Jeśli w Wiedźminie grają w kłykdycza to przeczytam.
Pogrywa się w cymbergaja.
@Agnessa Novvak
Dla mnie serial jest mimo wszytko wielkim rozczarowaniem, a przede wszystkim dlatego, że po raz drugi zmarnowano szansę na porządną ekranizację tej, było nie było, bardzo dobrej literatury.
Sądząc zaś po odzewie na to, co zostało pokazane, taka bliższa oryginałowi ekranizacja mogła była by przebić sufit.
Mam więcej zastrzeżeń, także do CGI. Np. w pierwszej scenie - z kikimorą - zupełnie nie widać wyjątkowości w poruszaniu się czy szybkości wiedźminów, jakby ich treningi były zupełnie dowolne, a smoka można było po prostu zatłuc kłonicami... eee... może to zły argument. ;P
Brak mi tych wszystkich drobnych rzeczy, które budowały tło i sprawiały, że historia Wiedźmina, spisana przez handlarza futer, była tak prawdziwa. Wieczny ogień, który mało śmierdzi, gąsiorek ukryty za ulubioną książką, wampir tłumaczący kłopotliwość towarzyską czosnku... Czy ktoś wogóle miał szansę wyłapać kim był archetyp Renfri, mieszkającej z siódemką koboldów w leśnej chatce? W zasadzie - na odwrót.
Boli Myszowór, oblężenie Cintry, armia Nilfgaardu, czarodziejki.
A najbardziej brak sztyletu w dłoni Renfri, uderzającego o bruk w Blaviken, który ostatecznie domykał historię.
BTW - Renfri odnajdująca Wiedźmina w nocy, w karczmie to zupełnie inne tło niż środek lasu, gdzieś... jak oni na siebie trafili wogóle?
Co gorsza - jak z Łozińskim - ktoś się naogląda i dla niego ta pogięta, pocięta historia, z tymiż właśnie driadami, pustym zamkiem Calanthe, marnymi bitwami, czarodziejkami bijącymi się o inne sprawy i w innych celach, bez 'wyelfienia', bez tego, że ktoś, chyba nienormalny, wyje "Orły, orły!!!" itd. ... dla kogoś to będzie właśnie t e n świat, właśnie to miejsce.
I szkoda, bo to zupełnie inna historia.
I powinna zostać inną historią.
PS
Proszę mi tu nie mówić, że czegoś jeszcze nie było. ;P
Nie będzie.
Przyczepić się można do wszystkiego, tylko... po co? Moje zdanie jest proste - mogło być lepiej. Dużo lepiej. Ale i tak wyszło wcale nie najgorzej, zwłaszcza patrząc na większość wtórnych i nudnych do porzygu seriali fantasy, od których mnie odrzuca.
Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie autorzy wezmą sobie do serca uwagi widzów i:
1 zwiększą budżet, zwłaszcza na CGI
2 będą się trzymać mocniej treści książki, na co akurat saga pozwala bardziej, niż opowiadania
3 skończą z driadami z bróklynu i innym podobnym szajsem 😀
Ale pożyjemy, zobaczymy 🙂
Całkiem średni serial oparty na kiepskim fantasy. Momentami do przewijania, ale można sobie popatrzeć. Więcej się wyciągnąć i tak nie dało z tak słabej podstawy.
Chcesz wziąć udział w dyskusji?
Zaloguj się