Szkoda, że autor olewa najprostsze rzeczy, jak wcięcia akapitowe. Szkoda, że mimo próśb, wskazówek i (drobnej) pomocy z mojej strony przy poprzednich publikacjach nadal nie chce opanować edycji dialogów. Szkoda, że pisze małą literą po kropce (dokładniej – stawia kropkę przed małą literą). Szkoda, że popełnia niemal wszystkie inne możliwe błędy, które świadczą o tym, że nie używa zalecanych narzędzi do korekty tekstu (np, Sentencechecker).
Dużo tych "szkód". Gdyby autor nie był tak uparty w lekceważeniu zasad językowych i edycyjnych, głosowałbym za wyjściem z Poczekalni, bo narrację prowadzi lekko, a i treść jest OK.
Ta część ukazuje bohatera w innym świetle, bo z ruchacza przeistoczył się w troskliwego opiekuna. Désintéressement rodziców losem córki jest przedstawione po macoszemu i to jest najsłabszy punkt fabuły. W każdym razie autor znany dotąd z opisów seksu zupełnie dojrzałego (35 plus) mężczyzny ze studentkami wchodzi w opis prawdziwej miłości. Jestem ciekaw, jak uda mu się ten wcale nieprosty temat ująć w ew. następnych opowiadaniach.
Brak zalecanych wcięć akapitowych.
Fatalna edycja dialogów i zupełnie niezrozumiała edycja myśli czynią tekst niejednokrotnie niezrozumiałym, a zawsze trudnym w odbiorze.
Stylistyka i frazeologia w kilkudziesięciu przypadkach błędne.
Brzydkie powtórzenia. Mimo że "rola" jest istotnym elementem narracji, powtarzanie tego słowa w takim zagęszczeniu jest dla czytelnika bolesne. Innych powtórzeń też nie brakuje.
Nieumiejętność językowa autora spowodowała, że narracja, która byłaby do opanowania w przypadku zastosowania dojrzałej poetyki, nie zadziałała.
W sumie słabo.
Ostrzegam przed okopywaniem się na straconych pozycjach. Po mądrej redakcji każdy tekst zyskuje. Nie masz powodu, by się przed nią wstrzymywać. Moje (i ew. inne) uwagi przemyśl. Postąpisz jak będziesz chciał, ale nie dlatego, że coś już opublikowałeś, tylko z głębokiego przekonania, że Twoja wersja bardziej Ci odpowiada, niż cudza propozycja. Na tym portalu nikt rozsądny nie wzdraga się przed poprawkami; niektórzy wprowadzają nawet daleko bardziej istotne zmiany, niż Twoje obsceny, i w terminie odległym od pierwszej publikacji (tego nie popieram, bo sens dokonania poprawek maleje z każdym dniem).
Dziękuję za uwagi, Tomp. Będę wdzięczny za listę pozostałych błędów, które zauważyłeś. Błędy orto- i typograficzne poprawię. Uwagę co do chujów rozważę i zapamiętam na przyszłość, ale w tekście zostawię tak, jak są. Nie chcę redagować tekstu po tym, jak zdecydowałem się na publikację.
Dawno nie czytałem tak poprawnie napisanego debiutu!
Są wreszcie właściwe kreski dialogowe i są wcięcia akapitowe. Alleluja!!!
O błędach językowych potem, a teraz o fabule.
Treść jest lekka i fabuły w zasadzie brak, bo autor skupił się na pokazaniu (z całą konsekwencją narracyjną) spontanicznego seksu hetero. Gdyby rzecz była opowiedziana tylko nieco mniej sprawnie, powiedziałbym, że to zaledwie (na wstępie) rozbudowany tartak. Uzasadnienia, dlaczego doszło do zbliżenia, nie widzę i to mój główny zarzut fabularny.
Czyta się to jednak na tyle łatwo, że jestem skłonny dać głos za wyjściem z poczekalni. Pod pewnymi warunkami:
1. Popraw wszystkie cudzysłowy z angielskich ("coś tam") na apostrofowe („coś tam”).
2. Usuń duże litery ze zwrotów adresatywnych. Gdzieniegdzie masz małe (OK), ale miejscami duże, co jest błędne.
3. Popracuj nad nadmiarem chujów. Moim zdaniem ten wulgaryzm w ogóle nie pasuje do nastroju opowiadania, a u Ciebie zastępuje inne synonimy. Występuje na pewno zbyt często.
4. Nazwy sklepów (żabka) do końca 2025 roku piszemy małą literą.
Inne pojedyncze błędy wylistuję na priv. na życzenie.
Hhhh od czego tu zacząć..... Autorka tego "dzieła" nie ma pojęcia o czym pisze, większość autorów zazwyczaj, gdy piszą o konkretnych sytuacjach to sami przeżyli coś co może być referencją do zdarzeń, które opisują.
Opowiadanie jest napisane nie spójnie i chaotycznie, autorka chyba sama nawet nie przeczytała tego opowiadania, by wyłapać ewentualne błędy.
Określenia padające w tym tekście są co najmniej zawstydzające, choć nie zawstydzające tak jak chyba życzyłaby sobie tego autorka. Cringe.
Sytuacja, w której znajduje się główna bohaterka jest nie tylko nie realna, ale nie logiczna. To miał być szybki i niespodziewany numerek w przymierzalni, a zdesperowana, wiecznie szukająca miłości autorka wrzuciła z nikąd na końcu miłość, związek jak i romantyczność. W jakim świecie tak się zdarza?
Tabletki antykoncepcyjne plus gumka.... Sama autorka nawet nie wie czy ma to sens a jeśli tak to nie uzasadni tego w logiczny dla odbiorcy sposób.
W jakiej przymierzalni zdejmuje się stanik do mierzenia bluzki jest tak obrzydliwe....
Można kontynuować w nieskończoność, ale zalecam by domniemania autorka travelwithklaudia najpierw uprawiała seks, a dopiero potem o nim pisała bo brak doświadczenia jak i wiedzy o stosunku seksualnym, szczególnie gdy pisze się historie opartą na samym seksie, bardzo kłuję odbiorcę w oczy.
