Edukacja seksualna – dwie opcje!

1 kwietnia 2019

13 min

Szczególne powody sprawiły, że ostatnio w naszym kraju znacznie nasiliła się dyskusja na temat „czy wprowadzić do szkół w naszym kraju tak zwaną edukację seksualną”.

W trakcie tej dyskusji bardzo głośny stał się dokument opublikowany przez ”Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dla Europy i Federalne Biuro ds. Edukacji Zdrowotnej (BZgA) pod tytułem: „Standardy edukacji seksualnej w Europie. Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem”. Dokument ten liczy 68 stron i jest łatwo dostępny pod.:

https://www.bzga-whocc.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/WHO_BzgA_Standards_polnisch.pdf

Okazuje się jednak, iż bardzo spolaryzowana, żywiołowa i emocjonująca dyskusja jest prowadzona przez osoby, które nie zapoznały się dokładnie z tym dokumentem. Ponadto tocząca się polemika rzadko dotyka zasadniczych powodów sprawiających, że opinie dotyczące owych „zaleceń WHO” są tak bardzo spolaryzowane i bulwersujące.

Dokument jest łatwo dostępny, jednak jego przeczytanie może nie spowodować szybkiego, efektywnego uświadomienia sobie, dlaczego zachodzi i na czym polega tak znaczna różnica zapatrywań.
Formułując niniejszy tekst, chcę więc wpierw (1) przytoczyć najciekawsze tezy i argumenty autorów owych „standardów WHO” oraz (2) uwypuklić powody kontrowersji, to znaczy istotę różnic w zapatrywaniach na cele edukacji seksualnej. Pierwszy z tych celów będę próbował osiągnąć przez przytoczenie niektórych, wybranych fragmentów omawianego tu dokumentu.

Autorzy „standardów WHO” uzasadniają celowość wdrażania edukacji seksualnej następująco:

„Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia dla Europy staje wobec szeregu wyzwań i problemów związanych ze zdrowiem seksualnym. Do tych wyzwań zaliczamy między innymi: wzrost liczby zakażeń HIV i występowanie innych chorób przenoszonych drogą płciową, niechciane ciąże nastolatek czy przemoc seksualną. Dzieci i młodzi ludzie stanowią kluczową grupę odbiorców, dzięki którym w przyszłości może dojść do poprawy ogólnego stanu zdrowia seksualnego. Istotne jest, aby młodzi ludzie uzyskali wiedzę na temat seksualności zarówno w aspekcie ryzyka, jakie niesie ze sobą, jak i w aspekcie wzbogacającym ich życie. Celem jest rozwinięcie u nich pozytywnego i odpowiedzialnego

nastawienia do seksualności, co pozwoli im na bycie odpowiedzialnym nie tylko w odniesieniu do siebie, ale także w odniesieniu do innych osób będących członkami społeczeństwa, w którym żyją”

Już na wstępie dokumentu autorzy podkreślają różnicę pomiędzy dwoma różnymi podejściami do tego wyzwania. Piszą bowiem, że:

„Tradycyjnie pojmowana edukacja seksualna koncentrowała się na potencjalnym ryzyku, jakie niesie ze sobą seksualność, takim jak nieplanowana ciąża czy choroby przenoszone drogą płciową. To negatywne ukierunkowanie często przeraża dzieci i młode osoby, co więcej – nie odpowiada ich zapotrzebowaniu na informacje oraz umiejętności i w zbyt wielu przypadkach po prostu nie jest trafne w odniesieniu do ich życia.

Podejście holistyczne opiera się na rozumieniu seksualności jako wymiaru człowieczeństwa i potencjalnie może pomóc dzieciom i młodym osobom w rozwinięciu podstawowych umiejętności umożliwiających im samookreślenie ich seksualności i ich związków na różnych etapach rozwoju. Takie podejście pomaga im w przeżywaniu swojej seksualności oraz partnerstwa w sposób satysfakcjonujący i odpowiedzialny. Te umiejętności są też niezbędne w celu ochrony przed potencjalnymi czynnikami ryzyka.

