Ja mam sprawę tu ((przeklejone z czata) i na forum. Pytanie do ciebie @Marc, ale też do pozostałych autorów! Chodzi mi o teksty pani bo tak, ale przyszłościowo też innych autorów i autorek. Ile razy TEN SAM TEKST może się pojawiać na głównej??? Bo zostały naniesione poprawki? Ostatnio przejrzałam swój tekst (nieprawda ale załóżmy)
Wstawiłam przecinek, czyli dokonałam poprawki. Też mogę wstawić go ponownie???
W końcu już trochę minęło od ich premierowej publikacji, więc dlaczego nie?
I daję SŁOWO, że ponownie przeczytam każdy swój tekst i dokonam zmian!
Zrób to. Kim jesteśmy my, żeby zabraniać ci, pielęgnowania własnej choroby psychicznej.
Wydaje mi się, że jeśli nastąpiły znaczące, zauważalne zmiany w tekście, to tak, może pojawić się ponownie na głównej. Jeśli tylko poprawa interpunkcji, literówek itp, to nie. Decyzja jednak nie do mnie należy.
AS, przykro mi, że nie wyczułeś sarkazmu. Nie wracam do swoich tekstów, więc tym bardziej nie zamierzam ich ponownie publikować.
Kocie, co według ciebie znaczy: zauważalne zmiany? Ile zdań musi zostać zmienionych/dodanych/usuniętych? To może ustalmy np. 30% tekstu pierwotnego, bo mniej, to żadna znacząca zmiana - ciekawe, kto by te % liczył.
I na koniec; to nie ja: pielęgnuję własną chorobę psychiczną.
No kto by to oceniał? Oczywiście MODERATOR, ha, ha.
Cieszę się, że temat reworków/nowych wersji istniejącego tekstu się pojawił. Czekam na Wasze opinie...
Czy nowa wersja powinna zastąpić starą? Czy obydwie powinny istnieć w zbiorze?
Czy nowa powinna trafiać na główną?
Krystyno, smutno mi, że nie wyczułaś, że wyczułem sarkazm.
Marc, nowe wersje powinny zapisywać się na starych i notka o tym może pojawić się w komentarzu pod danym tekstem.
Nie widzę prostszego i bardziej logicznego rozwiązania.
AS, niech ci już nie będzie smutno. Zwyczajnie mam dzisiaj zły dzień. Czy ja zawsze muszę tryskać humorem? W sumie... mogłabym, gdybyś np.bukiet dał 😉 No!
W skrajnym wypadku zmiana jednego słowa może być istotna i zauważalna: na przykład kiedy zamiast "i żyli długo i szczęśliwie" spuentujemy "i żyli długo i nieszczęśliwie".
Myślę, że dopóki nie zalewa nas potop starych tekstów po lekkim liftingu, można sobie odpuścić ten temat. A skłonnikom i skłonniczkom pielęgnowania starych stanów psychicznych radziłbym poprawiać po cichu. Opcją wartą rozważenia może też być zapisanie wszystkich wersji jedna pod drugą w pojedynczym pliku. Coś w tym stylu:
"Maxitaxi v.15.3 (1.4.2021, 16.50)
Tego dnia max miał kiepski humor.
...
Maxitaxi v.15.2 (1.4.2021, 16.49)
Tego dnia maks miał kiepski humor.
...
Maxitaxi v.1.1.alfa (31.12.1958, 23.59)
Maksymilian wstał lewą nogą, wczoraj, ale do dzisiaj jeszcze mu nie przeszło.
..."