— Marzę o prysznicu i kieliszku Sauvignon Blanc — powiedziała. Spojrzał na nią, mierząc wzrokiem od stóp do głów, i powiedział:
[[Zdanie „Spojrzał…” nie jest komentarzem do wypowiedzi i należy je umieścić w nowej linii. Pisownia wina od dużych liter co najmniej dyskusyjna; wg. SJPP WN błędna.
lampka ukochanego wina
[[ulubionego?
Rozłożyła się na kanapie
[[O człowieku tak nie mówimy, bo kojarzy się to z rozkładem gnilnym. Położyła? Ułożyła?
nie zauważyła, jak on badawczo się jej przygląda
[[Albo „że on badawczo…”, albo „jak badawczo on jej się przygląda”. Niuans.
Patrzył na nią w swoim ulubionym wydaniu
[[Zrozumialej byłoby: „Patrzył na nią w jej ulubionym wydaniu”, acz jeszcze lepiej byłoby zupełnie inaczej to ująć.
kiedy pozwalała sobie zdjąć swoją zbroję
[[Jaśniej byłoby: „kiedy zdejmowała swoją zbroję…”
Cała jego była jak wymarzona nagroda. Nagroda, która nie bierze jeńców,
[[Oba zdania błędne. Pierwsze gramatycznie, drugie stylistycznie.
Stamtąd skierowała się do sypialni,
[[Czyli skąd? Najbliżej jest zmęczenie, potem natura, a z przedmiotów zmywarka.
środkowym palcem drugiej zaczął niespiesznie zataczać koła wokół jej łechtaczki.
[[Ojej! Tyle tam było miejsca, skoro stała?
Kiedy wsunął w nią drugi palec, kolana się pod nią ugięły. Ruchy na łechtaczce przyspieszyły
[[Anatomicznie trudne to…
Zasilanie odeszło razem z ostatnią porcją spermy
[[??? Nie ta fraza.
Inne uwagi:
– Bardzo poprawne, wręcz eleganckie posługiwanie się myślnikami. Z jednym wyjątkiem:
„Ona, oddająca mu się bez reszty — czuł się przy niej jak szczęściarz”.
– Zbyt częste powtarzanie „cała/tylko/jesteś moja”.
– Dwa razy aż się prosi, by przecinek zastąpić średnikiem lub (ew.) kropką.
– Usterka narracyjna:
Kiedy czuł, jak jej cipka zaczyna pulsować
…a potem:
Wiedział, że jest już blisko
[[O ile mi wiadomo rytmiczne skurcze pochwy są oznaką orgazmu.
ALE CO OZNACZA POWTÓRZENIE METODĄ copy/paste CAŁEGO TEKSTU PO RAZ DRUGI????
Całość banalna, acz dość sprawnie napisana. Zdumiewa duża poprawność interpunkcyjna.
Fabuła taka nijaka; robi wrażenie, jakby autorka chciała coś napisać, ale pomysłu nie miała, więc skupiła się na formie.
Jestem pewien, że jak w przyszłości autorka będzie miała dobry pomysł fabularny, to potrafi go zrealizować.
Autorko! Proszę, usuń zdwojenie treści, bo to chyba jakiś wypadek przy kopiowaniu do portalu pokatne.
Bardzo dobra stylizacja, chyba najlepsza, z jaką na pokatnych się zetknąłem.
Bardzo dobrze naszkicowana sceneria.
Bardzo dobrze przedstawiona scena z końską pytą, prezentującą publicznie swe walory.
Teraz o minusach.
Główny to ucięcie opowieści w miejscu, w którym coś powinno się dziać. Jest to zabieg może sprawdzający się na Wattpadzie, może na niektórych innych portalach, ale specyfika pokatne jest inna – tu czytelnicy (i oceniający) są nastawieni na całość. Jeśli coś musi być podzielone na rozdziały, to powinny one stanowić całostkę narracyjną. Tu mamy do czynienia raczej z obrazem niż z opowiadaniem, a nic tego nie usprawiedliwia. Cienie Isanranu I zostały wyliczone na 10 minut, a są na pokatne opowieści wielogodzinne.
Wcięcia, których brak, też oceniam negatywnie.
Niezbyt liczne usterki językowe na życzenie autora mogę przesłać na priv.
Zauważyłem dwa błędy narracyjne.
1.
przysunął sie jeszcze bliżej, i nachylił ku centaurowi
[[centaur był znacznie wyższy od mężczyzny, a trudno nachylić się w górę 😉 . Przecinek zbędny. Ogonek.
2.
Centaur wszedł do gospody kuszony kielichem wina. Wewnątrz chciał zamówić misę polewki i wino, ale bez powodu zjadł trzy misy gulaszu z kaszą, a winem wzgardził na rzecz preferowanego piwa. Niekonsekwencja.
Jeśli autor przestanie szatkować opowieść i zrobi z niej solidny udziec zamiast gulaszu w porcjach dla dzieci, może być z tego piękne dzieło.
tak bardzo jak pozwala mi na to moja pamięć
[[tak bardzo, jak
ale fakty pozostają faktami, a na domiar bardzo ekscytujące i podniecające fakty, a że niewiarygodne?
[[…pozostają faktami, na domiar bardzo ekscytującymi i podniecającymi, a że...
nie mi to oceniać
[[nie mnie to oceniać
Kilka dni temu skończyłam 28 lat. Niby nic, a za wiele jeszcze nie zrobiłam.
[[konstatacja niezrozumiała
Zawsze byłam typem może nie kujona, ale siedziałam w książkach.
[[gramatyka przeciwstawienia wadliwa
Uchodziłam i nadal by tak było, za dziwadło.
[[Uchodziłam, i nadal tak jest, za dziwadło.
[[Poza tym niewłaściwa konstrukcja narracyjna.
brakiem zainteresowania wszystkim co było fascynujące
[[brakiem zainteresowania wszystkim, co było fascynujące
Ruchaliby wszystko co im się nawinie pod rękę.
[[Ruchaliby wszystko, co im się nawinie pod rękę.
samcza natura, rżnąć i płodzić – no trutnie po prostu. Ewentualnie zarobić,
[[nielogiczne
żeby tym bardziej unaocznić jak dziwne jest to co chcę opisać
[[żeby tym bardziej unaocznić, jak dziwne jest to, co chcę opisać
a dugą
[[a drugą
….
Powyżej NIEKTÓRE usterki językowe, bo od polowy w zasadzie przestałem je odnotowywać.