Edukacja seksualna stanowi także część pojmowanego w bardziej ogólny sposób wychowania i w ten sposób wpływa na rozwój osobowości dzieci. Jej prewencyjny charakter nie tylko przyczynia się do zapobiegania negatywnym następstwom związanym z seksualnością, ale także poprawia jakość życia, zdrowia i dobre samopoczucie. W ten sposób edukacja seksualna przyczynia się do ogólnej promocji zdrowia”.

Przytoczę tu tylko wybrane dane, dotyczące rozwoju historycznego wdrażania edukacji seksualnej.

Autorzy piszą, że: „historia edukacji seksualnej w szkołach w Europie ma już ponad pół wieku i jest dłuższa niż w innych regionach świata. Formalnie rozpoczęła się w Szwecji, gdzie od 1955 roku przedmiot ten stał się obowiązkowy we wszystkich szkołach. W praktyce zajęło wiele lat, aby przedmiot ten zintegrować z programami nauczania. Spowodowane to było faktem, że rozwój wytycznych, podręczników, innych materiałów edukacyjnych był procesem czasochłonnym”.

„W Niemczech wprowadzono ten przedmiot w 1968 roku, a w Austrii w 1970 roku. Nawet w Irlandii, gdzie wpływ religii jest niezwykle silny, edukacja seksualna w 2003 roku stała się przedmiotem obowiązkowym w szkołach podstawowych i średnich”.

„W Europie Środkowej i Wschodniej rozwój edukacji seksualnej rozpoczął się wraz z upadkiem komunizmu. Przed tym okresem w niektórych krajach podejmowano pewne inicjatywy w tym zakresie, jednak patrząc wstecz, trudno byłoby je nazwać „edukacją seksualną”. W większości były to działania w zakresie „przygotowania do małżeństwa i życia w rodzinie”, które zaprzeczały faktowi, że młodzi ludzie stopniowo coraz bardziej interesują się związkami partnerskimi, a w szczególności temu, iż mogliby oni być aktywni seksualnie przed zawarciem związku małżeńskiego…

Tylko w niektórych państwach, przede wszystkim w Republice Czeskiej i Estonii wprowadzono edukację seksualną w nowym stylu, różnym od przygotowania do życia w rodzinie”.

Trzy typy edukacji seksualnej

Bardzo ważne jest ważne, że autorzy standardów WHO podkreślają, iż:

”Z historycznego i globalnego punktu widzenia programy dotyczące edukacji seksualnej można podzielić na trzy grupy:

1. Programy, które przede wszystkim lub wyłącznie ukierunkowane są na zachowanie abstynencji seksualnej przed zawarciem związku małżeńskiego, określane hasłem „jak powiedzieć nie” albo „tylko abstynencja seksualna” (typ 1).

2. Programy, w których zwraca się uwagę na abstynencję seksualną jako zachowanie opcjonalne, ale także przedstawiane są zasady antykoncepcji i bezpiecznego seksu. Programy te często określane są jako „ogólna edukacja seksualna” w odróżnieniu od programów typu „tylko abstynencja seksualna” (typ 2).

3. Programy zawierające elementy programów typu 2, ale przedstawiające je w szerszej perspektywie w odniesieniu do wzrostu i rozwoju osobniczego oraz seksualnego. Tego typu programy określane są w tym opracowaniu jako „holistyczna edukacja seksualna” (typ 3).

Autorzy standardów podkreślają, że ”… w USA prowadzone są prawie wyłącznie programy typu 1 i 2, natomiast w krajach Europy Zachodniej dominują programy przede wszystkim typu 3”.

Autorzy standardów podkreślają, że „program typu 3 opiera się na filozofii różnej od tej charakterystycznej dla modeli typu 1 i 2. Te ostatnie programy są bardziej zorientowane na wymierne rezultaty. Istotne pytania dotyczące oceny programów typu 1 i 2 obejmują następujące kwestie: „Czy stosowane programy opóźniają wiek, w którym dochodzi do pierwszego kontaktu płciowego?”, „Czy powodują zmniejszenie liczby partnerów seksualnych?”, a nawet „Czy powodują zmniejszenie częstości kontaktów seksualnych?”.

