Pierwsze i najważniejsze – ja nie myślę, że to foch, tylko że inni chcą ją pocieszyć. I miło. A osobiście nie myślę nic, bo dlaczego mam myśleć? Powtórzę raz jeszcze: Rascal pożegnała się słabiutko. To krytyczna, wyrażona w kulturalny sposób opinia, której nie będę się wstydzić, gdy Rascal tu zajrzy, a także taka, która nie wpływa na moją ocenę jej jako człowieka. Przejmuję się nią bardziej, niż powinno się martwić o obcą osobę, która na odchodne natworzyła cuda niewidy na mój temat. Może to być dla co niektórych zaskoczeniem, ale ja też mam uczucia.
Uczucia mają nawet autorzy słabych tekstów i ich czytelnicy. Ciekawe co bardziej rani? Przeczytanie, że pisze się/czyta gnioty i teksty dla koniobijców (być może padały inne słowa), czy przeczytanie, że ktoś inny pożegnał się w sposób nieelegancki?
Być może Twoja prawda jest prawdziwsza, więc nie boli, a moja, zapisywana pogardliwie w cudzysłowie, już tak. A może zwyczajnie „Twój ból jest ważniejszy niż mój”.
@Vee Kolejna "myślicielka", która "myśli", że to foch. A tymczasem Rascal jest poza siecią i NIC nie czyta. Zatem zarówno Twoja "prawda" jak i miłe wpisy do niej nie docierają. Możesz Twoją "prawdę" pisać bezpiecznie dalej. Zranisz najwyżej mnie i parudziesięciu jej fanów.
Jak Ty niewiele o ludziach wiesz... Dorośnij!
Tomp, ja w tym poście stawiam tezę, że gdyby Agnessa ze swoim wybuchowym temperamentem pożegnała się w tak godny politowania sposób, jak zrobiła to Rascal, to nikt by tego Agnessie nie zapomniał po miesiącach całych, podczas gdy odejście Rascalki zostało wymazane z publicznej pamięci po kilku tygodniach. Pewnym potwierdzeniem tego jest fakt, że nie wyłapałeś moich intencji mimo tylko trochę niezdarnego zdania 😀
I ja wiem, że to teraz niepotrzebne. W końcu każdy stara się napisać coś miłego. Sprawić, by czytając kolejne wpisy zechciała się ponownie zalogować. Ale cóż poradzę, że miewam niekiedy dziecinną potrzebę wyrażenia prawdy ponad wszystko? Każdy ma wady, a Twoje "AŻ" moją ewidentnie obudziło. Bo to wcale nie tak, że mi na Rascalce nie zależało :-)
@Vee Na razie nie sięgam do "Manifestu pożegnalnego Agnessy" i odnoszę się tylko do jego opisu w Twoich postach. W jednym miejscu piszesz:
Trudno też powiedzieć, by Agnessa trzasnęła drzwiami. Swoje wycofanie się przeprowadziła z godnością, wciąż się zresztą tu pojawia. Nic, tylko przyklasnąć.
...a w innym:
sążnisty manifest pożegnalny, po którym wspomniana Agnessa zostałaby pewnie persona non grata? 😉 Ja tak, bo padają w nim JAWNIE KŁAMLIWE zarzuty, które w moim systemie wartości są znacznie gorsze od chlaśnięcia słowem godnym wygwiazdkowania
Dostrzegam w tym jawną niekonsekwencję: odeszła z godnością rzucając kłamliwe zarzuty gorsze od senseihów? Jak to pogodzić?
Kłuje mnie ta uwaga. Wiem, że nie tylko dla Ciebie jest ona „aż”, ale choćby była i życiem całym, w kontekście Pokątnych nie stanowi ona większości (tego dotyczyła wypowiedź), ponieważ z portalu korzysta X osób, a ona jest jedna. Chyba tylko Chuck Norris w dowcipach potrafił w pojedynkę otoczyć armię wroga. Czy ktoś pamięta jeszcze ten sążnisty manifest pożegnalny, po którym wspomniana Agnessa zostałaby pewnie persona non grata? 😉 Ja tak, bo padają w nim JAWNIE KŁAMLIWE zarzuty, które w moim systemie wartości są znacznie gorsze od chlaśnięcia słowem godnym wygwiazdkowania.
Ja jestem idealistą i zawsze liczę na zmiany na lepsze.
Zmiany w poziomie strony głównej (a także oczekiwań!) są faktem i ostatnio sobie o nich nawet rozmawialiśmy. Chodziło mi raczej o rewolucję, która objęłaby także poczekalnię. Moim zdaniem to niemożliwe, bo zawsze znajdą się osoby mniej utalentowane (posiadające mniej czasu), których motywacją będzie szybkie podzielenie się własnymi fantazjami.
Zaprzeczam!
Zastanawiam się, czy Twój dwudniowy rekord na pewno ma zaprzeczyć mojej tezie? 😀 Co do samego liczenia czasu procesu twórczego, to osobiście jeśli skończę opowiadanie w 6 dni, pisząc po 2 godziny dziennie, a następnego dnia przez 2 godziny będę poprawiać usterki, to powiem, że pisanie zajęło mi tydzień. Gdyby jednak opowiadanie było pisane przez 3 dni, a potem porzucone na 5 lat, by wrócić po nich do tekstu i dokończyć w kolejne 2 dni, to raczej nie powiem, że prace trwały 5 lat 😛
Medalistę olimpijskiego też ganimy za zajęcie zaledwie trzeciego miejsca na krajowych zawodach, mimo że nadal jest w czołówce, tylko miał gorszy dzień. Po prostu nie sprostał oczekiwaniom.
