym rzyga. Kwestia przedawkowania, jak z alkoholem - z butelki na butelkę jest taki sam, nie wnosi nic nowego, a mimo to ludzie po niego sięgają, i to nie tylko uzależnieni.
Cały przemysł porno zdaje się bazuje również na takim naszym zwiazku z seksem.
Wdaje mi się także, że ludzie, autorzy, nie piszą w oparciu o przeczytane powieści, opowiadania, filmy i nowele - a raczej z własnych potrzeb i w oparciu o własną wyobraźnię. Może to nie opowiadanie jest sztampowe, jak wszystkie BDSM przez kogoś przeczytane, tylko mamy ograniczoną wyobraźnię i posługujemy się, jako ludzie, pewnymi schematami?
To nie jest złe opowiadanie, tyle, że ma błędy i oferuje historię, jakich na tego typu portalach wiele. Ale... takie bywa po prostu życie. Trzeba na prawdę dużej wyobraźni, by wykreować logiczny, niezależny świat, interesujące historie i na nowo opowiedzieć coś, co dzieje się od początku ludzkości.
@Tomp - owszem, jest wiele synonimów, jednak wydaje się, że zubożenie jezykowe i uzus spowodowały, że popularnych jest tylko kilka, zaś większość wręcz 'trąci myszką'. Ty także ich nie użyłeś, zasłaniając się "bestią".
"Pokaż mi swojego kusia! "
noooo.... nieeee wiem...
"Panie mężu, jak dziś się ma twa świeczka?" - chyba lepiej, ale bez kontekstu nie pójdzie.
W każdym razie nie każdy tekst musi aspirować do wyższej literatury. Wyluzujcież!
Przeca w takich warunkach każdey będzie się bał cokolwiek opublikować...! 😛
W dodatku pisarz nie pisze dla krytyków, tylko dla siebie i czytelników. Nie przepadam za tą tematyką, ale to nie jest zły początek. Nic wybitnego, to prawda, ale jak na taki portal - jest nieźle.
Oczywiście mi brakuje najbardziej moralnych dylematów, świadomości podejmowanych decyzji, powodów poza samą fizyczną stroną seksu. Mój zarzut, to że matka zachowuje się trochę tak, jak nastolatka, w zasadzie zupełnie, jak jej syn. Brakuje mi refleksji, podłoża przebiegu zdarzeń.
A poza tym - próbuj dalej. 🙂
@Vee dziękuję za dobre słowo. Faktycznie nie spinam się czytając opinie. I nie obrażam się i rzucam klockami.
Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy są zainteresowani taka tematyką, sama też nie wszystko czytam. Są tematy mi zupełnie niepasujące i tych unikam. Chociaż zdarza się, że czytam aby móc wyrobić sobie własne zdanie.
Mam na swoim koncie też inną tematykę. Jeżeli będziesz zainteresowana, zapraszam do lektury. Szału się nie spodziewaj.
I dodatkowo rozpowszechnia się „erekcja” jako synonim powyższych. Wg mnie niepoprawna.
Oczywiście nie wszystkie synonimy można zastosować w jednym tekście, bo niektóre mocno trącą stylizacją. Nie zawsze staropolską (mądzie, ochędożnik), bo i francuską (ogon przedni), zoofilską (pyta) czy wulgarno-prostacką (chuj).
Właściwie o to chodzi w języku erotycznym, by był on nasz i spełniał funkcję nam potrzebną. Warto więc nie zatrzymywać się jedynie na tej zbiorowej amnezji dotyczącej języka sfery intymnej w polszczyźnie i szukać, sprawdzać, eksperymentować oraz samemu wymyślać. Mamy skąd czerpać.
____ Agnieszka Skowron
EDIT Dodałem jeszcze jeden (z gwiazdką). Tak więc liczba synonimów się zwiększa. Aktualnie 35*.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Pokątnie uściski · 23 października 2024 · "Życia cud"
Dałem 10/10 mimo, że tekst wymaga przynajmniej kilku poprawek - są powtórzenia, pewnego rodzaju niezręczności językowe, które, IMHO, można by bardzo łatwo poprawić.