Piszą oni, że: „w Europie edukacja seksualna jest przede wszystkim ukierunkowana na rozwój indywidualny, podczas gdy w USA głównie na rozwiązywanie problemów bądź zapobieganie im…

w Europie Zachodniej seksualność pojawiająca się i rozwijająca w okresie młodzieńczym nie jest traktowana przede wszystkim jako problem i zagrożenie, ale jako istotne źródło rozwoju osobistego człowieka”.

Cele holistycznego podejścia do edukacji seksualnej. Definicja seksualności

Osoby, które są zwolennikami tak zwanej „holistycznej edukacji seksualna” (ww. typ 3) twierdzą, że edukacja seksualna powinna być interpretowana jako wychowanie obejmujące znacznie szersze, bardziej różnorodne obszary niż „wychowanie dotyczące zachowań seksualnych”.

Teza ta jest wywodzona ze sposobu rozumienia pojęcia seksualności i tak zwanego „zdrowia seksualnego”. Autorzy standardów przytaczają następujące dwie definicje:

„Zdrowie seksualne stanowi połączenie somatycznych, emocjonalnych, intelektualnych i społecznych aspektów życia seksualnego w sposób, który znacznie wzbogaca i podkreśla osobowość, metody komunikowania się oraz miłość”.

Nowsza, pełniejsza definicja jest następująca:

”Zdrowie seksualne jest dobrostanem fizycznym, emocjonalnym i społecznym w odniesieniu do seksualności; nie jest jedynie brakiem choroby, zaburzeń funkcji bądź ułomności. Zdrowie seksualne wymaga pozytywnego i pełnego szacunku podejścia do seksualności oraz związków seksualnych, jak również do możliwości posiadania dających przyjemność i bezpiecznych doświadczeń seksualnych, powinno być wolne od przymusu, dyskryminacji i przemocy. Aby osiągnąć i utrzymać zdrowie seksualne, powinny być respektowane, chronione i spełniane prawa seksualne”.

Ogólne ramy prowadzenia edukacji seksualnej.

Konieczne jest rozróżnienie tak zwanej formalnej i nieformalnej edukacji seksualnej.

Dokument podkreśla, że „nieformalna edukacja seksualna jest często niewystarczająca w nowoczesnym społeczeństwie. Rodzice, inni członkowie rodziny oraz inne nieformalne źródła są istotne w nauce dotyczącej związków międzyludzkich, oraz seksualności, zwłaszcza w przypadku osób młodszych. Należy jednak zaznaczyć, iż w nowoczesnym społeczeństwie tego typu edukacja seksualna jest często niewystarczająca, ponieważ rodzice lub rodzina oraz inne nieformalne źródła często nie mają dostatecznej wiedzy, zwłaszcza kiedy konieczne jest przekazanie informacji złożonych lub fachowych (takich jak informacje dotyczące antykoncepcji bądź chorób przenoszonych drogą płciową). Ponadto młodzi ludzie, kiedy osiągną dojrzałość płciową, często wolą uczyć się od innych, a nie od rodziców, ponieważ uważają, że są z nimi w zbyt bliskim kontakcie”.

„W trakcie opracowywania programów nauczania korzystne byłoby wprowadzenie pewnych form współpracy z rodzicami, nie tylko w celu zyskania ich poparcia, ale także dla zapewnienia optymalnego »dopasowania« nieformalnej roli rodziców i formalnie prowadzonej edukacji seksualnej w szkole. W co najmniej jednym z krajów europejskich (Austria) współpraca ta jest nawet oficjalnie wymagana”.

„Często stosowanym rozwiązaniem jest zatrudnienie specjalistów spoza szkoły, aby mogli oni przedstawić w sposób poszerzony zagadnienia specyficzne dla edukacji seksualnej. Mogą to być lekarze, pielęgniarki, położne, specjaliści pracujący z młodzieżą albo psychologowie, a zatem osoby, które są specjalnie przeszkolone w prowadzeniu edukacji seksualnej”.

„Edukacja seksualna jest procesem trwającym całe życie, jednak największe znaczenie ma ona w dzieciństwie i w wieku młodzieńczym”.

