W najbliższym czasie je poprawię i podeślę do serwisu. Możliwe, że dzisiaj wieczorem cz.3 a dwie ostatnie w ciągu tygodnia.
Niestety, prozaiczność pochłania trochę więcej czasu a brak edytora tylko spowalnia to wszystko.
Za plusy i ocenę dziękuję, bardzo mnie ucieszyła. Zaznaczam, że nie jestem autorem samego świata - jego podstawą jest gra, do której musiałem jednak zbudować otoczkę zdatną do przegryzienia, wprowadzić zmiany w odpowiednich miejscach, itd. Czyli, jest to dość lekko zdefiniowany fan-fiction.
Od razu przejdę do wypunktowanych kwestii
1 - Przyznam, że sam się tego bałem. Jestem zwolennikiem odrobinę odmiennej definicji erotyzmu - składa się on nie tylko z scen intymnych, jest to również kwestia uczuć, drogi dwójki osób ( w tym wypadku dwójki) do siebie, ich rozterek itp. Seks jest tutaj czymś w rodzaju nagrody, na którą czeka również czytelnik. Sądzę, że dużo milej czyta się opis intymnego stosunku, do którego wiodła długa droga, niż wskakiwania do łóżka zaraz po poznaniu. Takie moje małe zboczenie.
2 - Tu zgodzę się, że nie wdawałem się zbytnio w szczegółowe opisy pewnych rzeczy. Starałem się przybliżyć jedynie niezbędne do zrozumienia ogółu elementy, aby nie przedłużać.
3 - Nawiążę do pkt 1, postaci wyjawiają swoje sekrety, informacje o sobie stopniowo, znów do celu wiedzie pewna droga. Tutaj także jestem zwolennikiem pewnego odmiennego podejścia. Pewne rzeczy powinny pozostać ukryte, tak aby zawikłać odrobinę sprawę, aby czytająca osoba musiała przez chwilę zastanowić się i domyślać, czasami cofnąć i sprawdzić czy czegoś nie przeoczyła. W takiej sytuacji czytelnik albo wciąga się bardziej albo szuka czegoś innego do poczytania 😉 Oczywiście, nie robię tego perfidnie na złość - to po prostu dość dobre narzędzie budujące zainteresowanie u odbiorcy.
Co do dalszego komentarza, budowanie napięcia jest bardzo ważne, dlatego staram się nim dysponować w odpowiedni sposób. Raz niech to będzie dialog, budowa relacji bohaterów, raz podróż do ich wnętrza a potem znowu z impetem ukazuję chaotyczną walkę, tak aby tekst nie był monotonną sieczką jednostajnej iteracji. W "Odkupieniu" zacząłem dość lekko, pokazując realia świata - to było pierwsze kryterium, które odbiorca zazwyczaj posiada. Dopiero potem zacząłem ukazywać drogę głównych bohaterów ku sobie, aby w kolejnych częściach zacząć na dość mocnym fundamencie.
Osobiście sam miałem wielkie problemy z przejściem pewnych granic w tematyce. Dla wyjaśnienia, temat związku matki z synem jest dla mnie po prostu wyzwaniem, próbą ukazania czegoś ocenianego jako niemoralne w dobrym świetle - to jest problem. Jak odwrócić kota ogonem?
W Twoim wypadku problemem będzie również ukazanie nacechowanych zdarzeń historycznych - dla przykładu stosunek do Secesji w Stanach Zjednoczonych jest skrajnie odmienny niż widać to w mediach. Na Południu nadal świętuje się rocznicę Gettysburga jako święto narodowe, mimo iż konfederaci przegrali. Tak samo jest z konkwistą, wiele osób może traktować temat jako rasistowski, stronniczy - autor ściera się z tym na każdym kroku.
Co do samej formy opowiadania, rozumiem doskonale, że nie pluje ono seksem na lewo i prawo. Nie znoszę traktować bohaterów jak lalki na sznureczkach, które wskakują do łóżka i próbują się nie zaplatać w tych wszystkich pościelach, linkach, wulgaryzmach. Wolałem ukazać świat, który koncentruje się na postaciach, w ciągłym napięciu pomiędzy nimi, to jak ich uczucia wpływają na ich profesjonalizm, ruchy, myśli. Mam nadzieję, że dałem sobie z tym radę.
I prośba ode mnie – rozumiem, że ogrom mojej wypowiedzi jak i dzieła może odstraszać, jednak zachęcam do komentowania. To największa nagroda dla autora – „dziękuję, podobało mi się” czy też „nie moje klimaty”. Tak więc proszę się nie bać, nie gryzę – dla mniej odważnych podałem swój mail.
Piszcie 🙂
Pozdrawiam.
Ps
Dalsze dwie części Odkupienia zostały wysłane do moderacji, nie wiem tylko ile czasu zajmie im pojawienie się w serwisie czy w ogóle się tu znajdą.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
jokerthief · 16 października 2012 · "Odkupienie (II)"
W najbliższym czasie je poprawię i podeślę do serwisu. Możliwe, że dzisiaj wieczorem cz.3 a dwie ostatnie w ciągu tygodnia.