Tym, co mnie ewidentnie ujęło, jest temat i jego opracowanie. To może zdecydowanie być pomysł na dłuższą serię, choć nawet jako pojedyncze, krótkie opowiadanko, sprawdzi się doskonale.
Jedynie pewna nostalgia, ten "życia cud", zdaje się wskazywać, że albo ta forma powinna być dłuższa, albo mogłyby pojawić się dalsze, nawet tak krótkie i skondensowane sceny z tego... cudu życia.
Genialny nastrój.
Po drobnych poprawkach, absolutnie na główną. Pewnie Tomp się wypowie, ja chętnie dołoże moje trzy grosze. 🙂)
Dobra robota! 🙂
6577kacpee · 22 października 2024 · "Pierwszy raz z moją przyjaciółką Alicją"
@sajmon faktycznie, zgadzam się z Tobą. Muszę jednak dodać, że tekst był pisany szybko, trochę na kolanie. Następne postaram się napisać lepiej 🙂
Marek · 22 października 2024 · "Życia cud"
Jak dla mnie cudowne bardzo klimatyczne..
sajmon · 22 października 2024 · "Pierwszy raz z moją przyjaciółką Alicją"
Zgadzam się z @unstableimagination.
itp.Tekst jest oczywiście nieporadny językowo w sposób charakterystyczny dla debiutantów ale:
nie opowiada o zerżnięciu matki, córki, babki, nie mówi o dwudziestocentymetrowych penisach i dziesięciu orgazmach na godzinę, nie promuje chamskich, dominatorskich zachowań i to oceniłbym pozytywnie, zachęcajac autora do szlifowania swych umiejętności pisarskich.
Jako dobre rady poleciłbym, żeby zamiast pisać:
po prostu opisz szczegółowo wygląd dziewczyny, podkreślając jej atuty,
zamiast pisać
po prostu opisz tę imprezę.
Stwórz odpowiednią scenografie dla wydarzeń, aby czytelnik mógł sobie to wszystko łatwo wyobrazić.
No i poczytaj o edycji, bo w szkole tego nie uczą.
WiktoreKozak · 22 października 2024 · "Życia cud"
Za mało segzu.
unstableimagination · 22 października 2024 · "Pierwszy raz z moją przyjaciółką Alicją"
Mnie podobała się delikatność i szacunek dla Ali. Nie nazwałbym tego "przybyłem, zobaczyłem, zerżnąłem" a raczej "przybyłem, zobaczyłem, przeżyłem wspaniałą chwilę".
Tomp · 21 października 2024 · "Pierwszy raz z moją przyjaciółką Alicją"
Tak więc mamy klasykę gatunku w krystalicznie czystej postaci:
Przyznaję, że nie spodziewałem się doczekać czegoś takiego. 🙂
Skądinąd, Kacprze, matura się zbliża, a na niej będziesz zdawał język polski w postaci pracy pisemnej. Zalecam przysiąść fałdów.
Jeśli chodzi o Twoją działalność na pokatne, przeczytaj zakładkę "Jak przygotować tekst?". Dowiesz się (bo szkoła widać Cię tego nie nauczyła) o różnicy między dywizem a kreską dialogową (myślnikiem). Przeczytasz też kilka innych zaleceń.
O fabule nie można wiele powiedzieć – ot, taki one night stand. Niezbyt wiarygodnie opisany; postacie bezbarwne, wręcz plastikowo sztuczne. Takie: "przybyłem, zobaczyłem, zerżnąłem".
Konkak · 21 października 2024 · "Fantazja na później"
Bardzo fajne opowiadanie, sam będąc switchem, bardzo lubię takie klimaty, więc z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg 😁
Agnessa Novvak · 21 października 2024 · "Cienie Isanranu (I)"
GRR MARTIN WZIAŁ MILIONY, A "WICHRÓW ZIMY" NADAL NIE MA XD
A na poważnie, to wciąż uważam, że to słabo wychodzi. Tym bardziej że mnie też zdarzyło się głęboko wdepnąć w bagno pt. "cykl" i naprawdę wiem, jak ciężko się z tego wygrzebać (a i tak się człowiek tym łajnem nieźle pobrudzi).
