Forum

Zmiana pisowni polskiej od roku 2026. Decyzja RJP z 10 maja 2024. (strona 2 z 2)

dlatego że zdaniem uczniów to bez sensu


Zdaniem uczniów wszystko w szkole jest bez sensu i dlatego są uczniami. Potem niektórzy dostrzegają w czymś sens, piszą prace magisterskie, bronią doktoratów, zostają Tompami, profesorami.
Na moich studiach pewien przedmiot był prowadzony przez doktoranta pracującego w cukrownictwie. Cały semestr różne elementy automatyki były ilustrowane procesem produkcji cukru. Ależ to się wydawało głupie i nieprzydatne!
Potem, długo potem, miałem kontrakty z cukrowni i bardzo chciałem pojąć całokształt procesu produkcyjnego. Niestety, notatki z owych zajęć dawno wyrzuciłem. Pytałem kolegów i koleżanki (co najmniej kilkanaścioro) i nikt ich nie miał.
Tak mści się "to jest głupie i bez sensu".
@Vee - podrzucony przeze mnie artykuł to oczywiste przejaskrawienie tematu, żeby nie powiedzieć clickbait. Ale czy mamy odgórnie stwierdzić, że jest głupi, bo jest głupi? No nie, bo niezależnie od formy, poruszone jest w nim kilka dość istotnych tematów:

1. Spora część reguł rządzących językiem polskim została stworzona przez maszynę losującą, a wprowadzane poprawki przypominają bardziej radosną twórczość pijanej małpy, niż choćby próbę ogarnięcia tego chlewiku. Zresztą podany jest przykład: będzie Aleja NMP (swoją w zasadzie tylko taką pisownię kojarzę, podobnie jak Aleja NIepodległości, Aleja Wyzwolenia itp., więc nie wiem, gdzie ta rewolucja), ale ulica Kościuszki. Czemu? Bo tak. Trzeba już było iść za ciosem i ujednolicić to całkowicie jako nazwy własne, ale nie, bo to by było za proste? Albo przytoczone końcówki -i lub -ii, odnoszące się do pochodzenia słowa. Tyle że słowa "polskie" od "niepolskich" nierzadko różnią się tylko i wyłącznie czasem czasem zapożyczenia. Powiedz mi, że to ma jakikolwiek sens poza utrzymywaniem kulawego status quo przez zabetonowanych profesorów.

2. Tak, ta zła dzisiejsza młodzież. Zapomniał wół, jak cielęciem był, co słusznie zauważył @Tomp. Wszyscy psioczyliśmy na starych dziadów i ich głupie zasady, podobnie jak te stare dziady za czasów swojej młodości psioczyły na jeszcze starszych dziadów. Tyle że jest między nami taka różnica, że (tu się akurat z @Tompem nie do końca zgadzam) poprzednie (w tym i moje) pokolenia psioczyły na naukę pierdyliona nikomu niepotrzebnych bzdur, ale i tak się ich uczyło. Dzisiejsze już nieszczególnie. Czemu? Bo widzi swoich jakże wszechstronnie wykształconych starszych kuzynów, rodziców, dziadków itp., którym ta wiedza i umiejętności nie są potrzebne ani w sferze prywatnej, ani zawodowej, za to brakuje im nieraz bardzo podstawowych w dzisiejszym świecie umiejętności. I oczywiście można tu rzucać w nieskończoność przykładami, że przecież komuś się przydały te zajęcia z cukrownictwa, więc było to ważne. Było. Jednej osobie na ile i w jak wielu sytuacjach? I po jakim czasie od nauki? Bo co z tego, że czegoś się uczyliśmy 10, 20 czy jeszcze więcej lat temu, skoro przez ten czas i tak zdążyliśmy większość z tej wiedzy zapomnieć i w razie prawdziwej potrzeby musimy uczyć się tego od nowa.

