@MarekA być może kolejne części "Trzech dziewczyn" poczekalnię opuszczą, po prostu przeczyta je mniej CLA niż początek serii, więc matematycznie szanse maleją.
Nie znam treści poprzedniego opowiadania, ale pod względem redakcyjnym wygląda, jakbyś poświęcił sporo czasu na pogorszenie złego 🙁 Kiedy wie się jak należy robić akapity, wcięcia itp., zajmuje to dosłownie 5 minut. Przez ten czas jakość Twoich tekstów nie ucierpi, choć oczywiście nie wiem, czy wówczas poczekalnię by opuściły.
Z ocenami jest pewien problem. Wiesz, że można z różnych urządzeń wystawić sobie kilka dziesiątek? Zgaduję, że takich ancymonów jest względnie niewiele. Natomiast takich, którzy z radością wystawią komuś jedynkę za to, że podniósł rękę na ich idealne dzieło jest niestety bez liku 😉
Nie było mnie przy powstawaniu obecnego systemu głosowania, ale widocznie zarządca strony nie chciał, żeby o wychodzeniu z poczekalni decydowała średnia ocen. I bądźmy szczerzy, raczej nie zaryzykuje "pozytywnego wpłynięcia na licznik wyświetleń", skoro Pokątne, mimo że w Google wcale nie wyskakują jako pierwsze, zapewniają kilkakrotnie więcej wyświetleń od podobnych portali. Możesz mi zaufać – jeśli chcesz być czytany, to przede wszystkim publikujesz tutaj i pewnie nie wzięło się to bez powodu 🙂
Szkoda ze na glownej wisza tresci ze srednia ocen w okolicy 2.00
Długo szukałem tej dwójki na głównej i najniższa ocena, którą znalazłem, to 4,8. Ponad 90 procent opowiadań z Głównej ma oceny powyżej 8.0 , a połowa ponad 9,0. To bardzo wysokie noty, bo hejtujących CLA nie brakuje, co przekłada się na zaniżanie ocen ich opowiadań.
Troche tak, troche nie. Przy poprzedniej czesci sie zawzialem i zdecydowanie dluzej siedzialem nad.korekta tekstu niz nad jego tworzeniem. Szukalwm bledow, poprawialem, szukalem, poprawialem. Zastosowalem sie do wszystkich zalroponowanych przez @Tomp porad i wskazowek a i tak bylo zle. Przykro mi, ze ta seria chyba juz na zawsze pozostanie w poczekalni, ale zdecydowanie bardziej wole tworzyc nowe tresci niz zastanawiac sie nad tym, czy tu powinien byc myslnik czy dywiz, bo summa summarum czytelnik i tak tego nie widzi a nawet jak widzi, to 3 sekundy pozniej o tym zapomina.
Szkoda ze na glownej wisza tresci ze srednia ocen w okolicy 2.00 a teksty powyzej 9 umieraja w poczekalni. I to nie tylko moj przypadek, bo takich tekstow jest tu sporo.
Moze czas najwyzszy na zmiany w regulaminie? Może jednak inna polityka pozytywnie wplynie na licznik odwiedzin?
Opowiadania dostają się na główną po drugim głosie na tak. Członkowie loży nie mogą oddawać głosów na nie, a więc niczym widzimisię nie da się zatrzymać promocji na główną. Jeśli tekst został w poczekalni, to nie dlatego, że dużo ludzi go zablokowało, tylko zwyczajnie za mało CLA chce je puścić dalej. To opowiadanie jeszcze żadnego głosu nie otrzymało.
Zazwyczaj teksty trafiają na główną, jeśli mają ciekawą fabułę i nie zawierają wielu błędów. Najpierw jednak CLA musi je w ogóle przeczyta. To dziewiąta część, a ludzie raczej nie lubią czytać od połowy, więc z tą serią będzie już ciężko. Czy to źle? Najpopularniejsze teksty w poczekalni mają całkiem fajne liczby. Autor ma chyba wystarczająco dobry warsztat, żeby poprawić błędy edycyjne czy co tam jeszcze by trzeba było, więc jeśli tego nie robi, najwidoczniej mu nie zależy. I w porządku. Portal jest przecież dla wszystkich 🙂
Nikt nie napisał, że tekst jest zły. Jest niezgodny z zasadami, panującymi na tym portalu, które są jasno i precyzyjnie ogłoszone, a autor najwyraźniej nie chce się do nich dostosować, mimo oferowanej pomocy. Jego wybór. Ale również wybór twórców tego portalu, że tego typu teksty, choćby najlepsze, pozostają w poczekalni. Nie są usuwane, więc każdy może się z nimi zapoznać, jeżeli chce.
Faktycznie, opisane zdarzenia mamy z synem zbyt dosłowne i mało prawdopodobne w rzeczywistości. Ale jestem wdzięczny, że w ogóle są takie opowiadania, z osobistych powodów właśnie takich szukam.
A czy treść czasem nie powinna być decydująca w "dopuszczaniu" do Strony Głównej?
Dość dziwna jest logika wedle której tekst jest dobry nie wtedy kiedy fabuła przyciąga czytelników a wtedy kiedy wcięcia akapitowe odpowiadają czyjemuś widzomisię.
A dla mnie owszem, sprawnie napisane, nawet badzo sprawnie, przyprawione odrobiną humoru, całkiem fajnymi dialogami. Ale czyta się dobrze tylko do momentu, kiedy zaczyna się "akcja". Dalej jest pospolity pornos. @Tomp już zwrócił uwagę na brak uzasadnienia dla seksu, a ja dodam: gdybyśmy coś więcej wiedzieli o Kasi, może by się i uzasadnienie znalazło. Wyposzczona erotomanka? Wyzwolona studentka hinduizmu? Więcej można z opowiadania wyczytać o jej partnerze, ale również wśród szacownego grona znanych mi doradców podatkowych mało znam takich, którzy w ten sposób traktują świeżo poznane sąsiadki. Słowem: mało wiarygodna cała ta historia.