Tomp · 19 października 2024 · "Poza kontrolą (I)"
Kolejny debiutant, któremu nie chciało się przeczytać zakładki portalowej „Jak przygotować tekst?” albo przeczytał i popisał się arogancją wobec admina, portalu i czytelników.
Brak kresek dialogowych. Brak wcięć akapitowych. Błędna edycja wypowiedzi i dialogów.
Wielkie litery tam, gdzie ich nie powinno być, a małe tam, gdzie powinny być duże. Błędy narracyjne. Zdarzają się literówki, błędy ortograficzne („że co raz trudniej mi się oprzeć”) i wszelkie inne.
Im głębiej w tekst, tym zdania stają się bardziej nieporadne, a edycja bardziej niechlujna.
Fabuła taka jak wszystkie mokre fantazje małolatów i opowiedziana standardowo, znaczy nieinteresująco. W sumie takie błędnie napisane nic.
Prymerion · 18 października 2024 · "Cienie Isanranu (I)" ·
George R. R. Martin pisze "Wichry Zimy" prawie 15 lat. A ma czas i jeszcze pieniądze z tego ; )
Agnessa Novvak · 18 października 2024 · "Joanna i jej nowa koleżanka"
To opowiadanie jest tak przeuroczo nieporadne, że aż ma się ochotę nalać sobie najtańszego piwa z równie sztucznym sokiem do szklanki ze słomką, nasypać orzeszków do miseczki i przeczytać raz jeszcze - tym razem dla nieskrępowanego śmiechu.
@Raskalka - ja niczego nie sugeruję, ALE... 😀
Agnessa Novvak · 18 października 2024 · "Otworzyć się na nowe (I)"
Rozpoczyna się jak 11/10 "opowiadań" z grup erotycznych na fejsie (czyli bez jakiejkolwiek dbałości o formę, treść i w sumie cokolwiek) i w zasadzie tak samo kończy. Być może, gdyby ten tekst jakoś sensownie przepisać i sformatować, powstałaby z niego nadająca się do czytania miniatura, no ale tak nie jest i raczej nie będzie. O rozpoczynaniu pisania opowieścią publikowaną w odcinkach nawet szkoda nie wspominać, bo jest kopanie leżącego.
Jacek · 17 października 2024 · "Joanna i jej nowa koleżanka"
Doskonałe opowiadanie. Ale trzeba było rozwinąć akcje w tym barze jak bohaterka zdradza męża z obcym facetem. Nudna jest akcja z Henrykiem. Lawenda to nie jest. Ale daję 8 oceny.
SENSEIH · 15 października 2024 · "Joanna i jej nowa koleżanka"
"To moje pierwsze opowiadanie tego typu".
Z ciekawości badacza zjawisk nadprzyrodzonych zapytam i poproszę o próbki "innego typu" 😉
Tomp · 15 października 2024 · "Joanna i jej nowa koleżanka"
Do komentarza @Indragora mam niewiele do dodania. Może dwie sprawy:
Autorka pobiła rekord długości akapitu. stwarzając 161 wersowy.
Urzekła mnie cipa jęcząca niczym suka w rui:
Wobec takiej przenośni Homer wymięka! 😉
Indragor · 15 października 2024 · "Joanna i jej nowa koleżanka"
Ten bełkot to jakiś żart, czy tylko nieudolna próba naśladownictwa twórczości La Vendy?
Autorko, zanim coś opublikujesz, naucz się podstawowych zasad pisania opowiadań i odśwież wiedzę o języku polskim.
Czytelnik · 15 października 2024 · "Otworzyć się na nowe (I)"
Popieram Tompa. Na prawdę nie da się czytać opowiadań w których trzeba domyślać się jego sensu bo autor myli słowa typu "choć" i "chodź" czy "tempo" i "tępo". Opowiadań składających się z jednego zdania na całą stronę. Polecam przeczytać na lol24.com cykl "Mini-Tomik Komizmów ", który pokazuje co wychodzi z opowiadań w których lekceważąco podchodzi się do gramatyki, ortografii czy choćby logiki.
Tomp · 14 października 2024 · "Czas burz (I)"
Kolejny debiutant, który nie przeczytał zakładki portalowej "Jak przygotować tekst?". Znaczy – pisać (wydaje mu się, że) umie, ale czytać – nie.