„Edukacja seksualna zakłada także ścisłą współpracę z rodzicami i społeczeństwem w celu stworzenia przyjaznego środowiska. Rodzice są zaangażowani w prowadzoną w szkole edukację seksualną, co oznacza, iż są oni poinformowani wcześniej o jej rozpoczęciu. Daje im to możliwość wyrażania własnych życzeń oraz zastrzeżeń. Szkoła i rodzice nawzajem wspierają się w procesie ciągłego wychowania seksualnego. Korzystna jest również współpraca z innymi osobami i instytucjami mającymi istotną rolę w procesie edukacji seksualnej (społeczne i kościelne organizacje młodzieżowe, opieka społeczna, usługi zdrowotne i doradztwo, grupy religijne)”.

„Bezpośredni partnerzy uczestniczący w edukacji seksualnej to rodzice, opiekunowie, nauczyciele, pracownicy socjalni, osoby reprezentujące grupy rówieśnicze, a także sama młodzież, pracownicy służby zdrowia oraz doradcy, a zatem osoby pozostające w bezpośrednim kontakcie z dziećmi i młodzieżą”.

„Z drugiej strony partnerzy pośredni również odgrywają istotną rolę w edukacji seksualnej. Są to decydenci, grupy wspierające lub rzecznicy edukacji seksualnej, łącznie z organizacjami pozarządowymi, politykami, liderami społecznymi, uniwersytetami oraz instytucjami naukowymi i zajmującymi się prawem”.

”Trzeba także zaznaczyć, iż partnerzy muszą zostać przeszkoleni, zanim zaczną skutecznie współuczestniczyć w wysokiej jakości edukacji seksualnej".

”Chociaż uczniów zachęca się do otwartości, należy jednak pamiętać, aby nie dzielili się oni swoimi doświadczeniami, ponieważ klasa szkolna nie jest odpowiednim do tego miejscem, a ponadto tego typu postępowanie może spowodować ich wykluczenie”.

„Jedną z możliwości wyznaczenie zespołu nauczycieli, w skład którego wchodzi jeden mężczyzna i jedna kobieta”.

„Ważnym warunkiem wstępnym jest zatem gotowość nauczycieli do zaprezentowania własnej postawy wobec seksualności, a także do wartości i norm społecznych, ponieważ będą oni wzorem do naśladowania dla swoich uczniów. Nauczyciele edukacji seksualnej potrzebują wsparcia w formie odpowiednich programów nauczania opracowanych przez właściwe instytucje, a także pomocy ze strony przełożonych”.

„Ważne jest ścisłe dopasowanie edukacji seksualnej do wieku: tematy powinny powtarzać się, ale związane z nimi informacje powinny być dostosowane do wieku i stopnia rozwoju uczniów”.

MATRYCA

Ważną częścią omawianego dokumentu jest tak zwana „matryca”. ”Matryca stanowi przegląd tematów, które powinny zostać omówione w poszczególnych grupach wiekowych. Matryca została opracowana tak, aby jej struktura odpowiadała różnym grupom wiekowym.

W opracowanej, przedstawionej matrycy uwzględniono następujące przedziały wiekowe:

0-4 lata, 4-6 lat, 6-9 lat, 9-12 lat, 12-15 lat oraz osoby powyżej 15 roku życia.

„Grupy te zostały wybrane zgodnie z grupami wiekowymi określonymi przez Światową

Organizację Zdrowia (WHO) tak, aby odzwierciedlały poszczególne etapy rozwoju”.

Wspomniana na wstępie ożywiona, spolaryzowana dyskusja w dużej mierze odnosi się do sformułowań zawartych właśnie w owej matrycy. Aby czytelnicy niniejszego tekstu uświadomili sobie, skąd bierze się owa przemożna kontrowersja, niezbędne jest przytoczenie sformułowań, dotyczących przynajmniej jednego przedziału wiekowego. Wystarczy zapoznać się w tym celu z zapisami dotyczącymi przedziału wieku 0 – 4 lat.

Matryca jest przedstawiona w formie tabeli, w której w każdym z przedziałów określono treści dotyczące następujących tematów: Ciało człowieka i jego rozwój, Płodność i prokreacja, Seksualność, Emocje (uczucia), Związki i style życia, Seksualność, zdrowie i dobre samopoczucie, Seksualność i prawa, Społeczne i kulturowe uwarunkowania seksualności (wartości/normy).