Oczywiście, ale sportowców nie gani się słowami: „nie poszło ci, ale i tak jesteś dobry”. Obrywają oni tak jak autorzy na Pokątnych (tylko na nieporównywalnie większą skalę) i choć przeciętny zawodowy sportowiec ma pewnie lepsze predyspozycje do radzenia sobie z krytyką od przeciętnego autora w Internecie, a do tego wsparcie profesjonalistów, czasami kończy się to mniejszymi lub większymi problemami. Nie wiem, dziwnie się czuję w ogóle zestawiając te dwie sfery, ale przy zachowaniu proporcji mechanizm wydaje mi się bardzo podobny.
Ja jestem idealistą i zawsze liczę na zmiany na lepsze. Spodziewam najgorszego (jako przewidujący pesymista, jakim okrzyknięto mnie w IV klasie SP), a nadzieję mam na lepsze jako utajony optymista 🙂
Przyczajony tygrys, ukryty smok 😉 .
żaden z twórców uważanych za czołówkę nie napisał opowiadania w tak krótkim czasie, w jaki powstała „Marta”
Zaprzeczam! Nie wiem, jak długo autor pisał Martę, bo znamy tylko daty publikacji, ale napisana mogła być lata temu. Mi się zdarza popełniać opowiadania w kilka dni, co nie znaczy, że wrzucam je w pokatne.pl z szybkością karabinu maszynowego. Zapewniam, że spośród tu opublikowanych, rekord to dwa dni, Tyle że potem je czytam, sprawdzam i koryguję (bo to lubię!), acz w rekordowym przypadku ten proces też trwał dwa dni.
komentarze poświęcone są w 100% błędom.
Czasem trudno nie dać ujścia zawodowi spowodowanemu obniżką formy zawodnika, któremu kibicujemy. Medalistę olimpijskiego też ganimy za zajęcie zaledwie trzeciego miejsca na krajowych zawodach, mimo że nadal jest w czołówce, tylko miał gorszy dzień. Po prostu nie sprostał oczekiwaniom.
@Szerksznas, mogę mówić tylko za siebie.
Otóż wchodzę na Pokątne dla przyjemności, a nie po to, aby się wkurzać impertynenckimi komentarzami hejterów i trolli. Wtedy nie jest przyjemnie. Problemem jest, jak sądzę, że tutejsza administracja w imię źle pojętej wolności słowa toleruje hejterów i trolli. Dlatego musiałem usunąć opowiadanie „Pod kamieniem”. Mimo dwukrotnego raportowania postów, będących de facto trollingiem, i dodatkowo wysłania mejla w tej sprawie, nie było żadnego odzewu ze strony moderatora. Jedyne, co mogłem w takiej sytuacji zrobić, to usunąć opowiadanie.
Pisałem już o tym. Każdy może wypowiadać się na temat moich opowiadań, jak uważa za stosowne, to jego prawo. Byle zgodnie z ogólnie przyjętymi normami wypowiedzi. Jednak ataki personalne na autora lub komentujących opowiadanie, często nawet bez znajomości treści opowiadania, pojawiające się tylko po to, aby komuś dowalić, to już hejt, a czasami trolling. I takie komentarze powinny być usuwane.
Szerksznasie, myślę, że Twoja diagnoza jest błędna. To nie większość autorów odeszła, a zaledwie Rascal, bo Indragor zrobił to tak dawno temu, że zdążył obejść Internet i wrócić na stare śmieci. Trudno też powiedzieć, by Agnessa trzasnęła drzwiami. Swoje wycofanie się przeprowadziła z godnością, wciąż się zresztą tu pojawia. Nic, tylko przyklasnąć.
A czy mamy dosyć niskiego poziomu? Wszyscy chcielibyśmy czytać tylko dobre teksty, ale jest jak jest i chyba nikt nie liczy na zmiany. Słusznie zauważyłeś, że Pokątne mają najwyższy poziom treści. Opowiadania takie jak to trafiają do poczekalni i to jest w porządku.
Część najlepszych autorów odchodzi z braku czasu lub motywacji, inni mają słabe głowy (nie mylić z wrażliwością), bo ciężka jest ich dola. Podejrzewam, że żaden z twórców uważanych za czołówkę nie napisał opowiadania w tak krótkim czasie, w jaki powstała „Marta”. Mają oni swoją historię do przedstawienia, starają się i z refleksją dobierają słowa. Jeśli jednak choć raz obniżą poziom lub pozwolą sobie na więcej kreatywności, zbierają baty, a komentarze poświęcone są w 100% błędom. I tyle z ich wielogodzinnego wysiłku pro bono. Oczywiście nie trzeba, nie należy wręcz się tym przejmować, ale właśnie – nie każdy potrafi.
Dla jasności, wcale nie narzekam na tę sytuację. Każdy, nawet wrzucający komentarz musi się w Internecie liczyć z krytyką. Jeśli więc tutaj zaglądasz, to jak najbardziej zachęcam do spróbowania swoich sił jako autor i opiniotwórca 😉
To ja już nie ogarniam: większość autorów się ostatnio obraża, ma epizod depresyjny, strzela focha itp. i znika z portalu. To dlaczego wszyscy tu narzekamy na istnienie pornogniotów, skoro inni, lepiej operujący słowem już sobie odpuścili pisanie?
Nie jestem na bieżąco i dopiero kilka dni temu się zorientowałem, że np. wielce czcigodny Indragor usunął swoje opowiadania, Agnessa już sto lat temu trzasnęła drzwiami, Rascal ma doła. Kolega Tomp czci statystykę, więc raczej nie grozi mu odejście.
Ale, skoro wszyscy macie dosyć obniżonego poziomu portalu (który na tle innych tego typu ma akurat poziom wysoki), to o co biega?
