Ciekawie poprowadzona historia. Ma duży potencjał.
Jeżeli mogę coś zasugerować, to przeprowadź porządną redakcję i korektę.
Mylisz czasy, masz literówki, powtórzenia, błędy składni.
Pod kątem opowieści nadaje się do wyjścia z Poczekalni, ale technicznie musisz to dopracować.
I pisz dalej.
Cześć. Udany debiut na tym portalu. Prowadzisz historię według standardowego modelu tego typu opowieści, aczkolwiek sprawnie i konsekwentnie. Mam wrażenie, że lepiej czujesz się warsztatowo w akapitach opisujących upływający życiowo czas, spotkanie w kawiarni, czy spacer. Gdy natomiast nadchodzą opisy erotycznych uniesień, Twój warsztat wyraźnie spada. Jest taki, jakby to powiedzieć, szorstki. Jakbyś sam Autorze/Autorko dystansował się od tych obrazów. Widać wyraźnie dużo powtórzeń, jakbyś nie poddawał redakcji tych fragmentów. A szkoda. Po pozostałych opisach wiem, że potrafiłbyś do tych intymnych scen dodać więcej zaangażowania. Więcej emocji, głębi lub zwrotów akcji. W rzeczywistości prawie nigdy nie idzie wszystko, jak po sznurku. A dodatkowo zmiana nastroju, żart, zaskoczenie, potrafią utrzymać uwagę czytelnika dłużej.
Pod kątem technicznym koniecznie popraw dialogi. Tego, jak się je poprawnie zapisuje na pewno sam się dowiesz. Tak samo, jak przemyślenia bohaterów. Dialog i myśli trzeba sprawnie oddzielić, tak, by czytelnik nie gubił się w odbiorze.
Poza tym, historia mi się podobała, o ile ma to znaczenie. Nie mogę zagłosować za wyjściem, dopóki tekst nie będzie technicznie poprawny.
Powodzenia. I pisz więcej.
Marudzenia malkontentów wrzuć tam, gdzie ich miejsce. Wiesz, gdzie 😉
Niezwykle ciekawy język. Czy też bardziej - styl. Tutaj niezmiernie rzadko mam przyjemność czytać teksty, które odstają od średniej. Większość mieści się pośrodku "krzywej dzwonowej". I chociaż jest tutaj wystarczająco dużo spójnie i porządnie warsztatowo napisanych historii, to ta wyróżnia się bardzo. Ani dobrze, ani źle. Dlaczego? Bo sam mam ekscentryczny gust. Dlatego nie nadaję się na standardowego recenzenta.
Mnie opowiadanie bardzo się podobało pod kątem samej struktury budowania historii. Nie wiem, czy coś więcej na ten temat Cię interesuje, więc nie będę wyskakiwał przed szereg z rozbudowaną opinią.
Proponuję Ci, żebyś rozważył dwie kwestie.
Twoja mechanika tworzenia historii, styl i składnia nie pasują do opowiadań erotycznych. Proponuję Ci napisać książkę. Jestem pewien, że siedzi w Tobie konkretna historia.
Druga kwestia to techniczny opis dialogów i pozostałe czysto gramatyczne i lekko stylistyczne potknięcia. Rozważ korektę, ponieważ bez tego trudno będzie wyjść Ci z Poczekalni.
Zdróweczka 🙂
Cześć. Przyznaję, że popełniłem logistyczny błąd podczas pisania i teraz muszę za niego płacić. Żałuję że wprowadza to taki chaos. Zwłaszcza, że chodzi o rzecz podstawową, jaką jest imię głównej bohaterki. Pozostaje mi za to przeprosić i liczyć na Wasze wybaczenie. A tłumaczenie, dlaczego tak zrobiłem niczego by nie wniosło i z punktu widzenia czytelnika, nie ma znaczenia.
To, co zamieszczam tutaj (i jeszcze zamieszczę) jest 1:1 jak w książce.
@Łupieżca planuję wrzucić tutaj jeszcze trzy rozdziały. Ale mam tak wielki zakręt w życiu, że czasu brakuje na praktycznie wszystko. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dodam kolejny rozdział.
Ciekawe opowiadanie. Podobało mi się. Chętnie zagłosowałbym za wyprowadzeniem na główną. W tym jednak musiałabyś mi, Droga Autorko pomóc (zakładam, że jesteś kobietą).
Pod kątem literackim zdecydowanie lepiej będzie, jeżeli treść zostanie sformatowana do standardu, jaki stosuje się podczas pisania tekstów. Chodzi mi przede wszystkim o linie dialogowe.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
@Łysy
Bardzo cieszy mnie Twój komentarz 🙂
I zastanawiam się, czy odpisać obszernie, czy zdawkowo...
A co tam... najwyżej przewiniesz stronę 😉
Zanim zacznę, dwa słowa o mnie:
- Cokolwiek bym nie robił, jestem przede wszystkim skoncentrowany na procesie. Na projekcie. Na zadaniu. Chcę eliminować moje "ja" ile tylko się da, jako część eliminacji własnego EGO. Wychodzę z założenia, że ja, jako istota ludzka, lub nawet sam twórca, znaczę wyłącznie tyle, ile wytworzone przeze mnie strofy. A ponieważ one same potrafią (lub nie) przemawiać za siebie, rozsądnym jest wyeliminowanie siebie z tego procesu. Wiem, że to niemodne, ale... w ostatecznym rozrachunku konieczne.
Zwłaszcza dziś.
