@MikeEcho, dziękuję za lekturę i podzielenie się przemyśleniami. Cieszę się, że opowiadanie nie jest nudne mimo rozmijania się z oczekiwaniami czytelnika co do "fetyszy". Historia jest tu mocno upakowana i stanowi balon próbny - nie wykluczam, że spróbuję podejść do niej jeszcze raz, tym razem tworząc jej wariant "pełnometrażowy" - mam sporo wątków, o które można ją rozbudować.
@SENSEIH, wyobraziłem sobie Autora, który pod wpływem widoku rzadkiego na naszym niebie zjawiska zasiadł do klawiatury w towarzystwie szklaneczki ze złocistym płynem. Jeśli faktycznie tak inspirujący był wspomniany widok, to zazdroszczę. Piękne i trochę smutne opowiadanie, czyli to co lubię.
U mnie niebo tamtej nocy było zasnute chmurami. Za to dzisiejszy poranek przywitał nasze miasto widokiem słupa dymu nad centrum handlowym. Czy to mogłaby być jakaś inspiracja do napisania opowiadania? Może tak, ale chyba mniej byłoby w nim erotyki, a więcej tego, co można znaleźć choćby w Twoim „Awansie”.
@SENSEIH, dziękuję za lekturę. Twój komentarz może trochę zdenerwować czytelników. Mam nadzieję, że tekst będzie się dobrze czytał, starałem się napisać w miarę składną opowieść, zgodnie z zapowiedzią zawartą we wstępie.
@Tomp, dzięki za przeczytanie opowiadania. Błąd poprawiłem.
@Pokątne uściski, dziękuję za bardzo interesujący komentarz. Zakończenie miało być dosyć pozytywne, ale i realistyczne. Raczej skłaniam się do myśli, że psiego stanu bohater porzucić nie zdoła, ale nie chciałem domykać tej opowieści, zostawiając furtkę do kontynuacji historii, jak i pozostawiając rozstrzygnięcie czytelnikowi. Bohater dostaje od życia szansę, wpadając w coś w rodzaju pętli czasowej, choć podróż po niej nie ujmuje mu lat ani bagażu doświadczeń. Ma przy tym prawo nie lubić tego kim jest i co dotąd wyrabiał. Byłem ciekaw, jak takie potraktowanie głównego bohatera wpłynie na odbiór tekstu, a że muszą być w nim postaci, które choć trochę dają się polubić, ocieplałem wizerunek pozostałych bohaterów. Dla Adama to zakończenie może być o tyle pozytywne, że może po raz pierwszy ktoś (los), wzorem Piotra, popukał go bardzo mocno w głowę i powiedział: popatrz, stajesz teraz przed ważnym wyborem i ogromną szansą. Nie skorzystasz – sam sobie jesteś winny. Wcześniej też byłeś bardzo blisko, ale nie wierzyłeś, że szczęściu da się pomóc.
Pokalane zamiast pokątnego – bardzo fajne zestawienie 🙂
Z przyjemnością przeczytałem - to znany mi już dobrze Twój styl. Do tego depczesz mi trochę po piętach - nie pierwszy raz to się zdarza w Twoich tekstach - otarłem się o piaseczyńskie zakłady, w których produkowano... kineskopy (ale mogła być to tylko przykrywka).
Świetna miniatura. Uchwyciłeś to, co często chodzi mi po głowie. Gdyby tak wziąć sprawy „za mordę” (te rozkazy idealnie mi tu pasują) i przerwać ruch wynikający wyłącznie z bezwładności i mechanicznego realizowania zadań, nawet tak z założenia miłych jak seks? Bo może jeszcze rok czy dwa nieuwagi i biegu z zamkniętymi oczami, a będzie za późno, by coś naprawić.
Jest jeszcze coś, co bardzo mi się podoba w tym opowiadaniu. Coś, co jest w kontrze do typowo męskiego zachowania. Bo typowy facet pewnie nieraz analizuje i nawet zadręcza się myśleniem o trudnych sprawach, ale nie daje po sobie poznać, że go coś gryzie. Na wyższym „levelu” taki ktoś weźmie kartkę, długopis i napisze do swojej kobiety, ale potem schowa papier do szuflady. Na jeszcze wyższym napisze to w taki sposób, jak to zrobiłeś Ty. A na najwyższym wręczy rękopis kobiecie, nie obawiając się, że odsłonił swoją wrażliwość. Zakładam, że nie wrzuciłeś tekstu do szuflady.