@MikeEcho, ja też zauważyłem pewną prawidłowość w opowiadaniach (niektórych). Polega ona na na zasadzie "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek".
Polega to mniej więcej na tym, że początek jest romantyczny, a nagle zawory puszczają i pojawia się "ogarek". Zresztą może jest odwrotnie.
Aczkolwiek to opowiadanie jest szacowane na sześć minut lektury. Może chodzi o oszczędnośc czasu 😉
A poza tym - uczciwie przyznam, że mógł to być celowy zabieg.
Znaczy, wspomniana w tekście gra wstępna była tak sugestywna i skuteczna, że "in vino veritas" się rozlało, pociągnięte atawizmem wraz z obrusem, flaszką i kieliszkami.
Bardzo lubię sceny z codzienności. Dla mnie bohaterowie nie muszą być supermanami, akcja opowiadania nie musi przypominać przejażdżki rollercoasterem, a seks nie musi odbywać się w dziwnych miejscach i pozycjach. Bardziej zwracam uwagę na urok chwili, oryginalność osobowości i takie tam drobiazgi. I tobie udało się na początku właśnie w taki sposób przykuć moją uwagę.
Aż tu nagle... Jakbym natrafił na zupełnie inny tekst. Doklejony na siłę do poprzedniego.
Zestawmy ze sobą te fragmenty:
Lubiła te swobodne momenty, lubiła patrzeć na niego, pochłoniętego lekturą. Rozłożyła się na kanapie, przerzucając nogi przez jego kolana, i sięgnęła po wino oraz czytnik ebooków. (...) Uwielbiali dyskutować. Często traktowali to jako grę wstępną, przeciągającą się na całe godziny, wciągnięci w rozmowę i zafascynowani sobą nawzajem.
— Grzeczna dziewczynka — folgował sobie i wchodził w nią mocnymi pchnięciami. Jedną ręką dociskał jej głowę, a drugą podtrzymywał biodra, by nie opadły niżej. Ich jęki rozchodziły się po sypialni. — Poproś, bym się w tobie spuścił.
Oba narracyjnie dzieli parę minut, no może kilkanaście... Oczywiście lubię, jak bohaterowie mnie zaskakują i odkrywają swoje zupełnie nowe oblicze, ale tu coś zgrzyta. Za szybko, za gwałtownie. A może to tylko moje odczucie?
"Członek całkowicie stał, słodka dziurka w napletku, przez którą było widać w łazience odrobinę główki powiększyła się i teraz mogłam podziwiać nieco więcej".
Powiem tak: Postanowiłem więcej się nie pastwić nad autorem/autorką, ale po desperackiej jego/jej obronie/ataku na ten portal nie mogę sobie odmówić grama argumentów.
Otóż pytanie mam. Czy czytelnik ma patrzeć przez dziurkę od klucza na stojącego (w dodatku "całkowicie" członka), czy obserwować łazienkę przez dziurkę w członku? Zwłaszcza że (aż się swojej anatomii przyjrzałem) owa dziurka nie występuje w napletku, ino nieco gdzie indziej.
Chyba że piercing...
@Christo, mam wrazenie, że się pomyliłeś. To nie autor - samiec ma niewielką wiedzę o kobietach, tylko autorka samica - o facetach.
O pisaniu zresztą też dość umiarkowaną.
Przytoczyć więcej komediowych elementów z tekstu? 😉
@Christo, nurtuje mnie jedna rzecz. Komentujesz głównie (zawsze?) teksty, które uważasz za kiepskie. Pechowo wybierasz opowiadania, dobrych nie oceniasz, czy po prostu masz fetysz gniotu? Pracy @valentceprix1 nie znam, ale żeby nie było, zazwyczaj się z Twoimi werdyktami zgadzam 😉
Jak już kiedyś wspominałem przy okazji innego potworka, im bardziej realne są tego typu opowiadania, tym ciekawsze i lepsze.
Ilość orgazmów, które wyskakują tutaj liczniej niż króliki z magicznego kapelusza, nie jest tylko groteskowa, ale trąca o komedie.
Być może taki był zamysł autora, żeby spróbować tym rozśmieszyć czytelników, ale całość jednak próbuje uderzać w inne tony, więc celuje, że autor jest dość młody i ma niewielką realną wiedzę o kobietach.
A mnie @SENSEIH nawet rozbawiło to wyliczanie orgazmów. Przyznam się, że do pewnego momentu czytałem ten tekst jako rodzaj humoreski z dużą dozą autoironii. Miałem nawet cichą nadzieję, że nie skończy się tak .. jak się jednak skończyło.
Zgodzę się z Tompem. Zwłaszcza w kwestii tej kanonady orgazmów, która w pierwszym odruchu skojarzyła mi się z twórczością Blanki L., gdzie orgazmy występują seriami i wzmiankowane są za pomocą liczb dwucyfrowych. Głównie w łazience.
W tym opowiadaniu (o ile dobrze pamiętam) najbierw była seria typu "colt", bo sześć szybkich strzałów, a potem wystąpił pistolet firmy Glock. Siedemnastostrzałowy.
Nawiasem - kazirodztwo może być interesującą bazą (co kto lubi), ale pod warunkiem, że znajdą się tam jakieś budujące napięcie elementy typu "pokusy", "dylematy", wyrzuty sumienia", "opory moralne", walka diabła z aniołkiem itp.
A tu - tak po prostu - mamy jak deus ex machina scenę z niezbyt wyszukanego pornola, a za całe uzasadnienie rozwoju akcji służy prześwitująca koszulka i drink. I to na zasadzie bltzkriegu. Jakby autor miał ciekawy pomysł, zaczynając pisać, a potem nagle wystąpił eiaculatio praecox...