Edycja z dywizami inicjującymi wyliczanie pytań w umyśle błędna. I nie wiadomo dlaczego zniknęły wcięcia. Dywizy je zżarły?
Fabuła w stylu „jak chłopiec wyobraża sobie kobiecą brzydotę i kobiece piękno”, znaczy – nieudolna. Na razie opowiadanie nie wciąga i jeśli, Autorze, nie dokażesz jakichś cudów i nie doznasz przemiany (nie bohaterka, ale Ty jako autor), nie widzę sukcesu kontynuacji. Oprzeć fabuły na samym opisie wyglądu się nie da. Wydajesz się zmierzać w kierunku ostrej i elokwentnie opisywanej kobiecej masturbacji, ale to już czytaliśmy w setkach opowiadań. Mnie to już nudzi. Czy okażesz się w tym lepszy od innych na tym portalu?
Kolejna uwaga: podział następuje w miejscu przeze mnie nieakceptowanym, bo nic się nie stało, a się przerwało.
W sumie od czytelnika pokatne z dziewięcioletnim stażem oczekiwałbym czegoś oryginalnego i bardziej zbliżonego do poprawności.
Bardzo fajny pomysł, fajna atmosfera, dobry start do kolejnych przygód i zabaw. Jeśli mam doradzać - unikaj powtórzeń słów. Na początku za dużo słowa grill, potem biust. Stosuj synonimy. I wyrzucaj niepotrzebne słowa, jak np. "Machinalnie przesunął wzrok..." Po co "machinalnie", zresztą to archaiczne słowo, niepotrzebne.
Ale debiut petarda.
Wg mnie jest świetnie - to nie literatura wysoka, tylko ładnie poprowadzone opowiadanie erotyczne stopniowo podniecające czytelnika. Bardzo czekam na dalszą część przy czym nie wrzucajmy ich od razu do czworokątnej orgii - niech się pomęczą...CZEKAM!
Ok, historyjka jest nieco nieporadna językowo. Rażące są dla mnie zwłaszcza kontrasty słowne typu 'skarby' - 'półdupki' czy 'biegiem udali się' - 'regularne rżnięcie'. Rozumiem, że autor chciał uchwycić tę delikatną granicę towarzyszącą zbliżeniom seksualno-erotycznym, gdzie występują elementy piękne, można by rzec, nieziemskie, ale ich powstawaniu towarzyszy swego rodzaju biologiczny misz-masz. Ta nieunikniona dosłowność rzeczy i zdarzeń może zostać wyrażona także w wulgarny czy tylko nieporadny sposób, cechujący się po prostu ulicznym językiem, i wydaje się, że to jest właśnie taki przypadek.
Być może to taki pierwszy krok w chmurach - trochę dosłownie a trochę w przenośni. 🙂
To tyle pozytywów. Niestety. Pomysł jest nieco szablonowy. Realizacja, poza entuzjazmem i spontanicznością wykonania, jest wręcz dość bolesna w odbiorze. Czy dałoby się z tego pomysłu wyciągnąć więcej? Zapewne. Wymagałoby to jednak sporej ilości pracy, i to na wielu poziomach.
Do czego, oczywiście, jak najbardziej, zachęcam. 😀 👍
@Raskalka - zdecydowanie musisz spróbować, bo takich rzeczy nie ma nawet u Ciebie 😀
Parafrazując najczęściej łapkowany komentarz Closer NIN: "Everyone was harmed in the making of this video", napiszę: "Wszystko ucierpiało przez to opowiadanie"
Fabuła… To nawet nie jest tartak, to jedynie jebana fabryka przetwarzania mięsa – wkładasz kobietę świnie i wychodzą najgorszego sortu parówki, które należy spożywać w specjalnym hełmie do ich degustacji – dla pewności trzeba postąpić jak Annie Wilkes, aby mieć pewność o tym, że odbiorca nacieszył się ich smakiem.
Całościowo (już po pierwszym akapicie) przywodzi na myśl najebanie się tak, że nie czujesz nóg i chillujesz bombę na tarasie paląc ostatniego szluga, gdy nagle dosiada się do ciebie ten dziwny typ i zaczyna opowiadać o kasecie, jaką znalazł po poprzednich właścicielach – prawdopodobnie ich sex tape w stylu snuff movie.
Tylko robi to zbytnio szczegółowo, bo wie choćby jakie ilości płynu i rozmiary strzykawek zostały użyte… i dyskretnie zaczynasz rozważać, czy to nie czas wybrać 112.
I widziałam wiele złych opowiadań zanim trafiłam na Pokątne, ale to wbiło się do pierwszej dziesiątki.
Po przeczytaniu całości stwierdzam, że to jest tak uroczo tragiczne, że Konstanty (kto pamięta, ten wie 😉 ) wespół z AI nie napisałby tego lepiej. Znaczy gorzej.
@Raskalka - zdecydowanie musisz spróbować, bo takich rzeczy nie ma nawet u Ciebie 😀
Wstęp jeszcze się nie skończył, a już mam flashbacki z grup erotyczno-literackich* na fejsie 😀
*co prawda zamiast erotyki jest tam zwykle najbardziej prymitywne porno, a z literaturą mamy do czynienia raczej w postaci literatek, z jakich ostro popijają tfurcy i tfurczyni tych paździerzy, ale jedno muszę oddać autorce: przyznała się, że wybrandzlowała to "opowiadanie" w przerwach od brandzlowania. Zdecydowanie wolę taką szczerość, niż te wszystkie pretensjonalne pitu-pitu z tyłów okładek 😛
Pomału przyspieszał ruchy dild. Dziewczyny nerwowo patrzyły na zegarek, była już 18:50. Po około 2 minutach dioda wyszły z nich całkowicie. Dziewczyny odetchnęły, jednak nie był to koniec, zostało jeszcze 8 minut.
I to są dokładnie moje odczucia (w sensie uplywającego czasu). Żeby wyrazić oceną, co musiałem przeżyć.
Czytając to coś.
Na początek mamy przesłanie autora do czytelników. Bez orzeczenia i z fatalną interpunkcją.
Ta wadliwa interpunkcja towarzyszy nam w całym opowiadaniu.
Po takim wstępie jest tylko gorzej.
EDIT: Obecnie wstęp został zmieniony. Lepiej późno niż wcale. Nie można było tak od razu?
