@billyboy z czlym szacunkiem ale widac ze boy... Najpierw przytaczasz doslownie biblijne wydarzenia, ktore powszechnie jest wiadome, ze jest to jedynie symbolika. Potem mowisz ze spales z ciotka... Kazdy ''normalny'' czlowiek, ktory mial tego typu zblizenia, nie bedzie mowil o nich otwarcie na forum.
A niby dlaczego nie miałby mówić? Czy to jest coś wstydliwego? Godnego potępienia? Jasne, niejaki Oko, zboczeniec w kiecce, ten potępia wszystko, bo sam potępienia i nie tylko, godny. Ale normalny człowiek, a liczę, że są tu tacy, nie będzie rzucał kamieniem na kogoś, dlatego tylko, że ten ktoś inaczej żyje. Seks w rodzinie jest piękny i czysty, ale taki właśnie skryty przed oczyma postronnych. Dowiadujemy się jedynie o gwałcicielach, zoczonych brutalach, najczęściej alkoholikach gwałcących swoje córki, lub matki. Więc pomyślmy zanim potępimy i nazwiemy kazirodztwem coś, co jest samą czułością, delikatnością i najczystszą miłością.
Przyznam się, że fantazjowanie o seksie w rodzinie jest podniecające... ale w cudzej rodzinie. Nigdy nie miewałem fantazji, a na myśl, że mógłbym doświadczyć intymnych relacji z jakąś kobietą z rodziny, skutecznie mnie ostudza. Może gdyby sprawa dotyczyła rodziny od strony, np. żony, ale są to w zasadzie niespokrewnione osoby, które można traktować na równi ze znajomymi, więc chyba nie powinno się ich wliczać.
Ktoś napisał, że jeżeli córka chce uprawiać seks z ojcem, to jej sprawa. Może jeśli ta córka ma dwadzieścia parę lat i z grubsza można ją uznać za dojrzałą. Ale na pewno niepełnoletnia dziewczyna postępuje źle i niszczy własne życie.
Ogólnie jestem przeciwny stosunkom między członkami rodziny, chociaż ta myśl jest kręcąca.
Powiem Wam tak, to zależy od relacji. Ja np. mając 23 lata i mieszkając z ojczymem 42l często myślę a nawet b.czesto o nim. I chociaż mam chłopaka to jednaj zawsze moja głowa wiruje gdzieś indziej. To jest chyba aktualnie najbardziej podniecająca mnie sprawa ...jakby to było.
Przecież biologicznie nic nas nie łączy, nie jesteśmy spokrewnieni. Gdyby nie spotkanie z moją mamą to np. widząc go na ulicy i myśląc o nim, nie zrobiłabym nic złego.
Co powoduje, że nie mam skrupułów to też to, że nasze relacje są jak najbardziej koleżeńskie. Nidny nie mówiłam mu tato. Dla mnie to po prostu FACET!
Więc nie uważam, żeby stało się coś złego gdybym, no wiecie....
Z jednej strony rzecz jasna to dość odpychające jeśli pomyślę o członkach mojej (bliskiej) rodziny, ale jeśli chodzi o obcych to jak najbardziej kręcące. Takie akcje jak np. tu http://darmowe-pornosy.pl/kategorie/rodzinne-porno bardzo na mnie działają.
nie mówię, że to coś złego, ale osobiście mnie to trochę odrzuca, ale tylko trochę, dopóki mnie nie dotyczy
Tak to bym tego nie umiał zrobić, nie ma szans. Ale takie " rodzinne " opowiadania najbardziej mi się podobają 😀
ania777 napisał/a:
Nidny nie mówiłam mu tato. Dla mnie to po prostu FACET!
Więc nie uważam, żeby stało się coś złego gdybym, no wiecie....
Stałoby się. Zdradziłabyś swojego chłopaka.
Prawo odnosi się do realnych relacji. Literatura stanowi odrębną formę której celem jest jedynie przedstawić swą treść. Ostateczną decyzję podejmuje człowiek , swoim stosunkiem do tematu.
Kwestia kazirodztwa tak na prawdę zrodziła się nie z pobudek etycznych a pewnych mechanizmów społecznych.
Związki rodzinne często powodowały nepotyzm w szerokim zakresie form życia społecznego.
Po za tym jeśli ktoś nie potrafi odróżnić fikcji od realu i miarkować swych emocji, powinien zająć się łopatą, jedzeniem i snem. Pozdrawiam.
Seks w rodzinie? Mąż, żona... Nie widzę przeciwwskazań. 😉
Chcesz wziąć udział w dyskusji?
Zaloguj się