A szkoda, bo nawet kontrowersyjne treści można deczko uprawdopodobnić.
Jest tu taki autor, Marek K. bodajże, który również opisywał seks matki z synem, ale czynił to, budując ciut ciekawszą fabułę i dawkując perwersję.
Ale... jak wspomniałem - co kto lubi.
Brakuje wcięć akapitowych i właściwych kresek dialogowych.
Nieporadność narracyjna już w pierwszych dwóch linijkach. Dalej też.
Liczne błędy różnego rodzaju. Zastanawia niechlujność w posługiwaniu się cudzysłowem. Przecinki po wielokropkach? Skąd to?
Błędna edycja dialogów.
Liczba orgazmów przeżywanych przez bohaterki w jednostce czasu sytuowałaby to opowiadanie w kategorii groteski, ale innego wsparcia językowego dla tego gatunku brak.
Na fantasy też to nie wygląda, więc co to jest? Zwykły pornol.
Ogólnie słabe.
Szkoda, że autor olewa najprostsze rzeczy, jak wcięcia akapitowe. Szkoda, że mimo próśb, wskazówek i (drobnej) pomocy z mojej strony przy poprzednich publikacjach nadal nie chce opanować edycji dialogów. Szkoda, że pisze małą literą po kropce (dokładniej – stawia kropkę przed małą literą). Szkoda, że popełnia niemal wszystkie inne możliwe błędy, które świadczą o tym, że nie używa zalecanych narzędzi do korekty tekstu (np, Sentencechecker).
Dużo tych "szkód". Gdyby autor nie był tak uparty w lekceważeniu zasad językowych i edycyjnych, głosowałbym za wyjściem z Poczekalni, bo narrację prowadzi lekko, a i treść jest OK.
Ta część ukazuje bohatera w innym świetle, bo z ruchacza przeistoczył się w troskliwego opiekuna. Désintéressement rodziców losem córki jest przedstawione po macoszemu i to jest najsłabszy punkt fabuły. W każdym razie autor znany dotąd z opisów seksu zupełnie dojrzałego (35 plus) mężczyzny ze studentkami wchodzi w opis prawdziwej miłości. Jestem ciekaw, jak uda mu się ten wcale nieprosty temat ująć w ew. następnych opowiadaniach.
Brak zalecanych wcięć akapitowych.
Fatalna edycja dialogów i zupełnie niezrozumiała edycja myśli czynią tekst niejednokrotnie niezrozumiałym, a zawsze trudnym w odbiorze.
Stylistyka i frazeologia w kilkudziesięciu przypadkach błędne.
Brzydkie powtórzenia. Mimo że "rola" jest istotnym elementem narracji, powtarzanie tego słowa w takim zagęszczeniu jest dla czytelnika bolesne. Innych powtórzeń też nie brakuje.
Nieumiejętność językowa autora spowodowała, że narracja, która byłaby do opanowania w przypadku zastosowania dojrzałej poetyki, nie zadziałała.
W sumie słabo.
Ostrzegam przed okopywaniem się na straconych pozycjach. Po mądrej redakcji każdy tekst zyskuje. Nie masz powodu, by się przed nią wstrzymywać. Moje (i ew. inne) uwagi przemyśl. Postąpisz jak będziesz chciał, ale nie dlatego, że coś już opublikowałeś, tylko z głębokiego przekonania, że Twoja wersja bardziej Ci odpowiada, niż cudza propozycja. Na tym portalu nikt rozsądny nie wzdraga się przed poprawkami; niektórzy wprowadzają nawet daleko bardziej istotne zmiany, niż Twoje obsceny, i w terminie odległym od pierwszej publikacji (tego nie popieram, bo sens dokonania poprawek maleje z każdym dniem).
Dziękuję za uwagi, Tomp. Będę wdzięczny za listę pozostałych błędów, które zauważyłeś. Błędy orto- i typograficzne poprawię. Uwagę co do chujów rozważę i zapamiętam na przyszłość, ale w tekście zostawię tak, jak są. Nie chcę redagować tekstu po tym, jak zdecydowałem się na publikację.
Dawno nie czytałem tak poprawnie napisanego debiutu!
Są wreszcie właściwe kreski dialogowe i są wcięcia akapitowe. Alleluja!!!
O błędach językowych potem, a teraz o fabule.
Treść jest lekka i fabuły w zasadzie brak, bo autor skupił się na pokazaniu (z całą konsekwencją narracyjną) spontanicznego seksu hetero. Gdyby rzecz była opowiedziana tylko nieco mniej sprawnie, powiedziałbym, że to zaledwie (na wstępie) rozbudowany tartak. Uzasadnienia, dlaczego doszło do zbliżenia, nie widzę i to mój główny zarzut fabularny.
Czyta się to jednak na tyle łatwo, że jestem skłonny dać głos za wyjściem z poczekalni. Pod pewnymi warunkami:
1. Popraw wszystkie cudzysłowy z angielskich ("coś tam") na apostrofowe („coś tam”).
2. Usuń duże litery ze zwrotów adresatywnych. Gdzieniegdzie masz małe (OK), ale miejscami duże, co jest błędne.
3. Popracuj nad nadmiarem chujów. Moim zdaniem ten wulgaryzm w ogóle nie pasuje do nastroju opowiadania, a u Ciebie zastępuje inne synonimy. Występuje na pewno zbyt często.
4. Nazwy sklepów (żabka) do końca 2025 roku piszemy małą literą.
Inne pojedyncze błędy wylistuję na priv. na życzenie.
Hhhh od czego tu zacząć..... Autorka tego "dzieła" nie ma pojęcia o czym pisze, większość autorów zazwyczaj, gdy piszą o konkretnych sytuacjach to sami przeżyli coś co może być referencją do zdarzeń, które opisują.