PoZdrawiam.
P.S. Sierpnia nie poZdrawiam z zasady, bo jest zbyt słoneczny. PoZdrawiam październik i listopad. 😀
Szkoda, że akurat pod tak złym opowiadaniem, którego autor równie źle reaguje na krytykę, ale fajny wątek integracyjny się tu zrobił. 🙂 Również wszystkich pozdrawiam i dodam, że człowieka widzę pod każdym z pokątnych nicków.
Nie wiem @Tomp, skąd wniosek, że wśród tych innych, co tylko tęsknią, cenią i chwalą, nikt nie widzi w @Rascal wrażliwej kobiety? Zapewniam Cię, że się mylisz. 🙂
@Szerksznas Stały login jest OSZCZĘDNOŚCIĄ CZASU. Jak wstawisz opcję "zapamiętaj mnie", Twój nick pojawi się przed komentarzem automatycznie. Niby to zaledwie 10 literek, ale jak przemnożysz to przez (np.) 20 komentarzy, już jesteś na plusie. 🙂
No i bonus: Twoje komentarze będą widoczne bez opóźnienia, a czasem bywa to istotne.
@NNN Dziękuję w imieniu @Rascal, bo jesteś jak dotąd drugim (po mnie) który widzi w niej wrażliwą kobietę. Inni wprawdzie tęsknią, cenią, chwalą, ale to to nie to samo, co zobaczyć w nicku żywego człowieka. A są też tacy, którzy z jej stresu i odejścia się cieszą, różnie to motywując. Nawet "jej dobrem".
@PokatneUściski Wtedy wynajmuje się murzyna (zwanego ostatnio z angielska "ghostwriterem") lub zakłada spółkę autorską. Ten drugi sposób jest darmowy i może przynieść sukces, co na tym portalu już miało miejsce. 🙂
Nie rozumiem, co jest z jedynkami? Jeśli nie powinno się ich dawać, to czemu są dostepne? Jaki hejt???
Czy wszystko z czasem musi tracić wartość?
Opowiadanie jest żenująco słabo wykonane. Doceniam pomysł, i na pewno dałoby się z niego coś wykrzesać, lecz nie tak. A w gruncie rzeczy, tu nawet wyobraźnia autora zdaje się nie dawać podstaw do optymistycznego spojrzenia na warsztat niestety.
Jedynka znaczy, że jeśli chce się być autorem, to należy nastawic się na masę pracy, bo inaczej nikt tego nie przeczyta. Masy ocen wystawionych od 5 wzwyż są jedynie smutnym świadectwem degradacji portalu, który nie potrafi się zdecydować, czym chce być. 😀
I nie mówię tu o autorach czy komentujących.
Nie da się jechać na populiźmie i oferować jakości - nie tedy droga. 🙂)
@Szerksznas rozumiem, że obawiasz się porażki, niezrozumienia i krzywdzących komentarzy, ale coś mógłbyś napisać. Nawet pod pseudonimem, tak na odwagę. 🙂)
@Tomp przenikliwie, jak zwykle. Nie zwróciłem uwagi na te zmiany, sądząc, że mają podkreślić zmiany w historii bohatera, a rzeczywiście - mogą znaczyć zupełnie co innego. 🙂
Opowiadanie dość mroczne. Jak dla mnie - zdecydowanie za bardzo, przy czym zwłaszcza ewolucja postawy bohatera wydaje się groteskową drogą w dół. Ale - cóż - skoro nawet afery w przemyśle pralniczym można wykorzystać z powodzeniem, to czemu nie w barberskim.
Nic nie zapowiada zmiany klimatu. To mógłby być atut, jednak na mnie - sprawia raczej nieprzyjemne zaskoczenie. Sprawa wielu autorów w tym świetle nabiera nowego znaczenia... 🙂)
Sprawa do rozważenia, ale czas, który ponoć nie istnieje, nie jest z gumy. 🙂 Co do pisania, to tak, jak pisać bym chciał, to nie umiem, a tak, jak umiem, to nie chcę. 🙂 O ile jeszcze umiem, bo od bardzo, bardzo dawna niczego nie pisałem. Poza tym, to do pisania, jak i do miłości trzeba mieć dobry wzrok (w każdym sensie), a nie opierać się wyłącznie na informacjach zdobytych z innych źródeł. I czy tylko ja mam tak, że w środku nocy bierze mnie na smęcenie? 🙂
PoZdrawiam.
@Szerksznas Nie chciałbyś się logować? I tak używasz stałego nicka, a Twoje komentarze (te, które kojarzę, bo przy niezalogowanym komentatorze nie mam dostępu do ich wykazu ni historii i tylko na zawodnej pamięci mogę się opierać), są wartościowe. Może zaangażowałbyś się szerzej w komentowanie, skoro (najwidoczniej) do pisania własnych opowiadań nie czujesz powołania?
Norweski Naganiacz Niedźwiedzi · 6 listopada 2024 · "Marta"
+3
-1
@Vee, Nie chodzi mi o jej teksty, lecz o komentarze – odkąd zacząłem je czytać, zaczynam dostrzegać teksty w nowym świetle, zwracając uwagę na ich różne elementy. Obok @Tomp, jest jedną z ciekawszych osób w tej kwestii, która często stara się zachęcać autorów do doskonalenia się, wyjaśniając istotne pułapki i trudności.
W komentarzach przeważają jedynie krytyka, puste pochwały lub dyskusje niezwiązane z samym tekstem. Przykładem jest obecna dyskusja, która dotyczy rzekomego „hejtowania” oraz „kółka wzajemnej adoracji, które nie istnieje”.