Bardzo dopracowany tekst, proporcja erotyki do całej reszty fabularnej jest taka jak trzeba. Zainteresowały mnie tematy związane z okultyzmem – swoją drogą dosyć popularne ostatnio, a może to tylko ja mam szczęście trafiać na nie jakoś wyjątkowo często. Nie spieszyłem się z komentarzem, bo i u mnie końcówka (ten techniczny aspekt przekazania mocy) spowodowała lekki mętlik w głowie, ale po wyjaśnieniu SENSEIH zrozumiałem, że rzeczywiście nie ma tu idealnej procedury, pozbawionej ryzyka.
Historia po raz kolejny zatoczyła koło i jak zawsze winna kobieta. Tu przynajmniej były ostrzeżenia, a w wersji z jabłkiem dziewczyna nie była (ponoć) świadoma, że robi źle. "Uznała, że czy weźmie sobie jeden czy dwa zakazane owoce, ryzyko wpadki, kary i zasmucenia Papy Smerfa będzie jednakowe, i mniejsze niż gdyby miała brać te owoce pojedynczo" - tak samo rozumowałem w czasach, gdy zdanie Papy Smerfa było dla mnie ważne 😉
Przeczytałem z przyjemnością i średnią ocen podwyższyłem.
@Indragor - dzięki za podzielenie się wrażeniami z lektury. Grzyb może i był w tym świecie, ale występował w roli ciekawskiego, który spisał tę historię. I starał się wpuścić na koniec tak dużo Słońca, jak tylko było to możliwe.
Agnessa, byłem ciekaw Twojego zdania, bo pomogłaś mi przy pierwszym tekście, więc siłą rzeczy mogłaś ocenić moje postępy. A tym bardziej byłem go ciekaw, gdyż opowiadanie wpisuje się w to Twoje zainteresowanie „wchodzeniem raczej do głów niż do łóżek”.
Wysyp trójek to ewidentna manipulacja, też to zauważyłem. Czymś kogoś bardzo denerwuję, co zresztą lubię robić.
Agnessa, nie będę ukrywał, że byłem bardzo ciekaw Twojego zdania – wiem na co zwracasz uwagę, znam Twoje teksty. Tym razem postawiłem na emocje oraz na próbę spojrzenia oczami kobiety na to, co przynosi opisywana historia. Podparłem się drobnym researchem oraz tym, co zaobserwowałem w swoim otoczeniu. Zwykle uczciwe podejście do tematu procentuje, choć przyznam: gdyby nie Twój pozytywny komentarz, mógłbym dojść do wniosku, że może nie warto publikować takich opowiadań na „Pokątnych” – punktacja jest mocno dezorientująca.
Temat milf kontra młodziak jest mi bardzo bliski i wciąż mnie kręci (wspomnienia nie zatarły się jeszcze, mówiąc precyzyjniej), więc z pewnością będzie okazja do dopracowania scen, o których piszesz.
@Tomp, spokojnie - jesteś uprzejmy. Pamiętam łomot, który dostałem od Ciebie pod poprzednim moim tekstem, dlatego dmucham na zimne 🙂
Natomiast krytyki, która pozwoli mi poprawić moje pisanie, nie obawiam się, a Twoje komentarze pod tekstami innych uczestników tej zabawy oceniam wysoko.
@SenseiH - dzięki za słowa pociechy. Tym razem liczyłem na to, że mój tekst dotrze do szerszego grona, bo wydaje mi się, że nie jest zbyt przekombinowany, ale chyba jednak coś poszło nie tak. Co tam, to wciąż początki mojej zabawy ze słowem.
Bokser musiał być - zachorowałem ostatnio na takiego psa i chyba niebawem pojawi się w moim lokalu. Pozdrowienia dla Twojego przyjaciela.
W rozdziale 'Klucze' pojawia się
częściowe wyjaśnienie numeracji, ale zapewne powinno ono wystąpić na początku opowiadania. Nic nadzwyczajnego nie kryje się za ową numerologią, wyjąwszy nieustanne przypominanie czytelnikowi, że bohaterów dzieli zaledwie jedna ściana. A czy ten fakt podkręci emocje i czy betonowa ściana sprawdzi się jako pewna metafora, będę mógł stwierdzić dopiero czytając ewentualne komentarze. Schowaj kolce czytając i komentując moje teksty, jestem początkującym eksperymentatorem i z pewnością nieraz brak mi wyczucia przy wyborze stosowanych przeze mnie rozwiązań. Łatwo na tym etapie o mniejsze czy większe wpadki, a nawet o grafomańskie wybryki na pełną skalę.
