@Szerksznas
Przede wszystkim dziękujemy za komentarz. To dla autorów bardzo ważne, żeby poznać odczucia czytelników ich dzieł.
Pozwolimy sobie jednak podyskutować z zarzutami.
Otóż „wypróżniać się” użyto w tekście dwa razy, „szczać” – trzy, a „srać” – siedem. Powody używania tych trzech synonimów są dwa. Po pierwsze – unikanie powtórzeń. Po drugie – przewaga form wulgarnych (w pierwotnym znaczeniu „wulgarny” oznacza „prosty, zwykły”) wynika ze stylizacji. Otóż człowiek kulturalny powie „wypróżniłem się w toalecie”, ale prosty i niewykształcony, a zwłaszcza wyrzutek (a takim jest Karia, potem nazywająca się Jaśmin) – „wysrałem się w kiblu”. Niektóre użycia wynikają po prostu z frazeologizmów, bo można się tylko „zesrać ze strachu”, ale „wypróżnić się ze strachu” nie można. Można wprawdzie defekować, ale zostawmy to słowo medycynie.
Co do nazw, to w opowieściach niehistorycznych, bajkach i fantasy jako zasadę Tomp przyjął unikanie realiów historycznych, a takimi są grosz (powszechna moneta Polski, Węgier, Czech, Austrii, a nawet Francji i Włoch), talar (również: Polska, Austria, Czechy, Ameryka) i dukat (Wenecja, Polska, normańska Sycylia i wiele innych państw i księstw). Wymyślił więc silvera, jako ogólną nazwę monety srebrnej (tak postąpił ks. Wujek wymyślając dla Biblii nazwę „srebrnik”), a real… Cóż, była taka waluta (Hiszpania i jej kolonie), ale jest słabo kojarzona i Tomp uznał, że nie będzie razić. W końcu jej nazwa pochodzi od króla, a królowie byli, są i będą.
Tolkien również wymyślał własne nazwy monet, a niektóre brał z historii i czasem przerabiał. Dlatego w Śródziemiu obok (Tomp cytuje już za tłumaczami na język polski) groszy, dukatów, koron, szylingów i pensów mamy miriany, castary, tharni, guziki(?), penningi.
Silniejszy protest zgłaszamy wobec propozycji zastąpienia „kardigana” jakimkolwiek rodzajem tkaniny (sukno, płótno) bądź nieokreśloną dzianiną. Tekst mówi jasno:
długi sweter – kardigan, jak go nazwała elfka – z barwionej na czerwono puchatej wełny
Rascal zauważa, że można byłoby tu co najwyżej kardigana zastąpić "opończą", ale ta z definicji nie posiada rękawów. W założeniu jednak miał być to długi sweter z kapturem o otwartym przodzie, czyli coś co właśnie można zdefiniować jako "kardigan". I jak wyraźnie jest zaznaczone, tego określenia (obcego dla Jaśmin) używa Gabi – a więc elf, a nie człowiek. Nasza bohaterka więc może uznać go za twór właśnie tego gatunku, nieznany ludziom (nie przekładajmy naszej mentalności na mentalność świata fantasy).
Trzymanie się realiów epoki może (i powinno) dotyczyć powieści historycznej, a fantasy taką nie jest i nie może być. Dopiero by się porobiło, gdyby w „Hobbicie, czyli tam i z powrotem” doszukiwać się prawdy historycznej!
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
MiToMania · 19 grudnia 2023 · "Wszyscy są zwierzętami (I)"
@Szerksznas
Przede wszystkim dziękujemy za komentarz. To dla autorów bardzo ważne, żeby poznać odczucia czytelników ich dzieł.
Pozwolimy sobie jednak podyskutować z zarzutami.
Otóż „wypróżniać się” użyto w tekście dwa razy, „szczać” – trzy, a „srać” – siedem. Powody używania tych trzech synonimów są dwa. Po pierwsze – unikanie powtórzeń. Po drugie – przewaga form wulgarnych (w pierwotnym znaczeniu „wulgarny” oznacza „prosty, zwykły”) wynika ze stylizacji. Otóż człowiek kulturalny powie „wypróżniłem się w toalecie”, ale prosty i niewykształcony, a zwłaszcza wyrzutek (a takim jest Karia, potem nazywająca się Jaśmin) – „wysrałem się w kiblu”. Niektóre użycia wynikają po prostu z frazeologizmów, bo można się tylko „zesrać ze strachu”, ale „wypróżnić się ze strachu” nie można. Można wprawdzie defekować, ale zostawmy to słowo medycynie.
Co do nazw, to w opowieściach niehistorycznych, bajkach i fantasy jako zasadę Tomp przyjął unikanie realiów historycznych, a takimi są grosz (powszechna moneta Polski, Węgier, Czech, Austrii, a nawet Francji i Włoch), talar (również: Polska, Austria, Czechy, Ameryka) i dukat (Wenecja, Polska, normańska Sycylia i wiele innych państw i księstw). Wymyślił więc silvera, jako ogólną nazwę monety srebrnej (tak postąpił ks. Wujek wymyślając dla Biblii nazwę „srebrnik”), a real… Cóż, była taka waluta (Hiszpania i jej kolonie), ale jest słabo kojarzona i Tomp uznał, że nie będzie razić. W końcu jej nazwa pochodzi od króla, a królowie byli, są i będą.
Tolkien również wymyślał własne nazwy monet, a niektóre brał z historii i czasem przerabiał. Dlatego w Śródziemiu obok (Tomp cytuje już za tłumaczami na język polski) groszy, dukatów, koron, szylingów i pensów mamy miriany, castary, tharni, guziki(?), penningi.
Silniejszy protest zgłaszamy wobec propozycji zastąpienia „kardigana” jakimkolwiek rodzajem tkaniny (sukno, płótno) bądź nieokreśloną dzianiną. Tekst mówi jasno:
Rascal zauważa, że można byłoby tu co najwyżej kardigana zastąpić "opończą", ale ta z definicji nie posiada rękawów. W założeniu jednak miał być to długi sweter z kapturem o otwartym przodzie, czyli coś co właśnie można zdefiniować jako "kardigan". I jak wyraźnie jest zaznaczone, tego określenia (obcego dla Jaśmin) używa Gabi – a więc elf, a nie człowiek. Nasza bohaterka więc może uznać go za twór właśnie tego gatunku, nieznany ludziom (nie przekładajmy naszej mentalności na mentalność świata fantasy).
Trzymanie się realiów epoki może (i powinno) dotyczyć powieści historycznej, a fantasy taką nie jest i nie może być. Dopiero by się porobiło, gdyby w „Hobbicie, czyli tam i z powrotem” doszukiwać się prawdy historycznej!
Autostopowiczka (II)
darjim 4 lutego 2025
Porwanie Mośki
XenithOzzNova 2 lutego 2025
Marta i piraci (I)
historyczka 1 lutego 2025
Gra w rozbieranego
jamer106 31 stycznia 2025
Autostopowiczka
darjim 30 stycznia 2025
Zakazane pragnienia
KlaraN 21 stycznia 2025
Rodzinne grzechy: Wesele
Slaanesh 17 stycznia 2025
Opowiadanie na Nowy Rok
darjim 16 stycznia 2025
Uśmiech Mony Lisy
Indragor 15 stycznia 2025
Szafa
Pawel_rumpel 9 stycznia 2025