Niestety, obserwując sytuację, na przykład pod skasowanym tekstem „Pod Kamieniem”, muszę przyznać, że jeśli @Rascal w jakiś sposób śledziła rozwój wydarzeń, to naprawdę jej współczuję.
Autorowi "Marty" wystawiam czwartą z rzędu dwójkę (bo jedynek nie można, jeśli nie chce się być członkiem) i w imieniu niezachwyconych czytelników "hejterów" apeluje, by zamiast "tak właśnie robię" rozważył przed kolejną publikacją sięgniecie po jakiekolwiek słowo pisane i przyrównał z własnym.
Przeczytałem pierwsze trzy zdania (albo dwa, albo cztery) i resztę sobie odpuszczam. Nie chcąc być uznanym za nienawistnika napiszę tylko, że to coś przeszłoby może jako zapis wypowiedzi mówionej (i to w pośpiechu, np. przy piwie, kiedy opowiada się o dupach), ale na pewno nie jako opowiadanie. Jeśli zaś komuś przypada do gustu taka forma, to równie dobrze może się onanizować w brudnym tojtoju na imprezie masowej.
PoZdrawiam Kółko WZajemnej Adoracji. Nie PoZdrawiam miłośników badziewia.
Co to w ogóle za wygłupy z zarzutami o hejt? W porównaniu z innymi debiutantami, którzy piszą po wielokroć lepiej, autor tego opowiadania został przyjęty bardzo życzliwie, żeby nie powiedzieć – ciepło. Niestety ma w głębokim poważaniu zarówno uwagi dot. warsztatu, jak i komentarze w ogóle. Piszący tutaj jako goście zdają się orientować w pokątnych sprawach, więc powiedzmy sobie uczciwie, że aby adekwatnie ocenić "Martę" i poprzednie dzieła, należy zawołać Senseiha 😉
Kółko wzajemnej adoracji regularnie krytykuje swoje prace. W ostatnich tygodniach spotkało to Indragora i Sajmona. Zgaduję, że w tym całym kółku są wszyscy komentujący, więc zainteresowani mogą zajrzeć także do mnie czy Tompa, znajdą tam nieprzychylne uwagi na miarę naszych talentów. Większość z nas jest chyba dorosła i się o to nie obraża.
@NNN, absolutnie nie zamierzam piać z zachwytu nad stroną główną, ale nie wierzę, że nie znajdziesz na niej choć paru dobrych tekstów. To o "choć parę" więcej niż w poczekalni, a i chyba więcej niż na podobnych portalach. Jak na mój gust. Jeśli najbardziej lubisz teksty Rascalki, to zostaw jej jakiś miły komentarz. Któregoś dnia się zjawi i przeczyta :-)
Mam bardzo mieszane uczucia. Uważam, że autor o nicku Lobo nie jest pojedynczy, tylko jest to zespół, a to stanowiłoby naruszenie regulaminu.
Przemawiają za tym znaczne różnice w poszczególnych częściach opowiadania.
Pierwsza tandetno-malarska, ale zredagowana poprawnie. Nie ma dywizów w dialogach.
Druga posługuje się wyszukanymi frazami. Jest i "przez ciernie do gwiazd", i "głownia" (wprawdzie to w mieczu, a nie w nożu, ale kto dziś zna to słowo!), i rzadka wersja dopełniacza l.m. "latarń". Widać, że autor bawi się słowem.
Trzecia i kolejna są wulgarne i zamiast kresek dialogowych pojawiają się dywizy. Ten autor lubi przemoc, czemu daje wyraz.
Zakończenie chyba poruczono czwartemu, bo nie pasuje do niczego. Widać temu członkowi spółki autorskiej nie chciało się przeczytać wypocin poprzedników (może ktoś mu coś streścił), bo odstaje od reszty i fabularnie, i stylistycznie. Może to nawet był Autor Drugi, ale znudzony postanowił szybko tę farsę zakończyć. To najinteligentniejszy członek zespołu; wyobrażam sobie, jak siedzi z boku, obserwuje komentarze i śmieje się z czytelników i współautorów.
I ten obraz rozbawionego inteligenta spowodował, że dałem ocenę: niezłe.
Językowo trzeba by oceniać każdego autora osobno. Jedyną wspólną cechą wydaje się indolencja w sprawie przecinków. Reszta interpunkcji jest bowiem zróżnicowana, a pierwszy autor umie nawet stosować myślniki w roli nawiasów.
Hej, Drugi! Wygląda na to, że źle się czujesz w dotychczasowym towarzystwie. Napisz coś samodzielnie, bo umiałbyś.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Tomp · 9 listopada 2024 · "Marta"
@Vee stwierdziła:
I tak trzymać.
Proponuję na tym omawianie wad bliźnich zakończyć. Skupmy się na zaletach i tekstach.
Vee · 9 listopada 2024 · "Marta"
Pierwsze i najważniejsze – ja nie myślę, że to foch, tylko że inni chcą ją pocieszyć. I miło. A osobiście nie myślę nic, bo dlaczego mam myśleć? Powtórzę raz jeszcze: Rascal pożegnała się słabiutko. To krytyczna, wyrażona w kulturalny sposób opinia, której nie będę się wstydzić, gdy Rascal tu zajrzy, a także taka, która nie wpływa na moją ocenę jej jako człowieka. Przejmuję się nią bardziej, niż powinno się martwić o obcą osobę, która na odchodne natworzyła cuda niewidy na mój temat. Może to być dla co niektórych zaskoczeniem, ale ja też mam uczucia.