Hej @Tomp, to są numery lokali, w których toczy się akcja. Jak już zauważyłeś, czasami moje pomysły nie są do końca trafione i niepotrzebnie komplikuję sprawy 😉
@Em - dziękuję za komentarz. Niestety, nie pisałem dotąd opowiadań erotycznych, więc na tekst w podobnym klimacie trzeba będzie pewnie trochę poczekać.
Miałem przyjemność przeczytać całą książkę. Autor, ze znajomością rzeczy i dbałością o detale, przedstawia walkę wywiadów, a wszystko jest mocno osadzone w realiach Polski i jej geopolitycznego otoczenia.
Oryginalnego smaku dostarczyło opowieści wprowadzenie postaci nie z tego świata. Znakomicie wykorzystany pomysł, przenoszący historię w nieco inny wymiar i dający jej inną „prędkość”, a także oferujący pretekst do zaserwowania solidnej dawki humoru.
Nie zabrakło wątku miłosnego i erotyki – każdy znajdzie tu coś miłego dla siebie. No i najważniejsze: nie ma w tym tekście dłużyzn.
@Xan, ale co w tym zdaniu z pająkiem jest nie tak? Zaintrygowało mnie to na tyle, że pokazałem je kilku osobom, również tym, które czytały co nieco w epoce Harlequinów, a także takim, które czytały w czasach, o których nam się nie śniło. Rzucił okiem młodzian czytający dużo. Nikt nie znalazł dziury w całym. A co do podniecania - czy tagi pod opowiadaniem sugerują jakąś ostrą jazdę?
@Wirginia - weszło, bo wpuściłem. Miałem dwa opowiadania, które weszły do zbioru głównego, trzecie wskakuje już o własnych siłach, bez niczyjego głosowania. Ale - gdybym miał więcej opowiadań w poczekalni, pochodzących z okresu przed publikacją tych dwu na "głównej", to one z automatu nie wskoczyłyby na główną. Należałoby jakiś marketing zrobić, trochę się postarać i wypromować te starocie, a nie dzielić włos na siedem, czy tam ile tych wcieleń jest. Ot, cała tajemnica. Mało pisywałem w otwartej przestrzeni, stąd dopiero niedawno udało mi się doświadczyć hejtu. Zwykle stoi za nim głupota ("Dzieci Gamońszczyzny"), a czasem frustracja, która dopada nawet inteligentne osoby - z tą drugą odmianą hejtu deczko trudniej sobie poradzić.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Czarny Citroen · 21 maja 2024 · "Było tak blisko"
@MikeEcho, dziękuję za lekturę i podzielenie się przemyśleniami. Cieszę się, że opowiadanie nie jest nudne mimo rozmijania się z oczekiwaniami czytelnika co do "fetyszy". Historia jest tu mocno upakowana i stanowi balon próbny - nie wykluczam, że spróbuję podejść do niej jeszcze raz, tym razem tworząc jej wariant "pełnometrażowy" - mam sporo wątków, o które można ją rozbudować.
Czarny Citroen · 12 maja 2024 · "Aurora Borealis"
@SENSEIH, wyobraziłem sobie Autora, który pod wpływem widoku rzadkiego na naszym niebie zjawiska zasiadł do klawiatury w towarzystwie szklaneczki ze złocistym płynem. Jeśli faktycznie tak inspirujący był wspomniany widok, to zazdroszczę. Piękne i trochę smutne opowiadanie, czyli to co lubię.
U mnie niebo tamtej nocy było zasnute chmurami. Za to dzisiejszy poranek przywitał nasze miasto widokiem słupa dymu nad centrum handlowym. Czy to mogłaby być jakaś inspiracja do napisania opowiadania? Może tak, ale chyba mniej byłoby w nim erotyki, a więcej tego, co można znaleźć choćby w Twoim „Awansie”.