- Mam pewną dobrą/złą cechę. W procesie kilkudziesięciu lat wędrówki wykształcił się u mnie mocny prymat autorytetu wewnętrznego. Oznacza to, że nie uznaję absolutnie żadnych tzw. "świętości". Żadnych autorytetów ze świata. Nie przemawiają do mnie żadne tytuły przed nazwiskiem. Ani opinie. Zwłaszcza takie, które kamuflują inne rzeczy, jak frustrację, oczekiwanie, złość, żądanie, itp.
To odsłonięcie się było konieczne, aby to, co napiszę poniżej, miało jakieś podłoże.
Interpretacja Twojego komentarza, wbrew pozorom, może nie być łatwa, bo to słowa świecące na ekranie. To za mało, by poznać pełną intencję. Postaram się jednak podejść do tego właściwie 😉
Odczytuję z komentarza, że czujesz się przeze mnie oszukany. Mało tego – stanąłeś na czele czytelników Pokatne.pl, by w imieniu ich wszystkich rzucić mi w twarz swój niesmak i to oszustwo właśnie.
Proszę, ustalmy na początek kilka faktów, dobrze? Tak na spokojnie.
1. Publikowanie opowiadań na Pokatne.pl nie wiąże się z żadnymi obowiązkami co do publikowanych treści, kolejnych odcinków serii, spełniania życzeń, oczekiwań itp. W żadnym miejscu regulaminu coś takiego nie stoi, a co za tym idzie jakiekolwiek zobowiązania wobec kogokolwiek są jedynie projekcją.
Rozumiem jednak ten mechanizm perswazyjny, który miałby wywrzeć presję na tym, w którego ten dziryt poczucia winy, zobowiązania i obowiązku jest wymierzony. Na mnie, niestety, to nie działa. Wybacz.
2. Nie widzę powodu, by tłumaczyć się z czegokolwiek komukolwiek. Staram się być miły i dyplomatycznie szczery, co wypływa wprost z mojego języka, którego używam w komentarzach. Szanuję absolutnie każdego na tym portalu. Niektórych podziwiam. Paru uważam za mistrzów, od których dużo się uczę. Ale to nadal nie autorytety. To fachowcy. Wyznaję zasadę, która mówi mi, że jeżeli nie zrobiłem niczego złego, to tłumaczyć się nie ma z czego. Bez względu na opinię innych.
3. Pierwsza część opowiadania była jedynie pierwszą częścią opowiadania. Pomysł na książkę zrodził się dopiero około czwartego, piątego rozdziału. Jakoś tak. Już nie pamiętam dokładnie. A wcześniej? To była krótka historia. Co zresztą widać doskonale w tekście. Od około czwartego rozdziału całość zwalnia, by rozpędzić się na nowo w formule powieści. To oczywiście silna wada tego tekstu, ale tak zostało przeze mnie napisane. Trudno. Nie ma tekstów bez wad.
Nawet imię głównej bohaterki jest inne w powieści, bo w dłuższej formule Klaudia nijak mi nie pasowała 😉
4. Seria przygód Klaudii jest tylko i wyłącznie pewnym zbiorem treści, jakiej na tym portalu są niezmierzone ilości. Każdy ma do wyboru czytania czegokolwiek chce, w jakiejkolwiek tematyce. Moje opowiadania są jedynie malutką cząstką w przepastnych zbiorach portalu i naprawdę, każdy kto czuje się przeze mnie oszukany, może przebierać do woli i czytać innych. Byle czytał Sam mógłbym również (gdybym miał taką cechę charakteru) oskarżać innych autorów, którzy nie dokończyli swoich serii, lub nie kontynuowali pewnych fascynujących historii, które mnie bardzo zaciekawiły. Ale to wolne prawo pisarza. Pisarzyny. Twórcy, zwał, jak zwał. Dlatego uważam, że chociaż masz prawo czuć się przeze mnie oszukany (głosu trybuna mówiącego w imieniu wszystkich nie przyjmuję), i ja to szanuję, bo to Twoja decyzja. Ale ja stanowczo muszę powiedzieć, że nikogo nie oszukałem.
5. Korzyści. Piszesz o rzekomych korzyściach, jakiekolwiek miały by one być. Poza satysfakcją z tego, że historia się podoba, to raczej żadnych innych benefitów nie ma. Dostęp do portalu jest darmowy, wiec poza poklepaniem samego siebie w ramię, niczego więcej oczekiwać nie można. Oczywiście, mam na myśli korzyści. Zresztą, ocen powyżej 9 jest zdecydowana ilość. Więc moje historie ani w tej hierarchii, ani w ilości odsłon nie wyróżniają się jakoś szczególnie. I na pewno wiesz, bo przecież nie urodziłeś się wczoraj, że to, że jakiś przedmiot się komuś podoba, wcale nie znaczy, że ktokolwiek ten przedmiot zechce kupić.
Eh. Długo się spisałem. Ale jakoś chciałem to wyjaśnić. Na koniec stosujesz ciekawą metodę manipulacyjną. „Jeżeli” spełnię Twoje życzenie to Ty łaskawie „wycofasz” akt oskarżenia. Problem polega na tym, że mnie nie zależy na tym, byś cokolwiek robił. Naprawdę. Powtarzam, gdyby Twoje oskarżenia były zasadne, stanąłbym w Twojej obronie. W tym jednak przypadku pozostawiam Cię z Twoim zdaniem, do którego masz prawo i ja to szanuję. Jeżeli Ci z nim dobrze, to cudownie. I trochę szkoda, że nie spełniłem Twoich oczekiwań. Ale nie mam takiej mocy, by każdego zadowolić. To nawet podobno niemożliwe. Mogę jednak każdego szanować, o ile na mój szacunek zasłuży, lub się go nie wyrzeknie.