Uczucia mają nawet autorzy słabych tekstów i ich czytelnicy. Ciekawe co bardziej rani? Przeczytanie, że pisze się/czyta gnioty i teksty dla koniobijców (być może padały inne słowa), czy przeczytanie, że ktoś inny pożegnał się w sposób nieelegancki?
Być może Twoja prawda jest prawdziwsza, więc nie boli, a moja, zapisywana pogardliwie w cudzysłowie, już tak. A może zwyczajnie „Twój ból jest ważniejszy niż mój”.
Idę dorosnąć.
Tomp · 9 listopada 2024 · "Marta"
@Vee Kolejna "myślicielka", która "myśli", że to foch. A tymczasem Rascal jest poza siecią i NIC nie czyta. Zatem zarówno Twoja "prawda" jak i miłe wpisy do niej nie docierają. Możesz Twoją "prawdę" pisać bezpiecznie dalej. Zranisz najwyżej mnie i parudziesięciu jej fanów.
Jak Ty niewiele o ludziach wiesz... Dorośnij!
Vee · 9 listopada 2024 · "Marta"
Tomp, ja w tym poście stawiam tezę, że gdyby Agnessa ze swoim wybuchowym temperamentem pożegnała się w tak godny politowania sposób, jak zrobiła to Rascal, to nikt by tego Agnessie nie zapomniał po miesiącach całych, podczas gdy odejście Rascalki zostało wymazane z publicznej pamięci po kilku tygodniach. Pewnym potwierdzeniem tego jest fakt, że nie wyłapałeś moich intencji mimo tylko trochę niezdarnego zdania 😀
I ja wiem, że to teraz niepotrzebne. W końcu każdy stara się napisać coś miłego. Sprawić, by czytając kolejne wpisy zechciała się ponownie zalogować. Ale cóż poradzę, że miewam niekiedy dziecinną potrzebę wyrażenia prawdy ponad wszystko? Każdy ma wady, a Twoje "AŻ" moją ewidentnie obudziło. Bo to wcale nie tak, że mi na Rascalce nie zależało :-)
Tomp · 9 listopada 2024 · "Marta"
@Vee Na razie nie sięgam do "Manifestu pożegnalnego Agnessy" i odnoszę się tylko do jego opisu w Twoich postach. W jednym miejscu piszesz:
...a w innym:
Dostrzegam w tym jawną niekonsekwencję: odeszła z godnością rzucając kłamliwe zarzuty gorsze od senseihów? Jak to pogodzić?
Vee · 9 listopada 2024 · "Marta"
Kłuje mnie ta uwaga. Wiem, że nie tylko dla Ciebie jest ona „aż”, ale choćby była i życiem całym, w kontekście Pokątnych nie stanowi ona większości (tego dotyczyła wypowiedź), ponieważ z portalu korzysta X osób, a ona jest jedna. Chyba tylko Chuck Norris w dowcipach potrafił w pojedynkę otoczyć armię wroga. Czy ktoś pamięta jeszcze ten sążnisty manifest pożegnalny, po którym wspomniana Agnessa zostałaby pewnie persona non grata? 😉 Ja tak, bo padają w nim JAWNIE KŁAMLIWE zarzuty, które w moim systemie wartości są znacznie gorsze od chlaśnięcia słowem godnym wygwiazdkowania.
Zmiany w poziomie strony głównej (a także oczekiwań!) są faktem i ostatnio sobie o nich nawet rozmawialiśmy. Chodziło mi raczej o rewolucję, która objęłaby także poczekalnię. Moim zdaniem to niemożliwe, bo zawsze znajdą się osoby mniej utalentowane (posiadające mniej czasu), których motywacją będzie szybkie podzielenie się własnymi fantazjami.
Zastanawiam się, czy Twój dwudniowy rekord na pewno ma zaprzeczyć mojej tezie? 😀 Co do samego liczenia czasu procesu twórczego, to osobiście jeśli skończę opowiadanie w 6 dni, pisząc po 2 godziny dziennie, a następnego dnia przez 2 godziny będę poprawiać usterki, to powiem, że pisanie zajęło mi tydzień. Gdyby jednak opowiadanie było pisane przez 3 dni, a potem porzucone na 5 lat, by wrócić po nich do tekstu i dokończyć w kolejne 2 dni, to raczej nie powiem, że prace trwały 5 lat 😛
Oczywiście, ale sportowców nie gani się słowami: „nie poszło ci, ale i tak jesteś dobry”. Obrywają oni tak jak autorzy na Pokątnych (tylko na nieporównywalnie większą skalę) i choć przeciętny zawodowy sportowiec ma pewnie lepsze predyspozycje do radzenia sobie z krytyką od przeciętnego autora w Internecie, a do tego wsparcie profesjonalistów, czasami kończy się to mniejszymi lub większymi problemami. Nie wiem, dziwnie się czuję w ogóle zestawiając te dwie sfery, ale przy zachowaniu proporcji mechanizm wydaje mi się bardzo podobny.
Tomp · 8 listopada 2024 · "Marta"
@Vee:
Dla mnie to "AŻ".
Ja jestem idealistą i zawsze liczę na zmiany na lepsze. Spodziewam najgorszego (jako przewidujący pesymista, jakim okrzyknięto mnie w IV klasie SP), a nadzieję mam na lepsze jako utajony optymista 🙂
Przyczajony tygrys, ukryty smok 😉 .
Zaprzeczam! Nie wiem, jak długo autor pisał Martę, bo znamy tylko daty publikacji, ale napisana mogła być lata temu. Mi się zdarza popełniać opowiadania w kilka dni, co nie znaczy, że wrzucam je w pokatne.pl z szybkością karabinu maszynowego. Zapewniam, że spośród tu opublikowanych, rekord to dwa dni, Tyle że potem je czytam, sprawdzam i koryguję (bo to lubię!), acz w rekordowym przypadku ten proces też trwał dwa dni.