Narracja jest karykaturalna. Od początku zastanawiałem się, czy to nie jakiś pastisz, a w miarę czytania to podejrzenie się we mnie utwierdzało.
Oto jak przysłowiowy mały Kaziu z biednych przedmieść odległego od wielkiego świata miasteczka wyobraża sobie ostry seks zamożnych ludzi. Ślini się, podgląda przez dziurkę od klucza, ale potępia, bo to wyzyskiwacze takich jak on. Jest jak barbarzyńca u bram Rzymu: jego cel, to zabić mężczyzn, wypić wino, zgwałcić patrycjuszki, uprowadzić dziewice i resztę spalić w odruchu „słusznej” zemsty. Bo oni mają, a ja nie.
Opisy postaci i ruchu scenicznego, przebieg akcji, antynastrój, brak realizmu, monotonia, styl i brak sensu. Do tego brak wcięć akapitowych, błędy edycji i wszystkie inne oraz język jak z wiejskiej podstawówki.
I teraz pytanie – CZY TO MIAŁ BYĆ PASTISZ, CZY TYLKO TAK WYSZŁO?
Bo w pierwszym przypadku skłonny byłbym dać ocenę „ujdzie” bo jednak błędów językowych jak na pastisz za mało (jakieś 60, a powinno być trzykroć więcej), a w drugim brakuje skali, a dokładnie jej dolnej części.
W tej rozterce wyciągam średnią z powyższych i głosuję.
Christo, dałeś niską ocenę przez ostatni akapit opowiadania, które jest wg ciebie niedokończone? Wiesz, że jest podzielone na części? Mógłbym je uciąć nawet wcześniej i zostawić zdradę Ady na 3 cześć. Każdy pewnie miał inne oczekiwania co do historii, ale na prawdę uważasz że nie ma żadnych konsekwencji dla dziewczyny po opublikowaniu nagrania w internecie? Przecież to tak naprawdę rujnuje jej życie. Gdyby miała powstać 3 cześć bardziej obrazowo opisał bym tego konsekwencje, ale liczyłem, że na tym etapie czytelnik jest w stanie sobie wyobrazić jak wpłynie to na jej życie. Ogólnie masz prawo do swojej oceny, opowiadanie i tak po przeczytaniu przez większą ilość czytelników wjedzie na poziom 7.8-8.5. Tylko irytuje chyba wszystoich autorów fakt, że nie zadowolisz każdego. Opiszesz zbyt dokładnie - komentarz, że substytut porno. Opiszesz coś krótko i w domyśle - poszedłeś na łatwiznę albo "wykończ d*****"😉
@Agnessa-Novvak
"mianowicie prawdziwa rozmowa, nawet najbardziej pasjonująca i poruszająca ważne tematy, zdecydowanie nie musi być materiałem na równie dobre opowiadanie"
Pies Pluto, autor niezwykle popularnych od lat "Dialogów Plutona", nie zgadza się z postawioną tezą. Uważa, i słusznie, iż jego dzieło, które doczekało się jeszcze przed wydaniem, w czasach pierwszej heliocentryki, nieumiejętnych naśladowców, żerujących na pewnej zbieżności nazwisk, stanowi jaskrawy dowód na niezmienną popularność dialogu, jako duchowej karmy zarówno dla szerokich mas społecznych, jak też i światłej warstwy przywódczej... 🙂
Szanowny Autorze, jeśli wskazuję poprawną pisownię w miejsce błędnej, TO SIĘ NIE MYLĘ. I to nie dlatego, że jestem taki mądry (każdy jest omylny), ale dlatego, że sprawdzam w słowniku, co i Tobie polecam. Dużą literą piszemy nazwy marek, a nie produktów (do końca 2025 roku na pewno), a deklinacja rzeczownika "timex" jest taka sama jak rzeczownika "melex".
http://sgjp.pl/leksemy/#41349/melex
Na dodatek przypisałeś mi jakąś koszmarną wersję dopełniacza "timeks'a", którą sam wymyśliłeś.
Pewne szczegóły ortografii polskiej mogą Ci się nie podobać (mnie też nie wszystko się podoba), ale musimy pisać poprawnie, tj. według słowników, a nie po uważaniu. Profesorowie polonistyki też muszą stosować ortografię zgodną ze słownikami.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Tomp · 29 sierpnia 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)" ·
Szkoda, że autor olewa najprostsze rzeczy, jak wcięcia akapitowe. Szkoda, że mimo próśb, wskazówek i (drobnej) pomocy z mojej strony przy poprzednich publikacjach nadal nie chce opanować edycji dialogów. Szkoda, że pisze małą literą po kropce (dokładniej – stawia kropkę przed małą literą). Szkoda, że popełnia niemal wszystkie inne możliwe błędy, które świadczą o tym, że nie używa zalecanych narzędzi do korekty tekstu (np, Sentencechecker).
Dużo tych "szkód". Gdyby autor nie był tak uparty w lekceważeniu zasad językowych i edycyjnych, głosowałbym za wyjściem z Poczekalni, bo narrację prowadzi lekko, a i treść jest OK.
Ta część ukazuje bohatera w innym świetle, bo z ruchacza przeistoczył się w troskliwego opiekuna. Désintéressement rodziców losem córki jest przedstawione po macoszemu i to jest najsłabszy punkt fabuły. W każdym razie autor znany dotąd z opisów seksu zupełnie dojrzałego (35 plus) mężczyzny ze studentkami wchodzi w opis prawdziwej miłości. Jestem ciekaw, jak uda mu się ten wcale nieprosty temat ująć w ew. następnych opowiadaniach.
Fan · 29 sierpnia 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
Czekam na kolejne części z niecierpliwością.
Tomp · 28 sierpnia 2024 · "Spowiedź"
Brak zalecanych wcięć akapitowych.
Fatalna edycja dialogów i zupełnie niezrozumiała edycja myśli czynią tekst niejednokrotnie niezrozumiałym, a zawsze trudnym w odbiorze.
Stylistyka i frazeologia w kilkudziesięciu przypadkach błędne.
Brzydkie powtórzenia. Mimo że "rola" jest istotnym elementem narracji, powtarzanie tego słowa w takim zagęszczeniu jest dla czytelnika bolesne. Innych powtórzeń też nie brakuje.