Brak wcięć akapitowych jest tu najmniejszą wadą. Większymi są wielkie litery w zaimkach i Panie oraz Panowie bez sensu, a nawet wbrew sensowi. Dalej – imiona. Polskie po obu stronach "frontu", znaczy Polacy okupują Polskie tereny i na dodatek potrzebują tłumacza, bo się wzajem nie rozumieją. Dalej – w jakim wojsku (bo na pewno nie polskim!) w zwrotach jednego wojaka do drugiego po szarży następuje samo imię?
Edycja myśli (kursywą) nietypowa, a edycja wypowiedzi kursywą niepoprawna; w tym zastosowaniu wręcz brzydka.
Obrazu językowego dopełnia (czasami) błędna interpunkcja, szereg literówek, błędy gramatyczne i stylistyczne.
Ufff... To dopiero wstęp, bo nie to jest najgorsze!
Teraz o fabule.
Pozbawiona realizmu przez nie tylko brak zaczepienia w jakimkolwiek momencie historycznym czy geograficznym odstręcza konfliktem wyobraźni z doświadczeniem.
Całość odpychająca i obrzydliwa; mnie zbierało się na wymioty. Na pewno nie sprzyja to przyjemności czytania, a takie jest generalne założenie każdej lektury, nie tylko literatury erotycznej, więc już przez to opowiadanie jest aseksualne i aerotyczne. To jest obraza portalu!
To, że w zasadzie fabuły nie ma, bo całość długiego tekstu skupia się na opisie obrzydliwych (podkreślam!) i podstępnych aktów seksualnych, jest najmniejszym uchybieniem.
I – co dziwniejsze – operowanie słowem nie jest takie złe, jak treść. Może, Autorze, skoro kochasz nawijkę, pokażesz swój talent w innym opowiadaniu? Napisz coś nie dla nieinteligentnych zboczeńców, tylko dla normalnych ludzi.
Tomp · 13 października 2024 · "Otworzyć się na nowe (I)"
@Kamilccc Z ligą antygramatyczną w zasadzie nie dyskutuję, więc za całą odpowiedź przeczytaj zakładkę portalową "Jak przygotować tekst?".
Czy jeśli na drzwiach lokalu czytasz: "Nie wprowadzać psów", to Ty wchodzisz ze swoim ulubieńcem? Jeśli w tramwajach czytasz wywieszkę, że w wozie nie należy pić – pijesz? Jeśli pani w szkole woła: "Cisza!" – Ty się nadzierasz?
Kamilccc · 13 października 2024 · "Otworzyć się na nowe (I)"
Ja mam pytanko, czemu na stronce z opowiadaniami erotycznymi oczekiwane są teksty z idealną, PERFEKCYJNĄ stylistyką? To tylko króciutkie opowiadanie, które powinno rozgrzać wyobraźnię. Rozumiem, że są tu autorzy, którzy mierzą wysoko i pewnie nawet się cieszą z takiej krytyki, która tak często jest w komentarzach.. ale.. potem się dziwcie, że opowiadań coraz mniej i stronka coraz bardziej upada - actually oczywiście nie wiem czy to prawda ale spodziewam się, że tak właśnie jest.
Moja ocena opowiadania - mocne 8/10, pytanie tylko czemu to takie krótkie? Opowiadania dzielone na 10 części po 10 minut czytania męczą oczekiwaniem. Wiadomo, że czasem serial-opowiadanie jest spoko, ale moim zdaniem najpierw trzeba zaciekawić czytelnika czymś konkretnym a nie napisać tylko wstęp i zakończyć akurat jak coś ma się zacząć dziać - rozumiem cliffhanger ale to taki cliffhanger po czołówce 😛
Slavek1975 · 11 października 2024 · "Otworzyć się na nowe (I)"
Mnie się podobało. To praktyka czyni mistrza a talentu masz wystarczająco. Pisz dalej, czekam na kolejną część. Pozdrawiam
Tomp · 11 października 2024 · "Otworzyć się na nowe (I)"
Tak to jest, gdy autor nie stosuje się ani do zaleceń portalu, ani do żadnych zasad językowych czy edycyjnych. Naprawdę tak trudno stosować spacje, myślniki, wcięcia? Naprawdę nie można pisać poprawnie godzin? Naprawdę szkoda czasu na użycie Sentencecheckera? Odcyfrowywanie takiego szyfru – bo tekstem tego nie godzi się nazwać – męczy tak bardzo, że z trudem brnie się do końca... którego nie ma. Nie ma, bo autorka pomyliła pokatne.pl z innym portalem. Tu należy przestrzegać reguł językowych i przedstawiać dopracowane CAŁE opowiadania, a przynajmniej zamknięte części.