Mam jeszcze jedno, ostatnie przemyślenie. Ale jest tak nieprawdopodobne, że aż waham się, czy je tutaj zamieścić. Bo prawie na pewno jest kłamliwe, wyhodowane resztkami mojego EGO. Lepiej więc, bym milczał. Z drugiej strony – uczciwość i przejrzystość Ci się należy. Mogę się oczywiście mylić, ale wydaje mi się, że Twój silnie emocjonalny komentarz jest dowodem na to, że historia Cię wciągnęła tak mocno, iż myśl o tym, że nie będziesz mógł przeczytać całej historii napawa Cię oburzeniem i złością. A może i… nie wiem - smutkiem?
Tak strzeliłem. Jeżeli w płot – wybacz. Homo sum tantum.
Na koniec dziękuję za Twój komentarz. Szczerą krytykę szanuję. Trwaj w zdrowiu i życzę wszystkiego dobrego.
@Martago
Niestety, nie miałem przyjemności oglądania tego filmu 🙁 Ale korci mnie, by zrozumieć, co miałeś na myśli. Przeistoczenie głównej bohaterki zaczęło się dokonywać. Jednak nic nie jest takie proste 😉 Nie wiadomo, w którą stronę ta przemiana pójdzie.
@Daniel
Dziękuję Ci serdecznie. Takie opinie uskrzydlają. Cieszę się, że historia Ci się podoba 🙂
@Adam
Tych części jest całkiem sporo. Ale nie mogę wszystkiego tutaj wrzucić. Przynajmniej nie teraz.
@Łupieżca
Cieszę się, że historia Cię zainteresowała. Wrzucam kompletne rozdziały powieści. Niektóre są obszerne, inne nie. Tak wychodzi 😉
@fan
Hej 🙂 Decyzja o zaprzestaniu wrzucania dalszych przygód Klaudii, Rafała i "consortes" nie jest do końca zapadła. Nie do końca zależy to ode mnie.
@Arko_Blanko
Tak. Masz rację. Mam wszystko. Ponad 666 000 znaków ze spacjami, czyli na taką standardową książkę A5 wychodzi ponad 650 stron. To, co wrzuciłem tutaj jest zawiązaniem akcji. A dalej jest naprawdę... eh 😉 Nie chcę spojlerować.
Nie ukrywam, że trochę brakuje mi beta readerów, którzy przeczytają obiektywnie całość i wydadzą opinię. Znajomym nie mogę dać, bo... no wiesz. Nie chcę, by ktokolwiek ze znajomych wiedział, kto jest autorem. Nie ze względu na mnie, oj nie. Mam w nosie opinie innych ludzi. Ale wiem, jacy ludzie potrafią być, gdy chodzi o sprawy "intymności" i seksu. Poziom hipokryzji, fałszu i skrzywionej, wybrakowanej moralności potrafi zalać falami nienawiści i wrogości. Dzieci szkoda.
Ta historia potrafi dziwnie wpływać na innych. Pierwszy rozdział dałem do przeczytania koleżance. I jej podejście do mnie zmieniło się o 180 stopni. To było dziwne.
Z beta readerami nie jest też tak łatwo. Podesłanie "maszynopisu" wymaga tego, że musielibyśmy się "poznać". Z całą pewnoscią wiesz, że nie wysyła się ot tak całej powieści. Ze względu na szacunek do mojej pracy i do czasu i zaangażowania tego, kto zdecyduje się to przeczytać. Ale Twoja propozycja korci mnie bardzo. Bardzo 🙂
@Diabełwgłowie
Mistrzu. Kusisz 😉 Bardzo. A ja bardzo liczę się z Twoją opinią. Z drugiej strony, na Pokatne.pl jest mnóstwo doskonałych opowiadań i historii, które mogą zaspokoić wszystkie literackie pragnienia 😉
Twoje historie studiowałem bardzo długo. Rozkładałem je na czynniki pierwsze. Na bloki, schematy... bardzo mi pomogłeś. Nauczyłem się wiele.
Dziękuję Wam serdecznie za opinie 🙂
Kolejna część już wylądowała na stronie głównej 🙂
Chciałbym zamieścić tutaj całość, ale z różnych względów, również niezależnych ode mnie, nie wiem, czy będzie to możliwe.
Ale pracuję nad inną historią. Krótszą. Tak na dwie godziny czytania.
@Siatkarka może jesteś hotwife, a o tym nie wiesz? 😉
To tylko fikcyjna, zmyślona historia. Nie warto do tego przywiązywać aż tak wielkiej wagi 😉
Całkowicie rozumiem i szanuję fakt, że to, co piszę może się komuś nie podobać lub wręcz doprowadzać kogoś do złości. Święte prawo czytelnika.
Ściskam Cię serdecznie 🙂
Czytam Wasze komentarze i nachodzi mnie pewna refleksja. Dochodzę do wniosku, że ta forma prezentowania treści kompletnej powieści nie jest chyba zbyt dobrym pomysłem. Na pewno już nie teraz. Nie na tym etapie opowieści. Dlaczego? Ponieważ dodaję tutaj po jednym rozdziale. A te mają różną pojemność. Niektóre zmieszczą się na dziesięciu stronach A4, inne zapełnią tych stron trzydzieści pięć.