Czasem trudno nie dać ujścia zawodowi spowodowanemu obniżką formy zawodnika, któremu kibicujemy. Medalistę olimpijskiego też ganimy za zajęcie zaledwie trzeciego miejsca na krajowych zawodach, mimo że nadal jest w czołówce, tylko miał gorszy dzień. Po prostu nie sprostał oczekiwaniom.
Indragor · 8 listopada 2024 · "Marta"
@Szerksznas, mogę mówić tylko za siebie.
Otóż wchodzę na Pokątne dla przyjemności, a nie po to, aby się wkurzać impertynenckimi komentarzami hejterów i trolli. Wtedy nie jest przyjemnie. Problemem jest, jak sądzę, że tutejsza administracja w imię źle pojętej wolności słowa toleruje hejterów i trolli. Dlatego musiałem usunąć opowiadanie „Pod kamieniem”. Mimo dwukrotnego raportowania postów, będących de facto trollingiem, i dodatkowo wysłania mejla w tej sprawie, nie było żadnego odzewu ze strony moderatora. Jedyne, co mogłem w takiej sytuacji zrobić, to usunąć opowiadanie.
Pisałem już o tym. Każdy może wypowiadać się na temat moich opowiadań, jak uważa za stosowne, to jego prawo. Byle zgodnie z ogólnie przyjętymi normami wypowiedzi. Jednak ataki personalne na autora lub komentujących opowiadanie, często nawet bez znajomości treści opowiadania, pojawiające się tylko po to, aby komuś dowalić, to już hejt, a czasami trolling. I takie komentarze powinny być usuwane.
Vee · 8 listopada 2024 · "Marta"
Szerksznasie, myślę, że Twoja diagnoza jest błędna. To nie większość autorów odeszła, a zaledwie Rascal, bo Indragor zrobił to tak dawno temu, że zdążył obejść Internet i wrócić na stare śmieci. Trudno też powiedzieć, by Agnessa trzasnęła drzwiami. Swoje wycofanie się przeprowadziła z godnością, wciąż się zresztą tu pojawia. Nic, tylko przyklasnąć.
A czy mamy dosyć niskiego poziomu? Wszyscy chcielibyśmy czytać tylko dobre teksty, ale jest jak jest i chyba nikt nie liczy na zmiany. Słusznie zauważyłeś, że Pokątne mają najwyższy poziom treści. Opowiadania takie jak to trafiają do poczekalni i to jest w porządku.
Część najlepszych autorów odchodzi z braku czasu lub motywacji, inni mają słabe głowy (nie mylić z wrażliwością), bo ciężka jest ich dola. Podejrzewam, że żaden z twórców uważanych za czołówkę nie napisał opowiadania w tak krótkim czasie, w jaki powstała „Marta”. Mają oni swoją historię do przedstawienia, starają się i z refleksją dobierają słowa. Jeśli jednak choć raz obniżą poziom lub pozwolą sobie na więcej kreatywności, zbierają baty, a komentarze poświęcone są w 100% błędom. I tyle z ich wielogodzinnego wysiłku pro bono. Oczywiście nie trzeba, nie należy wręcz się tym przejmować, ale właśnie – nie każdy potrafi.
Dla jasności, wcale nie narzekam na tę sytuację. Każdy, nawet wrzucający komentarz musi się w Internecie liczyć z krytyką. Jeśli więc tutaj zaglądasz, to jak najbardziej zachęcam do spróbowania swoich sił jako autor i opiniotwórca 😉
Szerksznas · 7 listopada 2024 · "Marta"
To ja już nie ogarniam: większość autorów się ostatnio obraża, ma epizod depresyjny, strzela focha itp. i znika z portalu. To dlaczego wszyscy tu narzekamy na istnienie pornogniotów, skoro inni, lepiej operujący słowem już sobie odpuścili pisanie?
Nie jestem na bieżąco i dopiero kilka dni temu się zorientowałem, że np. wielce czcigodny Indragor usunął swoje opowiadania, Agnessa już sto lat temu trzasnęła drzwiami, Rascal ma doła. Kolega Tomp czci statystykę, więc raczej nie grozi mu odejście.
Ale, skoro wszyscy macie dosyć obniżonego poziomu portalu (który na tle innych tego typu ma akurat poziom wysoki), to o co biega?
PoZdrawiam.
P.S. Sierpnia nie poZdrawiam z zasady, bo jest zbyt słoneczny. PoZdrawiam październik i listopad. 😀
Tomp · 7 listopada 2024 · "Marta"
@KawaiiKiwi 🙂 🙂 🙂
Kawaii Kiwi · 7 listopada 2024 · "Marta"
Szkoda, że akurat pod tak złym opowiadaniem, którego autor równie źle reaguje na krytykę, ale fajny wątek integracyjny się tu zrobił. 🙂 Również wszystkich pozdrawiam i dodam, że człowieka widzę pod każdym z pokątnych nicków.
Indragor · 7 listopada 2024 · "Marta"
A może @WiktoreKozak to niezalogowany autor? I wtedy kółko się zamyka 😀
Tomp · 7 listopada 2024 · "Marta" ·
@Sierpniu! Ja Cię pozdrawiam. Na pewno nikt zdrowy na umyśle i czytający komentarze do żadnego kółka mnie nie zaliczy, więc chyba mogę? 😉
Tomp · 7 listopada 2024 · "Marta"
@unstableimagination 🙂 🙂 🙂
unstableimagination · 7 listopada 2024 · "Marta"
Nie wiem @Tomp, skąd wniosek, że wśród tych innych, co tylko tęsknią, cenią i chwalą, nikt nie widzi w @Rascal wrażliwej kobiety? Zapewniam Cię, że się mylisz. 🙂
Tomp · 7 listopada 2024 · "Marta" ·
@Szerksznas Stały login jest OSZCZĘDNOŚCIĄ CZASU. Jak wstawisz opcję "zapamiętaj mnie", Twój nick pojawi się przed komentarzem automatycznie. Niby to zaledwie 10 literek, ale jak przemnożysz to przez (np.) 20 komentarzy, już jesteś na plusie. 🙂
No i bonus: Twoje komentarze będą widoczne bez opóźnienia, a czasem bywa to istotne.