Nieumiejętność językowa autora spowodowała, że narracja, która byłaby do opanowania w przypadku zastosowania dojrzałej poetyki, nie zadziałała.
W sumie słabo.
Tomp · 25 sierpnia 2024 · "Niedzielny poranek"
Ostrzegam przed okopywaniem się na straconych pozycjach. Po mądrej redakcji każdy tekst zyskuje. Nie masz powodu, by się przed nią wstrzymywać. Moje (i ew. inne) uwagi przemyśl. Postąpisz jak będziesz chciał, ale nie dlatego, że coś już opublikowałeś, tylko z głębokiego przekonania, że Twoja wersja bardziej Ci odpowiada, niż cudza propozycja. Na tym portalu nikt rozsądny nie wzdraga się przed poprawkami; niektórzy wprowadzają nawet daleko bardziej istotne zmiany, niż Twoje obsceny, i w terminie odległym od pierwszej publikacji (tego nie popieram, bo sens dokonania poprawek maleje z każdym dniem).
Wszechwszeteczny · 25 sierpnia 2024 · "Niedzielny poranek"
Dziękuję za uwagi, Tomp. Będę wdzięczny za listę pozostałych błędów, które zauważyłeś. Błędy orto- i typograficzne poprawię. Uwagę co do chujów rozważę i zapamiętam na przyszłość, ale w tekście zostawię tak, jak są. Nie chcę redagować tekstu po tym, jak zdecydowałem się na publikację.
Tomp · 24 sierpnia 2024 · "Niedzielny poranek" ·
Dawno nie czytałem tak poprawnie napisanego debiutu!
Są wreszcie właściwe kreski dialogowe i są wcięcia akapitowe. Alleluja!!!
O błędach językowych potem, a teraz o fabule.
Treść jest lekka i fabuły w zasadzie brak, bo autor skupił się na pokazaniu (z całą konsekwencją narracyjną) spontanicznego seksu hetero. Gdyby rzecz była opowiedziana tylko nieco mniej sprawnie, powiedziałbym, że to zaledwie (na wstępie) rozbudowany tartak. Uzasadnienia, dlaczego doszło do zbliżenia, nie widzę i to mój główny zarzut fabularny.
Czyta się to jednak na tyle łatwo, że jestem skłonny dać głos za wyjściem z poczekalni. Pod pewnymi warunkami:
1. Popraw wszystkie cudzysłowy z angielskich ("coś tam") na apostrofowe („coś tam”).
2. Usuń duże litery ze zwrotów adresatywnych. Gdzieniegdzie masz małe (OK), ale miejscami duże, co jest błędne.
3. Popracuj nad nadmiarem chujów. Moim zdaniem ten wulgaryzm w ogóle nie pasuje do nastroju opowiadania, a u Ciebie zastępuje inne synonimy. Występuje na pewno zbyt często.
4. Nazwy sklepów (żabka) do końca 2025 roku piszemy małą literą.
Inne pojedyncze błędy wylistuję na priv. na życzenie.
TinaPevensie · 21 sierpnia 2024 · "Pikantne uniesienia w Tunezji"
Hhhh od czego tu zacząć..... Autorka tego "dzieła" nie ma pojęcia o czym pisze, większość autorów zazwyczaj, gdy piszą o konkretnych sytuacjach to sami przeżyli coś co może być referencją do zdarzeń, które opisują.
Opowiadanie jest napisane nie spójnie i chaotycznie, autorka chyba sama nawet nie przeczytała tego opowiadania, by wyłapać ewentualne błędy.
Określenia padające w tym tekście są co najmniej zawstydzające, choć nie zawstydzające tak jak chyba życzyłaby sobie tego autorka. Cringe.
Sytuacja, w której znajduje się główna bohaterka jest nie tylko nie realna, ale nie logiczna. To miał być szybki i niespodziewany numerek w przymierzalni, a zdesperowana, wiecznie szukająca miłości autorka wrzuciła z nikąd na końcu miłość, związek jak i romantyczność. W jakim świecie tak się zdarza?
Tabletki antykoncepcyjne plus gumka.... Sama autorka nawet nie wie czy ma to sens a jeśli tak to nie uzasadni tego w logiczny dla odbiorcy sposób.
W jakiej przymierzalni zdejmuje się stanik do mierzenia bluzki jest tak obrzydliwe....
Można kontynuować w nieskończoność, ale zalecam by domniemania autorka travelwithklaudia najpierw uprawiała seks, a dopiero potem o nim pisała bo brak doświadczenia jak i wiedzy o stosunku seksualnym, szczególnie gdy pisze się historie opartą na samym seksie, bardzo kłuję odbiorcę w oczy.
JustINe · 18 sierpnia 2024 · "Sceny z codzienności (I)"
Zduplikowany tekst został już usunięty.
Tomp · 18 sierpnia 2024 · "Sceny z codzienności (I)"
— Marzę o prysznicu i kieliszku Sauvignon Blanc — powiedziała. Spojrzał na nią, mierząc wzrokiem od stóp do głów, i powiedział:
[[Zdanie „Spojrzał…” nie jest komentarzem do wypowiedzi i należy je umieścić w nowej linii. Pisownia wina od dużych liter co najmniej dyskusyjna; wg. SJPP WN błędna.
lampka ukochanego wina
[[ulubionego?
Rozłożyła się na kanapie
[[O człowieku tak nie mówimy, bo kojarzy się to z rozkładem gnilnym. Położyła? Ułożyła?
nie zauważyła, jak on badawczo się jej przygląda
[[Albo „że on badawczo…”, albo „jak badawczo on jej się przygląda”. Niuans.
Patrzył na nią w swoim ulubionym wydaniu
[[Zrozumialej byłoby: „Patrzył na nią w jej ulubionym wydaniu”, acz jeszcze lepiej byłoby zupełnie inaczej to ująć.
kiedy pozwalała sobie zdjąć swoją zbroję
[[Jaśniej byłoby: „kiedy zdejmowała swoją zbroję…”
Cała jego była jak wymarzona nagroda. Nagroda, która nie bierze jeńców,
[[Oba zdania błędne. Pierwsze gramatycznie, drugie stylistycznie.
Stamtąd skierowała się do sypialni,
[[Czyli skąd? Najbliżej jest zmęczenie, potem natura, a z przedmiotów zmywarka.