Niestety, prozaiczność pochłania trochę więcej czasu a brak edytora tylko spowalnia to wszystko.
jokerthief · 29 września 2012 · "Odkupienie (I)"
Za plusy i ocenę dziękuję, bardzo mnie ucieszyła. Zaznaczam, że nie jestem autorem samego świata - jego podstawą jest gra, do której musiałem jednak zbudować otoczkę zdatną do przegryzienia, wprowadzić zmiany w odpowiednich miejscach, itd. Czyli, jest to dość lekko zdefiniowany fan-fiction.
Od razu przejdę do wypunktowanych kwestii
1 - Przyznam, że sam się tego bałem. Jestem zwolennikiem odrobinę odmiennej definicji erotyzmu - składa się on nie tylko z scen intymnych, jest to również kwestia uczuć, drogi dwójki osób ( w tym wypadku dwójki) do siebie, ich rozterek itp. Seks jest tutaj czymś w rodzaju nagrody, na którą czeka również czytelnik. Sądzę, że dużo milej czyta się opis intymnego stosunku, do którego wiodła długa droga, niż wskakiwania do łóżka zaraz po poznaniu. Takie moje małe zboczenie.
2 - Tu zgodzę się, że nie wdawałem się zbytnio w szczegółowe opisy pewnych rzeczy. Starałem się przybliżyć jedynie niezbędne do zrozumienia ogółu elementy, aby nie przedłużać.
3 - Nawiążę do pkt 1, postaci wyjawiają swoje sekrety, informacje o sobie stopniowo, znów do celu wiedzie pewna droga. Tutaj także jestem zwolennikiem pewnego odmiennego podejścia. Pewne rzeczy powinny pozostać ukryte, tak aby zawikłać odrobinę sprawę, aby czytająca osoba musiała przez chwilę zastanowić się i domyślać, czasami cofnąć i sprawdzić czy czegoś nie przeoczyła. W takiej sytuacji czytelnik albo wciąga się bardziej albo szuka czegoś innego do poczytania 😉 Oczywiście, nie robię tego perfidnie na złość - to po prostu dość dobre narzędzie budujące zainteresowanie u odbiorcy.
Co do dalszego komentarza, budowanie napięcia jest bardzo ważne, dlatego staram się nim dysponować w odpowiedni sposób. Raz niech to będzie dialog, budowa relacji bohaterów, raz podróż do ich wnętrza a potem znowu z impetem ukazuję chaotyczną walkę, tak aby tekst nie był monotonną sieczką jednostajnej iteracji. W "Odkupieniu" zacząłem dość lekko, pokazując realia świata - to było pierwsze kryterium, które odbiorca zazwyczaj posiada. Dopiero potem zacząłem ukazywać drogę głównych bohaterów ku sobie, aby w kolejnych częściach zacząć na dość mocnym fundamencie.
Osobiście sam miałem wielkie problemy z przejściem pewnych granic w tematyce. Dla wyjaśnienia, temat związku matki z synem jest dla mnie po prostu wyzwaniem, próbą ukazania czegoś ocenianego jako niemoralne w dobrym świetle - to jest problem. Jak odwrócić kota ogonem?
W Twoim wypadku problemem będzie również ukazanie nacechowanych zdarzeń historycznych - dla przykładu stosunek do Secesji w Stanach Zjednoczonych jest skrajnie odmienny niż widać to w mediach. Na Południu nadal świętuje się rocznicę Gettysburga jako święto narodowe, mimo iż konfederaci przegrali. Tak samo jest z konkwistą, wiele osób może traktować temat jako rasistowski, stronniczy - autor ściera się z tym na każdym kroku.
Co do samej formy opowiadania, rozumiem doskonale, że nie pluje ono seksem na lewo i prawo. Nie znoszę traktować bohaterów jak lalki na sznureczkach, które wskakują do łóżka i próbują się nie zaplatać w tych wszystkich pościelach, linkach, wulgaryzmach. Wolałem ukazać świat, który koncentruje się na postaciach, w ciągłym napięciu pomiędzy nimi, to jak ich uczucia wpływają na ich profesjonalizm, ruchy, myśli. Mam nadzieję, że dałem sobie z tym radę.
I prośba ode mnie – rozumiem, że ogrom mojej wypowiedzi jak i dzieła może odstraszać, jednak zachęcam do komentowania. To największa nagroda dla autora – „dziękuję, podobało mi się” czy też „nie moje klimaty”. Tak więc proszę się nie bać, nie gryzę – dla mniej odważnych podałem swój mail.
Piszcie 🙂
Pozdrawiam.
Ps
Dalsze dwie części Odkupienia zostały wysłane do moderacji, nie wiem tylko ile czasu zajmie im pojawienie się w serwisie czy w ogóle się tu znajdą.
Rescuer (I). "Nun"
Opowieść grudniowa - epilog. A nawet…
Uniesień szał
Bałtycki Rybak Dusz (III)
Wiedźma Siedmiu Bram
Iza I Tomek (VIII)
Bałtycki Rybak Dusz (II)
Opowiadanie na Walentynki
Wystawiony przez siostrę
Bałtycki Rybak Dusz (I)