Tomp · 7 listopada 2024 · "Marta"
@NNN Dziękuję w imieniu @Rascal, bo jesteś jak dotąd drugim (po mnie) który widzi w niej wrażliwą kobietę. Inni wprawdzie tęsknią, cenią, chwalą, ale to to nie to samo, co zobaczyć w nicku żywego człowieka. A są też tacy, którzy z jej stresu i odejścia się cieszą, różnie to motywując. Nawet "jej dobrem".
Tomp · 7 listopada 2024 · "Syn Joanny" ·
@PokatneUściski Wtedy wynajmuje się murzyna (zwanego ostatnio z angielska "ghostwriterem") lub zakłada spółkę autorską. Ten drugi sposób jest darmowy i może przynieść sukces, co na tym portalu już miało miejsce. 🙂
Pokątnie uściski · 7 listopada 2024 · "Marta"
Nie rozumiem, co jest z jedynkami? Jeśli nie powinno się ich dawać, to czemu są dostepne? Jaki hejt???
Czy wszystko z czasem musi tracić wartość?
Opowiadanie jest żenująco słabo wykonane. Doceniam pomysł, i na pewno dałoby się z niego coś wykrzesać, lecz nie tak. A w gruncie rzeczy, tu nawet wyobraźnia autora zdaje się nie dawać podstaw do optymistycznego spojrzenia na warsztat niestety.
Jedynka znaczy, że jeśli chce się być autorem, to należy nastawic się na masę pracy, bo inaczej nikt tego nie przeczyta. Masy ocen wystawionych od 5 wzwyż są jedynie smutnym świadectwem degradacji portalu, który nie potrafi się zdecydować, czym chce być. 😀
I nie mówię tu o autorach czy komentujących.
Nie da się jechać na populiźmie i oferować jakości - nie tedy droga. 🙂)
Pokątnie uściski · 7 listopada 2024 · "Marta"
@Szerksznas rozumiem, że obawiasz się porażki, niezrozumienia i krzywdzących komentarzy, ale coś mógłbyś napisać. Nawet pod pseudonimem, tak na odwagę. 🙂)
Pokątnie uściski · 7 listopada 2024 · "Syn Joanny"
Motyw nie jest zły. Ale warsztat tragiczny.
Szkoda - gdy ma się pomysł, a nie ma jak przekazać go czytelnikom.
Pokątnie uściski · 7 listopada 2024 · "Finałowe cięcie"
@Tomp przenikliwie, jak zwykle. Nie zwróciłem uwagi na te zmiany, sądząc, że mają podkreślić zmiany w historii bohatera, a rzeczywiście - mogą znaczyć zupełnie co innego. 🙂
Opowiadanie dość mroczne. Jak dla mnie - zdecydowanie za bardzo, przy czym zwłaszcza ewolucja postawy bohatera wydaje się groteskową drogą w dół. Ale - cóż - skoro nawet afery w przemyśle pralniczym można wykorzystać z powodzeniem, to czemu nie w barberskim.
Nic nie zapowiada zmiany klimatu. To mógłby być atut, jednak na mnie - sprawia raczej nieprzyjemne zaskoczenie. Sprawa wielu autorów w tym świetle nabiera nowego znaczenia... 🙂)
Szerksznas · 6 listopada 2024 · "Marta"
Sprawa do rozważenia, ale czas, który ponoć nie istnieje, nie jest z gumy. 🙂 Co do pisania, to tak, jak pisać bym chciał, to nie umiem, a tak, jak umiem, to nie chcę. 🙂 O ile jeszcze umiem, bo od bardzo, bardzo dawna niczego nie pisałem. Poza tym, to do pisania, jak i do miłości trzeba mieć dobry wzrok (w każdym sensie), a nie opierać się wyłącznie na informacjach zdobytych z innych źródeł. I czy tylko ja mam tak, że w środku nocy bierze mnie na smęcenie? 🙂
PoZdrawiam.
Tomp · 6 listopada 2024 · "Marta"
@Szerksznas Nie chciałbyś się logować? I tak używasz stałego nicka, a Twoje komentarze (te, które kojarzę, bo przy niezalogowanym komentatorze nie mam dostępu do ich wykazu ni historii i tylko na zawodnej pamięci mogę się opierać), są wartościowe. Może zaangażowałbyś się szerzej w komentowanie, skoro (najwidoczniej) do pisania własnych opowiadań nie czujesz powołania?
Sierpień · 6 listopada 2024 · "Marta"
Szerksznas... A mnie nie pozdrowisz? Smutno mi...
Norweski Naganiacz Niedźwiedzi · 6 listopada 2024 · "Marta"
@Vee, Nie chodzi mi o jej teksty, lecz o komentarze – odkąd zacząłem je czytać, zaczynam dostrzegać teksty w nowym świetle, zwracając uwagę na ich różne elementy. Obok @Tomp, jest jedną z ciekawszych osób w tej kwestii, która często stara się zachęcać autorów do doskonalenia się, wyjaśniając istotne pułapki i trudności.