środkowym palcem drugiej zaczął niespiesznie zataczać koła wokół jej łechtaczki.
[[Ojej! Tyle tam było miejsca, skoro stała?
Kiedy wsunął w nią drugi palec, kolana się pod nią ugięły. Ruchy na łechtaczce przyspieszyły
[[Anatomicznie trudne to…
— Grzeczna dziewczynka — folgował sobie…
[[— Grzeczna dziewczynka. — Folgował sobie…
Zasilanie odeszło razem z ostatnią porcją spermy
[[??? Nie ta fraza.
Inne uwagi:
– Bardzo poprawne, wręcz eleganckie posługiwanie się myślnikami. Z jednym wyjątkiem:
„Ona, oddająca mu się bez reszty — czuł się przy niej jak szczęściarz”.
– Zbyt częste powtarzanie „cała/tylko/jesteś moja”.
– Dwa razy aż się prosi, by przecinek zastąpić średnikiem lub (ew.) kropką.
– Usterka narracyjna:
Kiedy czuł, jak jej cipka zaczyna pulsować
…a potem:
Wiedział, że jest już blisko
[[O ile mi wiadomo rytmiczne skurcze pochwy są oznaką orgazmu.
ALE CO OZNACZA POWTÓRZENIE METODĄ copy/paste CAŁEGO TEKSTU PO RAZ DRUGI????
Całość banalna, acz dość sprawnie napisana. Zdumiewa duża poprawność interpunkcyjna.
Fabuła taka nijaka; robi wrażenie, jakby autorka chciała coś napisać, ale pomysłu nie miała, więc skupiła się na formie.
Jestem pewien, że jak w przyszłości autorka będzie miała dobry pomysł fabularny, to potrafi go zrealizować.
Autorko! Proszę, usuń zdwojenie treści, bo to chyba jakiś wypadek przy kopiowaniu do portalu pokatne.
Pokątnie uściski · 15 sierpnia 2024 · "Cienie Isanranu (I)"
"brńudne"
A czy rzeczywiście okaże się brudne, nieprawe i pełne żądzy - zobaczymy. 🙂
Tomp · 14 sierpnia 2024 · "Cienie Isanranu (I)"
Bardzo dobra stylizacja, chyba najlepsza, z jaką na pokatnych się zetknąłem.
Bardzo dobrze naszkicowana sceneria.
Bardzo dobrze przedstawiona scena z końską pytą, prezentującą publicznie swe walory.
Teraz o minusach.
Główny to ucięcie opowieści w miejscu, w którym coś powinno się dziać. Jest to zabieg może sprawdzający się na Wattpadzie, może na niektórych innych portalach, ale specyfika pokatne jest inna – tu czytelnicy (i oceniający) są nastawieni na całość. Jeśli coś musi być podzielone na rozdziały, to powinny one stanowić całostkę narracyjną. Tu mamy do czynienia raczej z obrazem niż z opowiadaniem, a nic tego nie usprawiedliwia. Cienie Isanranu I zostały wyliczone na 10 minut, a są na pokatne opowieści wielogodzinne.
Wcięcia, których brak, też oceniam negatywnie.
Niezbyt liczne usterki językowe na życzenie autora mogę przesłać na priv.
Zauważyłem dwa błędy narracyjne.
1.
przysunął sie jeszcze bliżej, i nachylił ku centaurowi
[[centaur był znacznie wyższy od mężczyzny, a trudno nachylić się w górę 😉 . Przecinek zbędny. Ogonek.
2.
Centaur wszedł do gospody kuszony kielichem wina. Wewnątrz chciał zamówić misę polewki i wino, ale bez powodu zjadł trzy misy gulaszu z kaszą, a winem wzgardził na rzecz preferowanego piwa. Niekonsekwencja.
Jeśli autor przestanie szatkować opowieść i zrobi z niej solidny udziec zamiast gulaszu w porcjach dla dzieci, może być z tego piękne dzieło.
Minionek · 14 sierpnia 2024 · "Wakacje z milfami (I)"
Niestety wiele braków logicznych, płytkie teksty i niedopracowane opisy. Jako baza - ok, ale wymaga pracy.
Tomp · 13 sierpnia 2024 · "Chrysalis (I)" ·
tak bardzo jak pozwala mi na to moja pamięć
[[tak bardzo, jak
ale fakty pozostają faktami, a na domiar bardzo ekscytujące i podniecające fakty, a że niewiarygodne?
[[…pozostają faktami, na domiar bardzo ekscytującymi i podniecającymi, a że...
nie mi to oceniać
[[nie mnie to oceniać
Kilka dni temu skończyłam 28 lat. Niby nic, a za wiele jeszcze nie zrobiłam.
[[konstatacja niezrozumiała
doprowadzają mnie szewskiej pasji
[[do szewskiej pasji
Zawsze byłam typem może nie kujona, ale siedziałam w książkach.
[[gramatyka przeciwstawienia wadliwa
Uchodziłam i nadal by tak było, za dziwadło.
[[Uchodziłam, i nadal tak jest, za dziwadło.
[[Poza tym niewłaściwa konstrukcja narracyjna.
brakiem zainteresowania wszystkim co było fascynujące
[[brakiem zainteresowania wszystkim, co było fascynujące
Ruchaliby wszystko co im się nawinie pod rękę.
[[Ruchaliby wszystko, co im się nawinie pod rękę.
samcza natura, rżnąć i płodzić – no trutnie po prostu. Ewentualnie zarobić,
[[nielogiczne
żeby tym bardziej unaocznić jak dziwne jest to co chcę opisać
[[żeby tym bardziej unaocznić, jak dziwne jest to, co chcę opisać
a dugą
[[a drugą
….
Powyżej NIEKTÓRE usterki językowe, bo od polowy w zasadzie przestałem je odnotowywać.
Edycja z dywizami inicjującymi wyliczanie pytań w umyśle błędna. I nie wiadomo dlaczego zniknęły wcięcia. Dywizy je zżarły?
