Skoroszyt
Czytelniczka
2
Liczba komentarzy
0
Ilość wpisów na forum
Ostatnie komentarze
Skoroszyt · 12 czerwca 2023 ·
"La Belle Époque, czyli biseksualnej awanturniczki rok z życia i spraw (I) - Wiosenny mąż dla mojej ukochanej"
+2
0
Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy po przeczytaniu całości to "klimatyczne". Tutaj przyznam się, że bardzo lubię dobrze skonstruowane historyjki o zakazanych uczuciach w minionych czasach ("Portret Kobiety w Ogniu" nadal stoi dla mnie wysoko na liście ulubionych filmów). Stąd też wejście w świat przed wybuchem I Wojny Światowej był czystą przyjemnością, a bohaterka-narratorka kojarzy mi się z postaciami kreowanymi przez Jane Austen w nieco nowocześniejszej — współczesnej — formie.
Jeśli chodzi o problemy, to zauważyłam może jedynie brakującą spację:
–choć przecież nie było w tym stwierdzeniu niczego odkrywczego, policzki zapłonęły mi żywym
To, co jednak naprawdę poparzyło mi oczka to Belzedup. Spieszę z wyjaśnieniem:
BelzeDUP to postać z serialu Walaszka, czyli parodia demona. Poprawnie imię tego demona, "Władcy Much", w języku polskim przyjęło się zapisywać jako BelzeBUB (od hebrajskiego Ba‘al Zebûb). Jeśli więc postacie nie są miłośnikami współczesnej popkultury i nie oglądają Bogdana Bonera: Egzorcysty, raczej by powiedziały w tej drugiej formie.
Czasem też, gdybym ja sama to pisała, wstawiłabym gdzieniegdzie dodatkowe entery, by stworzyć nowe akapity — ale to już kwestia: "Ja dodaje do mojego ciasta krem czekoladowy, a Magda truskawkowy". Dałoby to ciekawsze spojrzenie na umysł bohaterki.
Przykładowo tu:
Bez jakże zbędnego samobiczowania, bez udawania, że kiedykolwiek zapomnę o którejkolwiek (i którymkolwiek) z moich byłych i bez okłamywania się, że kochałam, kocham i będę kochać w życiu tylko i wyłącznie Jamesinę. Sinnę. Kobietę, z którą było mi dane spędzić sam na sam ledwie parę pojedynczych dni, w których trakcie nigdy nie odważyłyśmy się wyjść poza etap ukradkowych pocałunków.
Gdyby rozbić te 3 zdania na 3 akapity (Sinnę też!) dałoby temu fragmentowi leciutkiego kopniaka, ale tak jak pisałam wyżej, nie jest to błąd, a raczej kwestia tego, jak spoglądamy na tekst przez pryzmat własnej twórczości.
Tekst pozostaje nadal jednak bardzo przyjemny i z czystym sercem daje mu rewelacyjny i tym, którzy najpierw zjechali spojrzeć w komentarze, powiem tylko: Warto przeczytać, jeśli podobnie jak ja, lubicie tego typu opowieści.
Skoroszyt · 29 maja 2023 ·
"Najsłodszy drań (I)"
+2
0
Pozwolę sobie.
Co do treści, w przeciwieństwie do panów, podoba mi się. Szara myszka (jakby jako podkreślenie, bohaterka jest bibliotekarką) i "bad boy" mogą uchodzić za motywy powszechne (zwłaszcza obecna literatura romansu nimi stoi), ale tutaj zostało to podane w wystarczająco przyjemny sposób, by czytając całość odczuć odrobinę rozrywki.
Jeśli chodzi o formę, to zgodzę się z Tompem, że brakuje wcięć akapitowych, a powiedziałabym więcej — dużej ilości enterów, które tworzyłyby nowe akapity. Powstają dziwaczne, trudne do czytania, bloczki tekstu, które w moim odczuciu kradną dynamikę scenek.
Co do błędów to raczej nie będę ich wytykać w pełni, bo sama dopiero się w tym dobrze szkolę, ale ten trochę zwrócił moją uwagę:
koszulka nieco podsunęła się do góry, odsłaniając podbrzusze o skrawek szerokiej gumki majtek
Brzmi trochę, jakby jego podbrzusze miało skrawek szerokiej gumki majtek. (tak, wiem, czepialstwo, ale mnie też za podobne skróty myślowe się czepiano, więc mam prawo).
Według każdego poradnika o pisaniu dialogów, didaskalia niedotyczące bezpośrednio mowy należy zapisywać w schemacie "Kropka, półpauza, duża litera", o ile nie rozbijają zdania na dwoje. Tutaj da się dostrzec ten problem.
– Ja pokażę – starszy bibliotekarz wstał od komputera i już ruszył w kierunku niskich, wahadłowych drzwi, po stronie lady, która była najbliżej Eryka.
Niemniej, nie należy oczekiwać, nie wiadomo czego od człowieka piszącego samemu i udostępniającego swoją pracę w pełni za darmo. Z chęcią przeczytam dalsze losy bohaterów, tylko mam nadzieję, że nie będą to znów zwarte bloczki tekstu przedzielone dialogami.