W komentarzach przeważają jedynie krytyka, puste pochwały lub dyskusje niezwiązane z samym tekstem. Przykładem jest obecna dyskusja, która dotyczy rzekomego „hejtowania” oraz „kółka wzajemnej adoracji, które nie istnieje”.
Niestety, obserwując sytuację, na przykład pod skasowanym tekstem „Pod Kamieniem”, muszę przyznać, że jeśli @Rascal w jakiś sposób śledziła rozwój wydarzeń, to naprawdę jej współczuję.
Autorowi "Marty" wystawiam czwartą z rzędu dwójkę (bo jedynek nie można, jeśli nie chce się być członkiem) i w imieniu niezachwyconych czytelników "hejterów" apeluje, by zamiast "tak właśnie robię" rozważył przed kolejną publikacją sięgniecie po jakiekolwiek słowo pisane i przyrównał z własnym.
Szerksznas · 5 listopada 2024 · "Marta"
Przeczytałem pierwsze trzy zdania (albo dwa, albo cztery) i resztę sobie odpuszczam. Nie chcąc być uznanym za nienawistnika napiszę tylko, że to coś przeszłoby może jako zapis wypowiedzi mówionej (i to w pośpiechu, np. przy piwie, kiedy opowiada się o dupach), ale na pewno nie jako opowiadanie. Jeśli zaś komuś przypada do gustu taka forma, to równie dobrze może się onanizować w brudnym tojtoju na imprezie masowej.
PoZdrawiam Kółko WZajemnej Adoracji. Nie PoZdrawiam miłośników badziewia.
Vee · 5 listopada 2024 · "Marta"
Co to w ogóle za wygłupy z zarzutami o hejt? W porównaniu z innymi debiutantami, którzy piszą po wielokroć lepiej, autor tego opowiadania został przyjęty bardzo życzliwie, żeby nie powiedzieć – ciepło. Niestety ma w głębokim poważaniu zarówno uwagi dot. warsztatu, jak i komentarze w ogóle. Piszący tutaj jako goście zdają się orientować w pokątnych sprawach, więc powiedzmy sobie uczciwie, że aby adekwatnie ocenić "Martę" i poprzednie dzieła, należy zawołać Senseiha 😉
Kółko wzajemnej adoracji regularnie krytykuje swoje prace. W ostatnich tygodniach spotkało to Indragora i Sajmona. Zgaduję, że w tym całym kółku są wszyscy komentujący, więc zainteresowani mogą zajrzeć także do mnie czy Tompa, znajdą tam nieprzychylne uwagi na miarę naszych talentów. Większość z nas jest chyba dorosła i się o to nie obraża.
@NNN, absolutnie nie zamierzam piać z zachwytu nad stroną główną, ale nie wierzę, że nie znajdziesz na niej choć paru dobrych tekstów. To o "choć parę" więcej niż w poczekalni, a i chyba więcej niż na podobnych portalach. Jak na mój gust. Jeśli najbardziej lubisz teksty Rascalki, to zostaw jej jakiś miły komentarz. Któregoś dnia się zjawi i przeczyta :-)
Tomp · 5 listopada 2024 · "Finałowe cięcie" ·
Mam bardzo mieszane uczucia. Uważam, że autor o nicku Lobo nie jest pojedynczy, tylko jest to zespół, a to stanowiłoby naruszenie regulaminu.
Przemawiają za tym znaczne różnice w poszczególnych częściach opowiadania.
Pierwsza tandetno-malarska, ale zredagowana poprawnie. Nie ma dywizów w dialogach.
Druga posługuje się wyszukanymi frazami. Jest i "przez ciernie do gwiazd", i "głownia" (wprawdzie to w mieczu, a nie w nożu, ale kto dziś zna to słowo!), i rzadka wersja dopełniacza l.m. "latarń". Widać, że autor bawi się słowem.
Trzecia i kolejna są wulgarne i zamiast kresek dialogowych pojawiają się dywizy. Ten autor lubi przemoc, czemu daje wyraz.
Zakończenie chyba poruczono czwartemu, bo nie pasuje do niczego. Widać temu członkowi spółki autorskiej nie chciało się przeczytać wypocin poprzedników (może ktoś mu coś streścił), bo odstaje od reszty i fabularnie, i stylistycznie. Może to nawet był Autor Drugi, ale znudzony postanowił szybko tę farsę zakończyć. To najinteligentniejszy członek zespołu; wyobrażam sobie, jak siedzi z boku, obserwuje komentarze i śmieje się z czytelników i współautorów.
I ten obraz rozbawionego inteligenta spowodował, że dałem ocenę: niezłe.
Językowo trzeba by oceniać każdego autora osobno. Jedyną wspólną cechą wydaje się indolencja w sprawie przecinków. Reszta interpunkcji jest bowiem zróżnicowana, a pierwszy autor umie nawet stosować myślniki w roli nawiasów.
Hej, Drugi! Wygląda na to, że źle się czujesz w dotychczasowym towarzystwie. Napisz coś samodzielnie, bo umiałbyś.
Dom mlekiem płynący
MalyKsiaze 22 listopada 2024
Macosze Kakao
Anakonda69 18 listopada 2024
Finałowe cięcie
Lobo 5 listopada 2024
Marta
6577kacpee 3 listopada 2024
Szafa
Pawel_rumpel 27 października 2024
Syn Joanny
Nova 25 października 2024
Wypad ze starymi przyjaciółmi na Mazury
6577kacpee 24 października 2024
Życia cud
Urokizycia 22 października 2024
Pierwszy raz z moją przyjaciółką Alicją
6577kacpee 21 października 2024
Poza kontrolą (I)
Barrnabar 18 października 2024