Czarny Citroen · 12 maja 2024 · "Było tak blisko" ·
@SENSEIH, dziękuję za lekturę. Twój komentarz może trochę zdenerwować czytelników. Mam nadzieję, że tekst będzie się dobrze czytał, starałem się napisać w miarę składną opowieść, zgodnie z zapowiedzią zawartą we wstępie.
@Tomp, dzięki za przeczytanie opowiadania. Błąd poprawiłem.
@Pokątne uściski, dziękuję za bardzo interesujący komentarz. Zakończenie miało być dosyć pozytywne, ale i realistyczne. Raczej skłaniam się do myśli, że psiego stanu bohater porzucić nie zdoła, ale nie chciałem domykać tej opowieści, zostawiając furtkę do kontynuacji historii, jak i pozostawiając rozstrzygnięcie czytelnikowi. Bohater dostaje od życia szansę, wpadając w coś w rodzaju pętli czasowej, choć podróż po niej nie ujmuje mu lat ani bagażu doświadczeń. Ma przy tym prawo nie lubić tego kim jest i co dotąd wyrabiał. Byłem ciekaw, jak takie potraktowanie głównego bohatera wpłynie na odbiór tekstu, a że muszą być w nim postaci, które choć trochę dają się polubić, ocieplałem wizerunek pozostałych bohaterów. Dla Adama to zakończenie może być o tyle pozytywne, że może po raz pierwszy ktoś (los), wzorem Piotra, popukał go bardzo mocno w głowę i powiedział: popatrz, stajesz teraz przed ważnym wyborem i ogromną szansą. Nie skorzystasz – sam sobie jesteś winny. Wcześniej też byłeś bardzo blisko, ale nie wierzyłeś, że szczęściu da się pomóc.
Pokalane zamiast pokątnego – bardzo fajne zestawienie 🙂
Błąd poprawiłem.
Czarny Citroen · 11 maja 2024 · "Awans"
Z przyjemnością przeczytałem - to znany mi już dobrze Twój styl. Do tego depczesz mi trochę po piętach - nie pierwszy raz to się zdarza w Twoich tekstach - otarłem się o piaseczyńskie zakłady, w których produkowano... kineskopy (ale mogła być to tylko przykrywka).
Czarny Citroen · 10 maja 2024 · "Erotyk dla M."
Świetna miniatura. Uchwyciłeś to, co często chodzi mi po głowie. Gdyby tak wziąć sprawy „za mordę” (te rozkazy idealnie mi tu pasują) i przerwać ruch wynikający wyłącznie z bezwładności i mechanicznego realizowania zadań, nawet tak z założenia miłych jak seks? Bo może jeszcze rok czy dwa nieuwagi i biegu z zamkniętymi oczami, a będzie za późno, by coś naprawić.
Jest jeszcze coś, co bardzo mi się podoba w tym opowiadaniu. Coś, co jest w kontrze do typowo męskiego zachowania. Bo typowy facet pewnie nieraz analizuje i nawet zadręcza się myśleniem o trudnych sprawach, ale nie daje po sobie poznać, że go coś gryzie. Na wyższym „levelu” taki ktoś weźmie kartkę, długopis i napisze do swojej kobiety, ale potem schowa papier do szuflady. Na jeszcze wyższym napisze to w taki sposób, jak to zrobiłeś Ty. A na najwyższym wręczy rękopis kobiecie, nie obawiając się, że odsłonił swoją wrażliwość. Zakładam, że nie wrzuciłeś tekstu do szuflady.
Pozdrawiam – CharlieCharlie 🙂
Czarny Citroen · 4 maja 2024 · "Inkarnacja"
Bardzo dopracowany tekst, proporcja erotyki do całej reszty fabularnej jest taka jak trzeba. Zainteresowały mnie tematy związane z okultyzmem – swoją drogą dosyć popularne ostatnio, a może to tylko ja mam szczęście trafiać na nie jakoś wyjątkowo często. Nie spieszyłem się z komentarzem, bo i u mnie końcówka (ten techniczny aspekt przekazania mocy) spowodowała lekki mętlik w głowie, ale po wyjaśnieniu SENSEIH zrozumiałem, że rzeczywiście nie ma tu idealnej procedury, pozbawionej ryzyka.
Piramidę w Rapie odwiedzę. Z żoną 🙂
Czarny Citroen · 5 kwietnia 2024 · "Pod skrzydłami Arona"
Gdzie? Zapewne w PRL 🙂 Ej no, serio?