Opowiadanie jest napisane nie spójnie i chaotycznie, autorka chyba sama nawet nie przeczytała tego opowiadania, by wyłapać ewentualne błędy.
Określenia padające w tym tekście są co najmniej zawstydzające, choć nie zawstydzające tak jak chyba życzyłaby sobie tego autorka. Cringe.
Sytuacja, w której znajduje się główna bohaterka jest nie tylko nie realna, ale nie logiczna. To miał być szybki i niespodziewany numerek w przymierzalni, a zdesperowana, wiecznie szukająca miłości autorka wrzuciła z nikąd na końcu miłość, związek jak i romantyczność. W jakim świecie tak się zdarza?
Tabletki antykoncepcyjne plus gumka.... Sama autorka nawet nie wie czy ma to sens a jeśli tak to nie uzasadni tego w logiczny dla odbiorcy sposób.
W jakiej przymierzalni zdejmuje się stanik do mierzenia bluzki jest tak obrzydliwe....
Można kontynuować w nieskończoność, ale zalecam by domniemania autorka travelwithklaudia najpierw uprawiała seks, a dopiero potem o nim pisała bo brak doświadczenia jak i wiedzy o stosunku seksualnym, szczególnie gdy pisze się historie opartą na samym seksie, bardzo kłuję odbiorcę w oczy.
— Marzę o prysznicu i kieliszku Sauvignon Blanc — powiedziała. Spojrzał na nią, mierząc wzrokiem od stóp do głów, i powiedział:
[[Zdanie „Spojrzał…” nie jest komentarzem do wypowiedzi i należy je umieścić w nowej linii. Pisownia wina od dużych liter co najmniej dyskusyjna; wg. SJPP WN błędna.
lampka ukochanego wina
[[ulubionego?
Rozłożyła się na kanapie
[[O człowieku tak nie mówimy, bo kojarzy się to z rozkładem gnilnym. Położyła? Ułożyła?
nie zauważyła, jak on badawczo się jej przygląda
[[Albo „że on badawczo…”, albo „jak badawczo on jej się przygląda”. Niuans.
Patrzył na nią w swoim ulubionym wydaniu
[[Zrozumialej byłoby: „Patrzył na nią w jej ulubionym wydaniu”, acz jeszcze lepiej byłoby zupełnie inaczej to ująć.
kiedy pozwalała sobie zdjąć swoją zbroję
[[Jaśniej byłoby: „kiedy zdejmowała swoją zbroję…”
Cała jego była jak wymarzona nagroda. Nagroda, która nie bierze jeńców,
[[Oba zdania błędne. Pierwsze gramatycznie, drugie stylistycznie.
Stamtąd skierowała się do sypialni,
[[Czyli skąd? Najbliżej jest zmęczenie, potem natura, a z przedmiotów zmywarka.
środkowym palcem drugiej zaczął niespiesznie zataczać koła wokół jej łechtaczki.
[[Ojej! Tyle tam było miejsca, skoro stała?
Kiedy wsunął w nią drugi palec, kolana się pod nią ugięły. Ruchy na łechtaczce przyspieszyły
[[Anatomicznie trudne to…
Zasilanie odeszło razem z ostatnią porcją spermy
[[??? Nie ta fraza.
Inne uwagi:
– Bardzo poprawne, wręcz eleganckie posługiwanie się myślnikami. Z jednym wyjątkiem:
„Ona, oddająca mu się bez reszty — czuł się przy niej jak szczęściarz”.
– Zbyt częste powtarzanie „cała/tylko/jesteś moja”.
– Dwa razy aż się prosi, by przecinek zastąpić średnikiem lub (ew.) kropką.
– Usterka narracyjna:
Kiedy czuł, jak jej cipka zaczyna pulsować
…a potem:
Wiedział, że jest już blisko
[[O ile mi wiadomo rytmiczne skurcze pochwy są oznaką orgazmu.
ALE CO OZNACZA POWTÓRZENIE METODĄ copy/paste CAŁEGO TEKSTU PO RAZ DRUGI????
Całość banalna, acz dość sprawnie napisana. Zdumiewa duża poprawność interpunkcyjna.
Fabuła taka nijaka; robi wrażenie, jakby autorka chciała coś napisać, ale pomysłu nie miała, więc skupiła się na formie.
Jestem pewien, że jak w przyszłości autorka będzie miała dobry pomysł fabularny, to potrafi go zrealizować.
Autorko! Proszę, usuń zdwojenie treści, bo to chyba jakiś wypadek przy kopiowaniu do portalu pokatne.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Vee · 14 września 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
@MarekA być może kolejne części "Trzech dziewczyn" poczekalnię opuszczą, po prostu przeczyta je mniej CLA niż początek serii, więc matematycznie szanse maleją.
Nie znam treści poprzedniego opowiadania, ale pod względem redakcyjnym wygląda, jakbyś poświęcił sporo czasu na pogorszenie złego 🙁 Kiedy wie się jak należy robić akapity, wcięcia itp., zajmuje to dosłownie 5 minut. Przez ten czas jakość Twoich tekstów nie ucierpi, choć oczywiście nie wiem, czy wówczas poczekalnię by opuściły.