Wiedząc, że na tym etapie rozdziały mają relatywnie małą pojemność, dodałem od razu dwa, aby móc dać więcej treści tym, którzy zdecydują się przez moją twórczość przebrnąć.
Każdy rozdział jest zakończony tak, aby zawiesić pewien wątek, chociaż zdarzają się również takie, które od razu popychają fabułę do przodu. Obecnie historia jest w takim momencie, który rozpędza pełną fabułę, dodaje nowych bohaterów, nadaje im charakter, życie. Buduje scenografię, zawiązuje wątki, które rozwiążą się dopiero pod koniec powieści, itp. To musi trwać. To zupełnie inna forma, niż tworzenie opowiadania. I to chyba kłóci się trochę z formą dzieł prezentowanych na tym portalu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Na tym etapie ta historia zdecydowanie nadaje się na przeczytanie od razu, dzięki czemu nie wpada się w czytelniczą czkawkę. Forma prezentowania tego jako "opowiadań" nie do końca się chyba sprawdza.
Tym, którzy są zawiedzeni zbyt krótką formą (chociaż miałem też komentarze, że jest piszę za długo i rozwlekle) proszę o wybaczenie. Nie mogę zaspokoić Waszych oczekiwań.
Najpewniej wrzucę jeszcze szósty rozdział. I chyba na tym będzie koniec. Tym sposobem 4/10 powieści zostaną zaprezentowane na Pokatne.pl.
Pora napisać coś nowego, prawda? Może jakieś opowiadanie? 😉
Krótko, konkretnie, bez rozwlekania.
Zastanawiam się, w jaką tematykę pójść? Zdrada? Romans? A może coś mrocznego? Kryminał? Komedia? A może zabawy grupowe? Hmm. Jest tyle możliwości.
@CichyPisarz
Mistrzu. Dziękuję za komentarz 🙂 Wiele dla mnie znaczy. Bardzo liczę się z Twoim zdaniem 🙂
Sam jestem ciekaw, jak się ta sprawa zakończy. Mam na myśli publikację dalszych rozdziałów. Napisałem wyżej, że już chyba pora to zakończyć, bo za długo się to ciągnie. Mam mieszane uczucia...
Niestety, nie oglądałem "Domu z papieru", chociaż słyszałem o tym serialu dość dużo. Zaintrygowałeś mnie.
@Łupieżca koniec czwartego rozdziału to zaledwie 68 strona maszynopisu. Cała powieść ma 223 strony. Nie wiem, ile będę mógł tutaj zamieścić. To, co wrzucę teraz na Pokatne.pl jest rozpędem do naprawdę mocnych przygód 🙂
Dziękuję za słowa uznania 🙂 @Jarek@Arko_Blanko Część piątą wrzuciłem przedwczoraj (24.09) wieczorem. Ale, by tekst się ukazał, trzeba czekać do trzech dni 😉
Część szóstą mam już przygotowaną 🙂
@Marta90
Historia jest już napisana 🙂 Mam nadzieję, że będę mógł wrzucić więcej rozdziałów. Dziś wrzucam rozdział V. 🙂
@Łupieżca
Mam dokładnie takie samo podejście. Nie lubię gonić z historią. Jednocześnie nie lubię też rozwlekać. A nawet, jak się to przeistoczy w dość perwersyjną przygodę, to wszystko będzie umocowane w realiach historii. Nie powinno razić 😉
@Komarc2
Dziękuję Ci serdecznie. Dzięki takim komentarzom chce się pisać dalej 🙂
Kwestie techniczne:
Czasami raziło mnie użycie niejasnych porównań lub określeń. Nierzadko sprzecznych.
1. Była niska, (...) ale miała długie nogi.
2. Duże piersi podkreślała OBCISŁYM dekoltem? Co to jest obcisły dekolt?
A, tam 🙂 czepiam się niepotrzebnie.
Pisz i powodzenia.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Pablito · 19 czerwca 2024 · "Nagranie z moją dziewczyną (I)"
Ciekawie poprowadzona historia. Ma duży potencjał.
Jeżeli mogę coś zasugerować, to przeprowadź porządną redakcję i korektę.
Mylisz czasy, masz literówki, powtórzenia, błędy składni.
Pod kątem opowieści nadaje się do wyjścia z Poczekalni, ale technicznie musisz to dopracować.
I pisz dalej.
Pablito · 28 stycznia 2023 · "Była nauczycielka"
Cześć. Udany debiut na tym portalu. Prowadzisz historię według standardowego modelu tego typu opowieści, aczkolwiek sprawnie i konsekwentnie. Mam wrażenie, że lepiej czujesz się warsztatowo w akapitach opisujących upływający życiowo czas, spotkanie w kawiarni, czy spacer. Gdy natomiast nadchodzą opisy erotycznych uniesień, Twój warsztat wyraźnie spada. Jest taki, jakby to powiedzieć, szorstki. Jakbyś sam Autorze/Autorko dystansował się od tych obrazów. Widać wyraźnie dużo powtórzeń, jakbyś nie poddawał redakcji tych fragmentów. A szkoda. Po pozostałych opisach wiem, że potrafiłbyś do tych intymnych scen dodać więcej zaangażowania. Więcej emocji, głębi lub zwrotów akcji. W rzeczywistości prawie nigdy nie idzie wszystko, jak po sznurku. A dodatkowo zmiana nastroju, żart, zaskoczenie, potrafią utrzymać uwagę czytelnika dłużej.
Pod kątem technicznym koniecznie popraw dialogi. Tego, jak się je poprawnie zapisuje na pewno sam się dowiesz. Tak samo, jak przemyślenia bohaterów. Dialog i myśli trzeba sprawnie oddzielić, tak, by czytelnik nie gubił się w odbiorze.