3. Zaraz mnie odsądzicie od czci i wiary, ale każdemu specjaliście się wydaje, że jego dziedzina jest najważniejsza. Dla polonistki będzie to język polski, dla matematyczki matematyka i tak dalej. I bardzo często jest to sprowadzane do "jak sobie dasz w życiu radę bez znajomości cyklu Krebsa" albo innych podobnie bzdurnych ogólników. Ano normalnie. I podobnie jest z tym, o czym dyskutujemy, bo jakie tak naprawdę ma znaczenie w życiu, czy piszesz super hiper duper poprawnie? Okej, dostaniesz za to piątkę na języku polskim (chyba że nauczycielka cię nie lubi, bo wtedy nic ci nie pomoże), ale co poza tym? Zablokuje ci to karierę w czymkolwiek, co nie jest związane z polszczyzną? Otóż nie. I nie opowiadajcie bajek, że jest inaczej, bo nadto spotykam w życiu ludzi, którzy nie potrafią się równo podpisać (a czytanie maili od nich powoduje ból oczu, dupy, egzystencji i paru innych rzeczy), a mimo to zrobili kariery większe niż my tu wszyscy razem wzięci.

4. Więc tak: nieumiejętność posługiwania się poprawną polszczyzną to jednak trochę wstyd. A momentami nawet i bardzo konkretny wstyd. I co dalej? Jeżeli jakieś reguły są niezrozumiałe dla kolejnych dziesiątek i setek tysięcy ludzi, próbujących je przyswoić, to może problemem nie są ci ludzie, a same reguły? A jeśli tak, dlaczego nie pomyśleć na poważnie o ich zmianie, zamiast ciągle uskuteczniać syndrom oblężonej twierdzy? Bo ta okropna dzisiejsza młodzież niedługo przestanie być młodzieżą i sama zacznie ustalać reguły. I żeby się niektórzy dzisiejsi "znawcy" nie zdziwili, jak zostaną wywiezieni na śmietnik historii niezależnie od tego, czy faktycznie mieli, czy nie mieli racji.

5. Na koniec słówko do @Vee - o tym, jak ważne, a jak nieważne jest posługiwanie się poprawnym językiem, to mogę akurat powiedzieć całkiem sporo. I cała moja "kariera" jest idealnym przykładem na to, że zamiast siedzieć jak ostatnia durna pipa nad poradnikami, słownikami, korektą, redakcją, ortografią, gramatyką, interpunkcją i czym tam jeszcze chcecie, trzeba było po prostu pisać, a potem pchać się z tą pisaniną drzwiami i oknami wszędzie, gdzie tylko można. Bo są rzeczy ważne i ważniejsze.

PS Tak się zastanawiam, o czym my właściwie rozmawiamy. Jaki jest nasz wpływ na zmiany wprowadzane przez językoznawców? Absolutnie żaden. Czy tak my, jak i ludzie dookoła nas będą się do nich stosowali? Poza tymi, którzy są w jakiś sposób związani z językiem, nie. I nawet nie oszukujmy się, że tak sprzątaczkę, jak prezesa banku cokolwiek to obchodzi. Podobnie zresztą jak autorów i czytelników portali z amatorskimi opowiadankami o gołych dupach, dla których liczy się stężenie gołych cycków w przeliczeniu na akapit 😛
Kolejna zmiana:

Zmiany w ortografii polskiej: Pisownia WIELKĄ LITERĄ NAZW MIESZKAŃCÓW

Jak jest: Obecnie wielką literą zapisujemy nazwy mieszkańców i hipotetycznych mieszkańców a) planet: Ziemianie, Marsjanie, Wenusjanie; b) kontynentów i części świata: Europejczycy, Azjaci, Amerykanie; c) państw, krajów oraz terytoriów zależnych i niezależnych: Polacy, Egipcjanie, Argentyńczycy, Szwajcarzy, Kazachowie, Samoańczycy, Polinezyjczycy, Portorykańczycy, Grenlandczycy; d) prowincji, regionów i krain geograficznych: Flandryjczycy, Bawarczycy, Ślązacy, Kaszubi, Kurpie, Poznaniacy (mieszkańcy Poznańskiego) i Krakowianie (mieszkańcy Krakowskiego). Małą literą natomiast zapisujemy nazwy mieszkańców wszelkich mniejszych jednostek administracyjnych, czyli miast, wsi, dzielnic, przysiółków i osiedli, ale także gmin i powiatów (choć w tym wypadku ściślejsze jest stosowanie wyrażeń opisowych): meksykanie (mieszkańcy miasta Meksyk) krakowianie (mieszkańcy Krakowa), poznaniacy (mieszkańcy Poznania), zarzeczanie (mieszkańcy wsi Zarzecze), nadarzynianie (mieszkańcy Nadarzyna i gminy Nadarzyn), pruszkowianie (mieszkańcy miasta Pruszków i powiatu pruszkowskiego), krowodrzanie (mieszkańcy krakowskiej Krowodrzy), żoliborzanie (mieszkańcy warszawskiego Żoliborza), prażanie (mieszkańcy czeskiej Pragi i warszawskiej Pragi-Północ lub Pragi-Południe).

