Koneser · 31 stycznia 2020 · "Przygoda na konferencji"  

Dzięki za komentarze.

Po średniku nie jest potrzebna wielka litera.

"sprawiła"? Chyba, że zawsze sprawiała.

Racja, poprawiłem te potknięcia.

Szpilka, czółenko i pantofelek - jestem gotów założyć się, że to trzy odmienne rodzaje butów...

Hmm... to raczej taksony odrębnych taksonomii 🙂 Powiedziałbym tak:
* Szpilki - cokolwiek na długim, cienkim obcasie, czyli na szpilkach. Mogą być to czółenka ale też sandałki, kozaki, botki...
* Czółenka - pełne, nie-sznurowane damskie buty, często skórzane i z noskiem w szpic. Bywają na różnych obcasach, w tym - na szpilkach.
* Pantofle - damskie traktowałbym jako synonim czółenek.

trzeba lubić ten styl i język żeby się podobało.. smile jak dla mnie za wulgarny i prostacki

Patrząc na to, jakie słownictwo występuje w pierwszej części, autor wie, co robi. Jeśli tak, to wulgarność jest zamierzona.

Co do języka - jego dobór jest oczywiście świadomy. Tak to widzę i na pewno następne opowiadanie (na które mam już pomysł) będzie utrzymane w podobnej stylistyce - nawet jeśli ona skazuje je na pozostanie produktem niszowym 🙂

Być może jest trochę zbyt zaskakująca w relacji praktycznie nieznajomych ludzi, ale nie widzę przeszkód, by nie miało to zadziałać.

Myślę że język dialogów nie dodaje już wiele nieprawdopodobieństwa. Daleko bardziej nieprawdopodobna wydaje mi się sama "okoliczność" między obcymi ludzmi. Wciąż, połowa opowiadań erotycznych ten element zawiera 🙂

Początek zapowiadał fascynującą podróż, a dostaliśmy się do tymczasowego pokoiku podmiejską kolejką.
Natomiast na pewno jest szybko, sprawnie i na temat.

To jest ciekawe. Rozwinąłbyś trochę tę myśl? Czy chodzi o nie dość mocno odmalowane scenerie podróży, konferencji itd.?