Z ocenami jest pewien problem. Wiesz, że można z różnych urządzeń wystawić sobie kilka dziesiątek? Zgaduję, że takich ancymonów jest względnie niewiele. Natomiast takich, którzy z radością wystawią komuś jedynkę za to, że podniósł rękę na ich idealne dzieło jest niestety bez liku 😉
Nie było mnie przy powstawaniu obecnego systemu głosowania, ale widocznie zarządca strony nie chciał, żeby o wychodzeniu z poczekalni decydowała średnia ocen. I bądźmy szczerzy, raczej nie zaryzykuje "pozytywnego wpłynięcia na licznik wyświetleń", skoro Pokątne, mimo że w Google wcale nie wyskakują jako pierwsze, zapewniają kilkakrotnie więcej wyświetleń od podobnych portali. Możesz mi zaufać – jeśli chcesz być czytany, to przede wszystkim publikujesz tutaj i pewnie nie wzięło się to bez powodu 🙂
Tomp · 13 września 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
Długo szukałem tej dwójki na głównej i najniższa ocena, którą znalazłem, to 4,8. Ponad 90 procent opowiadań z Głównej ma oceny powyżej 8.0 , a połowa ponad 9,0. To bardzo wysokie noty, bo hejtujących CLA nie brakuje, co przekłada się na zaniżanie ocen ich opowiadań.
MarekA · 12 września 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
@Vee
Troche tak, troche nie. Przy poprzedniej czesci sie zawzialem i zdecydowanie dluzej siedzialem nad.korekta tekstu niz nad jego tworzeniem. Szukalwm bledow, poprawialem, szukalem, poprawialem. Zastosowalem sie do wszystkich zalroponowanych przez @Tomp porad i wskazowek a i tak bylo zle. Przykro mi, ze ta seria chyba juz na zawsze pozostanie w poczekalni, ale zdecydowanie bardziej wole tworzyc nowe tresci niz zastanawiac sie nad tym, czy tu powinien byc myslnik czy dywiz, bo summa summarum czytelnik i tak tego nie widzi a nawet jak widzi, to 3 sekundy pozniej o tym zapomina.
Szkoda ze na glownej wisza tresci ze srednia ocen w okolicy 2.00 a teksty powyzej 9 umieraja w poczekalni. I to nie tylko moj przypadek, bo takich tekstow jest tu sporo.
Moze czas najwyzszy na zmiany w regulaminie? Może jednak inna polityka pozytywnie wplynie na licznik odwiedzin?
Vee · 10 września 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
Opowiadania dostają się na główną po drugim głosie na tak. Członkowie loży nie mogą oddawać głosów na nie, a więc niczym widzimisię nie da się zatrzymać promocji na główną. Jeśli tekst został w poczekalni, to nie dlatego, że dużo ludzi go zablokowało, tylko zwyczajnie za mało CLA chce je puścić dalej. To opowiadanie jeszcze żadnego głosu nie otrzymało.
Zazwyczaj teksty trafiają na główną, jeśli mają ciekawą fabułę i nie zawierają wielu błędów. Najpierw jednak CLA musi je w ogóle przeczyta. To dziewiąta część, a ludzie raczej nie lubią czytać od połowy, więc z tą serią będzie już ciężko. Czy to źle? Najpopularniejsze teksty w poczekalni mają całkiem fajne liczby. Autor ma chyba wystarczająco dobry warsztat, żeby poprawić błędy edycyjne czy co tam jeszcze by trzeba było, więc jeśli tego nie robi, najwidoczniej mu nie zależy. I w porządku. Portal jest przecież dla wszystkich 🙂
MikeEcho · 10 września 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
@Amadeusz
Nikt nie napisał, że tekst jest zły. Jest niezgodny z zasadami, panującymi na tym portalu, które są jasno i precyzyjnie ogłoszone, a autor najwyraźniej nie chce się do nich dostosować, mimo oferowanej pomocy. Jego wybór. Ale również wybór twórców tego portalu, że tego typu teksty, choćby najlepsze, pozostają w poczekalni. Nie są usuwane, więc każdy może się z nimi zapoznać, jeżeli chce.
Max · 9 września 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
Czekam na kolejne części!
Espen · 8 września 2024 · "Dawne czasy"
Faktycznie, opisane zdarzenia mamy z synem zbyt dosłowne i mało prawdopodobne w rzeczywistości. Ale jestem wdzięczny, że w ogóle są takie opowiadania, z osobistych powodów właśnie takich szukam.
Amadeusz · 8 września 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
A czy treść czasem nie powinna być decydująca w "dopuszczaniu" do Strony Głównej?
Dość dziwna jest logika wedle której tekst jest dobry nie wtedy kiedy fabuła przyciąga czytelników a wtedy kiedy wcięcia akapitowe odpowiadają czyjemuś widzomisię.
MikeEcho · 3 września 2024 · "Niedzielny poranek" ·
A dla mnie owszem, sprawnie napisane, nawet badzo sprawnie, przyprawione odrobiną humoru, całkiem fajnymi dialogami. Ale czyta się dobrze tylko do momentu, kiedy zaczyna się "akcja". Dalej jest pospolity pornos. @Tomp już zwrócił uwagę na brak uzasadnienia dla seksu, a ja dodam: gdybyśmy coś więcej wiedzieli o Kasi, może by się i uzasadnienie znalazło. Wyposzczona erotomanka? Wyzwolona studentka hinduizmu? Więcej można z opowiadania wyczytać o jej partnerze, ale również wśród szacownego grona znanych mi doradców podatkowych mało znam takich, którzy w ten sposób traktują świeżo poznane sąsiadki. Słowem: mało wiarygodna cała ta historia.
SENSEIH · 2 września 2024 · "Sceny z codzienności (I)"
@MikeEcho, ja też zauważyłem pewną prawidłowość w opowiadaniach (niektórych). Polega ona na na zasadzie "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek".
Polega to mniej więcej na tym, że początek jest romantyczny, a nagle zawory puszczają i pojawia się "ogarek". Zresztą może jest odwrotnie.
Aczkolwiek to opowiadanie jest szacowane na sześć minut lektury. Może chodzi o oszczędnośc czasu 😉
A poza tym - uczciwie przyznam, że mógł to być celowy zabieg.
Znaczy, wspomniana w tekście gra wstępna była tak sugestywna i skuteczna, że "in vino veritas" się rozlało, pociągnięte atawizmem wraz z obrusem, flaszką i kieliszkami.