Jak będzie: Wielką literą będziemy zapisywać wszelkie nazwy mieszkańców, bez względu na to, jaki status ma zamieszkiwane miejsce. Zapiszemy więc wielką literą Krakowianin bez względu na to, czy chodzi nam o mieszkańca regionu krakowskiego czy samego miasta – stolicy tegoż regionu. I tak samo w każdym z możliwych znaczeń zapiszemy Poznaniak (mieszkaniec miasta lub regionu) czy Meksykanin (mieszkaniec państwa, mieszkaniec stanu, mieszkaniec miasta). Nowa reguła bowiem będzie mieć brzmienie: „1. Pisownia wielką literą nazw mieszkańców miast i ich dzielnic, osiedli i wsi, np. Warszawianin, Zgierzanin, Ochocianka, Mokotowianin, Nowohucianin, Chochołowianin”.
Oczywiście w dalszym ciągu będziemy rozróżniać zapis nazwy mieszkańca i rzeczownika pospolitego utworzonego od tej nazwy, np. Polka ‘mieszkanka i/lub obywatelka Polski’ i polka ‘taniec’, Szwajcar ‘mieszkaniec i/lub obywatel Szwajcarii’ i szwajcar ‘dawniej: odźwierny’.

[Komunikat RJP z dn. 10.05.2024 r.; SO PWN]

A teraz mi wyłumaczcie, byle z sensem, logiką oraz rozumemi godnością człowieka, dlaczego nie było tak od samego początku?
Aż się chce kolejny zapytać "a nie można było, k***a, tak od razu"?

Zmiany w ortografii polskiej: Pisownia WIELKĄ LITERĄ NAZW PRODUKTÓW danych marek

Jak jest: Przepisy, które obecnie regulują zapis wielką i małą literą nazw firm, marek i samych wyrobów przemysłowych, to przepisy 18.31. i 20.10. SO PWN. Zgodnie z tymi przepisami „wielką literą piszemy nazwy firm, marek i typów wyrobów przemysłowych: motocykl marki Jawa, samochód marki Polonez, zegarek marki Omega, albo: motocykl „Jawa”, samochód „Polonez”, zegarek „Omega”, zaś małą literą „nazwy różnego rodzaju wytworów przemysłowych, np. samochodów, motocykli, rowerów, aparatów radiowych i telewizyjnych, aparatów fotograficznych, zegarków, lekarstw, papierosów, napojów, artykułów spożywczych, odzieży, butów, używane jako nazwy pospolite konkretnych przedmiotów, a nie jako nazwy marek i typów oraz firm: fiat, mercedes, nysa, peugeot, jawa (…), aspiryna, paracetamol (…), wyborowa (= wódka)”.

W praktyce przepisy te sprawiają wiele trudności piszącym, którzy nie dostrzegają różnicy pomiędzy użyciem tak samo wyglądających i brzmiących wyrazów w zdaniach typu: „Podejrzany porusza się białym suvem Nissan Qashqai” i „Podejrzany porusza się białym nissanem qashqaiem”.

Jak będzie: W nowych przepisach, które wejdą w życie za półtora roku, postuluje się „wprowadzenie pisowni wielką literą nie tylko nazw firm i marek wyrobów przemysłowych, ale także pojedynczych egzemplarzy tych wyrobów (samochód marki Ford i pod oknem zaparkował czerwony Ford)”.
W rzeczywistości taki zapis jest już dziś bardzo często stosowany. Norma zatem zaaprobuje już i tak funkcjonujący uzus, a kodyfikacja odzwierciedli nową postać normy językowej.

[Komunikat RJP z dn. 10.05.2024 r.; SO PWN]
Aha, zanim sie ktoś doczepi, że "@Tomp już o tym pisał" - owszem, ale bardziej ogólnie, a ja podsyłam dokładniejsze opisy 🙂
Chcesz wziąć udział w dyskusji? Zaloguj się
pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.