Dla każdego z tych tematów w trzech sąsiadujących ze sobą kolumnach są określone treści zalecane, aby przekazać dane dotyczące: wiedzy („przekaż informacje na temat”), umiejętności („naucz dziecko”), postaw („pomóż dziecku rozwijać”).

Nie sposób jest wyjaśnić, dlaczego ów rozdział „Matryca” stał się tekstem tak bardzo kontrowersyjnym, jeśli nie przytoczyć treści wpisanych przez autorów „standardów WHO”, zwłaszcza do tabeli dla przedziału 0 – 4 lat. Jest więc konieczne, aby dane te tutaj przytoczyć, co czynię poniżej.

Tak więc w Matrycy dla przedziału 0 - 4 lat dla tematu:

„Ciało człowieka i jego rozwój” w kolumnie „Wiedza” zawarto hasła: Wszystkie części ciała i ich funkcje. Różne ciała i różne płcie. Higiena osobista. W kolumnie „Umiejętności” zawarto hasła: Nazywanie poszczególnych części ciała. Praktykowanie higieny osobistej (mycie każdej części ciała. Rozpoznawanie różnic w budowie ciała. Wyrażanie potrzeb i życzeń. W kolumnie „Postawy” zawarto hasła: Pozytywny obraz swojego ciała i siebie: poczucie własnej wartości. Respektowanie różnic. Akceptacja dla własnego ciała. Różnice między mną a innymi. Rozwój dobrego samopoczucia, odczuwania bliskości i zaufania poprzez kontakt cielesny i budowane więzi emocjonalnych. Respektowanie równości płci.

Dla tematu „Płodność i prokreacja” w kolumnie: „Wiedza” zawarto hasła: Ciąża, poród i posiadanie dzieci. Podstawowe informacje o prokreacji (skąd się biorą dzieci). W kolumnie „Umiejętności” jest hasło: Rozmowa z dziećmi dotycząca zagadnień płodności i prokreacji i umożliwienie poznania poprawnego słownictwa. W kolumnie „Postawy” zawarto hasła: Akceptacja różnych sposobów stawania się członkiem rodziny. Różne sposoby stawania się członkiem rodziny (na przykład adopcja). Fakt, że niektóre osoby mają dzieci, a inne nie.

Dla tematu „Seksualność” w kolumnie Wiedza zawarto hasła: Radość i przyjemność z dotykania własnego ciała, masturbacja w okresie wczesnego dzieciństwa. Odkrywanie własnego ciała i własnych narządów płciowych. Fakt, że fizyczna bliskość stanowi normalną część życia. Czułość i fizyczna bliskość jako wyraz miłości i sympatii. W kolumnie Umiejętności zawarto hasła: Uzyskanie świadomości, tożsamości płciowej. Rozmowa o przyjemnych i nieprzyjemnych odczuciach dotyczących własnego ciała. Wyrażanie własnych potrzeb, życzeń i granic, na przykład w kontekście „zabawy w lekarza”. W kolumnie „Postawy” zawarto hasła: Pozytywne nastawienie w stosunku do własnego ciała i jego wszystkich funkcji – pozytywny obraz własnego ciała. Szacunek wobec innych osób. Ciekawość dotycząca własnego ciała i ciał innych osób.

Omówienie powodów kontrowersji w zapatrywaniach na celowość i aprobatę wdrożenia formalnej (szkolnej) edukacji seksualnej.

Żywiołowa negacja wielu osób zamysłu wdrożenia w naszym kraju formalnej, to znaczy prowadzonej w szkołach, edukacji seksualnej po części wynika z nieznajomości faktu, iż istnieją co najmniej trzy typy takich programów nauczania.

Omówiony, tak zwany „typ pierwszy” edukacji seksualnej ma na celu umacnianie postaw zgodnych z najbardziej tradycyjnym, purytańskim modelem wychowania. Jak wspomniano w wielu krajach (większości stanów USA) wprowadzono ten rodzaj edukacji seksualnej po to, aby zapobiegać bardzo niekorzystnym wydarzeniom takim jak: nabycie choroby przenoszonej drogą płciową, zarażenie się wirusem HIV, niechcianą ciążą, molestowanie seksualne. Przy okazji tego typu programy nauczania mogą przedstawiać argumenty o niestosowności wczesnego rozpoczynania aktywności seksualnych, niestosowności pożycia seksualnego przed zawarciem małżeństwa, niestosowności pozamałżeńskich relacji seksualnych, argumenty przemawiające za zachowywaniem abstynencji seksualnej.