Już byś się chociaż @Krystyno przyznała otwarcie, że to moja osoba znowu Cię boli. Albo wiesz co, lepiej lekarzowi powiedz, bo to już wygląda na stan wymagający co najmniej leczenia farmakologicznego, a być może i terapii w zakładzie zamkniętym. Koniecznie bez dostępu do sieci, bo to się roznosi także bezprzewodowo 😀
A bardziej serio - do tej pory ukazało się pięć moich reworków. Wszystkie one przeszły pełną zewnętrzną korektę i redakcję, a miejscami zostały dosłownie przepisane zdanie po zdaniu. Mniejsza już dlaczego zajmuję się starymi tekstami, zamiast pisać nowe, jednak we wszystkich zakres zmian był duży / bardzo duży. Dodatkowo cykl o Adamie i Ewie został opublikowany jako wydanie zbiorcze, stanowiące połączenie wszystkich części w jedną, dodatkowo z dopisanymi całymi scenami. Aha - taka uwaga - wszystkie reworki ukazały się idealnie rok po publikacji oryginałów, a nie na przykład po paru miesiącach "bo już mam nową wersję i chcę wrzucić!".
Jeśli natomiast poprawiam tylko składnię czy inne podobne drobiazgi, to nie widzę sensu wstawiania tekstu od nowa, tylko edytuję stary. Tak się działo ze wszystkimi pozostałymi opowiadaniami - bodaj tylko "Opowieść Agnessowo-Joannowa" nie była przeze mnie przerabiana od momentu publikacji, ale ona się rządzi swoimi prawami, bo była pisana ze współautorką i typowo pod facebooka.
Biorąc pod uwagę w/w sytuacje, na ten moment nie przewiduję żadnego reworku, bo po prostu nie ma on uzasadnienia. Być może kiedyś się to zmieni, jednak wówczas uzgodnię to z @Marcem jako miłościwie nam panującym. I jego zdanie będzie dla mnie w tej sprawie wiążące.
I tu płynnie przejdę do pewnej sprawy. Mam świadomość, że czasami przesadzam. Że wyskoczę przed szereg, że jest mnie za dużo, że zachowam się jak Agnessa w składzie porcelany. ALE... może zajmijcie się swoimi problemami, zamiast rozdmuchiwać moje? Przy czym o ile złośliwostki GL czy Starskiego z czatu jakoś niespecjalnie mnie ruszają (wręcz niektóre dogryzki nawet szczerze doceniam!), o tyle po raz kolejny @Krystyno dowalasz się do mnie publicznie. Działo się to przy okazji mojego promowania konkursu na innym portalu zeszłej zimy, potem reklamowania strony na fejsie, kilka razy też pod tekstami z tak zwanego "gówna powodu". Mimo że z mojej strony wykazuję daleko idącą ignorancję Twojej osoby, Ty i tak MUSISZ.
Więc Ci podsumuję:
- jedyną osobą, której zdanie jest dla mnie istotne w kwestii portalu, jest @Marc. Jeśli on każe mi w dowolnej chwili przestać publikować reworki (choć i tak nie planuję ich więcej - patrz wyżej) lub cokolwiek innego - będzie to dla mnie decyzja ostateczna.
- Twoje zdanie jako takie, niezależnie od poruszanej kwestii, zasadniczo mnie nie interesuje. Oczywiście mogę dyskutować, spierać, kłócić, denerwować tylko... po co? Wolę mieć je z założenia gdzieś. W poważaniu. W dupie, że tak powiem. Więc proponuję,
- żebyś zajęła się swoim życiem, swoimi sprawami i swoim pisaniem. Tak po prostu. Wszystkim nam to wyjdzie na zdrowie. Także czytelnikom, a może przede wszystkim im, bo dostaną dzięki temu nowe opowiadanie. Oczywiście nie mogę Ci tego kazać czy zabraniać, ale... patrz wyżej. Mam to w dupie, co sobie na ten temat myślisz 😀
A co do samego tematu - to powinno być ustalane wg mnie z zarządem. Można przyjąć opcję, że "generalnie nie publikujemy reworków, ale jeśli zmiany są znaczące = przepisanie znacznej części tekstu, jego rozszerzenie w postaci nowych scen czy całych wątków itp." to dlaczego nie? Większość z was ma jakieś starocie, które zapewne chętnie by naprawdę porządnie poprawiła i przerobiła (pomijam już powody), i w takich sytuacjach nie widzę powodu, by odgórnie z tego rezygnować.
Chcesz wziąć udział w dyskusji?
Zaloguj się