Czarny Citroen · 16 kwietnia 2023 · "Upadek Smerfgardu " ·
Historia po raz kolejny zatoczyła koło i jak zawsze winna kobieta. Tu przynajmniej były ostrzeżenia, a w wersji z jabłkiem dziewczyna nie była (ponoć) świadoma, że robi źle. "Uznała, że czy weźmie sobie jeden czy dwa zakazane owoce, ryzyko wpadki, kary i zasmucenia Papy Smerfa będzie jednakowe, i mniejsze niż gdyby miała brać te owoce pojedynczo" - tak samo rozumowałem w czasach, gdy zdanie Papy Smerfa było dla mnie ważne 😉
Przeczytałem z przyjemnością i średnią ocen podwyższyłem.
Czarny Citroen · 16 kwietnia 2023 · "Przebudzenie"
@Indragor - dzięki za podzielenie się wrażeniami z lektury. Grzyb może i był w tym świecie, ale występował w roli ciekawskiego, który spisał tę historię. I starał się wpuścić na koniec tak dużo Słońca, jak tylko było to możliwe.
Czarny Citroen · 13 kwietnia 2023 · "Przebudzenie"
Agnessa, byłem ciekaw Twojego zdania, bo pomogłaś mi przy pierwszym tekście, więc siłą rzeczy mogłaś ocenić moje postępy. A tym bardziej byłem go ciekaw, gdyż opowiadanie wpisuje się w to Twoje zainteresowanie „wchodzeniem raczej do głów niż do łóżek”.
Wysyp trójek to ewidentna manipulacja, też to zauważyłem. Czymś kogoś bardzo denerwuję, co zresztą lubię robić.
Dzięki za motywujący komentarz. 🙂
Czarny Citroen · 12 kwietnia 2023 · "Przebudzenie" ·
Piotr, dziękuję za pozytywny komentarz.
Agnessa, nie będę ukrywał, że byłem bardzo ciekaw Twojego zdania – wiem na co zwracasz uwagę, znam Twoje teksty. Tym razem postawiłem na emocje oraz na próbę spojrzenia oczami kobiety na to, co przynosi opisywana historia. Podparłem się drobnym researchem oraz tym, co zaobserwowałem w swoim otoczeniu. Zwykle uczciwe podejście do tematu procentuje, choć przyznam: gdyby nie Twój pozytywny komentarz, mógłbym dojść do wniosku, że może nie warto publikować takich opowiadań na „Pokątnych” – punktacja jest mocno dezorientująca.
Temat milf kontra młodziak jest mi bardzo bliski i wciąż mnie kręci (wspomnienia nie zatarły się jeszcze, mówiąc precyzyjniej), więc z pewnością będzie okazja do dopracowania scen, o których piszesz.
Dziękuję za komentarz.
Czarny Citroen · 10 kwietnia 2023 · "Przebudzenie" ·
@Tomp, spokojnie - jesteś uprzejmy. Pamiętam łomot, który dostałem od Ciebie pod poprzednim moim tekstem, dlatego dmucham na zimne 🙂
Natomiast krytyki, która pozwoli mi poprawić moje pisanie, nie obawiam się, a Twoje komentarze pod tekstami innych uczestników tej zabawy oceniam wysoko.
@SenseiH - dzięki za słowa pociechy. Tym razem liczyłem na to, że mój tekst dotrze do szerszego grona, bo wydaje mi się, że nie jest zbyt przekombinowany, ale chyba jednak coś poszło nie tak. Co tam, to wciąż początki mojej zabawy ze słowem.
Bokser musiał być - zachorowałem ostatnio na takiego psa i chyba niebawem pojawi się w moim lokalu. Pozdrowienia dla Twojego przyjaciela.
Czarny Citroen · 8 kwietnia 2023 · "Przebudzenie" ·
W rozdziale 'Klucze' pojawia się
częściowe wyjaśnienie numeracji, ale zapewne powinno ono wystąpić na początku opowiadania. Nic nadzwyczajnego nie kryje się za ową numerologią, wyjąwszy nieustanne przypominanie czytelnikowi, że bohaterów dzieli zaledwie jedna ściana. A czy ten fakt podkręci emocje i czy betonowa ściana sprawdzi się jako pewna metafora, będę mógł stwierdzić dopiero czytając ewentualne komentarze. Schowaj kolce czytając i komentując moje teksty, jestem początkującym eksperymentatorem i z pewnością nieraz brak mi wyczucia przy wyborze stosowanych przeze mnie rozwiązań. Łatwo na tym etapie o mniejsze czy większe wpadki, a nawet o grafomańskie wybryki na pełną skalę.