Poza tym, historia mi się podobała, o ile ma to znaczenie. Nie mogę zagłosować za wyjściem, dopóki tekst nie będzie technicznie poprawny.
Powodzenia. I pisz więcej.
Marudzenia malkontentów wrzuć tam, gdzie ich miejsce. Wiesz, gdzie 😉
Pablito · 3 grudnia 2022 · "Chcę więcej, kochanie (IX)"
@Wojtek Dziękuję. Zaczekam aż wpadnie kilka nowych opowiadań i dodam następny rozdział. A będzie najostrzejszy, z tych opublikowanych do tej pory 🙂
@Mati Niebawem 😉
@Życzliwy Dziękuję 🙂 Poprawione.
Pablito · 22 listopada 2022 · "Teatrzyk: Prolog/Poniedziałek/Wtorek (I)"
Niezwykle ciekawy język. Czy też bardziej - styl. Tutaj niezmiernie rzadko mam przyjemność czytać teksty, które odstają od średniej. Większość mieści się pośrodku "krzywej dzwonowej". I chociaż jest tutaj wystarczająco dużo spójnie i porządnie warsztatowo napisanych historii, to ta wyróżnia się bardzo. Ani dobrze, ani źle. Dlaczego? Bo sam mam ekscentryczny gust. Dlatego nie nadaję się na standardowego recenzenta.
Mnie opowiadanie bardzo się podobało pod kątem samej struktury budowania historii. Nie wiem, czy coś więcej na ten temat Cię interesuje, więc nie będę wyskakiwał przed szereg z rozbudowaną opinią.
Proponuję Ci, żebyś rozważył dwie kwestie.
Twoja mechanika tworzenia historii, styl i składnia nie pasują do opowiadań erotycznych. Proponuję Ci napisać książkę. Jestem pewien, że siedzi w Tobie konkretna historia.
Druga kwestia to techniczny opis dialogów i pozostałe czysto gramatyczne i lekko stylistyczne potknięcia. Rozważ korektę, ponieważ bez tego trudno będzie wyjść Ci z Poczekalni.
Zdróweczka 🙂
Pablito · 9 sierpnia 2022 · "Chcę więcej, kochanie (VIII)"
Cześć. Przyznaję, że popełniłem logistyczny błąd podczas pisania i teraz muszę za niego płacić. Żałuję że wprowadza to taki chaos. Zwłaszcza, że chodzi o rzecz podstawową, jaką jest imię głównej bohaterki. Pozostaje mi za to przeprosić i liczyć na Wasze wybaczenie. A tłumaczenie, dlaczego tak zrobiłem niczego by nie wniosło i z punktu widzenia czytelnika, nie ma znaczenia.
To, co zamieszczam tutaj (i jeszcze zamieszczę) jest 1:1 jak w książce.
Pablito · 25 kwietnia 2022 · "Pan i Suka"
To prawdziwa sztuka w krótkiej formie zbudować emocje. Takie. Opowiadanie zapowiada się bardzo ciekawie. Czekam na dalszą część 🙂
Pablito · 13 marca 2022 · "Chcę więcej, kochanie (VII)"
@Łupieżca planuję wrzucić tutaj jeszcze trzy rozdziały. Ale mam tak wielki zakręt w życiu, że czasu brakuje na praktycznie wszystko. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dodam kolejny rozdział.
Pablito · 30 stycznia 2022 · "Chcę więcej, kochanie (VII)"
@Gość Cześć. Publikuję w kilku miejscach. A na stronie sprzedażowej mojej książki są dostępne trzy pierwsze rozdziały.
Pablito · 1 listopada 2021 · "Wspomnienie męża"
Ciekawe opowiadanie. Podobało mi się. Chętnie zagłosowałbym za wyprowadzeniem na główną. W tym jednak musiałabyś mi, Droga Autorko pomóc (zakładam, że jesteś kobietą).
Pod kątem literackim zdecydowanie lepiej będzie, jeżeli treść zostanie sformatowana do standardu, jaki stosuje się podczas pisania tekstów. Chodzi mi przede wszystkim o linie dialogowe.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Pablito · 14 października 2021 · "Chcę więcej, kochanie (VI)"
@Arko_Blanko Przygotowuję dwa kolejne rozdziały. Czyli połowa książki niebawem wyląduje na pokątnych 🙂 Tymczasem - korespondujemy w wiadomościach.
@Diabełwgłowie Dzięki, Mistrzu 😉
Pablito · 11 października 2021 · "Chcę więcej, kochanie (VI)"
@Łysy
Bardzo cieszy mnie Twój komentarz 🙂
I zastanawiam się, czy odpisać obszernie, czy zdawkowo...
A co tam... najwyżej przewiniesz stronę 😉
Zanim zacznę, dwa słowa o mnie:
- Cokolwiek bym nie robił, jestem przede wszystkim skoncentrowany na procesie. Na projekcie. Na zadaniu. Chcę eliminować moje "ja" ile tylko się da, jako część eliminacji własnego EGO. Wychodzę z założenia, że ja, jako istota ludzka, lub nawet sam twórca, znaczę wyłącznie tyle, ile wytworzone przeze mnie strofy. A ponieważ one same potrafią (lub nie) przemawiać za siebie, rozsądnym jest wyeliminowanie siebie z tego procesu. Wiem, że to niemodne, ale... w ostatecznym rozrachunku konieczne.
Zwłaszcza dziś.