MikeEcho · 2 września 2024 · "Sceny z codzienności (I)" ·
Bardzo lubię sceny z codzienności. Dla mnie bohaterowie nie muszą być supermanami, akcja opowiadania nie musi przypominać przejażdżki rollercoasterem, a seks nie musi odbywać się w dziwnych miejscach i pozycjach. Bardziej zwracam uwagę na urok chwili, oryginalność osobowości i takie tam drobiazgi. I tobie udało się na początku właśnie w taki sposób przykuć moją uwagę.
Aż tu nagle... Jakbym natrafił na zupełnie inny tekst. Doklejony na siłę do poprzedniego.
Zestawmy ze sobą te fragmenty:
Oba narracyjnie dzieli parę minut, no może kilkanaście... Oczywiście lubię, jak bohaterowie mnie zaskakują i odkrywają swoje zupełnie nowe oblicze, ale tu coś zgrzyta. Za szybko, za gwałtownie. A może to tylko moje odczucie?
SENSEIH · 2 września 2024 · "Mgiełka dla syna" ·
"Członek całkowicie stał, słodka dziurka w napletku, przez którą było widać w łazience odrobinę główki powiększyła się i teraz mogłam podziwiać nieco więcej".
Powiem tak: Postanowiłem więcej się nie pastwić nad autorem/autorką, ale po desperackiej jego/jej obronie/ataku na ten portal nie mogę sobie odmówić grama argumentów.
Otóż pytanie mam. Czy czytelnik ma patrzeć przez dziurkę od klucza na stojącego (w dodatku "całkowicie" członka), czy obserwować łazienkę przez dziurkę w członku? Zwłaszcza że (aż się swojej anatomii przyjrzałem) owa dziurka nie występuje w napletku, ino nieco gdzie indziej.
Chyba że piercing...
@Christo, mam wrazenie, że się pomyliłeś. To nie autor - samiec ma niewielką wiedzę o kobietach, tylko autorka samica - o facetach.
O pisaniu zresztą też dość umiarkowaną.
Przytoczyć więcej komediowych elementów z tekstu? 😉
Vee · 2 września 2024 · "Mgiełka dla syna"
@Christo, nurtuje mnie jedna rzecz. Komentujesz głównie (zawsze?) teksty, które uważasz za kiepskie. Pechowo wybierasz opowiadania, dobrych nie oceniasz, czy po prostu masz fetysz gniotu? Pracy @valentceprix1 nie znam, ale żeby nie było, zazwyczaj się z Twoimi werdyktami zgadzam 😉
Andy · 2 września 2024 · "Ankieterka"
Ciekawe, czy coś nowego szykuje się?
Christo · 2 września 2024 · "Mgiełka dla syna"
Jak już kiedyś wspominałem przy okazji innego potworka, im bardziej realne są tego typu opowiadania, tym ciekawsze i lepsze.
Ilość orgazmów, które wyskakują tutaj liczniej niż króliki z magicznego kapelusza, nie jest tylko groteskowa, ale trąca o komedie.
Być może taki był zamysł autora, żeby spróbować tym rozśmieszyć czytelników, ale całość jednak próbuje uderzać w inne tony, więc celuje, że autor jest dość młody i ma niewielką realną wiedzę o kobietach.
valentceprix1 · 2 września 2024 · "Mgiełka dla syna"
Dawno mnie tu nie było, ponieważ nie miałam czasu.. W szoku jestem czytając te opinie. "Zwykły pornol"? A po co jest to całe pokątne?
sajmon · 1 września 2024 · "Mgiełka dla syna"
A mnie @SENSEIH nawet rozbawiło to wyliczanie orgazmów. Przyznam się, że do pewnego momentu czytałem ten tekst jako rodzaj humoreski z dużą dozą autoironii. Miałem nawet cichą nadzieję, że nie skończy się tak .. jak się jednak skończyło.
SENSEIH · 1 września 2024 · "Mgiełka dla syna" ·
Zgodzę się z Tompem. Zwłaszcza w kwestii tej kanonady orgazmów, która w pierwszym odruchu skojarzyła mi się z twórczością Blanki L., gdzie orgazmy występują seriami i wzmiankowane są za pomocą liczb dwucyfrowych. Głównie w łazience.
W tym opowiadaniu (o ile dobrze pamiętam) najbierw była seria typu "colt", bo sześć szybkich strzałów, a potem wystąpił pistolet firmy Glock. Siedemnastostrzałowy.
Nawiasem - kazirodztwo może być interesującą bazą (co kto lubi), ale pod warunkiem, że znajdą się tam jakieś budujące napięcie elementy typu "pokusy", "dylematy", wyrzuty sumienia", "opory moralne", walka diabła z aniołkiem itp.
A tu - tak po prostu - mamy jak deus ex machina scenę z niezbyt wyszukanego pornola, a za całe uzasadnienie rozwoju akcji służy prześwitująca koszulka i drink. I to na zasadzie bltzkriegu. Jakby autor miał ciekawy pomysł, zaczynając pisać, a potem nagle wystąpił eiaculatio praecox...
A szkoda, bo nawet kontrowersyjne treści można deczko uprawdopodobnić.
Jest tu taki autor, Marek K. bodajże, który również opisywał seks matki z synem, ale czynił to, budując ciut ciekawszą fabułę i dawkując perwersję.
Ale... jak wspomniałem - co kto lubi.
Tomp · 1 września 2024 · "Mgiełka dla syna"
Brakuje wcięć akapitowych i właściwych kresek dialogowych.
Nieporadność narracyjna już w pierwszych dwóch linijkach. Dalej też.
Liczne błędy różnego rodzaju. Zastanawia niechlujność w posługiwaniu się cudzysłowem. Przecinki po wielokropkach? Skąd to?
Błędna edycja dialogów.
