Forum

@Indragor - ja się staram zachować obiektywizm, jak tylko potrafię. Zwłaszcza gdy mogę zadecydować o wyjściu jakiegoś opowiadania (lub nie) z poczekalni. Ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby inny autor, którego teksty tam wiszą jak słusznie zauważyłeś tygodniami, w ramach zemsty za takie praktyki walnął 1/10. Bo takich rzeczy się po prostu nie robi.

Już pomijam nawet walory astystyczne teksu, bo nawet mnie, mimo sympatii dla @Entalii, ciężko jest przełknąć jej najnowsze opowiadanie.

Teraz pozostaje pytanie, czy ktokolwiek z administracji się odniesie do tematu, bo na razie dyskutujemy sobie a muzom.

Według mnie poczekalnia nie ma sensu, ale:
Możecie podsumować? Bo już się pogubiłem, czy zależy wam na tym, żeby opowiadania wychodziły "łatwiej" czy wręcz przeciwnie? Czy chodzi o konkretnych autorów "tak", a innych "niet"?
Może powinno być tak, że ci promotorzy, którzy wypuszczają z poczekalni, powinni figurować pod danym opowiadaniem i wszyscy niezadowoleni mogliby zwracać się do nich bezpośrednio z pretensjami, a po dziesiątym kontrowersyjnym "wypuszczeniu", taki prowokator mógłby stracić możliwość głosu?
Podobnie, jak niegdyś już pisałem, niektórzy autorzy powinni być upoważnieni do wypuszczenia jakiegoś opowiadania samodzielnie - tacy wybrańcy kompetentni, no nie wiem, na przykład ja.

O co chodzi? Zacznij czytanie od komentarzy pod tym opowiadaniem, a potem przejdź do tego Agnessy Novvak z 1 grudnia 2019.

@starski - chodzi o to, by wszystkich obowiązywały równe prawa. Surowe, pobłażliwe, sprawiedliwe lub nie, ale równe. Powtarzam po raz kolejny - nie chodzi mi o @Entalię jako taką. Ale pojawia się nowa autorka, która po jednym jedynym tekście jest publikowana z pominięciem poczekalni, a bez nadania statusu członkini loży autorskiej. Tak, jakby:
- miała specjalne przywileje, ustalone za zamkniętymi drzwiami,
- ktoś obawiał się, że jej specyfiiczne teksty nie znajdą uznania i będą się w poczekalni kisić
- ze względu na to, że jest autorką z konkurencyjnego (żeby ująć to delikatnie 😉 ) portalu, została potraktowana lepiej niż inni
- ...?
Oczywiście, jak wspomniał @Marc, administracja ma takie prawo. Jednak uważam skromnie, że należy uważać z wykorzystywaniem tychże praw w praktyce. O czym zresztą mądrze napisał @Indragor.

Ja jestem za utrzymaniem poczekalni, bo spełnia bardzo ważną funkcję oddzielania ziarna od plew. Nie idealną, bo czasami jakieś ewidentne dziadostwo przedostanie się do zbioru głównego, a innym razem perełki się tam gubią, ale ogólnie słuszną. Od nas zależy, czy i jak zmodyfikujemy jej zasady, by działała lepiej.

Natomiast za jawnością jestem od początku. Zwłaszcza względem członków loży. Kto zagłosował za (a może nawet dlaczego? Dodajmy obowiązkowe pole komentarza w tym miejscu!), jaką ocenę komu wystawił i tak dalej. Chociaż wiem' że dla niektórych może to być rewolucja nie do przyjęcia.

Pierwsze opowiadanie Entalii zostało opublikowane w poczekalni i dosłownie w kilka godzin zostało uzbierało głosy upoważniające do przeniesienia do zbioru głównego. Z tego co pamiętam w tym wypadku nie były to nawet głosy nikogo z administracji. Drugie opowiadanie zostało "wyciągnięte" naszymi głosami (moim i Justine). Trzecie opowiadanie automatycznie zostało opublikowane w zbiorze głównym.

Nie rozumiem dlaczego kwestionujecie głosy oddane przez moderatorów. Mamy tak samo jak inni członkowie loży takie same prawa głosu (1 moderator = 1 głos). Nic nie dzieje się za zamkniętymi drzwiami i nasze głosy są od siebie niezależne.

Nie ma takiej zasady, że opowiadania członków loży automatycznie publikowane są w zbiorze głównym. Jest szersza niepisana zasada, że jak ktoś dostał się do zbioru głównego, to następne opowiadania publikowane są też w zbiorze głównym, chyba że oceny temu przeczą.

Podoba mi się pomysł upublicznienia członków, którzy zagłosowali za przeniesieniem opowiadania z poczekalni.

@Marc - a to przyznaję, umknęła mi ta automatyczna publikacja w zbiorze głównym.

A co do ocen pierwszego opowiadania, to nawet wiem, kto dał jedną z nich 😀

@Marc, nie kwestionuję głosów oddanych przez moderatorów. Tylko jak wsiada się do pociągu, to robi się to na stacji kolejowej. Ty wsiadłeś do pociągu przed stacją, bo w przeciwieństwie do zwykłych pasażerów mogłeś zatrzymać pociąg przed stacją.
Po prostu: NAJPIERW opowiadanie powinno trafić do poczekalni, A POTEM może zostać wyciągnięte z niej. Obojętnie czyimi głosami. W ten sposób unika się różnych podejrzeń co do preferowania jakiegoś autora, naginając ogólnie przyjęte zasady.

A przy okazji trochę nie na temat: Nie wyszła Ci ta ilustracja pod "Z widelcem przez życie". Jak mogłeś dać jakąś peciarę! Od tego dymu z papierosa aż zakaszlałem 😉 . A przecież główni bohaterowie nie palą. I nastolatka z petem? Fe!

@Indragor Jestem otwarty na propozycje ilustracji. Wyślij mi namiary na taką, która będzie Cię satysfakcjonować, to ją podmienimy.

PS. Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedyś będę podejrzewany o preferencyjne traktowanie autorów z NE 😉

PS. Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedyś będę podejrzewany o preferencyjne traktowanie autorów z NE 😉

Życie jest pełne niespodzianek 😉

No cóż, idealnie nie jest, ale zapytam: dlaczego to opowiadanie jeszcze tkwi w Poczekalni?

Fryzjerska rozkosz (I)