Fabuła w stylu „jak chłopiec wyobraża sobie kobiecą brzydotę i kobiece piękno”, znaczy – nieudolna. Na razie opowiadanie nie wciąga i jeśli, Autorze, nie dokażesz jakichś cudów i nie doznasz przemiany (nie bohaterka, ale Ty jako autor), nie widzę sukcesu kontynuacji. Oprzeć fabuły na samym opisie wyglądu się nie da. Wydajesz się zmierzać w kierunku ostrej i elokwentnie opisywanej kobiecej masturbacji, ale to już czytaliśmy w setkach opowiadań. Mnie to już nudzi. Czy okażesz się w tym lepszy od innych na tym portalu?
Kolejna uwaga: podział następuje w miejscu przeze mnie nieakceptowanym, bo nic się nie stało, a się przerwało.
W sumie od czytelnika pokatne z dziewięcioletnim stażem oczekiwałbym czegoś oryginalnego i bardziej zbliżonego do poprawności.
Iwona · 5 sierpnia 2024 · "Korepetytorka (I)"
A mi tam się opowiadanie podoba. Fakt, są błędy gramatyczne, ale ilość hejtu w komentarzach jest trochę przesadzona.
Exhibi · 3 sierpnia 2024 · "Atrakcyjna para"
Zajebiście podniecające opowiadanie.
Archie · 31 lipca 2024 · "Wyjątkowa przyjaźń (I). Spotkanie przy grillu"
Bardzo fajny pomysł, fajna atmosfera, dobry start do kolejnych przygód i zabaw. Jeśli mam doradzać - unikaj powtórzeń słów. Na początku za dużo słowa grill, potem biust. Stosuj synonimy. I wyrzucaj niepotrzebne słowa, jak np. "Machinalnie przesunął wzrok..." Po co "machinalnie", zresztą to archaiczne słowo, niepotrzebne.
Ale debiut petarda.
yourpussyshallbepenetrated · 30 lipca 2024 · "Wyjątkowa przyjaźń (I). Spotkanie przy grillu"
Wg mnie jest świetnie - to nie literatura wysoka, tylko ładnie poprowadzone opowiadanie erotyczne stopniowo podniecające czytelnika. Bardzo czekam na dalszą część przy czym nie wrzucajmy ich od razu do czworokątnej orgii - niech się pomęczą...CZEKAM!
Pokątnie uściski · 30 lipca 2024 · "Wyjątkowa przyjaźń (I). Spotkanie przy grillu"
"zdjął z kroczą jedną"
Ok, historyjka jest nieco nieporadna językowo. Rażące są dla mnie zwłaszcza kontrasty słowne typu 'skarby' - 'półdupki' czy 'biegiem udali się' - 'regularne rżnięcie'. Rozumiem, że autor chciał uchwycić tę delikatną granicę towarzyszącą zbliżeniom seksualno-erotycznym, gdzie występują elementy piękne, można by rzec, nieziemskie, ale ich powstawaniu towarzyszy swego rodzaju biologiczny misz-masz. Ta nieunikniona dosłowność rzeczy i zdarzeń może zostać wyrażona także w wulgarny czy tylko nieporadny sposób, cechujący się po prostu ulicznym językiem, i wydaje się, że to jest właśnie taki przypadek.
Być może to taki pierwszy krok w chmurach - trochę dosłownie a trochę w przenośni. 🙂
To tyle pozytywów. Niestety. Pomysł jest nieco szablonowy. Realizacja, poza entuzjazmem i spontanicznością wykonania, jest wręcz dość bolesna w odbiorze. Czy dałoby się z tego pomysłu wyciągnąć więcej? Zapewne. Wymagałoby to jednak sporej ilości pracy, i to na wielu poziomach.
Do czego, oczywiście, jak najbardziej, zachęcam. 😀 👍
Rascal · 28 lipca 2024 · "Nietypowy burdel"
Parafrazując najczęściej łapkowany komentarz Closer NIN: "Everyone was harmed in the making of this video", napiszę: "Wszystko ucierpiało przez to opowiadanie"
Fabuła… To nawet nie jest tartak, to jedynie jebana fabryka przetwarzania mięsa – wkładasz
kobietęświnie i wychodzą najgorszego sortu parówki, które należy spożywać w specjalnym hełmie do ich degustacji – dla pewności trzeba postąpić jak Annie Wilkes, aby mieć pewność o tym, że odbiorca nacieszył się ich smakiem.Całościowo (już po pierwszym akapicie) przywodzi na myśl najebanie się tak, że nie czujesz nóg i chillujesz bombę na tarasie paląc ostatniego szluga, gdy nagle dosiada się do ciebie ten dziwny typ i zaczyna opowiadać o kasecie, jaką znalazł po poprzednich właścicielach – prawdopodobnie ich sex tape w stylu snuff movie.
Tylko robi to zbytnio szczegółowo, bo wie choćby jakie ilości płynu i rozmiary strzykawek zostały użyte… i dyskretnie zaczynasz rozważać, czy to nie czas wybrać 112.
I widziałam wiele złych opowiadań zanim trafiłam na Pokątne, ale to wbiło się do pierwszej dziesiątki.
Agnessa Novvak · 28 lipca 2024 · "Nietypowy burdel"
Po przeczytaniu całości stwierdzam, że to jest tak uroczo tragiczne, że Konstanty (kto pamięta, ten wie 😉 ) wespół z AI nie napisałby tego lepiej. Znaczy gorzej.
@Raskalka - zdecydowanie musisz spróbować, bo takich rzeczy nie ma nawet u Ciebie 😀
Agnessa Novvak · 25 lipca 2024 · "Nietypowy burdel" ·
Wstęp jeszcze się nie skończył, a już mam flashbacki z grup erotyczno-literackich* na fejsie 😀
*co prawda zamiast erotyki jest tam zwykle najbardziej prymitywne porno, a z literaturą mamy do czynienia raczej w postaci literatek, z jakich ostro popijają tfurcy i tfurczyni tych paździerzy, ale jedno muszę oddać autorce: przyznała się, że wybrandzlowała to "opowiadanie" w przerwach od brandzlowania. Zdecydowanie wolę taką szczerość, niż te wszystkie pretensjonalne pitu-pitu z tyłów okładek 😛
SENSEIH · 25 lipca 2024 · "Nietypowy burdel"
I to są dokładnie moje odczucia (w sensie uplywającego czasu). Żeby wyrazić oceną, co musiałem przeżyć.
Czytając to coś.