- Mam pewną dobrą/złą cechę. W procesie kilkudziesięciu lat wędrówki wykształcił się u mnie mocny prymat autorytetu wewnętrznego. Oznacza to, że nie uznaję absolutnie żadnych tzw. "świętości". Żadnych autorytetów ze świata. Nie przemawiają do mnie żadne tytuły przed nazwiskiem. Ani opinie. Zwłaszcza takie, które kamuflują inne rzeczy, jak frustrację, oczekiwanie, złość, żądanie, itp.
To odsłonięcie się było konieczne, aby to, co napiszę poniżej, miało jakieś podłoże.
Interpretacja Twojego komentarza, wbrew pozorom, może nie być łatwa, bo to słowa świecące na ekranie. To za mało, by poznać pełną intencję. Postaram się jednak podejść do tego właściwie 😉
Odczytuję z komentarza, że czujesz się przeze mnie oszukany. Mało tego – stanąłeś na czele czytelników Pokatne.pl, by w imieniu ich wszystkich rzucić mi w twarz swój niesmak i to oszustwo właśnie.
Proszę, ustalmy na początek kilka faktów, dobrze? Tak na spokojnie.
1. Publikowanie opowiadań na Pokatne.pl nie wiąże się z żadnymi obowiązkami co do publikowanych treści, kolejnych odcinków serii, spełniania życzeń, oczekiwań itp. W żadnym miejscu regulaminu coś takiego nie stoi, a co za tym idzie jakiekolwiek zobowiązania wobec kogokolwiek są jedynie projekcją.
Rozumiem jednak ten mechanizm perswazyjny, który miałby wywrzeć presję na tym, w którego ten dziryt poczucia winy, zobowiązania i obowiązku jest wymierzony. Na mnie, niestety, to nie działa. Wybacz.
2. Nie widzę powodu, by tłumaczyć się z czegokolwiek komukolwiek. Staram się być miły i dyplomatycznie szczery, co wypływa wprost z mojego języka, którego używam w komentarzach. Szanuję absolutnie każdego na tym portalu. Niektórych podziwiam. Paru uważam za mistrzów, od których dużo się uczę. Ale to nadal nie autorytety. To fachowcy. Wyznaję zasadę, która mówi mi, że jeżeli nie zrobiłem niczego złego, to tłumaczyć się nie ma z czego. Bez względu na opinię innych.
3. Pierwsza część opowiadania była jedynie pierwszą częścią opowiadania. Pomysł na książkę zrodził się dopiero około czwartego, piątego rozdziału. Jakoś tak. Już nie pamiętam dokładnie. A wcześniej? To była krótka historia. Co zresztą widać doskonale w tekście. Od około czwartego rozdziału całość zwalnia, by rozpędzić się na nowo w formule powieści. To oczywiście silna wada tego tekstu, ale tak zostało przeze mnie napisane. Trudno. Nie ma tekstów bez wad.
Nawet imię głównej bohaterki jest inne w powieści, bo w dłuższej formule Klaudia nijak mi nie pasowała 😉
4. Seria przygód Klaudii jest tylko i wyłącznie pewnym zbiorem treści, jakiej na tym portalu są niezmierzone ilości. Każdy ma do wyboru czytania czegokolwiek chce, w jakiejkolwiek tematyce. Moje opowiadania są jedynie malutką cząstką w przepastnych zbiorach portalu i naprawdę, każdy kto czuje się przeze mnie oszukany, może przebierać do woli i czytać innych. Byle czytał Sam mógłbym również (gdybym miał taką cechę charakteru) oskarżać innych autorów, którzy nie dokończyli swoich serii, lub nie kontynuowali pewnych fascynujących historii, które mnie bardzo zaciekawiły. Ale to wolne prawo pisarza. Pisarzyny. Twórcy, zwał, jak zwał. Dlatego uważam, że chociaż masz prawo czuć się przeze mnie oszukany (głosu trybuna mówiącego w imieniu wszystkich nie przyjmuję), i ja to szanuję, bo to Twoja decyzja. Ale ja stanowczo muszę powiedzieć, że nikogo nie oszukałem.
5. Korzyści. Piszesz o rzekomych korzyściach, jakiekolwiek miały by one być. Poza satysfakcją z tego, że historia się podoba, to raczej żadnych innych benefitów nie ma. Dostęp do portalu jest darmowy, wiec poza poklepaniem samego siebie w ramię, niczego więcej oczekiwać nie można. Oczywiście, mam na myśli korzyści. Zresztą, ocen powyżej 9 jest zdecydowana ilość. Więc moje historie ani w tej hierarchii, ani w ilości odsłon nie wyróżniają się jakoś szczególnie. I na pewno wiesz, bo przecież nie urodziłeś się wczoraj, że to, że jakiś przedmiot się komuś podoba, wcale nie znaczy, że ktokolwiek ten przedmiot zechce kupić.
Eh. Długo się spisałem. Ale jakoś chciałem to wyjaśnić. Na koniec stosujesz ciekawą metodę manipulacyjną. „Jeżeli” spełnię Twoje życzenie to Ty łaskawie „wycofasz” akt oskarżenia. Problem polega na tym, że mnie nie zależy na tym, byś cokolwiek robił. Naprawdę. Powtarzam, gdyby Twoje oskarżenia były zasadne, stanąłbym w Twojej obronie. W tym jednak przypadku pozostawiam Cię z Twoim zdaniem, do którego masz prawo i ja to szanuję. Jeżeli Ci z nim dobrze, to cudownie. I trochę szkoda, że nie spełniłem Twoich oczekiwań. Ale nie mam takiej mocy, by każdego zadowolić. To nawet podobno niemożliwe. Mogę jednak każdego szanować, o ile na mój szacunek zasłuży, lub się go nie wyrzeknie.