Proponuję autorce skasowanie tego bubla, przeczytanie go ze zrozumieniem, poprawienie pod kątem zasad językowych i portalowych (zakładka "Jak przygotować tekst?") i po doprowadzeniu do jakiego takiego stanu ponowną publikację.
Może wtedy da się czytać.
PierreHoudini · 8 października 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
Rewelacja, jak dla mnie najlepsza część z tej serii, czekam na ciąg dalszy.
Tomp · 3 października 2024 · "Cienie Isanranu (I)"
@Agnessa Ja myślę, że to się wiąże z nieumiejętnością konstruowania zakończeń. Wielu się wydaje, że opiszą jakąś scenę, potem kolejną i jakoś to będzie. Tymczasem autora poznaje się nie po tym, jak zaczyna, a jak kończy. Praktycznie koncept trzeba zacząć od wymyślenia (nie opublikowania) zakończenia, ino mało kto o tym wie.
Agnessa Novvak · 3 października 2024 · "Cienie Isanranu (I)"
Kolejna część cyklu, którą autor zaczyna, kusząc czytelników, czytelniczki, pozostałe osoby czytelnicze i wszelkie inne czytające baśniowe stwory 😛 i niestety zapewne nie skończy. A czemuż to czarnowidzę? Ano temuż, że od prawie dwóch i pół roku czekam na przyobiecaną publicznie kontynuację "Nocy Tysiąca Rozkoszy".
Zapytam bardziej ogólnie: co wy macie z tymi cyklami? Napiszecie coś, co mogłoby spokojnie zostać opublikowane jako jedna część, dzielicie sztucznie na fragmenty po kilkanaście minut czytania (a nieraz i krótsze), publikujecie zaraz po sobie i znikacie. Owszem, znam parę lepszych sposobów na zniechęcenie do siebie odbiorców, ale ten też jest całkiem skuteczny.
Pokątnie uściski · 24 września 2024 · "Rafał i mama"
Nie każdy tekst erotyczno-pornograficzy, pokątny do bólu, odłożony do szuflady, którą de facto jest poczeklania, musi spełnić wszystkie zasady... przynajmniej mam taką nadzieję.
Bardzo mi żal osób, mających tak przeżarte przez porno myśli, że wszystko wydaje się sztampowe, znajome i generalnie się tym rzyga. Kwestia przedawkowania, jak z alkoholem - z butelki na butelkę jest taki sam, nie wnosi nic nowego, a mimo to ludzie po niego sięgają, i to nie tylko uzależnieni.
Cały przemysł porno zdaje się bazuje również na takim naszym zwiazku z seksem.
Wdaje mi się także, że ludzie, autorzy, nie piszą w oparciu o przeczytane powieści, opowiadania, filmy i nowele - a raczej z własnych potrzeb i w oparciu o własną wyobraźnię. Może to nie opowiadanie jest sztampowe, jak wszystkie BDSM przez kogoś przeczytane, tylko mamy ograniczoną wyobraźnię i posługujemy się, jako ludzie, pewnymi schematami?
To nie jest złe opowiadanie, tyle, że ma błędy i oferuje historię, jakich na tego typu portalach wiele. Ale... takie bywa po prostu życie. Trzeba na prawdę dużej wyobraźni, by wykreować logiczny, niezależny świat, interesujące historie i na nowo opowiedzieć coś, co dzieje się od początku ludzkości.
@Tomp - owszem, jest wiele synonimów, jednak wydaje się, że zubożenie jezykowe i uzus spowodowały, że popularnych jest tylko kilka, zaś większość wręcz 'trąci myszką'. Ty także ich nie użyłeś, zasłaniając się "bestią".