Czarny Citroen · 8 kwietnia 2023 · "Przebudzenie"
Hej @Tomp, to są numery lokali, w których toczy się akcja. Jak już zauważyłeś, czasami moje pomysły nie są do końca trafione i niepotrzebnie komplikuję sprawy 😉
Czarny Citroen · 17 marca 2023 · "Za mostem"
@Em - dziękuję za komentarz. Niestety, nie pisałem dotąd opowiadań erotycznych, więc na tekst w podobnym klimacie trzeba będzie pewnie trochę poczekać.
Czarny Citroen · 16 marca 2023 · "Kryptonim Bushido - epizod Hotel Bryza"
@Krystyna, dostałem równowartość opon letnich do mojej bryczki, ale po lekturze zwróciłem kasę 😉
Czarny Citroen · 16 marca 2023 · "Kryptonim Bushido - epizod Hotel Bryza" ·
Miałem przyjemność przeczytać całą książkę. Autor, ze znajomością rzeczy i dbałością o detale, przedstawia walkę wywiadów, a wszystko jest mocno osadzone w realiach Polski i jej geopolitycznego otoczenia.
Oryginalnego smaku dostarczyło opowieści wprowadzenie postaci nie z tego świata. Znakomicie wykorzystany pomysł, przenoszący historię w nieco inny wymiar i dający jej inną „prędkość”, a także oferujący pretekst do zaserwowania solidnej dawki humoru.
Nie zabrakło wątku miłosnego i erotyki – każdy znajdzie tu coś miłego dla siebie. No i najważniejsze: nie ma w tym tekście dłużyzn.
Szczerze polecam lekturę „Kryptonimu Bushido”.
Czarny Citroen · 11 marca 2023 · "Rumpelsztyk"
@MrHyde jednak kopulować może.
Czarny Citroen · 10 marca 2023 · "Rumpelsztyk" ·
@Xan, ale co w tym zdaniu z pająkiem jest nie tak? Zaintrygowało mnie to na tyle, że pokazałem je kilku osobom, również tym, które czytały co nieco w epoce Harlequinów, a także takim, które czytały w czasach, o których nam się nie śniło. Rzucił okiem młodzian czytający dużo. Nikt nie znalazł dziury w całym. A co do podniecania - czy tagi pod opowiadaniem sugerują jakąś ostrą jazdę?
Czarny Citroen · 9 marca 2023 · "Seks, fajki i kasety wideo" ·
@Wirginia - weszło, bo wpuściłem. Miałem dwa opowiadania, które weszły do zbioru głównego, trzecie wskakuje już o własnych siłach, bez niczyjego głosowania. Ale - gdybym miał więcej opowiadań w poczekalni, pochodzących z okresu przed publikacją tych dwu na "głównej", to one z automatu nie wskoczyłyby na główną. Należałoby jakiś marketing zrobić, trochę się postarać i wypromować te starocie, a nie dzielić włos na siedem, czy tam ile tych wcieleń jest. Ot, cała tajemnica. Mało pisywałem w otwartej przestrzeni, stąd dopiero niedawno udało mi się doświadczyć hejtu. Zwykle stoi za nim głupota ("Dzieci Gamońszczyzny"), a czasem frustracja, która dopada nawet inteligentne osoby - z tą drugą odmianą hejtu deczko trudniej sobie poradzić.
Zakazane pragnienia
KlaraN 21 stycznia 2025
Rodzinne grzechy: Wesele
Slaanesh 17 stycznia 2025
Opowiadanie na Nowy Rok
darjim 16 stycznia 2025
Uśmiech Mony Lisy
Indragor 15 stycznia 2025
Szafa
Pawel_rumpel 9 stycznia 2025
Scena miłosna z golonką w tle
Tomp 8 stycznia 2025
Jej dzień
Vee 7 stycznia 2025
Dupciuszka
darjim 4 stycznia 2025
Puste miejsce przy stole. Opowieść grudniowa…
MikeEcho 2 stycznia 2025
Koniec świata?
Indragor 30 grudnia 2024