Mam jeszcze jedno, ostatnie przemyślenie. Ale jest tak nieprawdopodobne, że aż waham się, czy je tutaj zamieścić. Bo prawie na pewno jest kłamliwe, wyhodowane resztkami mojego EGO. Lepiej więc, bym milczał. Z drugiej strony – uczciwość i przejrzystość Ci się należy. Mogę się oczywiście mylić, ale wydaje mi się, że Twój silnie emocjonalny komentarz jest dowodem na to, że historia Cię wciągnęła tak mocno, iż myśl o tym, że nie będziesz mógł przeczytać całej historii napawa Cię oburzeniem i złością. A może i… nie wiem - smutkiem?
Tak strzeliłem. Jeżeli w płot – wybacz. Homo sum tantum.
Na koniec dziękuję za Twój komentarz. Szczerą krytykę szanuję. Trwaj w zdrowiu i życzę wszystkiego dobrego.
Pablito · 4 października 2021 · "Chcę więcej, kochanie (VI)"
@Martago
Niestety, nie miałem przyjemności oglądania tego filmu 🙁 Ale korci mnie, by zrozumieć, co miałeś na myśli. Przeistoczenie głównej bohaterki zaczęło się dokonywać. Jednak nic nie jest takie proste 😉 Nie wiadomo, w którą stronę ta przemiana pójdzie.
@Daniel
Dziękuję Ci serdecznie. Takie opinie uskrzydlają. Cieszę się, że historia Ci się podoba 🙂
@Adam
Tych części jest całkiem sporo. Ale nie mogę wszystkiego tutaj wrzucić. Przynajmniej nie teraz.
@Łupieżca
Cieszę się, że historia Cię zainteresowała. Wrzucam kompletne rozdziały powieści. Niektóre są obszerne, inne nie. Tak wychodzi 😉
@fan
Hej 🙂 Decyzja o zaprzestaniu wrzucania dalszych przygód Klaudii, Rafała i "consortes" nie jest do końca zapadła. Nie do końca zależy to ode mnie.
@Arko_Blanko
Tak. Masz rację. Mam wszystko. Ponad 666 000 znaków ze spacjami, czyli na taką standardową książkę A5 wychodzi ponad 650 stron. To, co wrzuciłem tutaj jest zawiązaniem akcji. A dalej jest naprawdę... eh 😉 Nie chcę spojlerować.
Nie ukrywam, że trochę brakuje mi beta readerów, którzy przeczytają obiektywnie całość i wydadzą opinię. Znajomym nie mogę dać, bo... no wiesz. Nie chcę, by ktokolwiek ze znajomych wiedział, kto jest autorem. Nie ze względu na mnie, oj nie. Mam w nosie opinie innych ludzi. Ale wiem, jacy ludzie potrafią być, gdy chodzi o sprawy "intymności" i seksu. Poziom hipokryzji, fałszu i skrzywionej, wybrakowanej moralności potrafi zalać falami nienawiści i wrogości. Dzieci szkoda.
Ta historia potrafi dziwnie wpływać na innych. Pierwszy rozdział dałem do przeczytania koleżance. I jej podejście do mnie zmieniło się o 180 stopni. To było dziwne.
Z beta readerami nie jest też tak łatwo. Podesłanie "maszynopisu" wymaga tego, że musielibyśmy się "poznać". Z całą pewnoscią wiesz, że nie wysyła się ot tak całej powieści. Ze względu na szacunek do mojej pracy i do czasu i zaangażowania tego, kto zdecyduje się to przeczytać. Ale Twoja propozycja korci mnie bardzo. Bardzo 🙂
@Diabełwgłowie
Mistrzu. Kusisz 😉 Bardzo. A ja bardzo liczę się z Twoją opinią. Z drugiej strony, na Pokatne.pl jest mnóstwo doskonałych opowiadań i historii, które mogą zaspokoić wszystkie literackie pragnienia 😉
Twoje historie studiowałem bardzo długo. Rozkładałem je na czynniki pierwsze. Na bloki, schematy... bardzo mi pomogłeś. Nauczyłem się wiele.
Zdrowia, Kochani 🙂
Pablito · 3 października 2021 · "Chcę więcej, kochanie (V)" ·
Dziękuję Wam serdecznie za opinie 🙂
Kolejna część już wylądowała na stronie głównej 🙂
Chciałbym zamieścić tutaj całość, ale z różnych względów, również niezależnych ode mnie, nie wiem, czy będzie to możliwe.
Ale pracuję nad inną historią. Krótszą. Tak na dwie godziny czytania.
Pablito · 27 września 2021 · "Chcę więcej, kochanie (V)"
Dziękuję za opinie 🙂
@Siatkarka może jesteś hotwife, a o tym nie wiesz? 😉
To tylko fikcyjna, zmyślona historia. Nie warto do tego przywiązywać aż tak wielkiej wagi 😉
Całkowicie rozumiem i szanuję fakt, że to, co piszę może się komuś nie podobać lub wręcz doprowadzać kogoś do złości. Święte prawo czytelnika.