Autorzy omawianego tu dokumentu „standardy WHO”, co prawda omawiają ww. typ edukacji jednak zdecydowanie opowiadają się za tak zwanym „holistycznym modelem edukacji seksualnej” (typ trzeci).

Ów model holistyczny jest wywodzony ze współczesnych, przytoczonych definicji seksualności i tak zwanego „zdrowia seksualnego”. Oczywiście zachodzi pytania, jakie są podstawy racjonalne, teoretyczne do przyjęcia takich właśnie definicji.

Trzeba jasno i otwarcie podkreślić, że „holistyczny model edukacji seksualnej” wywodzi się

z: (1) wiedzy psychologów o przeciętnym przebiegu rozwoju seksualności u dzieci (dociekania na ten temat zapoczątkował kiedyś Zygmunt Freud, wyróżniając oralną, analną i falliczną fazę rozwoju); (2) tezy, że seksualność jest wartością pozytywną.

Postrzeganie seksualności jako wartości pozytywnej wynika z przekonania, iż jest ona jedną z najbardziej podstawowych cech antropologicznych człowieka. Postawa i przeżycia seksualne organizują lub przynajmniej wpływają przemożnie na zakreślanie ścieżki biograficznej każdego z nas. Zwiększanie wiedzy o seksualności jest ważną częścią wychowania i rozwoju każdego człowieka. Seksualność nadaje wręcz sens egzystencjalny dla większości z nas. Znajduje to potwierdzenie w tysiącach opublikowanych powieści, zrealizowanych filmów i innych wytworów kulturowych.

Sądzę, że autorzy „standardów WHO” zasadniczą tu tezę „że seksualność jest wartością pozytywną” czerpią właśnie z wielu spisanych przekazów kulturowych. W tekście

https://www.pokatne.pl/artykul/hieros-gamos-seks-magiczny-ktory-otwiera-tunel-w-zaswiaty zwracałem uwagę, na przykład, że obszerne rozważania na uzasadnieniem, „że seksualność jest wartością pozytywną” są zawarte w powieści Dana Browna pod tytułem: ”Kod Leonarda da Vinci”.

Spektakularną ilustracją nieporozumień i emocji związanych z dokumentem: „Standardy edukacji seksualnej w Europie. Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem” jest zarzut, iż jego autorzy dążą, cytuję: „do seksualizacji dzieci”, między innymi poprzez propagowanie uczenia masturbacji już w wieku 0-4 lat oraz w wieku 4 -6 lat. Ustosunkowanie się to tego zarzut, przedstawionego wielokrotnie w mass mediach przez osoby o znacznym autorytecie społecznym, skłoniło mnie do cytowania wyżej fragmentów wspomnianej „Matrycy”.

Jak łatwo sprawdzić w owej „Matrycy” dla tematu „Seksualność” w rubryce „Wiedza” zawarto hasła: Radość i przyjemność z dotykania własnego ciała, masturbacja w okresie wczesnego dzieciństwa. Odkrywanie własnego ciała i własnych narządów płciowych.

Analogicznych haseł nie znajdujemy w rubryce „Umiejętności”.

Autorzy „standardów WHO” nie postulują więc uczenia masturbacji w przedziale wieku 0 – 4 lat, lecz jedynie zdolność przekazania wiedzy na ten temat dzieciom z tego przedziału wieku.

Rozważając powody ożywionej kontrowersji, trzeba brać przy tym pod uwagę fakt, iż dokument określający podstawę programową fakultatywnego przedmiotu, nauczanego już od dawna w naszych szkołach o nazwie „Wychowanie do życia w rodzinie” [ Strzemieczna B. Moje dorastanie. Program nauczania wychowania do życia w rodzinie dla klas IV-VIII (nowa podstawa programowa). http://wychowanie.pl/program-nauczania-klas-iv-viii/ ] całkowicie pomija to zagadnienie. Słowo masturbacja nie jest tam wymienione ani razu.