Liczba orgazmów przeżywanych przez bohaterki w jednostce czasu sytuowałaby to opowiadanie w kategorii groteski, ale innego wsparcia językowego dla tego gatunku brak.
Na fantasy też to nie wygląda, więc co to jest? Zwykły pornol.
Ogólnie słabe.
ateel · 30 sierpnia 2024 · "Nietypowy burdel"
Nie podobało mi się stwierdzenie, że dziewczyny muszą być zwarte. Bo w dalszej części opowiadania okazuje się, że wręcz przeciwnie.
Tomp · 29 sierpnia 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)" ·
Szkoda, że autor olewa najprostsze rzeczy, jak wcięcia akapitowe. Szkoda, że mimo próśb, wskazówek i (drobnej) pomocy z mojej strony przy poprzednich publikacjach nadal nie chce opanować edycji dialogów. Szkoda, że pisze małą literą po kropce (dokładniej – stawia kropkę przed małą literą). Szkoda, że popełnia niemal wszystkie inne możliwe błędy, które świadczą o tym, że nie używa zalecanych narzędzi do korekty tekstu (np, Sentencechecker).
Dużo tych "szkód". Gdyby autor nie był tak uparty w lekceważeniu zasad językowych i edycyjnych, głosowałbym za wyjściem z Poczekalni, bo narrację prowadzi lekko, a i treść jest OK.
Ta część ukazuje bohatera w innym świetle, bo z ruchacza przeistoczył się w troskliwego opiekuna. Désintéressement rodziców losem córki jest przedstawione po macoszemu i to jest najsłabszy punkt fabuły. W każdym razie autor znany dotąd z opisów seksu zupełnie dojrzałego (35 plus) mężczyzny ze studentkami wchodzi w opis prawdziwej miłości. Jestem ciekaw, jak uda mu się ten wcale nieprosty temat ująć w ew. następnych opowiadaniach.
Fan · 29 sierpnia 2024 · "Trzy dziewczyny. Justyna (IX)"
Czekam na kolejne części z niecierpliwością.
Tomp · 28 sierpnia 2024 · "Spowiedź"
Brak zalecanych wcięć akapitowych.
Fatalna edycja dialogów i zupełnie niezrozumiała edycja myśli czynią tekst niejednokrotnie niezrozumiałym, a zawsze trudnym w odbiorze.
Stylistyka i frazeologia w kilkudziesięciu przypadkach błędne.
Brzydkie powtórzenia. Mimo że "rola" jest istotnym elementem narracji, powtarzanie tego słowa w takim zagęszczeniu jest dla czytelnika bolesne. Innych powtórzeń też nie brakuje.
Nieumiejętność językowa autora spowodowała, że narracja, która byłaby do opanowania w przypadku zastosowania dojrzałej poetyki, nie zadziałała.
W sumie słabo.
Tomp · 25 sierpnia 2024 · "Niedzielny poranek"
Ostrzegam przed okopywaniem się na straconych pozycjach. Po mądrej redakcji każdy tekst zyskuje. Nie masz powodu, by się przed nią wstrzymywać. Moje (i ew. inne) uwagi przemyśl. Postąpisz jak będziesz chciał, ale nie dlatego, że coś już opublikowałeś, tylko z głębokiego przekonania, że Twoja wersja bardziej Ci odpowiada, niż cudza propozycja. Na tym portalu nikt rozsądny nie wzdraga się przed poprawkami; niektórzy wprowadzają nawet daleko bardziej istotne zmiany, niż Twoje obsceny, i w terminie odległym od pierwszej publikacji (tego nie popieram, bo sens dokonania poprawek maleje z każdym dniem).
Wszechwszeteczny · 25 sierpnia 2024 · "Niedzielny poranek"
Dziękuję za uwagi, Tomp. Będę wdzięczny za listę pozostałych błędów, które zauważyłeś. Błędy orto- i typograficzne poprawię. Uwagę co do chujów rozważę i zapamiętam na przyszłość, ale w tekście zostawię tak, jak są. Nie chcę redagować tekstu po tym, jak zdecydowałem się na publikację.
Tomp · 24 sierpnia 2024 · "Niedzielny poranek" ·
Dawno nie czytałem tak poprawnie napisanego debiutu!
Są wreszcie właściwe kreski dialogowe i są wcięcia akapitowe. Alleluja!!!
O błędach językowych potem, a teraz o fabule.
Treść jest lekka i fabuły w zasadzie brak, bo autor skupił się na pokazaniu (z całą konsekwencją narracyjną) spontanicznego seksu hetero. Gdyby rzecz była opowiedziana tylko nieco mniej sprawnie, powiedziałbym, że to zaledwie (na wstępie) rozbudowany tartak. Uzasadnienia, dlaczego doszło do zbliżenia, nie widzę i to mój główny zarzut fabularny.
Czyta się to jednak na tyle łatwo, że jestem skłonny dać głos za wyjściem z poczekalni. Pod pewnymi warunkami:
1. Popraw wszystkie cudzysłowy z angielskich ("coś tam") na apostrofowe („coś tam”).
2. Usuń duże litery ze zwrotów adresatywnych. Gdzieniegdzie masz małe (OK), ale miejscami duże, co jest błędne.
3. Popracuj nad nadmiarem chujów. Moim zdaniem ten wulgaryzm w ogóle nie pasuje do nastroju opowiadania, a u Ciebie zastępuje inne synonimy. Występuje na pewno zbyt często.
4. Nazwy sklepów (żabka) do końca 2025 roku piszemy małą literą.
Inne pojedyncze błędy wylistuję na priv. na życzenie.
TinaPevensie · 21 sierpnia 2024 · "Pikantne uniesienia w Tunezji"
Hhhh od czego tu zacząć..... Autorka tego "dzieła" nie ma pojęcia o czym pisze, większość autorów zazwyczaj, gdy piszą o konkretnych sytuacjach to sami przeżyli coś co może być referencją do zdarzeń, które opisują.