Ściskam Cię serdecznie 🙂
Czytam Wasze komentarze i nachodzi mnie pewna refleksja. Dochodzę do wniosku, że ta forma prezentowania treści kompletnej powieści nie jest chyba zbyt dobrym pomysłem. Na pewno już nie teraz. Nie na tym etapie opowieści. Dlaczego? Ponieważ dodaję tutaj po jednym rozdziale. A te mają różną pojemność. Niektóre zmieszczą się na dziesięciu stronach A4, inne zapełnią tych stron trzydzieści pięć.
Wiedząc, że na tym etapie rozdziały mają relatywnie małą pojemność, dodałem od razu dwa, aby móc dać więcej treści tym, którzy zdecydują się przez moją twórczość przebrnąć.
Każdy rozdział jest zakończony tak, aby zawiesić pewien wątek, chociaż zdarzają się również takie, które od razu popychają fabułę do przodu. Obecnie historia jest w takim momencie, który rozpędza pełną fabułę, dodaje nowych bohaterów, nadaje im charakter, życie. Buduje scenografię, zawiązuje wątki, które rozwiążą się dopiero pod koniec powieści, itp. To musi trwać. To zupełnie inna forma, niż tworzenie opowiadania. I to chyba kłóci się trochę z formą dzieł prezentowanych na tym portalu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Na tym etapie ta historia zdecydowanie nadaje się na przeczytanie od razu, dzięki czemu nie wpada się w czytelniczą czkawkę. Forma prezentowania tego jako "opowiadań" nie do końca się chyba sprawdza.
Tym, którzy są zawiedzeni zbyt krótką formą (chociaż miałem też komentarze, że jest piszę za długo i rozwlekle) proszę o wybaczenie. Nie mogę zaspokoić Waszych oczekiwań.
Najpewniej wrzucę jeszcze szósty rozdział. I chyba na tym będzie koniec. Tym sposobem 4/10 powieści zostaną zaprezentowane na Pokatne.pl.
Pora napisać coś nowego, prawda? Może jakieś opowiadanie? 😉
Krótko, konkretnie, bez rozwlekania.
Zastanawiam się, w jaką tematykę pójść? Zdrada? Romans? A może coś mrocznego? Kryminał? Komedia? A może zabawy grupowe? Hmm. Jest tyle możliwości.
@CichyPisarz
Mistrzu. Dziękuję za komentarz 🙂 Wiele dla mnie znaczy. Bardzo liczę się z Twoim zdaniem 🙂
Sam jestem ciekaw, jak się ta sprawa zakończy. Mam na myśli publikację dalszych rozdziałów. Napisałem wyżej, że już chyba pora to zakończyć, bo za długo się to ciągnie. Mam mieszane uczucia...
Niestety, nie oglądałem "Domu z papieru", chociaż słyszałem o tym serialu dość dużo. Zaintrygowałeś mnie.
Wszystkiego dobrego dla Was wszystkich 🙂
Pablito · 26 września 2021 · "Chcę więcej, kochanie (IV)"
@Łupieżca koniec czwartego rozdziału to zaledwie 68 strona maszynopisu. Cała powieść ma 223 strony. Nie wiem, ile będę mógł tutaj zamieścić. To, co wrzucę teraz na Pokatne.pl jest rozpędem do naprawdę mocnych przygód 🙂
Pablito · 26 września 2021 · "Chcę więcej, kochanie (IV)"
Dziękuję za słowa uznania 🙂
@Jarek @Arko_Blanko Część piątą wrzuciłem przedwczoraj (24.09) wieczorem. Ale, by tekst się ukazał, trzeba czekać do trzech dni 😉
Część szóstą mam już przygotowaną 🙂
Pablito · 24 września 2021 · "Chcę więcej, kochanie (IV)"
@Marta90
Historia jest już napisana 🙂 Mam nadzieję, że będę mógł wrzucić więcej rozdziałów. Dziś wrzucam rozdział V. 🙂
@Łupieżca
Mam dokładnie takie samo podejście. Nie lubię gonić z historią. Jednocześnie nie lubię też rozwlekać. A nawet, jak się to przeistoczy w dość perwersyjną przygodę, to wszystko będzie umocowane w realiach historii. Nie powinno razić 😉
@Komarc2
Dziękuję Ci serdecznie. Dzięki takim komentarzom chce się pisać dalej 🙂
Pablito · 23 września 2021 · "Chcę więcej, kochanie (IV)"
Dziękuję Rafał. Wierz mi - historia dopiero się rozpoczyna 😉
Pablito · 31 lipca 2021 · "W zgodzie z naturą"
@Alojzy Wisz mi, że wiem, co masz na myśli 😉
Pablito · 22 lipca 2021 · "W zgodzie z naturą"
Kwestie techniczne:
Czasami raziło mnie użycie niejasnych porównań lub określeń. Nierzadko sprzecznych.
1. Była niska, (...) ale miała długie nogi.
2. Duże piersi podkreślała OBCISŁYM dekoltem? Co to jest obcisły dekolt?
A, tam 🙂 czepiam się niepotrzebnie.
Pisz i powodzenia.
Autostopowiczka (II)
darjim 4 lutego 2025
Porwanie Mośki
XenithOzzNova 2 lutego 2025
Marta i piraci (I)
historyczka 1 lutego 2025
Gra w rozbieranego
jamer106 31 stycznia 2025
Autostopowiczka
darjim 30 stycznia 2025
Zakazane pragnienia
KlaraN 21 stycznia 2025
Rodzinne grzechy: Wesele
Slaanesh 17 stycznia 2025
Opowiadanie na Nowy Rok
darjim 16 stycznia 2025
Uśmiech Mony Lisy
Indragor 15 stycznia 2025
Szafa
Pawel_rumpel 9 stycznia 2025