Agnes1709 · 25 lipca 2024 · "Nietypowy burdel"
O booosz...🥶 To opko już straszy na jednym portalu, teraz nadszedł czas na Pokątne. Od przybytku...🥵
Christo · 25 lipca 2024 · "Nietypowy burdel"
Chociaż nie pije, to wieczorem postaram się ściąć do tego stopnia, aby zapomnieć to, co tutaj przeczytałem....
sajmon · 24 lipca 2024 · "Nietypowy burdel"
Myślę @Tomp, że mógłby to być jakościowy postęp. W końcu przy defekacji obie ręce są wolne.
Tomp · 24 lipca 2024 · "Nietypowy burdel"
Zamiast rzeczowego komentarza zadam autorce pytanie, czy następne opowiadanie napisze podczas defekacji.
Tomp · 23 lipca 2024 · "Wyjątkowa przyjaźń (I). Spotkanie przy grillu" ·
Na początek mamy przesłanie autora do czytelników. Bez orzeczenia i z fatalną interpunkcją.
Ta wadliwa interpunkcja towarzyszy nam w całym opowiadaniu.
Po takim wstępie jest tylko gorzej.
EDIT: Obecnie wstęp został zmieniony. Lepiej późno niż wcale. Nie można było tak od razu?
Narracja jest karykaturalna. Od początku zastanawiałem się, czy to nie jakiś pastisz, a w miarę czytania to podejrzenie się we mnie utwierdzało.
Oto jak przysłowiowy mały Kaziu z biednych przedmieść odległego od wielkiego świata miasteczka wyobraża sobie ostry seks zamożnych ludzi. Ślini się, podgląda przez dziurkę od klucza, ale potępia, bo to wyzyskiwacze takich jak on. Jest jak barbarzyńca u bram Rzymu: jego cel, to zabić mężczyzn, wypić wino, zgwałcić patrycjuszki, uprowadzić dziewice i resztę spalić w odruchu „słusznej” zemsty. Bo oni mają, a ja nie.
Opisy postaci i ruchu scenicznego, przebieg akcji, antynastrój, brak realizmu, monotonia, styl i brak sensu. Do tego brak wcięć akapitowych, błędy edycji i wszystkie inne oraz język jak z wiejskiej podstawówki.
I teraz pytanie – CZY TO MIAŁ BYĆ PASTISZ, CZY TYLKO TAK WYSZŁO?
Bo w pierwszym przypadku skłonny byłbym dać ocenę „ujdzie” bo jednak błędów językowych jak na pastisz za mało (jakieś 60, a powinno być trzykroć więcej), a w drugim brakuje skali, a dokładnie jej dolnej części.
W tej rozterce wyciągam średnią z powyższych i głosuję.
pawelnoc · 16 lipca 2024 · "Nagranie z moją dziewczyną (II) "
Christo, dałeś niską ocenę przez ostatni akapit opowiadania, które jest wg ciebie niedokończone? Wiesz, że jest podzielone na części? Mógłbym je uciąć nawet wcześniej i zostawić zdradę Ady na 3 cześć. Każdy pewnie miał inne oczekiwania co do historii, ale na prawdę uważasz że nie ma żadnych konsekwencji dla dziewczyny po opublikowaniu nagrania w internecie? Przecież to tak naprawdę rujnuje jej życie. Gdyby miała powstać 3 cześć bardziej obrazowo opisał bym tego konsekwencje, ale liczyłem, że na tym etapie czytelnik jest w stanie sobie wyobrazić jak wpłynie to na jej życie. Ogólnie masz prawo do swojej oceny, opowiadanie i tak po przeczytaniu przez większą ilość czytelników wjedzie na poziom 7.8-8.5. Tylko irytuje chyba wszystoich autorów fakt, że nie zadowolisz każdego. Opiszesz zbyt dokładnie - komentarz, że substytut porno. Opiszesz coś krótko i w domyśle - poszedłeś na łatwiznę albo "wykończ d*****"😉
Pokątnie uściski · 15 lipca 2024 · "Romantycznie o śmierci, seksie i wieczności"
@Agnessa-Novvak
"mianowicie prawdziwa rozmowa, nawet najbardziej pasjonująca i poruszająca ważne tematy, zdecydowanie nie musi być materiałem na równie dobre opowiadanie"
Pies Pluto, autor niezwykle popularnych od lat "Dialogów Plutona", nie zgadza się z postawioną tezą. Uważa, i słusznie, iż jego dzieło, które doczekało się jeszcze przed wydaniem, w czasach pierwszej heliocentryki, nieumiejętnych naśladowców, żerujących na pewnej zbieżności nazwisk, stanowi jaskrawy dowód na niezmienną popularność dialogu, jako duchowej karmy zarówno dla szerokich mas społecznych, jak też i światłej warstwy przywódczej... 🙂
Tomp · 15 lipca 2024 · "Nagranie z moją dziewczyną (II) "
Szanowny Autorze, jeśli wskazuję poprawną pisownię w miejsce błędnej, TO SIĘ NIE MYLĘ. I to nie dlatego, że jestem taki mądry (każdy jest omylny), ale dlatego, że sprawdzam w słowniku, co i Tobie polecam. Dużą literą piszemy nazwy marek, a nie produktów (do końca 2025 roku na pewno), a deklinacja rzeczownika "timex" jest taka sama jak rzeczownika "melex".
http://sgjp.pl/leksemy/#41349/melex
Na dodatek przypisałeś mi jakąś koszmarną wersję dopełniacza "timeks'a", którą sam wymyśliłeś.
Pewne szczegóły ortografii polskiej mogą Ci się nie podobać (mnie też nie wszystko się podoba), ale musimy pisać poprawnie, tj. według słowników, a nie po uważaniu. Profesorowie polonistyki też muszą stosować ortografię zgodną ze słownikami.
Macosze Kakao
Anakonda69 18 listopada 2024
Finałowe cięcie
Lobo 5 listopada 2024
Marta
6577kacpee 3 listopada 2024
Szafa
Pawel_rumpel 27 października 2024
Syn Joanny
Nova 25 października 2024
Wypad ze starymi przyjaciółmi na Mazury
6577kacpee 24 października 2024
Życia cud
Urokizycia 22 października 2024
Pierwszy raz z moją przyjaciółką Alicją
6577kacpee 21 października 2024
Poza kontrolą (I)
Barrnabar 18 października 2024
Joanna i jej nowa koleżanka
Nova 15 października 2024