"Pokaż mi swojego kusia! "
noooo.... nieeee wiem...
"Panie mężu, jak dziś się ma twa świeczka?" - chyba lepiej, ale bez kontekstu nie pójdzie.
W każdym razie nie każdy tekst musi aspirować do wyższej literatury. Wyluzujcież!
Przeca w takich warunkach każdey będzie się bał cokolwiek opublikować...! 😛
W dodatku pisarz nie pisze dla krytyków, tylko dla siebie i czytelników. Nie przepadam za tą tematyką, ale to nie jest zły początek. Nic wybitnego, to prawda, ale jak na taki portal - jest nieźle.
Oczywiście mi brakuje najbardziej moralnych dylematów, świadomości podejmowanych decyzji, powodów poza samą fizyczną stroną seksu. Mój zarzut, to że matka zachowuje się trochę tak, jak nastolatka, w zasadzie zupełnie, jak jej syn. Brakuje mi refleksji, podłoża przebiegu zdarzeń.
A poza tym - próbuj dalej. 🙂
Ikla · 23 września 2024 · "Eliza i murzyni"
Słabe. Dno. Infantylne, pisane przez dziecko odkrywające seksualność. Pusia? Kto tak mówi? Jakby pisał to incel z wykopu.
Maciejka · 21 września 2024 · "Rafał i mama" ·
@Vee dziękuję za dobre słowo. Faktycznie nie spinam się czytając opinie. I nie obrażam się i rzucam klockami.
Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy są zainteresowani taka tematyką, sama też nie wszystko czytam. Są tematy mi zupełnie niepasujące i tych unikam. Chociaż zdarza się, że czytam aby móc wyrobić sobie własne zdanie.
Mam na swoim koncie też inną tematykę. Jeżeli będziesz zainteresowana, zapraszam do lektury. Szału się nie spodziewaj.
@Tomp jak zwykle, szacunek. Ujął mnie ochędożnik.
Tomp · 21 września 2024 · "Rafał i mama" ·
No nie tylko te dwa istnieją. Pokusiłem się o wykaz znanych mi synonimów męskiego zewnętrznego organu płciowego. Uzbierały się 34:
binda, bindaż, bzykacz, chuj, członek/członek męski, drąg, dzida, fiut, flet, fujara, fujarka, glądzie*, interes, junak/junaczek, kapucyn, kawaler, koń, kuś, kuśka, kutas, laga, mądzie, męskość, ochędożnik, ogier, ogon przedni, pała, penis, prącie, przyrodzenie, pyta, strzelba, świeca/świeczka, zaganiacz, żyła.
I dodatkowo rozpowszechnia się „erekcja” jako synonim powyższych. Wg mnie niepoprawna.
Oczywiście nie wszystkie synonimy można zastosować w jednym tekście, bo niektóre mocno trącą stylizacją. Nie zawsze staropolską (mądzie, ochędożnik), bo i francuską (ogon przedni), zoofilską (pyta) czy wulgarno-prostacką (chuj).
Właściwie o to chodzi w języku erotycznym, by był on nasz i spełniał funkcję nam potrzebną. Warto więc nie zatrzymywać się jedynie na tej zbiorowej amnezji dotyczącej języka sfery intymnej w polszczyźnie i szukać, sprawdzać, eksperymentować oraz samemu wymyślać. Mamy skąd czerpać.
____ Agnieszka Skowron
EDIT Dodałem jeszcze jeden (z gwiazdką). Tak więc liczba synonimów się zwiększa. Aktualnie 35*.
Dom mlekiem płynący
MalyKsiaze 22 listopada 2024
Macosze Kakao
Anakonda69 18 listopada 2024
Finałowe cięcie
Lobo 5 listopada 2024
Marta
6577kacpee 3 listopada 2024
Szafa
Pawel_rumpel 27 października 2024
Syn Joanny
Nova 25 października 2024
Wypad ze starymi przyjaciółmi na Mazury
6577kacpee 24 października 2024
Życia cud
Urokizycia 22 października 2024
Pierwszy raz z moją przyjaciółką Alicją
6577kacpee 21 października 2024
Poza kontrolą (I)
Barrnabar 18 października 2024