Dyskusja prowadzona na ten temat w gronie młodych matek, w sposób rzeczowy i spokojny wykazuje natomiast, iż kobiety te przyznają, że dostrzegają osobiście potrzebę umiejętności odpowiadania na pytania dotyczące masturbacji i reagowania na zachowania, nawet tak małych 3 - 4-letnich dzieci.

Oczywiste jest, że jest bardzo wiele zagadnień z zakresu seksualności, które wymagają umiejętności adekwatnego ustosunkowania się osób uczestniczących w nieformalnej i formalnej „edukacji seksualnej”.

Wydaje mi się, że w wypadku ograniczenia się do zakresu i programów edukacji seksualnej typu pierwszego na wiele tych pytań odpowiedzi takie po prostu nie są formułowane; nie są dzieciom przekazywane. Osoby wyszkolone w dyskutowanej tu „holistycznej edukacji seksualnej” są w stanie ustosunkować się do większości podnoszonych problemów.

8,031
7.83/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 7.83/10 (4 głosy oddane)

Komentarze (6)

historyczka · 2 kwietnia 2019

0
-1
opublikowany właśnie artykuł o tak zwanej formalnej edukacji seks seksualnej jest ciekawy i pomocny

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

XeeleeFirst · Autor · 2 kwietnia 2019

0
0
@ Historyczka

Dziękuję za komentarz. Czytając uważnie, omówione w artykule: "standardy WHO" i podstawę programową przedmiotu "Wychowanie do życia w rodzinie" nie spodziewałem się, że natknę się na tak fundamentalną różnicę dwóch kultur. Z tego powodu w tagach do artykułu wpisałem: "kość niezgody", "przedmiot sporu", "osobowość". Jestem zaciekawiony, czy szanowni czytelnicy też tak będą postrzegać wykryte "pęknięcie cywilizacyjne".

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

MrHyde · 10 czerwca 2019

0
0
Nie zamykajmy oczu na fakt, że część uczestników dyskusji/sporu przeinacza i manipuluje nie z lenistwa lecz że złej woli. W tej sytuacji nie ma co liczyć na kompromis.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

XeeleeFirst · Autor · 10 czerwca 2019

0
0
@ MrHyde

Zgadzam się z Twoją opinią. Wczoraj dość liczni uczestnicy marszu protestowali przeciwko edukacji seksualnej. Jeśli uwzględnić, że istnieją na przykład tak zwane "białe małżeństwa", to należy przyjąć do wiadomości, iż zawsze będą osoby których seksualność zawstydza, albo nawet przeraża. Jest jednak ciekawym zagadnieniem, jaka jest proporcja tych osób w populacji ogólnej.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Mieciu · 6 stycznia 2020

0
0
"Autorzy „standardów WHO” nie postulują więc uczenia masturbacji w przedziale wieku 0 – 4 lat, lecz jedynie zdolność przekazania wiedzy na ten temat dzieciom z tego przedziału wieku."
To co tu napisałeś gryzie się, jeśli przekażę wiedzę na temat masturbacji dziecku to niejako mogę go zachęcić do masturbacji, i z czystej ciekawości to zrobi. Nie sądzę żeby dla dziecka w wieku -5 lat było to wskazane.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

XeeleeFirst · Autor · 6 stycznia 2020

+2
0
@ Mieciu
Wystarczy porozmawiać z kobietami, które mają dzieci w wieku około 4 lat (co łatwo uczynić, na przykład w grupach studentek studiów magisterskich), aby dowiedzieć się, że dzieci pytają o przeróżne sprawy. Osoba kompetentna (również owa matka) powinna więc – jak piszę – mieć "zdolność do przekazani wiedzy na takie temat dzieciom z tego przedziału wieku". Postulowanie, że lepiej nie wiedzieć, lepiej wymigać się od odpowiedzi, wynika z jakiejś obsesji... jakiegoś głębokiego zażenowania wobec seksualności. Już Sigmund Freud próbował uprzytomnić, że po fazie oralnej i analnej (2-3 rok życia) następuje w wieku około 4 lat faza falliczna. Postrzeganie wiedzy o seksualności jako zagrożenie dla rozwoju psychicznego wynika z niewiedzy i głębokich uprzedzeń ideologicznych.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.