Opowiadanie jest napisane nie spójnie i chaotycznie, autorka chyba sama nawet nie przeczytała tego opowiadania, by wyłapać ewentualne błędy.
Określenia padające w tym tekście są co najmniej zawstydzające, choć nie zawstydzające tak jak chyba życzyłaby sobie tego autorka. Cringe.
Sytuacja, w której znajduje się główna bohaterka jest nie tylko nie realna, ale nie logiczna. To miał być szybki i niespodziewany numerek w przymierzalni, a zdesperowana, wiecznie szukająca miłości autorka wrzuciła z nikąd na końcu miłość, związek jak i romantyczność. W jakim świecie tak się zdarza?
Tabletki antykoncepcyjne plus gumka.... Sama autorka nawet nie wie czy ma to sens a jeśli tak to nie uzasadni tego w logiczny dla odbiorcy sposób.
W jakiej przymierzalni zdejmuje się stanik do mierzenia bluzki jest tak obrzydliwe....
Można kontynuować w nieskończoność, ale zalecam by domniemania autorka travelwithklaudia najpierw uprawiała seks, a dopiero potem o nim pisała bo brak doświadczenia jak i wiedzy o stosunku seksualnym, szczególnie gdy pisze się historie opartą na samym seksie, bardzo kłuję odbiorcę w oczy.
JustINe · 18 sierpnia 2024 · "Sceny z codzienności (I)"
Zduplikowany tekst został już usunięty.
Tomp · 18 sierpnia 2024 · "Sceny z codzienności (I)"
— Marzę o prysznicu i kieliszku Sauvignon Blanc — powiedziała. Spojrzał na nią, mierząc wzrokiem od stóp do głów, i powiedział:
[[Zdanie „Spojrzał…” nie jest komentarzem do wypowiedzi i należy je umieścić w nowej linii. Pisownia wina od dużych liter co najmniej dyskusyjna; wg. SJPP WN błędna.
lampka ukochanego wina
[[ulubionego?
Rozłożyła się na kanapie
[[O człowieku tak nie mówimy, bo kojarzy się to z rozkładem gnilnym. Położyła? Ułożyła?
nie zauważyła, jak on badawczo się jej przygląda
[[Albo „że on badawczo…”, albo „jak badawczo on jej się przygląda”. Niuans.
Patrzył na nią w swoim ulubionym wydaniu
[[Zrozumialej byłoby: „Patrzył na nią w jej ulubionym wydaniu”, acz jeszcze lepiej byłoby zupełnie inaczej to ująć.
kiedy pozwalała sobie zdjąć swoją zbroję
[[Jaśniej byłoby: „kiedy zdejmowała swoją zbroję…”
Cała jego była jak wymarzona nagroda. Nagroda, która nie bierze jeńców,
[[Oba zdania błędne. Pierwsze gramatycznie, drugie stylistycznie.
Stamtąd skierowała się do sypialni,
[[Czyli skąd? Najbliżej jest zmęczenie, potem natura, a z przedmiotów zmywarka.
środkowym palcem drugiej zaczął niespiesznie zataczać koła wokół jej łechtaczki.
[[Ojej! Tyle tam było miejsca, skoro stała?
Kiedy wsunął w nią drugi palec, kolana się pod nią ugięły. Ruchy na łechtaczce przyspieszyły
[[Anatomicznie trudne to…
— Grzeczna dziewczynka — folgował sobie…
[[— Grzeczna dziewczynka. — Folgował sobie…
Zasilanie odeszło razem z ostatnią porcją spermy
[[??? Nie ta fraza.
Inne uwagi:
– Bardzo poprawne, wręcz eleganckie posługiwanie się myślnikami. Z jednym wyjątkiem:
„Ona, oddająca mu się bez reszty — czuł się przy niej jak szczęściarz”.
– Zbyt częste powtarzanie „cała/tylko/jesteś moja”.
– Dwa razy aż się prosi, by przecinek zastąpić średnikiem lub (ew.) kropką.
– Usterka narracyjna:
Kiedy czuł, jak jej cipka zaczyna pulsować
…a potem:
Wiedział, że jest już blisko
[[O ile mi wiadomo rytmiczne skurcze pochwy są oznaką orgazmu.
ALE CO OZNACZA POWTÓRZENIE METODĄ copy/paste CAŁEGO TEKSTU PO RAZ DRUGI????
Całość banalna, acz dość sprawnie napisana. Zdumiewa duża poprawność interpunkcyjna.
Fabuła taka nijaka; robi wrażenie, jakby autorka chciała coś napisać, ale pomysłu nie miała, więc skupiła się na formie.
Jestem pewien, że jak w przyszłości autorka będzie miała dobry pomysł fabularny, to potrafi go zrealizować.
Autorko! Proszę, usuń zdwojenie treści, bo to chyba jakiś wypadek przy kopiowaniu do portalu pokatne.
Pokątnie uściski · 15 sierpnia 2024 · "Cienie Isanranu (I)"
"brńudne"
A czy rzeczywiście okaże się brudne, nieprawe i pełne żądzy - zobaczymy. 🙂
Dom mlekiem płynący
MalyKsiaze 22 listopada 2024
Macosze Kakao
Anakonda69 18 listopada 2024
Finałowe cięcie
Lobo 5 listopada 2024
Marta
6577kacpee 3 listopada 2024
Szafa
Pawel_rumpel 27 października 2024
Syn Joanny
Nova 25 października 2024
Wypad ze starymi przyjaciółmi na Mazury
6577kacpee 24 października 2024
Życia cud
Urokizycia 22 października 2024
Pierwszy raz z moją przyjaciółką Alicją
6577kacpee 21 października 2024
Poza kontrolą (I)
Barrnabar 18 października 2024